No i to jest piękna puentaBaudolino pisze:Jesli ulica jest dla wszystkich to albo wszyscy zdawajmy prawko i płaćmy takie same mandaty, albo jeździjmy po niej bez zasad.
Rowerzyści
- Abrams
- Posty: 6171
- Rejestracja: pn kwie 12, 2010
- Miejscowość: Warszawa
- Motocykl: VN2000 Limited '05
- VROC: 29561
Wcześniej było pisane że nie każdego stać, a za te 30 zł to kask dla dziecka czy dorosłego z homologacją można kupić.Dzidzia pisze:Abrams a czy kask za 30 zł zwiększy bezpieczeństwo? hm.... sztuka będzie to faktAbrams pisze:Kask można nabyć od 30 zł... tak więc dzidzia o czym my rozmawiamy...
Nie będzie miał bajerów typu daszki , szybkie zapinki czy wkładki oddychające ale będzie spełniał zadanie i w razie "W" ochroni i jak piszesz na sztukę też się nada.
Bo nie sztuką jest mieć kask na rower ale w nim jeździć
- Ja-jo
- Posty: 1450
- Rejestracja: pt kwie 09, 2010
- Miejscowość: Warszawa
- Motocykl: VN750,GSF1200s
- VROC: 33339
za 30 zł to są takie z jakiegos tam poli jednak spełni rolę poduszkiuretanowego czegoś przy zwyklym upadku, chociaż się pewnie przy okazji rozleci, ale zawsze to cośDzidzia pisze:Abrams a czy kask za 30 zł zwiększy bezpieczeństwo? hm.... sztuka będzie to faktAbrams pisze:Kask można nabyć od 30 zł... tak więc dzidzia o czym my rozmawiamy...
- Badger
- Posty: 6396
- Rejestracja: pn kwie 05, 2010
- Miejscowość: Warszawa
- Motocykl: Blue Lady + Osiołek
- VROC: 29218
ale każdy kask powinien się rozlecieć przy uderzeniu - na tym polega jego działanie. Przejmuję energię uderzenia.
A ja uważam, że lepszy kask za 30 pln niż żaden.
A ja uważam, że lepszy kask za 30 pln niż żaden.
pie.....lę, nie myję
Jazda motocyklem to przeżycie religijne, im szybciej tym bliżej Boga
Kiedy ludzie są tego samego zdania co ja, mam zawsze wrażenie, że się pomyliłem.
Jazda motocyklem to przeżycie religijne, im szybciej tym bliżej Boga
Kiedy ludzie są tego samego zdania co ja, mam zawsze wrażenie, że się pomyliłem.
- Abrams
- Posty: 6171
- Rejestracja: pn kwie 12, 2010
- Miejscowość: Warszawa
- Motocykl: VN2000 Limited '05
- VROC: 29561
Przypomniałeś mi anegdotę z kursu na prawko, jak właściciel firmy zachwalał kaski jakie mieli w sprzedaży "po 120 złociszy jety z szybą są takie mocne nie pękają przy upadku toż to rewelacja jak wam upadnie nic się nie stanie jak nowy"Badger pisze:ale każdy kask powinien się rozlecieć przy uderzeniu - na tym polega jego działanie. Przejmuję energię uderzenia.
A ja uważam, że lepszy kask za 30 pln niż żaden.
- Piotr_Classic
- Posty: 2566
- Rejestracja: pn cze 21, 2010
- Miejscowość: Madryt
- Motocykl: HD Street Glide
- VROC: 32438
Zboczyliście trochę z tematu..........
Ja-jo i Baudolino , obaj macie po trosze racji. Ja-jo rowerzyści nie mają za bardzo w naszych aglomeracjach gdzie się rozwijać (czytaj jeździć, brak ścieżek, tras itd.) a z drugiej strony Ci sami rowerzyści zachowują się czasami gorzej od "samobójców" na szlifierkach..... baaaardzo szybkie manewry w korku ulicznym pomiędzy samochodami, jazdy slalomem pomiędzy ludźmi na chodnikach to chleb dnia powszedniego większości miast........ jeżdżę z Wami VN-em ale i jeżdżę z żoną, córką i synem na rowerku staram się spojrzeć na ten problem z obu stron........... są różni ludzie i różne sytuacje ale jest jedna niepodważalna funkcja, w którą wyposażyła nas natura : myślenie ....... niestety tego nie uczą na ŻADNYM kursie po za jednym kursem......... życie i oby ten "kurs" był jak najmniej bolesny......
