Kilka pytań przed zakupem
Kilka pytań przed zakupem
Witajcie, noszę się z zamiarem zakupu Kawy VN750. Niestety w obecnej chwili jest niesprawna.
Rocznik 1998, przebieg do ustalenia, ale na liczniku 35000.
Wizualnie ok, ale...
Obecny właściciel ma ją 5 lat ( z czego ostatni rok stoi w garażu).
Mieszka i pracuje w Norwegii stąd w PL bywał sporadycznie i na sezon robił niewiele km.
Rok temu po 100km jazdy motocykl zgasł. Stoczył się na pobocze. Po kilku próbach rozruchu ( rozrusznik kręcił, ale nie zapalał) zadzwonił po kolegę z busem. Po zładowaniu z busa z ciekawości spróbował zapalić i bez problemu moto odpaliło. Niestety po krótkiej przejażdżce znowu zgasł. Kilka kolejnych prób rozładowało akumulator i od tego czasu moto stoi.
Dogadałem 2500zł. Pytania:
1. Oczywiście w najgorszym razie silnik jest do wymiany lub remontu. Ale jeśli jednak mechanicznie jest ok i właściciel nie ściemnia z tym opisem ( bo może dobrze wie, że jest zatarty albo coś innego) to co może dawać takie efekty? Od razu piszę, że nie mam możliwości podjęcia żadnych prób na miejscu. Moto będzie kupowane zdalnie poprzez kolegę, który sprawdzi stan wizualny i dokumentację. Ja mam tam 400km w jedną stronę i odbiorę moto ciężarówką ze swojej firmy.
2. Czy do dostania są silniki do vn750? Jeśli tak to jakiego rzędu ceny trzeba liczyć?
3. Czy cena 2500 za dobry stan wizualny i niewiadomy stan silnika jest ok? Pchać się w to, czy lepiej dać sobie spokój? Czy w razie "w" będę w stanie moto z uszkodzonym silnikiem sprzedać za te pieniądze bez straty?
Pytania proste, ale nie miałem wcześniej tego typu motocykla.
Z góry dzięki.
Rocznik 1998, przebieg do ustalenia, ale na liczniku 35000.
Wizualnie ok, ale...
Obecny właściciel ma ją 5 lat ( z czego ostatni rok stoi w garażu).
Mieszka i pracuje w Norwegii stąd w PL bywał sporadycznie i na sezon robił niewiele km.
Rok temu po 100km jazdy motocykl zgasł. Stoczył się na pobocze. Po kilku próbach rozruchu ( rozrusznik kręcił, ale nie zapalał) zadzwonił po kolegę z busem. Po zładowaniu z busa z ciekawości spróbował zapalić i bez problemu moto odpaliło. Niestety po krótkiej przejażdżce znowu zgasł. Kilka kolejnych prób rozładowało akumulator i od tego czasu moto stoi.
Dogadałem 2500zł. Pytania:
1. Oczywiście w najgorszym razie silnik jest do wymiany lub remontu. Ale jeśli jednak mechanicznie jest ok i właściciel nie ściemnia z tym opisem ( bo może dobrze wie, że jest zatarty albo coś innego) to co może dawać takie efekty? Od razu piszę, że nie mam możliwości podjęcia żadnych prób na miejscu. Moto będzie kupowane zdalnie poprzez kolegę, który sprawdzi stan wizualny i dokumentację. Ja mam tam 400km w jedną stronę i odbiorę moto ciężarówką ze swojej firmy.
2. Czy do dostania są silniki do vn750? Jeśli tak to jakiego rzędu ceny trzeba liczyć?
3. Czy cena 2500 za dobry stan wizualny i niewiadomy stan silnika jest ok? Pchać się w to, czy lepiej dać sobie spokój? Czy w razie "w" będę w stanie moto z uszkodzonym silnikiem sprzedać za te pieniądze bez straty?
Pytania proste, ale nie miałem wcześniej tego typu motocykla.
Z góry dzięki.
