Hardcore dowcip
-
- Posty: 4986
- Rejestracja: czw mar 17, 2011
- Miejscowość: Lublin
- Motocykl: VN1700 NOMAD
- VROC: 34019
Jasio przychodzi do taty i pyta:
- Tato, co to jest polityka?
Tato mówi:
- Polityka synku to:
- kapitalizm, ja jestem kapitalizm, bo ja zarabiam,
- mama to rząd, bo rządzi pieniędzmi,
- dziadek to związki zawodowe, bo nic nie robi,
- pokojówka to klasa robotnicza, bo sprząta i pracuje,
- ty synku jesteś ludem, bo tworzysz społeczeństwo,
- a twój mały braciszek to przyszłość.
... Jasio mówi:
- Tato, ja się z tym prześpię i może to zrozumiem.
Jasio poszedł spać. W nocy budzi go płacz młodszego brata, który zrobił w pieluszkę. Jasio poszedł do pokoju po mamę, ale nie mógł jej obudzić, więc poszedł do pokoju pokojówki.
Wchodzi, a pokojówka "zajęta" z tatą, a przez okno zagląda dziadek. Jasia nikt nie zauważył, bo szybko wyszedł, wrócił do swojego pokoju, uspokoił braciszka i poszedł spać.
Rano Jasio wstał i zszedł na dół, tato mówi do niego:
- No i co synku, już wiesz co to jest polityka?
- Tak tatusiu, wiem - kapitalizm wykorzystuje klasę robotniczą, związki zawodowe się temu przyglądają, podczas gdy rząd śpi, lud jest ignorowany, a przyszłość leży w gównie.
- Tato, co to jest polityka?
Tato mówi:
- Polityka synku to:
- kapitalizm, ja jestem kapitalizm, bo ja zarabiam,
- mama to rząd, bo rządzi pieniędzmi,
- dziadek to związki zawodowe, bo nic nie robi,
- pokojówka to klasa robotnicza, bo sprząta i pracuje,
- ty synku jesteś ludem, bo tworzysz społeczeństwo,
- a twój mały braciszek to przyszłość.
... Jasio mówi:
- Tato, ja się z tym prześpię i może to zrozumiem.
Jasio poszedł spać. W nocy budzi go płacz młodszego brata, który zrobił w pieluszkę. Jasio poszedł do pokoju po mamę, ale nie mógł jej obudzić, więc poszedł do pokoju pokojówki.
Wchodzi, a pokojówka "zajęta" z tatą, a przez okno zagląda dziadek. Jasia nikt nie zauważył, bo szybko wyszedł, wrócił do swojego pokoju, uspokoił braciszka i poszedł spać.
Rano Jasio wstał i zszedł na dół, tato mówi do niego:
- No i co synku, już wiesz co to jest polityka?
- Tak tatusiu, wiem - kapitalizm wykorzystuje klasę robotniczą, związki zawodowe się temu przyglądają, podczas gdy rząd śpi, lud jest ignorowany, a przyszłość leży w gównie.
Pozdrawiam Konrad
VROC #34019
VROC #34019
Przechodzi ksiądz ulicą obok komisariatu policji i zobaczył na drodze rozjechanego, zdechłego psa.
Bez namysłu wchodzi na komisariat i krzyczy do siedzących policjantów :
-Wy tu sobie bezczynnie siedzicie, a na drodze leży zdechły pies !
Jeden z policjantów na to...
-he he ... Ja to myślałem, że wy jesteście od pogrzebów .
Wszyscy się śmieją, a ksiądz na to :
-Przyszedłem powiadomić najbliższą rodzinę...
Bez namysłu wchodzi na komisariat i krzyczy do siedzących policjantów :
-Wy tu sobie bezczynnie siedzicie, a na drodze leży zdechły pies !
Jeden z policjantów na to...
-he he ... Ja to myślałem, że wy jesteście od pogrzebów .
Wszyscy się śmieją, a ksiądz na to :
-Przyszedłem powiadomić najbliższą rodzinę...
BRATERSTWO, HONOR, SOLIDARNOŚĆ WEWNĄTRZKLUBOWA I SZACUNEK DLA BARW
mistrz cietej ripostyShepherd pisze:Przechodzi ksiądz ulicą obok komisariatu policji i zobaczył na drodze rozjechanego, zdechłego psa.
Bez namysłu wchodzi na komisariat i krzyczy do siedzących policjantów :
-Wy tu sobie bezczynnie siedzicie, a na drodze leży zdechły pies !
Jeden z policjantów na to...
