Kolizja!
Kolizja!
Witam serdecznie! Jak w temacie miałem małą kolizję z samochodem(pan mnie nie zauważył) wyjechał mi z drogi podporządkowanej. Mam pytanie odnośnie oględzin pana rzeczoznawcy czyli- błotnik się wygiął ale był troszkę malowany (ma to wielkie znaczenie przy oględzinach?),gmole są przeszlifowane (troszkę już były) czy można je dopisać do listy uszkodzeń, szyba jest zmatowiona w lewym rogu ale nie pękła czy też ją dopisać do listy? Nigdy nie miałem kolizji motocyklem i nie wiem na co mam się zgodzić a na co nie...Z góry dziękuję za pomoc.
- jurekawasaki
- Posty: 820
- Rejestracja: śr cze 02, 2010
- Miejscowość: wielkopolska
- Motocykl: kawasaki vn 800
- VROC: 0
- jurekawasaki
- Posty: 820
- Rejestracja: śr cze 02, 2010
- Miejscowość: wielkopolska
- Motocykl: kawasaki vn 800
- VROC: 0
-
- Posty: 182
- Rejestracja: ndz maja 02, 2010
- Miejscowość: Biskupiec
- Motocykl: VN 750 '97
- VROC: 32179
ehhheheheheheee dobre marudzimy ze jest syf i...sami radzimy robic syf bo... przeciez jest syf. Spoko grunt to czyste (wyprane) sumienie. Podoba mi sie. Ciesze sie ze nie musze usprawiedliwiac swojego syfu. Czego i Tobie zyczejurekawasaki pisze:Dedeks chłopie zgłaszaj wszystko uczciwość w tym kraju to wymarły dinozałr .Znam puszkarzy którzy w Poznaniu na AC lub oc innego nieszczęśnika robią taka kasę że szok .
Pozdrawiam Robert
..czy swiat wiele sie zmieni gdy z mlodych gniewnych powstana starzy wkurwieni?
To nie "diabełek" tylko czysty rozsądek i trzeżwa ocena sytuacji - ubezpieczenie , a wypłata odszkodowania . Kasę trzepią niemiłosierną na tych obowiązkowych ubezpieczeniach i bez żadnych skrupółow trzeba im odpłacać "pięknym za nadobne".dodeks pisze:No dzięki Chlopaki za szczere odpowiedzi W takich sytuacjach to jakiś diabełek się w człowieku oddzywa...pozdrawiam!
Polatać trzeba po kumplach - ten ma rury zgięte , tamten lampę trafioną - inny stopkę złamaną . Poprzekładać do oporu przed wizytą rzeczoznawcy i rzadne naprawy - wymiana części i basta - wiem co mówię - podobną sytuację miałem pod koniec zeszłego sezonu i trochę zachodu z mojej stronu zaowocowało z podrapanego błotnika i pękniętej szyby na 7.800 zł .
No powiem ci januszek że ceny części zamiennych są niesamowicie drogie ,jak sprawdziłem na stronce Royaners-a ile w stanach kosztują te elementy u mnie to mi wyszło 2.500 dolców....?! Ciekawe ile u nas to wszystko kosztuje Jeszcze raz dzięki za rady,jutro przyjeżdża pan rzeczozn....ca zobaczymy co mi powie? Pozdrawiam!
-
- Posty: 960
- Rejestracja: czw lip 15, 2010
- Miejscowość: okolice Warszawy
- Motocykl: VN 2000 LT
- VROC: 34524
A ja potem przez takich DROBNYCH CWANIACZKÓW jak ty musze płacić wyzsze składki ubezpieczeniowe.januszek pisze:To nie "diabełek" tylko czysty rozsądek i trzeżwa ocena sytuacji - ubezpieczenie , a wypłata odszkodowania . Kasę trzepią niemiłosierną na tych obowiązkowych ubezpieczeniach i bez żadnych skrupółow trzeba im odpłacać "pięknym za nadobne".dodeks pisze:No dzięki Chlopaki za szczere odpowiedzi W takich sytuacjach to jakiś diabełek się w człowieku oddzywa...pozdrawiam!
Polatać trzeba po kumplach - ten ma rury zgięte , tamten lampę trafioną - inny stopkę złamaną . Poprzekładać do oporu przed wizytą rzeczoznawcy i rzadne naprawy - wymiana części i basta - wiem co mówię - podobną sytuację miałem pod koniec zeszłego sezonu i trochę zachodu z mojej stronu zaowocowało z podrapanego błotnika i pękniętej szyby na 7.800 zł .
DZIĘKI.
- Robson
- Posty: 4167
- Rejestracja: ndz lip 17, 2011
- Miejscowość: Tychy
- Motocykl: VN 1600 Nomad "Phantom"
- VROC: 34475
Nie wiemy jak wyglądał szlif, więc nie do końca można wszystko przyjąć jw.
W zależności od tego jak położył się motocykl, tak powinieneś podejść do swoich nabytych i przeszłych uszkodzeń. Nie wszyscy rzeczoznawcy podchodzą do tematu pozytywnie, a po co potem masz mieć problemy przy wyjaśnianiu z ubezpieczalnią, czasowo to jest potem masacre. Poza tym opis Twoich uszkodzeń powinieneś nalepiej wykonać bezpośrednio po zdarzeniu przy "misiakach" lub jeśli ich nie wzywaliście to ze sprawcą.
W zależności od tego jak położył się motocykl, tak powinieneś podejść do swoich nabytych i przeszłych uszkodzeń. Nie wszyscy rzeczoznawcy podchodzą do tematu pozytywnie, a po co potem masz mieć problemy przy wyjaśnianiu z ubezpieczalnią, czasowo to jest potem masacre. Poza tym opis Twoich uszkodzeń powinieneś nalepiej wykonać bezpośrednio po zdarzeniu przy "misiakach" lub jeśli ich nie wzywaliście to ze sprawcą.
Jestem tu, bo wierzę, że emocje są siłą życia...
Nie jestem odpowiedzialny za emocje odbiorcy... To jego sprawa.
Nie jestem odpowiedzialny za emocje odbiorcy... To jego sprawa.
Viking - cwaniak , to taki gość (w mojej ocenie) co nie sieje , a plon zbiera - ja swego czasu miałem jednorazowo ubezpieczonych 12 pojazdów i policzyłem sobie kiedyś (2 lata w stecz) ile to mniej-więcej gotówki wtopiłem w te pseudo ubezpieczenia . Wyszło mi , że około 150-170 tyś złociszy - pytam - gdzie one są ? i odpowiadam - w kieszeniach właśnie cwaniaków z filii ubezpieczeniowych i tych różnych agencji , którym kasę płacisz , a oni praktycznie za nic nie odpowiadają . Jak dochodzi do wypłaty odszkodowania to najczęściej gadasz tel. z automatem i jeszcze nagrywają , a i tak ile chcą to wypłacą...i nie masz nic do powiedzenia...
Mniej pretensje o coraz wyższe stawki ubezpieczeniowe do tych właśnie "urzędników" którym kasę płacisz , bo oni po dwa - trzy tel mają - sekretarki - asystentów - wypasione biura itd... Ja powiedziałem dość i teraz postanowiłem co roku "wyciągać" co najmniej tyle ile wpłaciłem w danym roku "daniny" (cztery pojazdy) bo to "OC" to nie jest ubezpieczenie , ale drenowanie naszych kieszeni . Gdzieś po drodze idea ubezpieczenia się zatraciła i został tylko obowiązek posiadacza pojazdu...
Mniej pretensje o coraz wyższe stawki ubezpieczeniowe do tych właśnie "urzędników" którym kasę płacisz , bo oni po dwa - trzy tel mają - sekretarki - asystentów - wypasione biura itd... Ja powiedziałem dość i teraz postanowiłem co roku "wyciągać" co najmniej tyle ile wpłaciłem w danym roku "daniny" (cztery pojazdy) bo to "OC" to nie jest ubezpieczenie , ale drenowanie naszych kieszeni . Gdzieś po drodze idea ubezpieczenia się zatraciła i został tylko obowiązek posiadacza pojazdu...
Panowie idea mojego postu była czysto informacyjna dlatego też nie wytykajcie sobie bo każdy postępuje jak uważa i tyle...Ja też nie chcę nikogo naciągać na siłę.Jednak biorąc pod uwagę to zdarzenie to po prostu zgłosiłem te elementy które miały bezpośredni kontakt z samochodem czy asfaltem z tym że np.tłumik był już troszkę podrapany ale teraz jest bardziej i jeszcze troszeczkę przygięty,gmol też był lekko szlifnięty ale dużo niżej jak jest teraz...właśnie o takie rzeczy mi chodziło. Pozdrawiam!
- Seren
- Posty: 142
- Rejestracja: pn wrz 19, 2011
- Miejscowość: Warszawa
- Motocykl: VN800A Bordo Kawasuka
- VROC: 34330
Podstawową zasadą a raczej celem wypłaty odszkodowania jest przywrócenie pojazdu do stanu sprzed wypadku. Znając "uczciwość" firm ubezpieczeniowych, przyjmujących do kalkulacji "rynkowe ceny" (na ogół są to ceny używanych części) nie jesteśmy w stanie tego zrobić - bazując na ich wyliczeniu odszkodowania. Ceny jakichkolwiek akcesoriów uszkodzonych przy kolizji idą w gigantyczne sumy jakich nigdy nie zobaczymy w wycenie ubezpieczyciela. Ostatnio będąc w serwisie Kawasaki pytałem o koszt naprawy uszkodzonego lakieru na zbiorniku paliwa - Serwis odpowiedział że takich elementów nie naprawia się tylko wymienia! - cena? 4 tyś dla VN800! Ubezpieczyciel wyliczył koszt "naprawy zbiornika na 500 złotych" Więc poza kombinowaniem i zgłaszaniem wszelkich znalezionych po kolizji usterek w motocyklu nie widzę innej możliwości ogarnięcia tak sumy odszkodowania by doprowadzić moto do stanu sprzed kolizji. Brutalna niestety rzeczywistość. Przykre bo niestety kombinowanie firm ubezpieczeniowych by wypłacać jak najmniejsze odszkodowania skutkuje tym ze klient musi kombinować przy wycenie. A i tak uderza to po kieszeni wyłącznie nas i wszelkie ryzyko jest tylko po naszej stronie
"Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie" , zastanawiam się tylko kto pierwszy zaczął oszukiwać TU czy kierowcy
Myślę, że walka jest wyrównana.
Myślę, że walka jest wyrównana.
Isio
www.monsterbike.eu
www.monsterbike.eu
Witajcie! Tak jak wcześniej wspomniałem był pan rzeczoznawca (młody chłop), porobił fotki wszystkich uszkodzeń nie mając żadnych zastrzeżeń. Powiedział tylko że od dłuższego czasu nie był na oględzinach w sprawie wypadku takiego cruisera bo w 90% to są ścigacze niestety. Muszę poczekać parę dni na wycenę z tytułu braku orientacji w cenach części zamiennych?! No to poszczekam...
Kto jest online
Jest 2 użytkowników online :: 0 zarejestrowanych, 0 ukrytych i 2 gości
Najwięcej użytkowników (637) było online pt lis 22, 2024
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości
Najwięcej użytkowników (637) było online pt lis 22, 2024
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości