może nie zablokowali: http://vulcaneria.pl , bez www.
to częsty błąd.....administratorów

Pitu pitu...Mars pisze:Zarzekają się, że to Wiedeń.
No cóż- produkuję papier do produkcji tektury i zakład jest w tzw. ruchu ciągłym, czyli weekendy, święta, to dla mnie normalny dzień pracy wg harmonogramu dla trzech zmian ( 6-14; 14-22 i 22-6 ) oraz czterech brygad. Pracuję każdą zmianę po dwa dni, a przez weekend trzy, czyli w tamten poniedziałek i wtorek miałem na rano, w środę i czwartek na popołudniu, a przez weekend mam nocki. Teraz będę miał dwa dni wolne i znów dwa dni na rano, 3 popołudniówki i dwie nocki itd. W miesiącu mam jeden weekend wolny. Trochę masakra, ale przynajmniej dobre pieniądze zarabiam, szczególnie jako maszynista. Jak nie ma zrywów, to systemy komputerowe pilnują procesu technologicznego i mamy trochę czasu na internet. A teraz zablokowali mi tę stronę. Tragedii nie ma, bo mam w domu dobry net, ale czasami chętnie czytam o sprawach forumowych, a może kiedyś i klubowych.Zombie pisze:Qrna i tak co noc pracujesz??
Niestety, jednak inteligentne bestie z tych naszych informatyków. Wszystko zablokowali, tzn. mogę zobaczyć stronę główną Vulcanerii, ale na forum już wejść nie mogęZombie pisze:zablokowali na routerze vulcaneria.pl
może nie zablokowali: http://vulcaneria.pl , bez www.
to częsty błąd.....administratorów
Bartazzz- ja cię proszę- czytaj całe wątki, a nie tylko pierwszy post... Przeca napisałem, że nici z tymi "proxami".bartazzz pisze:można spróbować łączyć się przez proxy. Mój kolega postawił kiedyś takie na swoim serwerze i łączył się szyfrowanym połączeniem i żadne blokady go nie obchodziły
bo skrypt forum jest darmowy .....Mars pisze: Powtarzam jeszcze raz- firma/ system bezpieczeństwa uznała tę stronę, jako "złośliwą". Skąd ten wniosek???
Taki korporacyjny bałach, coś napisali i już. Nie ma dyskusji.Mars pisze:Powtarzam jeszcze raz- firma/ system bezpieczeństwa uznała tę stronę, jako "złośliwą". Skąd ten wniosek???
Wypuści, wypuści....Ramms pisze:Vulcaneria- złośliwa strona? oczywiście jak mnie złapała za twarz to trzyma do dzisiaj i puścić nie zamierza, liczę na wiosnę, że mnie wypuści na szosę...