-he he ... Ja to myślałem, że wy jesteście od pogrzebów .
Wszyscy się śmieją, a ksiądz na to :
-Przyszedłem powiadomić najbliższą rodzinę...
- Banan
- Posty: 1637
- Rejestracja: czw mar 22, 2012
- Miejscowość: Tłuszcz
- Motocykl: VN 2000 DIABLO BLACK
- VROC: 0
Lecą samolotem blondynka, brunetka i murzynka. Pada informacja, że samolot się rozbije. Wszystkie wiedzą, że mają małe szanse na przeżycie.
Brunetka zaczyna obwieszać się złotem i zakłada wszystką biżuterię jaką ma przy sobie.
- Co Ty robisz? - pyta blondynka.
- Jak się rozbijemy to będą szukać najbogatszej. - odpowiada brunetka.
- Racja - pomyślała blondynka i zaczyna się malować, żeby wyglądać jak najlepiej.
- Co Ty robisz? - pyta murzynka.
- Maluje się, jak się rozbijemy to będą szukać najpiękniejszej.
- Ma rację - pomyślała murzynka i zaczyna się rozbierać. Rozebrała się do naga, położyła się i wypina dupę.
- Co Ty wyrabiasz? - zdziwiły się blondynka i brunetka.
- Jak się rozjebiemy to będą szukali najpierw czarnej skrzynki!!!
Brunetka zaczyna obwieszać się złotem i zakłada wszystką biżuterię jaką ma przy sobie.
- Co Ty robisz? - pyta blondynka.
- Jak się rozbijemy to będą szukać najbogatszej. - odpowiada brunetka.
- Racja - pomyślała blondynka i zaczyna się malować, żeby wyglądać jak najlepiej.
- Co Ty robisz? - pyta murzynka.
- Maluje się, jak się rozbijemy to będą szukać najpiękniejszej.
- Ma rację - pomyślała murzynka i zaczyna się rozbierać. Rozebrała się do naga, położyła się i wypina dupę.
- Co Ty wyrabiasz? - zdziwiły się blondynka i brunetka.
- Jak się rozjebiemy to będą szukali najpierw czarnej skrzynki!!!
VN 900 Custom Black Mat - był
-
- Posty: 4986
- Rejestracja: czw mar 17, 2011
- Miejscowość: Lublin
- Motocykl: VN1700 NOMAD
- VROC: 34019
Rodzaje pensji:
1. Pensja cebula: bierzesz i zaczynasz płakać.
2. Pensja łajdaczka: przychodzi późno, cierpisz, ale nie możesz bez niej żyć.
3. Pensja prezerwatywa: pozbawia cię zarówno inspiracji jak i chęci.
4. Pensja impotent-ka: opuszcza cię w momencie, gdy najbardziej jej potrzebujesz.
5. Pensja dietetyczna: jesz coraz mniej.
6. Pensja ateisty: wątpisz w jej istnienie.
7. Pensja miesiączka: przychodzi co miesiąc i trwa 3 dni.
8. Pensja burza: nie wiesz, kiedy przyjdzie i ile będzie trwała.
9. Pensja telefon komórkowy: każda następna jest mniejsza.
10. Pensja Walt Disney: taka sama od 30 lat.
1. Pensja cebula: bierzesz i zaczynasz płakać.
2. Pensja łajdaczka: przychodzi późno, cierpisz, ale nie możesz bez niej żyć.
3. Pensja prezerwatywa: pozbawia cię zarówno inspiracji jak i chęci.
4. Pensja impotent-ka: opuszcza cię w momencie, gdy najbardziej jej potrzebujesz.
5. Pensja dietetyczna: jesz coraz mniej.
6. Pensja ateisty: wątpisz w jej istnienie.
7. Pensja miesiączka: przychodzi co miesiąc i trwa 3 dni.
8. Pensja burza: nie wiesz, kiedy przyjdzie i ile będzie trwała.
9. Pensja telefon komórkowy: każda następna jest mniejsza.
10. Pensja Walt Disney: taka sama od 30 lat.
Pozdrawiam Konrad
VROC #34019
VROC #34019
-
- Posty: 4986
- Rejestracja: czw mar 17, 2011
- Miejscowość: Lublin
- Motocykl: VN1700 NOMAD
- VROC: 34019
Kobieta i mężczyzna, którzy wcześniej się nie znali, dostali miejsca w
tym samym przedziale pociągu sypialnego.
Początkowo byli tym nieco zakłopotani, ale w końcu udało im się zasnąć
- kobieta na górnym, mężczyzna na dolnym łóżku.
