Dolegliwości motocyklistów
- Długi Lech
- Posty: 1000
- Rejestracja: ndz lis 14, 2010
- Miejscowość: Białystok
- Motocykl: EN 500 C3
- VROC: 33639
Dolegliwości motocyklistów
Założyłem taki temat aby koledzy Vulcanierzy mogli podzielić się swoimi doświadczeniami dotyczącymi dolegliwości jakie mogą spotkać wszystkich motocyklistów i jak można ich uniknąć.
Dolegliwości takie jak drętwienia, bóle kończyn, kręgosłupa itp... Czasami sposób na uniknięcie dolegliwości jest banalny, wystarczy zmiana stroju, rękawic itp.
Dolegliwości takie jak drętwienia, bóle kończyn, kręgosłupa itp... Czasami sposób na uniknięcie dolegliwości jest banalny, wystarczy zmiana stroju, rękawic itp.
- Długi Lech
- Posty: 1000
- Rejestracja: ndz lis 14, 2010
- Miejscowość: Białystok
- Motocykl: EN 500 C3
- VROC: 33639
I właśnie po to jest ten temat, podzielmy się swoimi doświadczeniami, aby nasi młodsi koledzy mogli może uniknąć niepotrzebnych kłopotów i cieszyć się pasją do późnej starości.Viking pisze:A cóż Ty młody człowieku możesz wiedzieć o tych dolegliwościach , poczekaj moich lat to pogadamy.
Pozdrawiam.
Viking pisze:A cóż Ty młody człowieku ....
-
- Posty: 2047
- Rejestracja: czw mar 31, 2011
- Miejscowość: Białystok
- Motocykl: Honda Varadero 1000XL
- VROC: 0
Jeśli mamy tu pisać o dolegliwościach to będę pierwszy.
DEPRESJA- stan w jakim motocyklista przebywa podczas gdy widzi swoją kawusię i nie może jej "przelecieć"......
........ po asfalcie. I tak przez grudzień, styczeń, luty i nie daj panie B... marzec. Dodatkowe wkur....nie nastąpiło dziś kiedy zacząłem oglądać hit kolejki "ekstraklasy" naszych kopaczy Śląsk-Legia. U mnie za oknem piździ, coś z nieba się sypie, a we Wrocławiu na stadionie piękna i słoneczna wiosna.
DEPRESJA- stan w jakim motocyklista przebywa podczas gdy widzi swoją kawusię i nie może jej "przelecieć"......
........ po asfalcie. I tak przez grudzień, styczeń, luty i nie daj panie B... marzec. Dodatkowe wkur....nie nastąpiło dziś kiedy zacząłem oglądać hit kolejki "ekstraklasy" naszych kopaczy Śląsk-Legia. U mnie za oknem piździ, coś z nieba się sypie, a we Wrocławiu na stadionie piękna i słoneczna wiosna.
Mój ojciec nie mówił jak żyć, po prostu pozwolił mi przyglądać się swojemu życiu.
Clarence Budington Kelland
Clarence Budington Kelland
-
- Posty: 155
- Rejestracja: śr maja 05, 2010
- Miejscowość: Gąbin koło Płocka
- Motocykl: vn 2000 limited
- VROC: 34903
Przyznam panowie,że troszkę młodszy od was jestem ale raz już dopadło mnie zapalenie korzonków.Może nie było to bezpośrednio spowodowane naszym zamiłowaniem,ale myślę,że listopadowe przejażdżki sprzyjają takim paskudztwom.Więc ciepłe ubranka i pasy nerkowe albo seria zastrzyków w Między innymi dlatego zamówiłem dwa dni temu nieco cieplejszy: http://allegro.pl/pas-nerkowy-ze-skory- ... 40034.html
-
- Posty: 47
- Rejestracja: ndz lut 12, 2012
- Miejscowość: Rumia
- Motocykl: VN 15 '94
- VROC: 0
jeżdżę (z przerwami) prawie 50 lat, a więc trochę się nazbierało
dolegliwości powypadkowe pomijam, bo temat jest inny
pewnie niejednemu się narażę, ale największym błędem było jeżdżenie (czasem w deszczu) w spodniach jeans - został mi po tym ból w kolanach
kolejnym błędem była za krótka kurtka (pasa nerkowego kiedyś w ogóle nie znałem) - zapalenie korzonków jest nieuleczalne i wraca po każdym przewianiu
na drętwienie i podobne dolegliwości pomagają tylko przerwy w jeżdżeniu i krótka gimnastyka
dolegliwości powypadkowe pomijam, bo temat jest inny
pewnie niejednemu się narażę, ale największym błędem było jeżdżenie (czasem w deszczu) w spodniach jeans - został mi po tym ból w kolanach
kolejnym błędem była za krótka kurtka (pasa nerkowego kiedyś w ogóle nie znałem) - zapalenie korzonków jest nieuleczalne i wraca po każdym przewianiu
na drętwienie i podobne dolegliwości pomagają tylko przerwy w jeżdżeniu i krótka gimnastyka
- Długi Lech
- Posty: 1000
- Rejestracja: ndz lis 14, 2010
- Miejscowość: Białystok
- Motocykl: EN 500 C3
- VROC: 33639
Ja kilka razy przemokłem i zmarzłem do kości na motocyklu, mam teraz problem z łokciem, byłem u ortopedy, diagnoza łokieć tenisisty. Oczywiście ja nie dopuszczam myśli że to przez motocykl, choć żona ciągle mi mówi że "to Twój Vulcan łokciem Ci wychodzi"
Dla wszystkiego zakupiłem ciepłe rękawice z długimi mankietami co by mi nie dmuchało pod rękawy. I ocieplacze łokci.
Znam człowieka co ma problemy reumatyczne rąk i nie da rady już chwycić i utrzymać kierownicy.
Dla wszystkiego zakupiłem ciepłe rękawice z długimi mankietami co by mi nie dmuchało pod rękawy. I ocieplacze łokci.
Znam człowieka co ma problemy reumatyczne rąk i nie da rady już chwycić i utrzymać kierownicy.
- Długi Lech
- Posty: 1000
- Rejestracja: ndz lis 14, 2010
- Miejscowość: Białystok
- Motocykl: EN 500 C3
- VROC: 33639
Zbyszek na depresję jest lekarstwoKasper pisze:Jeśli mamy tu pisać o dolegliwościach to będę pierwszy.
DEPRESJA- stan w jakim motocyklista przebywa podczas gdy widzi swoją kawusię i nie może jej "przelecieć"......
........ po asfalcie. I tak przez grudzień, styczeń, luty i nie daj panie B... marzec. Dodatkowe wkur....nie nastąpiło dziś kiedy zacząłem oglądać hit kolejki "ekstraklasy" naszych kopaczy Śląsk-Legia. U mnie za oknem piździ, coś z nieba się sypie, a we Wrocławiu na stadionie piękna i słoneczna wiosna.
- Painkiller
- Posty: 504
- Rejestracja: czw sie 18, 2011
- Miejscowość: wRock...
- Motocykl: Kawa VN800 A
- VROC: 34211
-
- Posty: 2047
- Rejestracja: czw mar 31, 2011
- Miejscowość: Białystok
- Motocykl: Honda Varadero 1000XL
- VROC: 0
krupnik z colą+cytryna+lód - właśnie przerabiamDługi Lech pisze:Zbyszek na depresję jest lekarstwoKasper pisze:Jeśli mamy tu pisać o dolegliwościach to będę pierwszy.
DEPRESJA- stan w jakim motocyklista przebywa podczas gdy widzi swoją kawusię i nie może jej "przelecieć"......
........ po asfalcie. I tak przez grudzień, styczeń, luty i nie daj panie B... marzec. Dodatkowe wkur....nie nastąpiło dziś kiedy zacząłem oglądać hit kolejki "ekstraklasy" naszych kopaczy Śląsk-Legia. U mnie za oknem piździ, coś z nieba się sypie, a we Wrocławiu na stadionie piękna i słoneczna wiosna.
Mój ojciec nie mówił jak żyć, po prostu pozwolił mi przyglądać się swojemu życiu.
Clarence Budington Kelland
Clarence Budington Kelland
hihiihi normalnie mnie chyba też DEPRESJA KASPROWA dopadła
I'm Member Queens of Roads !!!! http://www.queensofroads.pl/
- Długi Lech
- Posty: 1000
- Rejestracja: ndz lis 14, 2010
- Miejscowość: Białystok
- Motocykl: EN 500 C3
- VROC: 33639
- Długi Lech
- Posty: 1000
- Rejestracja: ndz lis 14, 2010
- Miejscowość: Białystok
- Motocykl: EN 500 C3
- VROC: 33639
- mirad
- Posty: 2071
- Rejestracja: pn maja 31, 2010
- Miejscowość: Mazowsze
- Motocykl: VN 2000 Classic
- VROC: 32433
Na korzonki najlepszy naturalny pas nerkowy pompowany piwem i golonką po bawarsku.królik pisze:dopadło mnie zapalenie korzonków
Poważnie, jak byłem młodszy i brzydszy, a do tego szczupły miałem ze trzy razy zapalenie korzonków kontrowane serią zastrzyków.
Teraz nie ma mowy. Nie zdarza się.
Z tymi kolanami trzeba uważać. Miałem kolegę, który maniakalnie pędził na Jawce po przekątnej kraju. Po latach, budził się w środku nocy i musiał pochodzić bo tak mu kolana nap , że nie mógł spać.
Zdrowko
Od V2 lepsze może być tylko V8!
FUCK FUEL ECONOMY !
FUCK FUEL ECONOMY !
- studioaerografu
- Posty: 121
- Rejestracja: pn sie 02, 2010
- Miejscowość: Ostrzeszów
- Motocykl: Kawasaki Vulcan 800 Bobber
- VROC: 34339
Ja tam jeszcze nie narzekam, ale staram się obowiązkowo jeździć w skórze, no chyba, że jest taka patelnia na dworze, że nawet w okularach jest gorąco. Może nie mam jakiś dziwnych dolegliwości, choć czasami plecy bolą na moim bądź co bądź mało wygodnym motocyklu, ale przytrafiło mi się kilka mało groźnych choć zabawnych przygód odnośnie "zwierzyny leśnej".Długi Lech pisze:Andrzej, wyobraziłem sobie ile komarów zamordowałeś przez te 50 lat !Andrzej SC pisze:jeżdżę (z przerwami) prawie 50 lat, a więc trochę ...
A ile uratowałeś ludzkiej krwi, które one mogły wypić
Złapałem pszczołę pod kask i mnie pi... da ugryzła w ucho... kolega nie wyciągnął mi żądła bo bał się, że jest uczulony i jechałem z bombiącym uchem przez 30km. Nie wiele później jadąc w otwartym kasku, bez szyby, akurat będąc na zassaniu wciągnąłem nosem motyla - poczułem cały kwiatostan ziem wielkopolskich, ale nie polecam strasznie skrzydełka w gardło drapią
-
- Posty: 47
- Rejestracja: ndz lut 12, 2012
- Miejscowość: Rumia
- Motocykl: VN 15 '94
- VROC: 0
-
- Posty: 73
- Rejestracja: ndz sty 15, 2012
- Miejscowość: MIEDZIANA GÓRA
- Motocykl: KAWASAKI vulkan vn15
- VROC: 0
Koledzy jakieś trzydześci lat temu to mało kto dysponował pożądnym ubiorem na motor co bardziej bogatszy to miał skurzanypłaszcz albo jakąś psełdo skórę przypominającą kurtkę motocyklową Niestety nie było wypasu tylko szara żeczywistość ale jakoś sobie radzono Po prostu ciepło się ubierano a jako ciekawostkę podam że zamiast membran na klatkę piersiową lądowała gazeta typu brukowiec( Tybuna Ludu lub coś wtym rodzaju chodziło o grubą i dużą) i po kłopocie ale to jako ciekawostka Diś jestem pełen uznania dla ubiorów ,które są dostępne można się nieżle zabespieczyć przed zimnem z zewnącz a od środka to tylko przepis jaki podał Kasper i tu ukłon w jego stronę
KARUZO 8
- Długi Lech
- Posty: 1000
- Rejestracja: ndz lis 14, 2010
- Miejscowość: Białystok
- Motocykl: EN 500 C3
- VROC: 33639
studioaerografu pisze:Ja tam jeszcze nie narzekam, ale staram się obowiązkowo jeździć w skórze, no chyba, że jest taka patelnia na dworze, że nawet w okularach jest gorąco. Może nie mam jakiś dziwnych dolegliwości, choć czasami plecy bolą na moim bądź co bądź mało wygodnym motocyklu, ale przytrafiło mi się kilka mało groźnych choć zabawnych przygód odnośnie "zwierzyny leśnej".Długi Lech pisze:Andrzej, wyobraziłem sobie ile komarów zamordowałeś przez te 50 lat !Andrzej SC pisze:jeżdżę (z przerwami) prawie 50 lat, a więc trochę ...
A ile uratowałeś ludzkiej krwi, które one mogły wypić
Złapałem pszczołę pod kask i mnie pi... da ugryzła w ucho... kolega nie wyciągnął mi żądła bo bał się, że jest uczulony i jechałem z bombiącym uchem przez 30km. Nie wiele później jadąc w otwartym kasku, bez szyby, akurat będąc na zassaniu wciągnąłem nosem motyla - poczułem cały kwiatostan ziem wielkopolskich, ale nie polecam strasznie skrzydełka w gardło drapią
Bliskie spotkania trzeciego st... z owadami rzecz nieprzyjemna, a nawet niebezpieczna jak pokazują przykłady kolegów. Taka pszczoła dajmy na to, motocyklista jest uczulony i co? W mgnieniu oka puchnie jemu łeb i zaczyna dusić się we własnym kasku. Jeżeli zdąży zatrzymać się i zdjąć kask to może przeżyje. O ile wcześniej nie zakrztusi się jakimś bąkiem lub motylem kopulującym w powietrzu z komarzycą. Żarty żartami ale jedynym ratunkiem na to jest chyba długa blenda kasku i szyba.Andrzej SC pisze:...
chodzi Ci o te, które wydłubywałem z zębów,
czy o te, które wciągałem nosem ?
ale mi wspomnienia wróciły... ano pamiętam taką podróż co to oprócz gazet pod spodnie (bo deszcz siąpił a w trasę trza było ruszyć) to jeszcze folią z wierzchu obklejałam spodnie... masakra... co by nie przemiękło a gazeta, co by ciepło było... tak - urok motocyklistów i ich plecaków w latach 90 tych był niezwykłyViking pisze:Osobiście używałem Sztandaru Młodych , to taka gazeta kiedyś była.
I'm Member Queens of Roads !!!! http://www.queensofroads.pl/
Kto jest online
Jest 159 użytkowników online :: 0 zarejestrowanych, 0 ukrytych i 159 gości
Najwięcej użytkowników (637) było online pt lis 22, 2024
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 159 gości
Najwięcej użytkowników (637) było online pt lis 22, 2024
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 159 gości