Tragedia! Nie chce odpalic!
-
- Posty: 31
- Rejestracja: śr cze 30, 2010
- Miejscowość: Nowe Miasto n/W
- Motocykl: EN 500
- VROC: 0
Tragedia! Nie chce odpalic!
Witajcie koledzy.
Jak w temacie Zero reakcji przy probie odpalenia mojego EN`a. Klakson tez nie dziala. Reszta elektryki sprawna. Przypuszczam, ze styki w ktorejs z kostek zasniedzialy. Czy ktos jest w stanie mi powiedziec, jak je zlokalizowac? Czy tez musze wszystkie po kolei posprawdzac? A moze tez cos innego moglo nawalic? Akumulator jest nowy, do tego go podladowalem. Calkiem niedawno odpalilem maszyne bez wiekszych problemow. Pomozcie, prosze!
Jak w temacie Zero reakcji przy probie odpalenia mojego EN`a. Klakson tez nie dziala. Reszta elektryki sprawna. Przypuszczam, ze styki w ktorejs z kostek zasniedzialy. Czy ktos jest w stanie mi powiedziec, jak je zlokalizowac? Czy tez musze wszystkie po kolei posprawdzac? A moze tez cos innego moglo nawalic? Akumulator jest nowy, do tego go podladowalem. Calkiem niedawno odpalilem maszyne bez wiekszych problemow. Pomozcie, prosze!
-
- Posty: 31
- Rejestracja: śr cze 30, 2010
- Miejscowość: Nowe Miasto n/W
- Motocykl: EN 500
- VROC: 0
Klakson dziala. Swieca sie dwie czerwone i zielona od jalowego biegu. Teraz przy kazdej probie rozruchu slysze takie cichutkie "stukniecie", dobiegajace z miejsca podlaczenia wszystkich przewodow pod akumulator. Przy odkrecaniu plastiku przypadkiem zerknalem i zauwazylem, ze niektore przewody sa tak zasniedziale, ze az zielone. Jutro, przy swietle dziennym to wszystko wyczyszcze. Jak nie odpali, to sie rzuce pod autobus...
-
- Posty: 31
- Rejestracja: śr cze 30, 2010
- Miejscowość: Nowe Miasto n/W
- Motocykl: EN 500
- VROC: 0
Na pych tez nie zapala. Dzisiaj dziadek poprowadzil prad przewodami od akumulatora, bezposrednio do rozrusznika i zapalil. Pochodzil z 2 minuty i zgasl. Pod koniec silnik jakby gubil rytm, po czym gwaltownie (nie dlawil sie ani nic) przestawal pracowac. Przewody niektore sa mocno zasniedziale, ale nie moge ich wypiac. Nie chce sie z nimi szarpac, zeby nic nie urwac.
- mrblack
- Posty: 99
- Rejestracja: wt lip 13, 2010
- Miejscowość: Mazuria
- Motocykl: AWO Simson ver. Military
- VROC: 0
Siema.
No jak masz sparchaciałą instalację to sorry ale cięzko aby silnik gdakał prawidłowo.
Musisz powyciągac konektory, przeczyścić je ewentualnie wymienić.
A sprawdź zasilanie na module czy jest prawidłowe i w jakim sa stanie styki na nim.
Gorzej by było jakby silnik był mechanicznie uwalony, a elektryka to bajka (no oprócz motków na pełnym wtysku i jak mają pełno elektroniki - ale EN to jest w sumie prosty sprzęcior).
Pozdrówki.
No jak masz sparchaciałą instalację to sorry ale cięzko aby silnik gdakał prawidłowo.
Musisz powyciągac konektory, przeczyścić je ewentualnie wymienić.
A sprawdź zasilanie na module czy jest prawidłowe i w jakim sa stanie styki na nim.
Gorzej by było jakby silnik był mechanicznie uwalony, a elektryka to bajka (no oprócz motków na pełnym wtysku i jak mają pełno elektroniki - ale EN to jest w sumie prosty sprzęcior).
Pozdrówki.
-
- Posty: 6148
- Rejestracja: śr kwie 07, 2010
- Miejscowość: Będzin
- Motocykl: VN 1500 Vinci,VN 2000 Deep Purple,VN 15 Ziuk
- VROC: 31802
Ale zgasł 2 min. po tym jak odłączyłeś kable czy jak był jeszcze podłączony.Zielony pisze:Na pych tez nie zapala. Dzisiaj dziadek poprowadzil prad przewodami od akumulatora, bezposrednio do rozrusznika i zapalil. Pochodzil z 2 minuty i zgasl. Pod koniec silnik jakby gubil rytm, po czym gwaltownie (nie dlawil sie ani nic) przestawal pracowac. Przewody niektore sa mocno zasniedziale, ale nie moge ich wypiac. Nie chce sie z nimi szarpac, zeby nic nie urwac.
- Piotr_Classic
- Posty: 2566
- Rejestracja: pn cze 21, 2010
- Miejscowość: Madryt
- Motocykl: HD Street Glide
- VROC: 32438
-
- Posty: 31
- Rejestracja: śr cze 30, 2010
- Miejscowość: Nowe Miasto n/W
- Motocykl: EN 500
- VROC: 0
Jak odlaczylem kable. Popykal z minutke, dwie i koniec. Bede chyba musial pogadac z jakims elektrykiem, zeby mi poczyscil styki czy cus...Andrew pisze:Ale zgasł 2 min. po tym jak odłączyłeś kable czy jak był jeszcze podłączony.Zielony pisze:Na pych tez nie zapala. Dzisiaj dziadek poprowadzil prad przewodami od akumulatora, bezposrednio do rozrusznika i zapalil. Pochodzil z 2 minuty i zgasl. Pod koniec silnik jakby gubil rytm, po czym gwaltownie (nie dlawil sie ani nic) przestawal pracowac. Przewody niektore sa mocno zasniedziale, ale nie moge ich wypiac. Nie chce sie z nimi szarpac, zeby nic nie urwac.
- Ja-jo
- Posty: 1450
- Rejestracja: pt kwie 09, 2010
- Miejscowość: Warszawa
- Motocykl: VN750,GSF1200s
- VROC: 33339
W zeszłym roku miałem coś takiego, wtedy świece poszły do śmieci, regulacja i było cacy.
I w zeszłym tygodniu podobna sytłacja, moto stało pewien czas na dworze, pod pokrowcem, ale zawsze wilgoć itp, ajko ze troche padało. Odpalam i wszysto fajnie, pozatym że nie chce odpalić, po paru próbach i stwierdzeniu że to nie ma sęsu a ponadto wykończy akomulator, postanowiłem opalić na pych. Jako że pochyłości u mnie na parkingu tyle co na przeciętnym jeziorze więc samotne rozpędzanie i odpalanie daje dużo pokory i pozwala zastanowić się nad sprawami których na codzień nie doceniamy (warto dodać że wychodząc z domu pomyślałem pojade na motorze nie samochodem, tak będzie szybciej ). Po paru prubach zaczoł się nieśmiało kręcić, już wtedy wyglądłem jakbym wyszedł z pod prysznica. Ale z zapałem Samsona w filistyńskiej świątyni przebigłem się jeszcze kilka razy i odpalił. Odpalił rozgrzaął się i wszystko równiutko chodzi, potem zapalał już normalnie i od tego czasu żadnych problemów...o co chodziło ni cholery nie mam pojęcia.
A wczyszczenie kabli, napewno nie zaszkodzi.
I w zeszłym tygodniu podobna sytłacja, moto stało pewien czas na dworze, pod pokrowcem, ale zawsze wilgoć itp, ajko ze troche padało. Odpalam i wszysto fajnie, pozatym że nie chce odpalić, po paru próbach i stwierdzeniu że to nie ma sęsu a ponadto wykończy akomulator, postanowiłem opalić na pych. Jako że pochyłości u mnie na parkingu tyle co na przeciętnym jeziorze więc samotne rozpędzanie i odpalanie daje dużo pokory i pozwala zastanowić się nad sprawami których na codzień nie doceniamy (warto dodać że wychodząc z domu pomyślałem pojade na motorze nie samochodem, tak będzie szybciej ). Po paru prubach zaczoł się nieśmiało kręcić, już wtedy wyglądłem jakbym wyszedł z pod prysznica. Ale z zapałem Samsona w filistyńskiej świątyni przebigłem się jeszcze kilka razy i odpalił. Odpalił rozgrzaął się i wszystko równiutko chodzi, potem zapalał już normalnie i od tego czasu żadnych problemów...o co chodziło ni cholery nie mam pojęcia.
A wczyszczenie kabli, napewno nie zaszkodzi.
- Badger
- Posty: 6396
- Rejestracja: pn kwie 05, 2010
- Miejscowość: Warszawa
- Motocykl: Blue Lady + Osiołek
- VROC: 29218
o wygrzanie świec. zawsze i wszędzie. zapomnij w v-ce o zapalaniu na chwilkęJa-jo pisze:...o co chodziło ni cholery nie mam pojęcia.
A wczyszczenie kabli, napewno nie zaszkodzi.
pie.....lę, nie myję
Jazda motocyklem to przeżycie religijne, im szybciej tym bliżej Boga
Kiedy ludzie są tego samego zdania co ja, mam zawsze wrażenie, że się pomyliłem.
Jazda motocyklem to przeżycie religijne, im szybciej tym bliżej Boga
Kiedy ludzie są tego samego zdania co ja, mam zawsze wrażenie, że się pomyliłem.
Kto jest online
Jest 55 użytkowników online :: 0 zarejestrowanych, 0 ukrytych i 55 gości
Najwięcej użytkowników (637) było online pt lis 22, 2024
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 55 gości
Najwięcej użytkowników (637) było online pt lis 22, 2024
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 55 gości