W środku nocy kobieta wychyla się ze swojego posłania budzi mężczyznę:
- Przepraszam, że przeszkadzam, ale jest mi potwornie zimno. Czy
mógłby mi pan podać jeden z tych zapasowych koców?
Mężczyzna z błyskiem w oku odpowiada:
- Mam lepszy pomysł, udawajmy, że jesteśmy mężem i żoną.
- Dlaczego nie? - odparła zaintrygowana kobieta.
- Świetnie, - ucieszył się mężczyzna - No, to weź sobie sama.
Sekretarka mówi do prezesa:
- Albo da mi pan podwyżkę, albo powiem wszystkim, że mi ją pan dał.
Pacjent do pacjenta:
- Czyś ty zwariował? Uciekać z sali operacyjnej? Czego żeś się przestraszył?
- Bo pielęgniarka mówiła: "Nie ma się czego bać, to prosta, rutynowa operacja"
- No właśnie, a ty i tak uciekłeś.
- Ale ona to mówiła do chirurga...
Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Panie doktorze wątroba mnie boli.
- A czy pije pan wódkę???!!!!!!
- Piję, panie doktorze, ale mi nie pomaga.
Facet wybrał się na ryby. Gdy wypłynął łodzią w morze, z wody wynurza
się rekin i ze złowieszczym uśmiechem pyta:
- Co, na rybki?
- Na grzyby!! Jak Boga kocham że na grzyby!!
tym samym przedziale pociągu sypialnego.
Początkowo byli tym nieco zakłopotani, ale w końcu udało im się zasnąć
- kobieta na górnym, mężczyzna na dolnym łóżku.
W środku nocy kobieta wychyla się ze swojego posłania budzi mężczyznę:
- Przepraszam, że przeszkadzam, ale jest mi potwornie zimno. Czy
mógłby mi pan podać jeden z tych zapasowych koców?
Mężczyzna z błyskiem w oku odpowiada:
- Mam lepszy pomysł, udawajmy, że jesteśmy mężem i żoną.
- Dlaczego nie? - odparła zaintrygowana kobieta.
- Świetnie, - ucieszył się mężczyzna - No, to weź sobie sama.
Sekretarka mówi do prezesa:
- Albo da mi pan podwyżkę, albo powiem wszystkim, że mi ją pan dał.
Pacjent do pacjenta:
- Czyś ty zwariował? Uciekać z sali operacyjnej? Czego żeś się przestraszył?
- Bo pielęgniarka mówiła: "Nie ma się czego bać, to prosta, rutynowa operacja"
- No właśnie, a ty i tak uciekłeś.
- Ale ona to mówiła do chirurga...
Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Panie doktorze wątroba mnie boli.
- A czy pije pan wódkę???!!!!!!
- Piję, panie doktorze, ale mi nie pomaga.
Facet wybrał się na ryby. Gdy wypłynął łodzią w morze, z wody wynurza
się rekin i ze złowieszczym uśmiechem pyta:
- Co, na rybki?
- Na grzyby!! Jak Boga kocham że na grzyby!!
Pozdrawiam Konrad
VROC #34019
VROC #34019
- Banan
- Posty: 1637
- Rejestracja: czw mar 22, 2012
- Miejscowość: Tłuszcz
- Motocykl: VN 2000 DIABLO BLACK
- VROC: 0
Baca siedzi przed chałupą i całuje się po rekach.
Przechodzący turysta pyta:
- Baco, co wy robicie?
- A Widzicie Panocku właśnie to jest gra wstępna. Zaraz będę się onanizował...
Przychodzi dziewczyna do ginekologa. On ją zbadał i mówi:
- ogólnie wszystko jest OK, jedynie ma Pani wszy łonowe...
- to nic - odpowiada dziewczyna - w sobotę na wsi zabawa, przyjadą chłopaki to wytłuką.
Przechodzący turysta pyta:
- Baco, co wy robicie?
- A Widzicie Panocku właśnie to jest gra wstępna. Zaraz będę się onanizował...
Przychodzi dziewczyna do ginekologa. On ją zbadał i mówi:
- ogólnie wszystko jest OK, jedynie ma Pani wszy łonowe...
- to nic - odpowiada dziewczyna - w sobotę na wsi zabawa, przyjadą chłopaki to wytłuką.
VN 900 Custom Black Mat - był
- Badger
- Posty: 6396
- Rejestracja: pn kwie 05, 2010
- Miejscowość: Warszawa
- Motocykl: Blue Lady + Osiołek
- VROC: 29218
Pewnego razu pastuch przepędza swoje owce z jednego pastwiska na
drugie.
