EN 500 że tak poweim nagła śmierć
: ndz lip 29, 2012
Ale od początku. A było to tak.
Pierwsze objawy, czasami, zwykle niedługo po odpaleniu potrafił się lekko dławić a nawet gasnąć. Kilka razy tak do 1 km po ruszeniu tracił moc, obroty spadały do "jałowych", przy dodaniu gazu krztusił się, chodził tak pewnie ok 1-2 min i wszystko wracało do normy, odzyskiwał moc i działał jak nowy.
Początkowo myślałem, że może jakiś syf w gaźniku, wiec zalałem takim zajzajerem do czyszczenia, pojeździłem ale nie przeszło. I niestety niedawno odpaliłem, chwilę się się rozgrzewał i nagle metaliczne jebnięcie i zgasł...jak zgasł to już się nie ruszył.
Gdy teraz obraca się silnik kluczem idzie dość ciężko i co kawałek się blokuję. Z dotychczasowych oględzin, sprężanie ok, rozrząd ok tylko nie działa.
Jeśli ktoś wie coś z tym zrobić ? Bo na razie na horyzoncie mieni mi się remont silnika albo chyba tańsze rozwiązanie, kupić drugi silnik ...
Pierwsze objawy, czasami, zwykle niedługo po odpaleniu potrafił się lekko dławić a nawet gasnąć. Kilka razy tak do 1 km po ruszeniu tracił moc, obroty spadały do "jałowych", przy dodaniu gazu krztusił się, chodził tak pewnie ok 1-2 min i wszystko wracało do normy, odzyskiwał moc i działał jak nowy.
Początkowo myślałem, że może jakiś syf w gaźniku, wiec zalałem takim zajzajerem do czyszczenia, pojeździłem ale nie przeszło. I niestety niedawno odpaliłem, chwilę się się rozgrzewał i nagle metaliczne jebnięcie i zgasł...jak zgasł to już się nie ruszył.
Gdy teraz obraca się silnik kluczem idzie dość ciężko i co kawałek się blokuję. Z dotychczasowych oględzin, sprężanie ok, rozrząd ok tylko nie działa.
Jeśli ktoś wie coś z tym zrobić ? Bo na razie na horyzoncie mieni mi się remont silnika albo chyba tańsze rozwiązanie, kupić drugi silnik ...