Coś takiego przy centrum handlowym we Wrocławiu..

Wszelkie tematy dotyczące naszych motocykli.
Awatar użytkownika
Wielebny Bolo
Posty: 1189
Rejestracja: ndz sty 14, 2018
Miejscowość: Brzeg Dolny
Motocykl: VN 2000 Parowóz
VROC: 0

Coś takiego przy centrum handlowym we Wrocławiu..

Post autor: Wielebny Bolo » ndz kwie 14, 2019

Takie coś może przydarzyć się ZDolnoślązakom na bardzo ruchliwej drodze we Wrocławiu :wall:
https://www.youtube.com/watch?v=FpdwVHMFh_M
Motor ma cię wszędzie zawieźć a nie zawieść wszędzie.

Awatar użytkownika
Wielebny Bolo
Posty: 1189
Rejestracja: ndz sty 14, 2018
Miejscowość: Brzeg Dolny
Motocykl: VN 2000 Parowóz
VROC: 0

Re: Coś takiego przy centrum handlowym we Wrocławiu..

Post autor: Wielebny Bolo » ndz kwie 14, 2019

Wielebny Bolo pisze:
ndz kwie 14, 2019
Takie coś może przydarzyć się ZDolnoślązakom na bardzo ruchliwej drodze we Wrocławiu :wall:
https://www.youtube.com/watch?v=FpdwVHMFh_M

Skączyło się "tylko" utratą przytomności. Karetka zabrała go już przytomnego, bez połamań.
Motor ma cię wszędzie zawieźć a nie zawieść wszędzie.

Awatar użytkownika
artix
Posty: 1166
Rejestracja: wt cze 05, 2018
Miejscowość: Inowrocław
Motocykl: VN2k,VN1700 Vaquero,HD Electra
VROC: 38561

Re: Coś takiego przy centrum handlowym we Wrocławiu..

Post autor: artix » ndz kwie 14, 2019

Widziałem już ten filmik, chłop miał sporo szczęścia, przez chwilę był nieprzytomny, poza tym, że był poobijany, nic mu się nie stało, jak wynika z relacji osób lepiej poinformowanych. Masakrycznie to wyglądało, sytuacja nie do przewidzenia. Tu był niewielka prędkość, ciekawe jak się skończy spotkanie ze zwierzakiem podczas szybkiej jazdy w terenach zalesionych. Oglądałem takie vlogi internetowych speców od wszystkiego, 180km/godz z plecaczkiem i jeszcze się chłop cieszy że żyje. Bezgłowie normalnie.

Awatar użytkownika
Hun
Posty: 12
Rejestracja: sob cze 22, 2019
Motocykl: VN800 Classic

Re: Coś takiego przy centrum handlowym we Wrocławiu..

Post autor: Hun » śr cze 26, 2019

jakiś czas temu po Lublinie biegały łosie.....
Ja mam na "koncie" sarnę, jelenia i łosia ( z większej zwierzyny). Łoś był najdroższy - ok. 6000 zł naprawa samochodu.
Ja bez skazy. Kolegę po spotkaniu z łosiem wycinali z samochodu i później 6 miesięcy w szpitalu. Jego samochód to zwykła osobówka. Ja walnąłem jeepem grand-cherokee. Łoś wyleciał mi zza przystanku w terenie zabudowanym.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Jest 1 użytkownik online :: 0 zarejestrowanych, 0 ukrytych i 1 gość

Najwięcej użytkowników (637) było online pt lis 22, 2024

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość

Dzisiaj urodziny obchodzą