Witam wszystkich serdecznie, nazywam się Agnieszka i dzielę z małżonkiem Grzebytem Kawę VN 800. Czasem jeżdżę sama, a czasem jako plecaczek. Doprawdy nie rozumiem czemu mój mężczyzna nie widzi się w roli ogrzewacza moich plecków
Z niektórymi z Was miałam już okazję się spotkać podczas trójmiejskiego wypadu na Hel. Pozdrawiam wszystkich forumowiczów i do zobaczenia w Fijałkowie
Życie nie powinno być podróżą do grobu, której celem jest dowiezienie atrakcyjnych i dobrze zachowanych zwłok. Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć narąbany w trzy dupy, krzycząc: "ALE TO BYŁA JAZDA!"