Ja-jo i Baudolino , obaj macie po trosze racji. Ja-jo rowerzyści nie mają za bardzo w naszych aglomeracjach gdzie się rozwijać (czytaj jeździć, brak ścieżek, tras itd.) a z drugiej strony Ci sami rowerzyści zachowują się czasami gorzej od "samobójców" na szlifierkach..... baaaardzo szybkie manewry w korku ulicznym pomiędzy samochodami, jazdy slalomem pomiędzy ludźmi na chodnikach to chleb dnia powszedniego większości miast........ jeżdżę z Wami VN-em ale i jeżdżę z żoną, córką i synem na rowerku staram się spojrzeć na ten problem z obu stron........... są różni ludzie i różne sytuacje ale jest jedna niepodważalna funkcja, w którą wyposażyła nas natura : myślenie ....... niestety tego nie uczą na ŻADNYM kursie po za jednym kursem......... życie i oby ten "kurs" był jak najmniej bolesny......
- Piotr
- Posty: 3249
- Rejestracja: śr kwie 21, 2010
- Miejscowość: Warszawa-Wilanów
- Motocykl: VN 1500 Nomad, VN 2000 Diablo Black
- VROC: 25311
Piotrze nic dodać nic ująć , uważam że masz racje w 100%Piotr_Classic pisze:ale jest jedna niepodważalna funkcja, w którą wyposażyła nas natura : myślenie ....... niestety tego nie uczą na ŻADNYM kursie po za jednym kursem......... życie i oby ten "kurs" był jak najmniej bolesny......
VROC#25311
--- www.v-moto.pl części ,akcesoria, oleje, filtry... do VN-ów ---
http://www.steelrosesmcsouthside.pl
--- www.v-moto.pl części ,akcesoria, oleje, filtry... do VN-ów ---
http://www.steelrosesmcsouthside.pl
- jurekawasaki
- Posty: 820
- Rejestracja: śr cze 02, 2010
- Miejscowość: wielkopolska
- Motocykl: kawasaki vn 800
- VROC: 0
I ja się zupełnie zgadzam z Tobą ,Powiem więcej z całą stanowczością popieram okres próbny po wydaniu prawa jazdy .Jest pewien odsetek absolwentów który zupełnie nie nadaje się do prowadzenia czegokolwiek .To właśnie czasowe wydanie prawa jazdy umożliwi małą selekcję. :idea:Piotr pisze:Piotrze nic dodać nic ująć , uważam że masz racje w 100%Piotr_Classic pisze:ale jest jedna niepodważalna funkcja, w którą wyposażyła nas natura : myślenie ....... niestety tego nie uczą na ŻADNYM kursie po za jednym kursem......... życie i oby ten "kurs" był jak najmniej bolesny......
- RYSIEK
- Posty: 60
- Rejestracja: wt gru 14, 2010
- Miejscowość: LUBLIN/DUBLIN
- Motocykl: VN 900 classic
- VROC: 0
W Irlandii zdajesz testy i jezdzisz, jednoczesnie czekasz 6 miesiecy na egzamin praktyczny (teraz zmienil sie przepis ze przed egzaminem praktycznym musisz przejezdzic 16h z instruktorem). Po zdaniu praktycznego przez kolejne dwa lata obowiazuje zakaz jazdy motocyklami o mocy silnika przekraczającej 25 kW...marius pisze:Zresztą wszystko zmierza do tego, że o każde prawko w tych zatłoczonych miastach ( i nie tylko) będzie coraz trudniej. W Japonii np. jest tak że zanim do auta na kursie cię wpuszczą to ty przez pół roku wokół niego najpierw "biegasz"
- Krasnal
- Posty: 2148
- Rejestracja: sob kwie 24, 2010
- Miejscowość: UK & Piotrków T.
- Motocykl: Kawasaki VN2000 "lalunia"
- VROC: 32105
A mnie się wydaje, że to my powinniśmy zmienić nasz sposób myślenia, pomijam młodych, którzy pomykają, jak pomykają, ale generalnie przeszkadza nam gość na drodze bo nie spełnia naszych oczekiwań, jedzie zbyt wolno, nie radzi sobie, kiepsko skręca itd, itp, ale niestety społeczeństwo się starzeje i czy nam się to podoba, czy nie, coraz więcej starszych ludzi będzie za kółkiem i to nie oni do nas, ale my do nich musimy się dostosować, i jak napisał Piotr_Clasic, obojętnie, czy dotyczy rowerzystów czy starszych za kołem, tylko myślenie nam pomorze
nareczka
nareczka
...spróbujmy byc szczesliwi, chocby po to, by swiecic innym przykladem...
