Prezentacja egzaminu na placu manewrowym kat A
Prezentacja egzaminu na placu manewrowym kat A
od 2013 roku tak to będzie wyglądać:
http://motormania.com.pl/newsy/kraj/pre ... wko-kat-a/
swoją drogą ciekawe czy podniesie się poziom bezpieczeństwa na drogach, czy tylko chodzi o ograniczenie zdawalności i większe przychody z tytułu poprawek.
http://motormania.com.pl/newsy/kraj/pre ... wko-kat-a/
swoją drogą ciekawe czy podniesie się poziom bezpieczeństwa na drogach, czy tylko chodzi o ograniczenie zdawalności i większe przychody z tytułu poprawek.
Pomijając takie buble jak "sznurowane obuwie" itp widzę tu kilka pozytywnych zmian.
Od początku:
Na + jest pchanie motocykla nie tylko po prostej (jak do tej pory). Widziałem już paru świeżo upieczonych, którzy "kładli" maszynę na chodniku pod marketem bo nie umieli jej przepchnąć przy skręconej kierownicy.
Za pozytyw uważam również wprowadzenie szybkiego slalomu i przede wszystkim manewru ominięcia przeszkody. Nie zrobi się szybkiego slalomu bez prawidłowego panowania nad maszyną. Natomiast umiejętność ominięcia przeszkody należy, moim zdaniem, razem z hamowaniem awaryjnym do kategorii manewrów ratujących życie (ominięcie dziury, puszki wyjeżdżającej z podporządkowanej itp.) i jako taki powinien być obowiązkowy już dawno temu.
Zmiany wymuszą też, mam nadzieję, lepsze szkolenie. Instruktorzy którzy sami nie jeżdżą i tego nie znają, po prostu nie będą w stanie tego nauczyć.
Od początku:
Na + jest pchanie motocykla nie tylko po prostej (jak do tej pory). Widziałem już paru świeżo upieczonych, którzy "kładli" maszynę na chodniku pod marketem bo nie umieli jej przepchnąć przy skręconej kierownicy.
Za pozytyw uważam również wprowadzenie szybkiego slalomu i przede wszystkim manewru ominięcia przeszkody. Nie zrobi się szybkiego slalomu bez prawidłowego panowania nad maszyną. Natomiast umiejętność ominięcia przeszkody należy, moim zdaniem, razem z hamowaniem awaryjnym do kategorii manewrów ratujących życie (ominięcie dziury, puszki wyjeżdżającej z podporządkowanej itp.) i jako taki powinien być obowiązkowy już dawno temu.
Zmiany wymuszą też, mam nadzieję, lepsze szkolenie. Instruktorzy którzy sami nie jeżdżą i tego nie znają, po prostu nie będą w stanie tego nauczyć.
Mechanika - to takie większe klocki Lego
----------
III
----------
III
- Lacik
- Posty: 2139
- Rejestracja: wt sie 10, 2010
- Miejscowość: Sosnowiec
- Motocykl: VN2000 Limited, FJR1300
- VROC: 33363
zmiany na plus, ale zeby bylo bezpieczniej to potencjalni przyszlimotocyklisci powinni wyjezdzac na ulice podczas nauki, a nie siedziec 18 godzin na placu. Sam tak mialem, ze dzien przed egzaminem na dwie godziny wyjechalem na miasto obczaic droge egzaminacyjna ;] I niestety nie jestem odosobnionym przypadkiem.
Ihaaaa VN750 -> VN1600 Mean Streak -> VN2000 Limited, FJR1300, Hayabusa
-
- Posty: 4986
- Rejestracja: czw mar 17, 2011
- Miejscowość: Lublin
- Motocykl: VN1700 NOMAD
- VROC: 34019
Powiem szczerze że jestem mile zaskoczony oprócz tego sznurowanego obuwia wszystko mi się podoba mam nadzieję, że wpłynie to choć trochę na poprawę bezpieczeństwa na drodze. Dużym plusem jest wprowadzenie jazdy po mieście nie po wyznaczonej trasie, wiadomo przecież, że wyznaczonej trasy można nauczyć się na pamięć wiedzieć gdzie jaki znak stoi itd.
Pozdrawiam Konrad
VROC #34019
VROC #34019
- mirad
- Posty: 2071
- Rejestracja: pn maja 31, 2010
- Miejscowość: Mazowsze
- Motocykl: VN 2000 Classic
- VROC: 32433
Patrząc na tłumy gapiów z tej nasiadówki wynika, że ten biznes będzie rozwijał się do rozmiarów koncernu ponad narodowego, albo jeszcze lepiej. Place, rejestratory, kamery, bajery, tylko nie uczą jeździć lub nie sprawdzają umiejętności radzenia sobie w ruchu.
W USA wyglądało to tak:
- podjazd pod budynek sekretarza stanu własnym pojazdem
- pobierasz druk testu i siadasz za stolikiem, masz czas 2 /dwie/ godziny, załatwiasz to w kwadrans, bo nie jesteś portorykiem czy innym tam....Za ściąganie wyrzucają na pysk.
