Proszę o radę

[Ryba]

Witam.Od niedawna jestem posiadaczem VN 800 Classic z 97r.Mam prośbę do szanownych kolegów posiadających powyższy motocykl o rady jakim elementom motocykla przyjrzeć się dokładniej,którym poświęcić więcej uwagi,jaki element wymaga stałej kontroli itp.Jeżeli znajdziecie chwilę czasu w tej Świątecznej gonitwie to będę wdzięczny za kilka słów.Jezeli ktoś może podzielić się ze mną wrażeniami z posiadania VN-a to bardzo proszę .
RYBA Koszalin

[bodzio61]

dbaj o silnik.tj. olej, filtry,nie kombinuj z przeróbkami,,nie pakuj za dużo światełek bo alternator ma 320wat nie wypruwaj tłumików a do 70 000tyś powinieneś przelatać bez jakiś większych niespodzianek.pozdrawiam b61.

[Mayones]

Ogólnie mówiąc jak dbasz tak masz, póki co nic nie dzwoni czy pstryka to jeździmy, regulacja zaworów w VN 800 mimo że co 12 tyś powinna być robiona to doczytałem w necie że jednak warto to sprawdzać częściej, poza tym "kto smaruje ten jedzie" znaczy smarujesz łańcuch i wio
Ja póki co nie doświadczyłem żadnego grubszego problemu, same pierdółeczki po poprzednich właścicielach dzięki którym można nieco pogrzebać przy moto, a to kolejne plusy posiadania. Z tego co na pewno u siebie zauważyłem to najlepiej "chodzi" na świecach zalecanych CR7E żadne tam irydowe "8" czy inne cuda.
I napewno w VN 800 ostrożnie ze ssaniem, albo wcale albo do połowy, jak wyciągniesz na maxa to najpewniej się zaleje (raz zalane świece już nie mają tej samej sprawności) a zawsze po zapaleniu na pół ssania możesz mu je zwiększyć. Ja jednak staram się bez ssania go odpalać.
Co do alternatora to miałem z nim doczynienia, głównie chodziło o zasilanie lightbarów 2x55W, powiem tak że po zmianie miejsca zasilania jest OK, zwłaszcza ze doszły podgrzewane manetki i jakieś 30 cm taśmy led

[Góral]

I napewno w VN 800 ostrożnie ze ssaniem, albo wcale albo do połowy, jak wyciągniesz na maxa to najpewniej się zaleje (raz zalane świece już nie mają tej samej sprawności) a zawsze po zapaleniu na pół ssania możesz mu je zwiększyć. Ja jednak staram się bez ssania go odpalać.

Tego za pewnik bym nie brał. Raczej musisz "wyczuć" sprzęt bo każdy tak naprawdę trochę inaczej się zachowuje. Mój z kolei gdy jest trochę chłodniej bez ssania nie zapali i koniec. Ssanie, bez gazu i od tzw. kopa łapie. Nawet dy jest ciepły to rozruch (bez ssania oczywiście) trwa trochę dłużej - też od kopa ale ten kop wydaje się jakby dłużej trwać.
Do tej pory nie udało mi się zalać silnika.
Więc? Gdzie leży prawda?
Musisz sam to ocenić

[Mayones]

Jako pewnik to nie, racja niemniej jednak o tym ssaniu w vn 800 sporo w necie było, to jeszcze za czasów jak szukałem moto dla siebie, jak już kupiłem to oczywiście o tym zapomniałem i ze 3 razy od razu go zalałem . Mój znów bez ssania przy ok 5 stopniach po 1,5 bezczynności zapalił " na rys" jak Góral słusznie zauważył musisz sam ocenić, wyczujesz swoją maszynę i będzie ok.

[Ryba]

Dzieekuje wszystkim za rady,przydadza sie z pewnoscia,oby do wiosny,
Ryba/koszalin