Napinacz łańcuszka rozrządu mojej produkcji ( vn700)
Napinacz łańcuszka rozrządu mojej produkcji ( vn700)
Witam wszystkich!
W związku z tym że ceny napinaczy łańcucha rozrządu do VN 700 są przesadnie wysokie postanowiłem zrobić napinacz z regulacją ręczną. Na pewno w tym sprężyna nie siądzie. Wstawiłbym foto ale jeszcze nie wiem jak. Może mi ktoś podpowie?
Nie wiem jeszcze czy zadziała bo byc może łańcuszek do wymiany ale zawsze warto spróbować zwłaszcza że koszt niski i satysfakcja wysoka
Co myślicie Panowie?
W związku z tym że ceny napinaczy łańcucha rozrządu do VN 700 są przesadnie wysokie postanowiłem zrobić napinacz z regulacją ręczną. Na pewno w tym sprężyna nie siądzie. Wstawiłbym foto ale jeszcze nie wiem jak. Może mi ktoś podpowie?
Nie wiem jeszcze czy zadziała bo byc może łańcuszek do wymiany ale zawsze warto spróbować zwłaszcza że koszt niski i satysfakcja wysoka
Co myślicie Panowie?
"KTO JEST BEZ WINY NIECH PIERWSZY RZUCI KAMIENIEM"
JEZUS
JEZUS
- Brein
- Posty: 2242
- Rejestracja: czw maja 06, 2010
- Miejscowość: Kielce
- Motocykl: Dniepr MT12
- VROC: 32244
Ciekawy pomysł. jeśli masz problem z wrzuceniem zdjęć podeślij mi proszę na mail, a wrzucę je za Ciebie: breinride@interia.pl
Moja strona domowa: www.jacek-lukawski.pl
Ludzie dzielą się na dwie grupy: na tych, którzy "mogą coś zrobić" i na tych, którzy to zrobili.
Ludzie dzielą się na dwie grupy: na tych, którzy "mogą coś zrobić" i na tych, którzy to zrobili.
- mirad
- Posty: 2071
- Rejestracja: pn maja 31, 2010
- Miejscowość: Mazowsze
- Motocykl: VN 2000 Classic
- VROC: 32433
Nie znam się, ale się wypowiem.
Tylko dlatego, że w zamierzchłych czasach tekstylnych samolotów miałem takie ćwiczenie, zaprojektowanie przekładni łańcuchowej. Dzisiaj już bym tego nie zrobił nawet przypalany ogniem, ale pewne warunki działania pamiętam.
Na pewno zużyty, wydłużony łańcuch MUSI być wymieniony, nie pomogą żadne sztuczki. Za długi łańcuch nie zapewnia stabilnej pracy układu, powoduje szarpanie całego zespołu łańcucha i kół zębatych. Wszystko musi do siebie pasować: kąty opasania kół zębatych, prędkości kątowe i liniowe, rozstaw i średnice zębatek, długość łańcucha, geometria ogniwa, przenoszona moc itp. duperszwance. Regulowany napinacz / przewidziany przez konstruktora / działa tylko w wąskim zakresie normalnych warunków eksploatacji. Dalej to już szybka droga do niszczenia całego układu. Jak to mówił "miszczu" hydrauliki, praw fizyki pan nie zmienisz.....
Tyle pamiętam. Dlatego ew modyfikacje nie powinny ingerować w zaprojektowane warunki eksploatacji. No, chyba że mamy do czynienia z oczywistym błędem konstrukcyjnym, też się zdarza, ale do tego trzeba szpenia. Ja już odpadam.
Tylko dlatego, że w zamierzchłych czasach tekstylnych samolotów miałem takie ćwiczenie, zaprojektowanie przekładni łańcuchowej. Dzisiaj już bym tego nie zrobił nawet przypalany ogniem, ale pewne warunki działania pamiętam.
Na pewno zużyty, wydłużony łańcuch MUSI być wymieniony, nie pomogą żadne sztuczki. Za długi łańcuch nie zapewnia stabilnej pracy układu, powoduje szarpanie całego zespołu łańcucha i kół zębatych. Wszystko musi do siebie pasować: kąty opasania kół zębatych, prędkości kątowe i liniowe, rozstaw i średnice zębatek, długość łańcucha, geometria ogniwa, przenoszona moc itp. duperszwance. Regulowany napinacz / przewidziany przez konstruktora / działa tylko w wąskim zakresie normalnych warunków eksploatacji. Dalej to już szybka droga do niszczenia całego układu. Jak to mówił "miszczu" hydrauliki, praw fizyki pan nie zmienisz.....
Tyle pamiętam. Dlatego ew modyfikacje nie powinny ingerować w zaprojektowane warunki eksploatacji. No, chyba że mamy do czynienia z oczywistym błędem konstrukcyjnym, też się zdarza, ale do tego trzeba szpenia. Ja już odpadam.