Nagle, w kłębach kurzu i z rykiem silnika zatrzymało się przy nim
nowiutkie BMW. Kierowcą był młody człowiek w garniturze
Prada,butach Gucci, okularach Dior... (you get the point). Typowy
Yuppie. Koleś wystawił łeb przez opuszczana szybkę i pyta pastucha
- Jeżeli powiem ci ile dokładnie masz owiec w stadzie, dasz mi
jedną z nich?
Owczarz popatrzył na typa, na swoje stado i odpowiedział:
- Jasne, czemu nie?
Yuppie wysiadł z auta. Wyciągnął notebook DELL podłączony do
komórki ATT. Połączył się z Internetem, wszedł na stronę NASA i za
pomocą GPS dokładnie określił swoją pozycję. Następnie podał ja do
innego satelity NASA, który zrobił zdjęcie obszaru w wysokiej
rozdzielczości. Młody człowiek otworzył zdjęcie używając Adobe
Photoshop,przekonwertowal plik i wysłał go do centrum obróbki zdjęć
cyfrowych w Hamburgu. Po kilku sekundach na palmtopa przyszedł mail
informujący go, ze zdjęcie zostało obrobione i podający adres, pod
którym zostały zmagazynowane dane.
Wszedł więc do bazy danych SQL i ściągnął dane, a następnie
nakarmił nimi arkusz Excel wypchany setkami skomplikowanych
formułek. Po otrzymaniu wyniku wydrukował na swojej mini drukarce HP
LaserJet pełny 150-stronicowy raport. Podał go pastuchowi i
powiedział:
- Masz w stadzie 1586 owiec.
- To prawda - powiedział owczarz. - Jak przypuszczam, chcesz teraz
wybrać sobie jedna z nich?
- Naturalnie.
Owczarz stał spokojnie, obserwując młodego człowieka
rozglądającego się wśród stada, wybierającego zwierzaka, a następnie
pakującego go do bagażnika nowiutkiego BMW. Owczarz odezwał się
znowu:
- Ty, a jak ja tobie powiem jaki jest twój zawód, to oddasz mi
zwierzaka?
Yuppie pomyślał przez chwilkę, a następnie odparł:
- Jasne, czemu nie?
- Jesteś przedstawicielem handlowym - powiedział pastuch.
- O rany, niesamowite! Jak zgadłeś?
- Nie musiałem zgadywać, to oczywiste - rzekł owczarz. - Zjawiłeś
się tutaj nie wzywany, żądając zapłaty za odpowiedź, którą znałem, na
pytanie, którego nigdy nie zadawałem. A w dodatku gó.. wiesz o
mojej robocie! Oddawaj psa!!!
drugie.
Nagle, w kłębach kurzu i z rykiem silnika zatrzymało się przy nim
nowiutkie BMW. Kierowcą był młody człowiek w garniturze
Prada,butach Gucci, okularach Dior... (you get the point). Typowy
Yuppie. Koleś wystawił łeb przez opuszczana szybkę i pyta pastucha
- Jeżeli powiem ci ile dokładnie masz owiec w stadzie, dasz mi
jedną z nich?
Owczarz popatrzył na typa, na swoje stado i odpowiedział:
- Jasne, czemu nie?
Yuppie wysiadł z auta. Wyciągnął notebook DELL podłączony do
komórki ATT. Połączył się z Internetem, wszedł na stronę NASA i za
pomocą GPS dokładnie określił swoją pozycję. Następnie podał ja do
innego satelity NASA, który zrobił zdjęcie obszaru w wysokiej
rozdzielczości. Młody człowiek otworzył zdjęcie używając Adobe
Photoshop,przekonwertowal plik i wysłał go do centrum obróbki zdjęć
cyfrowych w Hamburgu. Po kilku sekundach na palmtopa przyszedł mail
informujący go, ze zdjęcie zostało obrobione i podający adres, pod
którym zostały zmagazynowane dane.
Wszedł więc do bazy danych SQL i ściągnął dane, a następnie
nakarmił nimi arkusz Excel wypchany setkami skomplikowanych
formułek. Po otrzymaniu wyniku wydrukował na swojej mini drukarce HP
LaserJet pełny 150-stronicowy raport. Podał go pastuchowi i
powiedział:
- Masz w stadzie 1586 owiec.
- To prawda - powiedział owczarz. - Jak przypuszczam, chcesz teraz
wybrać sobie jedna z nich?
