Strona 1 z 1
VN2k opinie
: czw kwie 01, 2021
autor: artix
Koledzy sympatyczni, powiedzcie proszę, czy szukając ładnej lokomotywy, muszę brać pod uwagę jakieś felery techniczne z pierwszych roczników produkcji. Była jakieś techniczne niedociągnięcia, które później wyeliminowano, czy ze spokojną głową mogę celować w roczniki 2004-2006? Coraz bardziej chodzi mi po łbie lokomotywa i kto wie czy coś się z tego nie urodzi
Re: VN2k opinie
: pt kwie 02, 2021
autor: MaciekSz
Sam silnik jest niezniszczalny, jeżeli był dbany i nie katowany. Więc tradycyjne oględziny plus weryfikacja wydzielin (wycieki, kolor, zapach spalin) powinny wystarczyć. Oczywiście - motocykl jest ciężki, więc stan ramy, przednie zawieszenie, stan amortyzatora z tyłu - to wszystko ma tu znaczenie i jeżeli serwis był zaniedbany... Może być różnie.
W zależności od przebiegu w VN2K lubi paść łożysko pulleya. Ale na wymianę jest rozwiązanie na tym forum. I to chyba jedyna jego słabość...
Re: VN2k opinie
: pt kwie 02, 2021
autor: Przemo
motocykle z 2004 roku miały jeden regulator napięcia (dwie wtyczki). Obecnie bardzo trudno dostępny. Jak padnie to kaplica. Polecam inne roczniki, gdzie problem został rozwiązany poprzez montowanie dwóch innych regulatorów (jedna wtyczka), z których dostępnością nie ma większych problemów.
Re: VN2k opinie
: pt kwie 02, 2021
autor: Przemeku
Przemo pisze: ↑pt kwie 02, 2021
motocykle z 2004 roku miały jeden regulator napięcia
Czy nie dotyczy to także 2005? Wydawało mi się, że od 2006 dopiero były zmienione..
No i dobrze też posłuchać czy nie ma "cykania" kasatorow od zapchanych filterków.
Re: VN2k opinie
: pt kwie 02, 2021
autor: Przemo
Może te rocznikowo z 2004 sprzedawane w 2005... Sprawdziłem wcześniej w spisach części i 2005 rocznik pokazywało mi już z dwoma regulatorami.
Re: VN2k opinie
: pt kwie 02, 2021
autor: artix
O to mi właśnie chodziło, niby szczegół, a w razie awarii problem ze zdobyciem odpowiedniej części. Filterków się nie boję, w Stanach posiadacz 2k wywiercił 1mm otwory w każdym z filterków, moto ma już 120tys przebiegu i chodzi jak igła bez żadnych dziwnych odgłosów, także jest na to myk. Stary typ regulatora jak widzę występuje jeszcze w roczniku 2005 (wg oryginalnego katalogu kawasaki), nigdzie niedostępny nawet używek nie widzę, w 2006 już dwa i dostępne od ręki
. Ciekawe czy jest jakiś myk na zamianę starego typu na nowy, stary typ ma 6 pinów w dwóch wtyczkach, nowy 6 pinów w jednej x 2 reg. Trzeba pogrzebać na forach. Wymiana łożyska pulleya czy innych części to już nie problem, najważniejsze są te kłopotliwe usterki, które przyziemią maszynę na miesiące jak widzę po "dostępności" regulatorów starego typu. Dzięki za pomoc, będę przetrawiał temat, delikatnie się zafiksowałem, także tu już nie ma żartów
Re: VN2k opinie
: pt kwie 02, 2021
autor: Iron75
O ile dobrze kojarzę to po 2005roku byly też wsadzane 2 łożyska w kole pasowym co sprawia ze konstrukcja teoretycznie jest nieco twalsza.
Re: VN2k opinie
: sob kwie 03, 2021
autor: artix
Z łożyskami czy kołami pasowymi luzik, są dostępne, najbardziej mnie martwiła elektryka, ale widzę, że temat do rozkminienia. Stator bez problemu do przewinięcia, regulator nadaje się do naprawy, firmy u nas zajmują się naprawą. Najczęstszą przyczyną awarii regulatorów jak twierdzą spece, są przecieki w okolicach gniazd wtyczek. Raz, że woda powoduje śniedzenie styków na wtykach, dwa, może wnikać do obudowy. Gdyby ktoś był w potrzebie, to w Stanach koleś robi zestawy zastępujące oryginalne graty. Regulatory, których używa są montowane przez producentów, także jakość identyczna. Może komuś się przyda w razie problemów :
http://www.roadstercycle.com/ Statory i regulatory
https://elektronika-motocyklowa.pl/napr ... torow.html
Re: VN2k opinie
: sob kwie 03, 2021
autor: Iron75
Z tą dostępności to różnie bywa... ostatnio chcialem kupić tuleje wahacza do 8setki.... niby wszystko dostępne, w katalogu części nawet cena jest podana a jak przyszło do kupna to sie okazało ze nie ma i nie będzie bo wycofali z produkcji i trzeba kombinować. Oczywiście to pojedyncze przypadki ale jednak sie zdarzają.
Re: VN2k opinie
: sob kwie 03, 2021
autor: intruz69
Re: VN2k opinie
: sob kwie 03, 2021
autor: artix
Intruz69, nie panikuj, wszystko jest pod kontrolą
. Wejdź sobie na jakiekolwiek forum danej marki tych bezawaryjnych, jedynie słusznych motocykli czy aut, a po chwili analizowania postów i zawartych w nich problemów, okaże się, że bezawaryjność, to tylko bajka. Jeszcze człowiek nie wynalazł takiego perpetum mobile, które nie potrzebuje części zamiennych i nie wymaga obsługi. Czy to bezawaryjne igły Passat 1.9TDI, czy Honda VTX1300, to się psuje i wymaga napraw, wbrew temu, co opowiadają w necie jego posiadacze
. Przegryzłem temat i z całą powaga stwierdzam, że 2k z rocznika 2004 czy 2005 już się nie boję, a pewnie taki sprowadzę zza oceanu
Re: VN2k opinie
: sob kwie 03, 2021
autor: intruz69
Re: VN2k opinie
: ndz kwie 04, 2021
autor: franc1213
Jedenasty rok 2k i wszystko ok .
Re: VN2k opinie
: wt kwie 06, 2021
autor: artix
Intruz69, pewnie, że każdy sprzęt ma zalety i wady, nie ma ideałów, najsłabszym punktem większości motocykli są ich operatorzy. To jest to, co może doprowadzić do agonii najlepszy sprzęt
. Franc1213, czyli znasz temat od podszewki i potwierdzasz dobre opinie o 2k, co mnie niezmiernie cieszy. Obym też był takim optymistą po zakupie
Re: VN2k opinie
: śr kwie 07, 2021
autor: Wielebny Bolo
V2k mogę podsumować tylko tyle że jest ZAJ.....ISTY.
I koniec.
O kłopotach nie meldować ( jak w wojsku)
Re: VN2k opinie
: śr kwie 07, 2021
autor: franc1213
Ciekawe czy jeszcze kiedys wypuszcza taki model ?
Re: VN2k opinie
: śr kwie 07, 2021
autor: intruz69
Jak nie ,jak tak
Re: VN2k opinie
: czw kwie 08, 2021
autor: Wielebny Bolo
Nie mogą wypuścić NIEZAWODNEGO sprzęta.
Chłopaki odrobiły lekcję i wyciągnęli wnioski z historii kilku przedwojennych firm motocyklowych które padły bo wyprodukowały motocykle "jednorazowego zakupu". One po prostu się nie psuły i firma zarobiła na nich tylko raz i jeszcze cena była stosunkowo wysoka, jakość kosztuje. To było stanowczo za mało, no i plajtowały jedna po drugiej.
Dobrym przykładem jest przedwojenna historia HD i Indiana. Ten pierwszy był o niebo gorszy i bardziej awaryjny od Indiana ale to HD przetrwało a nie Indian. Po prostu HD miał bardzo rozwinięty system serwisowy. Klepał JEDEN typ silnika od kilkunastu lat, więc nie było problemy z częściami zamiennymi. To, plus gęsta sieć serwisów, skutkowało tym że części były dostępne prawie od ręki. Szybkość naprawy maskowała częste usterki. I interes się kręcił.
Niestety Indian co model to wypuszczał następny udoskonalony silnik. Wiadomo jak się coś posuło to na zamiennik trzeba było dłłługo czekać. I Indian splajtował.