
Na zdjęciu widać najważniejszą część w Rockecie, czyli mizerny łańcuszek. Napędza on bardzo długi wałek biegnący wzdłuż całego silnika. Na samym końcu wałka z tyłu silnika znajdują się obie pompy oleju, natomiast z przodu silnika (niedaleko od tego łańcuszka) znajduje się pompa cieczy. Obudowę pompy cieczy widać z resztą na zewnątrz silnika.
Na zdjęciu nie widać tego bardzo wyraźnie, ale łańcuszek jest bardzo cienki, a co gorsza nie posiada NIC w rodzaju napinacza.
Zdjęcie nie pozwala ocenić proporcji ), ale możecie uwierzyć na słowo, że łańcuszek jest niewiele grubszy niż łańcuszki, które lachony noszą np. na nadgarstkach.
Można powiedzieć, że tragizuję, a mikrołańcuszek mimo, że jest mały, cienki i nie posiada żadnego napinacza to jest wykonany z potężnych materiałów i przez to super-wytrzymały. Otóż nie- u mnie wyraźnie się zużył i przy nagłej zmianie obciążenia zaczął wyraźnie stukać (sprawdzone stetoskopem elektronicznym). Do tego przy drugiej rozbiórce silnika okazało się, że jest wyraźnie bardziej sflaczały i do tego można z łatwością lekko odciągnąć go z zębów dolnej zębatki. Przy poprzedniej rozbiórce nie wykazywał takich właściwości. Ten pseudołańcuch kosztuje w ASO ok. 680 PLN (mnie się nie udało znaleźć zamiennika). Co ciekawe Triumph nie podaje żadnej metody oceny zużycia tego łańcuszka i zakłada, że ma on fukcjonować dożywotnio. Jest to ciekawe założenie, tym bardziej, że olej zmieniamy w Rockecie co 16 000 km, a plan przeglądów zakłada bezawaryjną jazdę do 96 000 km.
Oprócz w/w łańcuszka na zdjęciu widać również kawałek kosza sprzęgłowego (złożonego-razem z tarczami), zazębienie z wałem korbowym oraz dokładnie pośrodku dyszę olejową (sikawę), która natryskuje olej silnikowy na tarcze "mokrego" sprzęgła.

Na zdjęciu powyżej widać dokładniej proporcje poszczególnych elementów- pozwala ocenić ono jak solidnie wygląda w/w cieniutki łańcuszek. W lewym górnym rogu widać łeb śruby na klucz 17.
Teraz pasuje sobie porównać jak to wygląda w VN 2000- pompy oleju napędzane są łańcuchem płytkowym (czy tam zębatkowym- jak zwał tak zwał), sporo grubszym od tego w Rockecie. Łańcuszek w VN 2000 posiada napinacz, który dba o jego jak najmniejsze zużycie. Do tego ten element w VN 2000 jest mniej obciążony, bo nie napędza nie wiadomo jak długiego wałka- jedynie pompy oleju.
Zdjęcia wnętrz Dwójki wrzucę jak zacznę obiecany reportaż nt. problemów silnika VN 2000 i będzie to wyraźnie widać. Z resztą temat bolączek naszej Dwójki będzie bardzo krótki. Jak chcecie to mogę tak "rozpracować" jeszcze inne motocykle, które miałem

W każdym razie- następny odcinek jest ostatnim dotyczącym Rocketa III i opiszę w nim prawdopodobną przyczynę siadania głowicy w w/w motocyklu oraz wrzucę foty z drugiej naprawy skrzyni biegów. No i przypominam o konkursie

Kolejna podpowiedź- nie trzeba za dużo kombinować bo odpowiedź jest w internecie. No i ostatnia podpowiedź- jeśli ktoś przejedzie się tym motocyklem tylko 10-20 km (szczególnie z oryginalnym wydechem i oryginalnym katalizatorem- czyli 100% stock) to istnieje duża szansa, że kapnie się o co chodzi