Od V2 lepsze może być tylko V8!
FUCK FUEL ECONOMY !
FUCK FUEL ECONOMY !
-
- Posty: 57
- Rejestracja: pn kwie 15, 2013
- Miejscowość: Oleśnica
- Motocykl: VN800B r. 99 / XJ550 r. 81
- VROC: 0
Racja, producent zaprojektował napinacz o skończonym zakresie naprężenia łańcucha, ponieważ układ obliczony jest na pewne maksymalne, dopuszczalne rozciągnięcie łańcucha rozrządu. Nadmierne jego rozciągnięcie na pewno go osłabi i grozi chociażby zerwaniem, co jak wiadomo skończyłoby się totalną katastrofą. Ogólnie pomysł fajny po warunkiem, że zakres pracy (naciągu) takiego ręcznego napinacza będzie zbliżony do fabrycznego.
- Mario74
- Posty: 51
- Rejestracja: czw paź 31, 2013
- Miejscowość: z nikąd
- Motocykl: vulcan 750 95r
- VROC: 0
w motoryzacji wiele razy poprawiano konstruktorów.Dużo zamienników godnie zastąpiło pierwotne podzespoły.Tu chodzi o to a żeby nie podciągnąć za bardzo ,bo to zmniejsza żywotność łańcucha ale żeby też nie dzwonił i równo pracował.
Myślę że to dobre dla użytkowników którzy znają się na mechanice i na pewno obniża
koszta utrzymania
Brawo za pomysł! A łańcuszek w ostateczności zawsze trzeba wymienić.
Myślę że to dobre dla użytkowników którzy znają się na mechanice i na pewno obniża
koszta utrzymania
Brawo za pomysł! A łańcuszek w ostateczności zawsze trzeba wymienić.
"RASIZM JEST JAK MÓZG, KAŻDY MA GO W GŁOWIE NIE KAŻDY UŻYWA"
napinacz skończyłem zostało tylko malowanie http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f83 ... 5a9e8.html założyłem i co?
efekt pozytywny!przestało dzwonić ale wszystko musze jeszcze pomierzyć np głebokość żeby nie przesadzić Na pewno mirad ma rację! Łańcuchy trzeba wymienić na 100% ale napinacz już nie. Regulacja takim napinacze raczej na słuch i wyczucie a zakres można sobie zaznaczyć dokąd można wkrecić śrubę i zawsze mamy pewność że wymiana łańcucha jest konieczna a nie szukanie sprężyn czy podkładanie podkładek itp.Koszt takiego cuda to 70zł a nie 220 za używkę która moze być lipna. Mój napinacz był tak pokombinowany przez pseudo mechanika że strach go było zakładać (napawane na główce, srężyna pokręcona), napinacz sam się cofał. Więc musiałem coś wymysleć bo nie wiedzialem co mi stuka.Teraz już wiem że to był łańcuszek.Podkreslam że jest to mój pierwszy poważny sprzęt.W młodości romet,wsk,simson,4 lata temu KX 125, póżniej klx 650 ale nie pojeżdziłem bo słabych miałem mechaniorów.Vulkanika sam porobię i mam nadzieję ze polatam.
efekt pozytywny!przestało dzwonić ale wszystko musze jeszcze pomierzyć np głebokość żeby nie przesadzić Na pewno mirad ma rację! Łańcuchy trzeba wymienić na 100% ale napinacz już nie. Regulacja takim napinacze raczej na słuch i wyczucie a zakres można sobie zaznaczyć dokąd można wkrecić śrubę i zawsze mamy pewność że wymiana łańcucha jest konieczna a nie szukanie sprężyn czy podkładanie podkładek itp.Koszt takiego cuda to 70zł a nie 220 za używkę która moze być lipna. Mój napinacz był tak pokombinowany przez pseudo mechanika że strach go było zakładać (napawane na główce, srężyna pokręcona), napinacz sam się cofał. Więc musiałem coś wymysleć bo nie wiedzialem co mi stuka.Teraz już wiem że to był łańcuszek.Podkreslam że jest to mój pierwszy poważny sprzęt.W młodości romet,wsk,simson,4 lata temu KX 125, póżniej klx 650 ale nie pojeżdziłem bo słabych miałem mechaniorów.Vulkanika sam porobię i mam nadzieję ze polatam.
"KTO JEST BEZ WINY NIECH PIERWSZY RZUCI KAMIENIEM"
JEZUS
JEZUS
Kto jest online
Jest 12 użytkowników online :: 0 zarejestrowanych, 0 ukrytych i 12 gości
Najwięcej użytkowników (383) było online sob wrz 28, 2024
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości
Najwięcej użytkowników (383) było online sob wrz 28, 2024
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości