Ostatnio nurtuje mnie problem z ciśnieniem w tylnej oponie.
Podiagnozowałem sobie to trochę i wygląda to tak:
-Pompuję do zadanych w serwisówce 2.2bara
-Po 24h sprawdzam: 2.15bara na cyferblacie
Niby spoko ale...
-Po tygodniu: 2.0 bara (no niby mniej ale z drugiej strony w serwisówce jest zakres 2.0-2.25 w zależności od wagi jadących (czy jedzie z nami plecak, czy też nie))
Motocykl oczywiście cały czas nie jeżdżony w czasie testu.
Pytanie najważniejsze: jeździć z tym dalej czy coś z tym robić?
(Przejechałem się ze dwa razy po ca. 100km i nic się nie działo, tzn. ciśnienie po kilku godzinach od przejażdżki (żeby ostudzić oponę) takie samo jak przed wyruszeniem.)
Opony wymieniane w 2018 roku(DOT XII 2017), dętki w 2017 po kapciu w tylnej oponie
Jak u was jest z ciśnieniem? Trzyma idealnie cały czas czy tak jak u mnie?