- Naturalnie.
Owczarz stał spokojnie, obserwując młodego człowieka
rozglądającego się wśród stada, wybierającego zwierzaka, a następnie
pakującego go do bagażnika nowiutkiego BMW. Owczarz odezwał się
znowu:
- Ty, a jak ja tobie powiem jaki jest twój zawód, to oddasz mi
zwierzaka?
Yuppie pomyślał przez chwilkę, a następnie odparł:
- Jasne, czemu nie?
- Jesteś przedstawicielem handlowym - powiedział pastuch.
- O rany, niesamowite! Jak zgadłeś?
- Nie musiałem zgadywać, to oczywiste - rzekł owczarz. - Zjawiłeś
się tutaj nie wzywany, żądając zapłaty za odpowiedź, którą znałem, na
pytanie, którego nigdy nie zadawałem. A w dodatku gó.. wiesz o
mojej robocie! Oddawaj psa!!!
pie.....lę, nie myję
Jazda motocyklem to przeżycie religijne, im szybciej tym bliżej Boga
Kiedy ludzie są tego samego zdania co ja, mam zawsze wrażenie, że się pomyliłem.
Jazda motocyklem to przeżycie religijne, im szybciej tym bliżej Boga
Kiedy ludzie są tego samego zdania co ja, mam zawsze wrażenie, że się pomyliłem.
- Piotr_Classic
- Posty: 2566
- Rejestracja: pn cze 21, 2010
- Miejscowość: Madryt
- Motocykl: HD Street Glide
- VROC: 32438
Nauczycielka pyta Jasia:
- Jasiu , kim chcesz zostać ja dorośniesz?
Jasiu:
- Multimilionerem! Pójdę do najdroższego burdelu, wezmę stamtąd najpiękniejszą prostytutkę ... kupie jej Villę na Karaibach... Mieszkanie w Paryżu... i dam jej kartę kredytowa bez Limitu... no i będę się z nią kochał trzy razy dziennie!"
Nauczycielka w szoku... chce szybko zmienić temat:
- A ty Małgosiu kim chcesz zostać?
Małgosia:
- A ja chcę zostać prostytutką Jasia, proszę Pani!
- Jasiu , kim chcesz zostać ja dorośniesz?
Jasiu:
- Multimilionerem! Pójdę do najdroższego burdelu, wezmę stamtąd najpiękniejszą prostytutkę ... kupie jej Villę na Karaibach... Mieszkanie w Paryżu... i dam jej kartę kredytowa bez Limitu... no i będę się z nią kochał trzy razy dziennie!"
Nauczycielka w szoku... chce szybko zmienić temat:
- A ty Małgosiu kim chcesz zostać?
Małgosia:
- A ja chcę zostać prostytutką Jasia, proszę Pani!
Młoda kobieta miała poważny wypadek samochodowy. Lekarze uratowali jej życie, ale nie dali rady ocalić jej skóry uszkodzonej przez ogień. Jej tw arz wyglądała paskudnie. Jedynym ratunkiem był przeszczep. Ponieważ ona była cała poparzona, skórę musiał ofiarować ktoś inny. Dawcą został jej mąż, który oddał jej skórę z własnego tyłka. Operacja się udała, kobieta wyglądała tak pięknie jak dawniej. Jednak świadoma poświęcenia własnego męża mówi pewnego dnia: - Kochanie, jestem ci tak wdzięczna, czy jest coś co mogłabym dla ciebie zrobić? - Nie, już czuję się wynagrodzony. - W jakim sensie? - Wyobraź sobie dziką satysfakcję jaką czuję za każdym razem, kiedy twoja matka całuje cię w policzek!
- Co zrobić, żeby seks nie był banalny?
- Wyrzucić B
- Co zrobić, żeby seks nie był banalny?
- Wyrzucić B
- Jandy
- Posty: 127
- Rejestracja: sob sty 12, 2013
- Miejscowość: Wałbrzych/Strzegom
- Motocykl: V2N Classic
- VROC: 35624
Mam nadzieję że nie było jeszcze,
w razie czego piffko już się chłodzi
Morze, wieje lodowaty wiatr.
Na pokładzie statku rozmawiają marynarze:
- Taki ziąb, a Ty nie wkładasz nauszników?
- Nie noszę ich od czasu nieszczęśliwego wypadku.
- Jakiego wypadku?
- Kumpel zapraszał na wódkę, a ja nie słyszałem!
Żona do męża :
- Tyle razy ci mówiłam, maksymalnie 2 piwa i o 22 w domu.
- Kurwa, znowu mi się pojebało.
Kochany, nie za ciasne te dżinsy na mnie?
- Nie pogniewasz się, jak powiem prawdę?
- Nie...
- Rucham twoją siostrę.
Przychodzi facet do lekarza i w dość pokrętny sposób opowiada o swoich dolegliwościach.
Lekarz pomimo starań i wnikliwych pytań, nie jest w stanie postawić diagnozy,
więc postanawia wypisać pacjentowi receptę i zaprasza go do kontroli za tydzień,
a w celu zapewnienia pacjentowi pewną realizację recepty poleca mu aptekę.
Pacjent czyta receptę: C C N W C M K J A D M J S I N S - cito.
Zgodnie z poleceniem lekarza -chce zrealizować receptę we wskazanej aptece.
Aptekarz rzuca okiem na receptę odwraca się i natychmiast podaje pacjentowi największy flakon syropu.
Pacjent nie wytrzymuje i pyta się:
- Skąd pan wie, co tu jest napisane?
Farmaceuta odpowiada:
- pracuję już z tym lekarzem 20 lat i ponadto znam wszystkie lekarstwa,
pan się nie martwi to na pewno właściwe lekarstwo.
Pacjent upiera się, że nazwa syropu wcale nie przypomina napisu na recepcie.
Farmaceuta powtarza i tłumaczy, że zna tego lekarza i wie co tam jest napisane,
bo lekarz, aby było krócej napisał skrótem.
Pacjent nie odpuszcza i wyraźnie poirytowany żąda, aby farmaceuta rozszyfrował napis.
Farmaceuta nie widząc wyjścia odczytuje pacjentowi receptę:
„Cześć Czesiu, Nie Wiem Co Mu Kura Jest, Ale Daj Mu Jakiś Syrop I Niech Spierdala
Hrabia Westminster kąpie się w wannie. Rozluźnił się i puścił donośnego bąka. Po chwili otwierają się drzwi łazienki i wpada lokaj z tacą, a na niej butelka whisky i szklaneczka. Zdumiony hrabia mówi:
- Ależ Bob, nie prosiłem o drinka do kąpieli.
- Jaśnie panie, przecież wyraźnie słyszałem "Bob, bring a bottle of bourbon"!
A Glasgow policeman spots a huge black guy dancing on the roof of a Ford car.
He radios for backup.
"What's the situation?"
"A big fat darkie is dancing on a car roof."
"You can't say that over the radio" replies the operator, "You have to use the politically correct terminology"*
"OK" he says:
"Zulu....Tango....Sierra"
w razie czego piffko już się chłodzi
Morze, wieje lodowaty wiatr.
Na pokładzie statku rozmawiają marynarze:
- Taki ziąb, a Ty nie wkładasz nauszników?
- Nie noszę ich od czasu nieszczęśliwego wypadku.
- Jakiego wypadku?
- Kumpel zapraszał na wódkę, a ja nie słyszałem!
Żona do męża :
- Tyle razy ci mówiłam, maksymalnie 2 piwa i o 22 w domu.
- Kurwa, znowu mi się pojebało.
Kochany, nie za ciasne te dżinsy na mnie?
- Nie pogniewasz się, jak powiem prawdę?
- Nie...
- Rucham twoją siostrę.
Przychodzi facet do lekarza i w dość pokrętny sposób opowiada o swoich dolegliwościach.
Lekarz pomimo starań i wnikliwych pytań, nie jest w stanie postawić diagnozy,
więc postanawia wypisać pacjentowi receptę i zaprasza go do kontroli za tydzień,
a w celu zapewnienia pacjentowi pewną realizację recepty poleca mu aptekę.
Pacjent czyta receptę: C C N W C M K J A D M J S I N S - cito.
Zgodnie z poleceniem lekarza -chce zrealizować receptę we wskazanej aptece.
Aptekarz rzuca okiem na receptę odwraca się i natychmiast podaje pacjentowi największy flakon syropu.
Pacjent nie wytrzymuje i pyta się:
- Skąd pan wie, co tu jest napisane?
Farmaceuta odpowiada:
- pracuję już z tym lekarzem 20 lat i ponadto znam wszystkie lekarstwa,
pan się nie martwi to na pewno właściwe lekarstwo.
Pacjent upiera się, że nazwa syropu wcale nie przypomina napisu na recepcie.
Farmaceuta powtarza i tłumaczy, że zna tego lekarza i wie co tam jest napisane,
bo lekarz, aby było krócej napisał skrótem.
Pacjent nie odpuszcza i wyraźnie poirytowany żąda, aby farmaceuta rozszyfrował napis.
Farmaceuta nie widząc wyjścia odczytuje pacjentowi receptę:
„Cześć Czesiu, Nie Wiem Co Mu Kura Jest, Ale Daj Mu Jakiś Syrop I Niech Spierdala
Hrabia Westminster kąpie się w wannie. Rozluźnił się i puścił donośnego bąka. Po chwili otwierają się drzwi łazienki i wpada lokaj z tacą, a na niej butelka whisky i szklaneczka. Zdumiony hrabia mówi:
- Ależ Bob, nie prosiłem o drinka do kąpieli.
- Jaśnie panie, przecież wyraźnie słyszałem "Bob, bring a bottle of bourbon"!
A Glasgow policeman spots a huge black guy dancing on the roof of a Ford car.
He radios for backup.
"What's the situation?"
"A big fat darkie is dancing on a car roof."
"You can't say that over the radio" replies the operator, "You have to use the politically correct terminology"*
"OK" he says:
"Zulu....Tango....Sierra"
Tylko motocyklista wie, dlaczego pies jadąc samochodem wystawia głowę przez okno.
VROC #35624
VROC #35624
- Barney
- Posty: 1238
- Rejestracja: czw wrz 13, 2012
- Miejscowość: Grodzisk Mazowiecki
- Motocykl: VN 800E Drifter, VN 1700 Nomad
- VROC: 35325
Przychodzi żaba do lekarza i mówi
- Panie doktorze ... coś mnie w stawie jebie..
Na to lekarz:
- To pewnie rak..
- Panie doktorze ... coś mnie w stawie jebie..
Na to lekarz:
- To pewnie rak..
VROC #35325
"Jeśli pijąc alkohol - jestem alkoholikiem
to czy pijąc Fantę - będę fantastyczny ...? "
"Jeśli pijąc alkohol - jestem alkoholikiem
to czy pijąc Fantę - będę fantastyczny ...? "
- Banan
- Posty: 1637
- Rejestracja: czw mar 22, 2012
- Miejscowość: Tłuszcz
- Motocykl: VN 2000 DIABLO BLACK
- VROC: 0
W jednym przedziale jadą mężczyzna i kobieta, sami, trasa długa.
Facet czyta gazetę, a kobieta a to się na siedzeniu powierci, a to oczami pomruga, a to...
Facet - jak skała.
W końcu, po godzinie, babka nie wytrzymuje:
- Panie, pan jesteś mężczyzna, czy nie? Już godzinę pana kokietuję, a pan na mnie uwagi nie zwraca! Powiem wprost: zajmijmy się seksem!
- Zawsze mówiłem - odparł facet odkładając spokojnie gazetę na bok - że lepiej godzinę przeczekać niż trzy godziny namawiać.
Facet czyta gazetę, a kobieta a to się na siedzeniu powierci, a to oczami pomruga, a to...
Facet - jak skała.
W końcu, po godzinie, babka nie wytrzymuje:
- Panie, pan jesteś mężczyzna, czy nie? Już godzinę pana kokietuję, a pan na mnie uwagi nie zwraca! Powiem wprost: zajmijmy się seksem!
- Zawsze mówiłem - odparł facet odkładając spokojnie gazetę na bok - że lepiej godzinę przeczekać niż trzy godziny namawiać.
VN 900 Custom Black Mat - był
- Badger
- Posty: 6396
- Rejestracja: pn kwie 05, 2010
- Miejscowość: Warszawa
- Motocykl: Blue Lady + Osiołek
- VROC: 29218
Z zycia emeryta:
Jadę sobie ze swoją Małżonką naszą nowiutką Hondą Civic ulicami Warszawy. Jest piękny, słoneczny, zimowy dzień. Słoneczko przez szybę grzeje. Pogoda rozleniwia. Krew w żyłach wolno płynie. Ciśnienie w normie. Nic nie boli. Szanowna Małżonka opowiada o ostatnim spotkaniu z wnukami. Dzieci rosną zdrowo, mają mnóstwo energii. Wspaniale się uczą. Spokój i sielanka. Piękne jest życie emeryta.
Stoję na światłach przy Płaskowickiej.
Nagle. Przed maską wyrasta mi koszmarna postać. Wielki chłop. Łysy. Z brodą. Ubrany na czarno. Na rękawach błyszczą napisy "Vulcaneria". Pewnie ma też tatuaże. Szatan!!! A przynajmniej jego wyznawca!!! Rozrusznik serca zaczął wydawać ostrzegawcze dźwięki. Małżonka poczerwieniała. Potem zbladła i zemdlała. Przed oczami przeleciało mi całe życie. I opowieści znajomych o napadach, kradzieżach nowych samochodów, metodach "na koło", itp. Ale jak?? W biały dzień. Na środku ruchliwej ulicy?!?!?!!?
Szatan stoi przed maską i macha rękoma. O co mu chodzi. Jakaś nowa metoda? Chyba rzuca na mnie jakieś szatańskie uroki. Światło zmieniło się na zielone a on stoi i niepozwala mi ruszyć. Mam go przejechać??
I co? Szatan uśmiecha się promiennie. Majstruje przy masce. Otwiera ją. I gwałtownie zamyka.
Nie wiem co myśleć....
Kurwa, te matoły w warsztacie nie domknęły mi maski
Jadę sobie ze swoją Małżonką naszą nowiutką Hondą Civic ulicami Warszawy. Jest piękny, słoneczny, zimowy dzień. Słoneczko przez szybę grzeje. Pogoda rozleniwia. Krew w żyłach wolno płynie. Ciśnienie w normie. Nic nie boli. Szanowna Małżonka opowiada o ostatnim spotkaniu z wnukami. Dzieci rosną zdrowo, mają mnóstwo energii. Wspaniale się uczą. Spokój i sielanka. Piękne jest życie emeryta.
Stoję na światłach przy Płaskowickiej.
Nagle. Przed maską wyrasta mi koszmarna postać. Wielki chłop. Łysy. Z brodą. Ubrany na czarno. Na rękawach błyszczą napisy "Vulcaneria". Pewnie ma też tatuaże. Szatan!!! A przynajmniej jego wyznawca!!! Rozrusznik serca zaczął wydawać ostrzegawcze dźwięki. Małżonka poczerwieniała. Potem zbladła i zemdlała. Przed oczami przeleciało mi całe życie. I opowieści znajomych o napadach, kradzieżach nowych samochodów, metodach "na koło", itp. Ale jak?? W biały dzień. Na środku ruchliwej ulicy?!?!?!!?
Szatan stoi przed maską i macha rękoma. O co mu chodzi. Jakaś nowa metoda? Chyba rzuca na mnie jakieś szatańskie uroki. Światło zmieniło się na zielone a on stoi i niepozwala mi ruszyć. Mam go przejechać??
I co? Szatan uśmiecha się promiennie. Majstruje przy masce. Otwiera ją. I gwałtownie zamyka.
Nie wiem co myśleć....
Kurwa, te matoły w warsztacie nie domknęły mi maski
pie.....lę, nie myję
Jazda motocyklem to przeżycie religijne, im szybciej tym bliżej Boga
Kiedy ludzie są tego samego zdania co ja, mam zawsze wrażenie, że się pomyliłem.
Jazda motocyklem to przeżycie religijne, im szybciej tym bliżej Boga
Kiedy ludzie są tego samego zdania co ja, mam zawsze wrażenie, że się pomyliłem.
- Makus001
- Posty: 216
- Rejestracja: pt mar 02, 2012
- Miejscowość: okolice Wolsztyna
- Motocykl: NOMAD1600 z 2006 i VULCAN 1500 VNT 1998r
- VROC: 36160
Wsiada babcia do autobusu i mowi do kierowcy:
- proszę sie poczęstować orzeszkiem, po czym daje kierowcy orzeszka a ten chętnie zjada.
To samo powtarza sie przez kilka dni i kolejnego dnia kierowca pyta:
- ale dlaczego pani sama nie zje tych orzechów? - bo nie mam juz zębów synku
- a skąd pani je bierze?
- z tofifi
- proszę sie poczęstować orzeszkiem, po czym daje kierowcy orzeszka a ten chętnie zjada.
To samo powtarza sie przez kilka dni i kolejnego dnia kierowca pyta:
- ale dlaczego pani sama nie zje tych orzechów? - bo nie mam juz zębów synku
- a skąd pani je bierze?
- z tofifi
Były komarki, jawka, różne WSKi, SHL, JAWA 350, CZ350, ETZ 250, EN500 od 1.03.2012 Kawasaki 1500 VNT od 20.10.2016 NOMAD 1600
Kto jest online
Jest 71 użytkowników online :: 0 zarejestrowanych, 0 ukrytych i 71 gości
Najwięcej użytkowników (383) było online sob wrz 28, 2024
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 71 gości
Najwięcej użytkowników (383) było online sob wrz 28, 2024
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 71 gości