Dylemat garażowy
Dylemat garażowy
W zwiazku ze zbliżającym się snem zimowym pojawił się dylemat gdzie przechować motor w trakcie tej jakże okrutnej pory roku....
Mam 2 opcje do wyboru:
Opcja 1 - Garaż w podziemnym parkingu pod moim blokiem. Plusy=> takie, że raczej dodatnia temperatura - ogrzewany przez mieszkania ponad nim i trochę pewnie rury wszelakie tam biegnące ( circa 4C nawet przy dość dużych mrozach - sprawdzone na podstawie 2-letnich obserwacji ), motorek stoi pod domem i mogę sobie zejść i go doglądać bez problemu czy aby mu czego nie trzeba. Minusy => Szwędające się po parkingu samochody, które codziennie będą nawozić mieszankę śnieg + sól, to się będzie topić i wiadomo co dalej : możliwa wilgoć + ta sól = niebezpieczeństwo korozji. Drugi minus to, że auto stoi na dworze i trza skrobać i odśnieżać, za każdym razem, żeby gdzieś pojechać. Ewentualnie dodatkowy koszt, w związku z wynajęciem garażu dla auta.
Opcja 2 - wywożę motór do rodziców. Plus taki, że garaż raczej suchy - stojący w szeregu innych garaży przy ulicy. Po drugie auto stoi sobie w ciepełku i nie muszę walczyć ze śniegiem i szronem na szybach. Minus => raczej zimno w tym garażu bo zero ogrzewania. Nie wiem jaki to ma wpływ na chrom, przewody hamulcowe, pas napędowy itp. sprawy. Dodatkowo trza będzie dojeżdżać, żeby motorek chociażby przestawić kapkę, co by nie stał całą zimę na jednym fragmencie opony, lub odpalić na chwilkę.
Co radzita???
Mam 2 opcje do wyboru:
Opcja 1 - Garaż w podziemnym parkingu pod moim blokiem. Plusy=> takie, że raczej dodatnia temperatura - ogrzewany przez mieszkania ponad nim i trochę pewnie rury wszelakie tam biegnące ( circa 4C nawet przy dość dużych mrozach - sprawdzone na podstawie 2-letnich obserwacji ), motorek stoi pod domem i mogę sobie zejść i go doglądać bez problemu czy aby mu czego nie trzeba. Minusy => Szwędające się po parkingu samochody, które codziennie będą nawozić mieszankę śnieg + sól, to się będzie topić i wiadomo co dalej : możliwa wilgoć + ta sól = niebezpieczeństwo korozji. Drugi minus to, że auto stoi na dworze i trza skrobać i odśnieżać, za każdym razem, żeby gdzieś pojechać. Ewentualnie dodatkowy koszt, w związku z wynajęciem garażu dla auta.
Opcja 2 - wywożę motór do rodziców. Plus taki, że garaż raczej suchy - stojący w szeregu innych garaży przy ulicy. Po drugie auto stoi sobie w ciepełku i nie muszę walczyć ze śniegiem i szronem na szybach. Minus => raczej zimno w tym garażu bo zero ogrzewania. Nie wiem jaki to ma wpływ na chrom, przewody hamulcowe, pas napędowy itp. sprawy. Dodatkowo trza będzie dojeżdżać, żeby motorek chociażby przestawić kapkę, co by nie stał całą zimę na jednym fragmencie opony, lub odpalić na chwilkę.
Co radzita???
- jurekawasaki
- Posty: 820
- Rejestracja: śr cze 02, 2010
- Miejscowość: wielkopolska
- Motocykl: kawasaki vn 800
- VROC: 0
pewnie że dwójeczka, z tym przepalaniem to bym nie szalał. Moja pierwsza żima też tak wyglądała, jak durny średnio raz na miesiąc go przepalałem i jak przyszedł kwiecień to dyrdałem po nowe świece do sklepu bo tamte powiedziały do widzenia. Mogłem sobie kręcić do usra... śmierdzi a ten nie zaskoczył nawet na chwilkę. Kolejnej zimy nie ruszałem go już w ogóle, postawiłem pod koniec października i nie ruszany, w pod koniec marca odpalił od strzału
Ja też jestem przeciwnikiem okrywania kocami, jeżeli w garażu jest temp. -20 przez kilka dni to żadne koce tego nie zmienią, za to bliżej wiosny jak temp. będzie skakać to pod kocem motocykl się "poci", wiem z własnego doświadczenia.
"Wsiądźcie na motocykle i jedźcie tak długo, aż zrozumiecie o co w tym wszystkim chodzi" - Gang Dzikich Wieprzy
-
- Posty: 4986
- Rejestracja: czw mar 17, 2011
- Miejscowość: Lublin
- Motocykl: VN1700 NOMAD
- VROC: 34019
Kup sobie prostownik do lądowania akumulatorów motocyklowych z funkcją "zima" tzn podłączasz na całą zimę a on sam doładowuje kiedy trzeba. Tu masz info na temat prostowników http://www.vulcaneria.pl/viewtopic.php? ... k&start=40
Pozdrawiam Konrad
VROC #34019
VROC #34019
- Mars
- Posty: 658
- Rejestracja: pt lis 25, 2011
- Miejscowość: Świecie k/ Bydg.
- Motocykl: VN 900 classic 2008r.
- VROC: 34646
Zabieram ako do domu ( jeśli jest zbyt mokro/ ślizgo na ulicach) i raz na 1,5 miasiąca podłączam ładowarkę. Po bardzo krótkim czasie zapala się zielona kontrolka świadcząca o pełnym naładowaniu. Sprawny akumulator w ciepłym pomieszczeniu nie gubi tak szybko "prądu".Laku pisze:Pewnie głupie pytanie ale ten akumulator ma być jakoś ładowany przez zimę (okresowo czy non stop) czy poprostu sobie leżeć w domu ?
ZHDK A Rh "-"
HDK ZDZN
HDK ZDZN
Kto jest online
Jest 27 użytkowników online :: 0 zarejestrowanych, 0 ukrytych i 27 gości
Najwięcej użytkowników (637) było online pt lis 22, 2024
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 27 gości
Najwięcej użytkowników (637) było online pt lis 22, 2024
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 27 gości