-
- Posty: 92
- Rejestracja: sob lis 21, 2015
- Miejscowość: dolnośląskie okolice Polkowic
- Motocykl: VN1700 Nomad
- VROC: 0
Hej. Na mojego nosa, to silnik nie może być zatarty skoro rozrusznik kręcił (bo gdyby był zatarty, to by nie kręcił). Jeżeli przyjąć przebieg jak piszesz, to raczej nie może być słaba kompresja (chociaż to można sprawdzić prostym manometrem). Raczej stawiałbym na problem z zapłonem(elektryka), lub zasilanie paliwem (od zbiornika do gaznika).Pozdrawiam i życzę powodzenia, a może koledzy mają inne pomysły?
Dzięki. Też zakładam, że gdyby silnik się zatarł lub puchł po nagrzaniu to przecież rozrusznik nie ukręciłby nim. Może coś z cewkami, po nagrzaniu gubi iskrę, albo ze świecami. Może być problem z zasilaniem paliwem, z odpowietrzeniem itd. Pytanie tylko czy sprzedający nie ściemnia.
Najważniejsze w tej chwili dla mnie, czy 2500 za vn750 1998 rok jest ceną dobrą ( dla kupującego) i czy w razie "W" idzie do tego sprzęta kupić silnik i jeśli tak to za ile? Niestety na necie nie widzę takich silników.
Najważniejsze w tej chwili dla mnie, czy 2500 za vn750 1998 rok jest ceną dobrą ( dla kupującego) i czy w razie "W" idzie do tego sprzęta kupić silnik i jeśli tak to za ile? Niestety na necie nie widzę takich silników.
Czyli za silnik trzeba liczyć >2 tyś. Ok.
Najgorsze jest to, że żadnego silnika na allegro nie widzę Często pojawiają się, czy dostać taki silnik to legenda: wszyscy o nim słyszeli, ale nikt nie widział?
Nie jeździłem, szukam dawcę do przerobienia na bobbera. Vulcan odpowiada mi do tego celu.
Mimo wszystko mam cichą nadzieję, że motor mechanicznie jest ok, ale to się zobaczy.
Za 6 tyś chyba nie kupię ładnego vulcana z tego roku?
Najgorsze jest to, że żadnego silnika na allegro nie widzę Często pojawiają się, czy dostać taki silnik to legenda: wszyscy o nim słyszeli, ale nikt nie widział?
Nie jeździłem, szukam dawcę do przerobienia na bobbera. Vulcan odpowiada mi do tego celu.
Mimo wszystko mam cichą nadzieję, że motor mechanicznie jest ok, ale to się zobaczy.
Za 6 tyś chyba nie kupię ładnego vulcana z tego roku?
- Painkiller
- Posty: 504
- Rejestracja: czw sie 18, 2011
- Miejscowość: wRock...
- Motocykl: Kawa VN800 A
- VROC: 34211
Wczoraj rozmawiałem z właścicielem. Potwierdza, że moto normalnie kręciło po tym jak zgasł. Po przywiezieniu do domu zapalił na dotyk, zrobił dwie rundki dookoła garażu, po czym pochodził minutę na wolnych i znowu zgasł. Znowu nie chciał zapalić, padła bateria i na tym się skończyło. Rok stoi. W domu zapalił normalnie i silnik nie wydawał dziwnych dźwięków. Chyba mu zaufam, najwyżej będę szukał silnika, albo remontował. Facet mieszka w Norwegii to po co miałby ściemniać. Z uszkodzonym silnikiem też przecież sprzedałby za te 2500. 2500 to cena ostateczna i nie opuści nawet 1zł.
Wczoraj rozmawiałem z właścicielem. Potwierdza, że moto normalnie kręciło po tym jak zgasł. Po przywiezieniu do domu zapalił na dotyk, zrobił dwie rundki dookoła garażu, po czym pochodził minutę na wolnych i znowu zgasł. Znowu nie chciał zapalić, padła bateria i na tym się skończyło. Rok stoi. W domu zapalił normalnie i silnik nie wydawał dziwnych dźwięków. Chyba mu zaufam, najwyżej będę szukał silnika, albo remontował. Facet mieszka w Norwegii to po co miałby ściemniać. Z uszkodzonym silnikiem też przecież sprzedałby za te 2500. 2500 to cena ostateczna i nie opuści nawet 1zł.
Kto jest online
Jest 5 użytkowników online :: 0 zarejestrowanych, 0 ukrytych i 5 gości
Najwięcej użytkowników (383) było online sob wrz 28, 2024
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości
Najwięcej użytkowników (383) było online sob wrz 28, 2024
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości