Vulcaneria.pl

witam mam problem z vn 15 z 89 roku brak iskry na fajce . próbowałem odpalić dwa dni temu po trzech miesiącach postoju i po męczeniu rozrusznika przez pół godziny zagadał na chwile i zgasł sprawdziłem iskrę śrubokrętem dotykając masy i nic jak dotknąłem śrubokręta dłonią czułem bardzo słabą iskrę . przy innej próbie nie czułem nic czy ktoś potrafi mi pomóc

Zamień cewki i wtedy sprawdź co się dzieje

czuje że trochę mi zejdzie zanim znajdę co się stało . w piątek się odezwe

no dobra a co będzie jeśli nie będzie zmian ?

Najpierw sprawdź cewki i wszystkie przewody do nich

kiedyś miałem podobny problem w swoim VN-15, przyczyna była w stacyjce wypadł śrut który był odpowiedzialny za ustawienie podawania napięcia na cewkę, wszystkie kontrolki się świecił rozrusznik kręcił ale napięcia nie było, sprawdź czujnikiem czy jest w ogóle napięcie na cewkę podawane

wielkie dzięki za podpowiedzi mam nadzieję że uda mi się znaleźć problem

czy ktoś wie gdzie się znajdują bezpieczniki w vn 15 ?

bezpieczniki są pod siedzeniem kierowcy, taka czarna puszka, otwierasz i masz wszystkie, główny bezpiecznik jest przed tylnym kołem

Może wyjmowałeś akumulator na zimę i przy wkładaniu rozpiąłeś niechcący kostkę na przewodzie do cewek. (w okolicy akumulatora) sprawdź instalację, bo nic nie dzieję się bez przyczyny. Nie rozumiem tylko sprawdzania iskry na śrubokręt, sprzęt jest już oparty na elektronice i moduł zapłonowy nie lubi takich eksperymentów bez świecy... Mam nadzieję że ocalał.

odłączyłem akumulator zciągając klemę plusową na zimę i nic więcej nie robiłem

Tak jak koledzy pisali... sprawdź najpierw czy napięcie dochodzi do cewki..... jak dochodzi a "wysokie" nie wychodzi na świece to masz rozwiązanie.....

Raczej cewki bym nie obstawiał bo nie wydaje mnie się że padły obie naraz, a na jednej raczej bez problemu powinien zagadać. Wyciągnij moduł od zapłonu i spróbuj go wysuszyć, może jakaś wilgoć go dopadła po zimie

witam witam wielkie dzięki za podpowiedzi nie wiem czy rozwiązałem problem czy nie ale w pierwszej kolejności sprawdziłem bezpieczniki okazały się całe przesmarowałem styki specjalnym preparatem i złożyłem . słyszałem że do motocykla trzeba mówić i za tą radą grzecznie poprosiłem żeby odpalił , obiecałem że będę o niego dbał i będę jeździł z głową jeśli posłucha. i ku mojemu zdziwieniu zagadał mam nadzieje że to była wina zaśniedziałych bezpieczników bo w tej chwili szukanie przyczyny usterki nie ma sęsu skoro pięknie działa . jeszcze raz wielkie dzięki

Czasami proste przyczyny są najtrudniejsze do znalezienia. Przyjemności