+44 7540233074
+44 7540233074
- kazuhira
- Posty: 1382
- Rejestracja: ndz sty 16, 2011
- Miejscowość: Kotliska
- Motocykl: KLE650
- VROC: 33862
Krasnal,
Nie mogę się z tobą zgodzić w całości. Nie można równać do najniższego.
Owszem musimy zwracać uwagę na innych kierujących ale nie zwalnia to pozostałych uczestników ruchu z myślenia. I nie ma znaczenia czy jedzie osoba starsza czy młodsza. Z doświadczenia powiem tak. Uważam że obowiązkowe powinny być szkolenia z przepisów ruchu drogowego co kilka lat. Dla wszystkich: począwszy od użytkownika chodnika do kierowcy zawodowego. Przepisy w naszym kochanym kraju zmieniają się tak często że czasami robiąc kurs i zdając egzamin potrafisz załapać się na 2 zmiany przepisów A przyznajmy się z czystym sumieniem. Ilu/ile z nas czyta kodeks drogowy po zmianach ?
Pamiętam że w moich czasach szkolnych [szkoła podstawowa] obowiązkowe były zajęcia z funkcjonariuszem z drogówki. I tam wpajano podstawy, jak chodzić po ulicach, jak poruszać się rowerem, pokazywano martwe strefy pojazdów itp. A potem się to urwało i teraz jedynie w ekskluzywnych podstawówkach na specjalne życzenie dyrektorów szkół prowadzi się takie zajęcia. A szkoda moim zdaniem ponieważ to własnie w podstawówce można najlepiej dotrzeć do dzieciaków -> czyli kłania się praca u podstaw.
Odnośnie rowerzystów bo tego dotyczy temat :P . Upadek znaczenia karty rowerowej i robienie z rowerzysty świętej krowy na ulicy tak jak pisze kolega Baudolino jest meritum, które każdy władny prawem drogowym omija żeby nie narazić się zielonym -> bo rower to zdrowie
Nie mogę się z tobą zgodzić w całości. Nie można równać do najniższego.
Owszem musimy zwracać uwagę na innych kierujących ale nie zwalnia to pozostałych uczestników ruchu z myślenia. I nie ma znaczenia czy jedzie osoba starsza czy młodsza. Z doświadczenia powiem tak. Uważam że obowiązkowe powinny być szkolenia z przepisów ruchu drogowego co kilka lat. Dla wszystkich: począwszy od użytkownika chodnika do kierowcy zawodowego. Przepisy w naszym kochanym kraju zmieniają się tak często że czasami robiąc kurs i zdając egzamin potrafisz załapać się na 2 zmiany przepisów A przyznajmy się z czystym sumieniem. Ilu/ile z nas czyta kodeks drogowy po zmianach ?
Pamiętam że w moich czasach szkolnych [szkoła podstawowa] obowiązkowe były zajęcia z funkcjonariuszem z drogówki. I tam wpajano podstawy, jak chodzić po ulicach, jak poruszać się rowerem, pokazywano martwe strefy pojazdów itp. A potem się to urwało i teraz jedynie w ekskluzywnych podstawówkach na specjalne życzenie dyrektorów szkół prowadzi się takie zajęcia. A szkoda moim zdaniem ponieważ to własnie w podstawówce można najlepiej dotrzeć do dzieciaków -> czyli kłania się praca u podstaw.
Odnośnie rowerzystów bo tego dotyczy temat :P . Upadek znaczenia karty rowerowej i robienie z rowerzysty świętej krowy na ulicy tak jak pisze kolega Baudolino jest meritum, które każdy władny prawem drogowym omija żeby nie narazić się zielonym -> bo rower to zdrowie
Nie jestem dziwny ... jestem z edycji kolekcjonerskiej
-
- Posty: 61
- Rejestracja: wt lut 01, 2011
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Motocykl: Kawasaki VN 1500
- VROC: 0
Żaden przepis żadne zakazy niczego tak naprawdę nie zmienią. My sami pozwalamy (czyt. społeczeństwo) by wsiadać za fajerę po pijanemu, by synek bogatego tatusia rozbijał się furą z 200 konnym silnikiem ! Itd.
rozsądek, coś więcej niż tylko pusta przestrzeń między uszami to by wiele zmieniło
rozsądek, coś więcej niż tylko pusta przestrzeń między uszami to by wiele zmieniło
Konfitury z zakazanych owoców - to dopiero przysmak.
Kto jest online
Jest 7 użytkowników online :: 0 zarejestrowanych, 0 ukrytych i 7 gości
Najwięcej użytkowników (637) było online pt lis 22, 2024
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości
Najwięcej użytkowników (637) było online pt lis 22, 2024
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości