Po tej lekturze stwierdzam , że do każdego sprzedawanego motocykla powinna być dołączana taka ulotka od kongresu i innych takich organizacji , by kupujący był świadom tego co robi. Okazuje się , że ten 1% zrzeszony ma więcej do powiedzenia niż te 99 % , które traktuje motocykl jako hobby , czy środek lokomocji. Ciekawe

!
Jeżeli chodzi o kamizelkę naszego kolegi , to chdziło tylko o napis Poland.
Co do całej sytuacji to mogę zrozumieć ochronę barw i różne takie zachowania wynikające z kodeksu , ale nie był to zlot , działo się to za granicami naszego kraju i wystarczyło pogadać , zwrócić uwagę a nie wyciągać kosy. Pewnie teraz tak jak SNAKE ( poznany na Vulkanerii) zacznę wozić w kufrach gaz-rurkę , kastet , nóż , gaz łzawiący i parę innych bajerów zaczepno-obronnych.