- info że zdałeś, płacenie 45 USD /wtedy/ na miejscu, lub kartą, żadne przelewy
- idziesz przed budynek i wsiadasz do SWOJEGO pojazdu
- wsiada egzaminator
- jeździsz po mieście ok godziny, w tym manewry cofania, parkowania, parkowania pod górkę i z górki, gość podaje kurs i wypełnia kilkustronicowy formularz formatu A4
- podjeżdżasz ponownie pod budynek, gość informuje, że zdałeś, ew. uwagi, wysiadasz
- robią Ci fotkę i czekasz
- dają Ci prawo jazdy do ręki i wychodzisz
Można? Sam czysty proces zdawania 1,25 / w naszym przykładzie/ godziny do 3 godzin, plus trochę czekania na ich papierową robotę. Ale prawo jazdy do ręki!!! Monumentalnych ośrodków egzaminacyjnych brak. Pewnie są dla nich za drogie.
Procesu motocyklowego nie znam, ale jak znam kowbojów musi być prosty jak budowa cepa.
P.S. Niech ten demonstrator zrobi to cofanie z VN2000 albo goldasem.
W USA wyglądało to tak:
- podjazd pod budynek sekretarza stanu własnym pojazdem
- pobierasz druk testu i siadasz za stolikiem, masz czas 2 /dwie/ godziny, załatwiasz to w kwadrans, bo nie jesteś portorykiem czy innym tam....Za ściąganie wyrzucają na pysk.
- info że zdałeś, płacenie 45 USD /wtedy/ na miejscu, lub kartą, żadne przelewy
- idziesz przed budynek i wsiadasz do SWOJEGO pojazdu
- wsiada egzaminator
- jeździsz po mieście ok godziny, w tym manewry cofania, parkowania, parkowania pod górkę i z górki, gość podaje kurs i wypełnia kilkustronicowy formularz formatu A4
- podjeżdżasz ponownie pod budynek, gość informuje, że zdałeś, ew. uwagi, wysiadasz
- robią Ci fotkę i czekasz
- dają Ci prawo jazdy do ręki i wychodzisz
Można? Sam czysty proces zdawania 1,25 / w naszym przykładzie/ godziny do 3 godzin, plus trochę czekania na ich papierową robotę. Ale prawo jazdy do ręki!!! Monumentalnych ośrodków egzaminacyjnych brak. Pewnie są dla nich za drogie.
Procesu motocyklowego nie znam, ale jak znam kowbojów musi być prosty jak budowa cepa.
P.S. Niech ten demonstrator zrobi to cofanie z VN2000 albo goldasem.
Ostatnio zmieniony czw paź 11, 2012 przez mirad, łącznie zmieniany 1 raz.
Od V2 lepsze może być tylko V8!
FUCK FUEL ECONOMY !
FUCK FUEL ECONOMY !
- Mayones
- Posty: 5682
- Rejestracja: czw kwie 26, 2012
- Miejscowość: B-B
- Motocykl: VN800->K1200RS->R1200GS
- VROC: 0
z jednej strony racja a z drugiej niekoniecznie czyli jedziesz no bo przecież 10 godzin jeździłeś tu na jazdach to nic już Cię nie zaskoczy a tu klops, kilku wróciło wkur... z bielskiej trasy na drodze nie ma rutyny. choć nadal sądzę że wiekszość zmian w prawku które chcą wprowadzić to tylko żeby wyciągnąć większą kasę od ludu, a nadal będą uczyli "jak zdać egzamin".Konrad pisze:Powiem szczerze że jestem mile zaskoczony oprócz tego sznurowanego obuwia wszystko mi się podoba mam nadzieję, że wpłynie to choć trochę na poprawę bezpieczeństwa na drodze. Dużym plusem jest wprowadzenie jazdy po mieście nie po wyznaczonej trasie, wiadomo przecież, że wyznaczonej trasy można nauczyć się na pamięć wiedzieć gdzie jaki znak stoi itd.
wraz ze zmianami w przepisach będą wymuszone zmiany na placach manewrowych. Do nowych manewrów potrzeba już większego kawałka placu, nie każdy lok takim dysponuje, nie mówiąc już o prywatnych szkołach jazdy, które pokątnie uczą na opuszczonych parkingach itp.. Może te zmiany wniosą coś dobrego w tej kwestii, zostanie kilka ośrodków, które będą miały przyzwoitą bazę i możliwości. Chciałbym aby tak było, ale mój sceptytyzm mówi mi, że tak nie będzie.
Wyżej przywołany przykład obrazuje zasadę, czym prościej, tym lepiej - ale nie w Polsce
Wyżej przywołany przykład obrazuje zasadę, czym prościej, tym lepiej - ale nie w Polsce
Kursant sam "wykuje na pamiec". Instruktorzy, ktorzy nie uczyli przed zmianami nie naucza takze po zmianach. Zreszta zmiany ich nie dotycza, zmiany dotycza warunkow zdawania, a nie umiejetnosci uczeniaRudy pisze:
Zmiany wymuszą też, mam nadzieję, lepsze szkolenie. Instruktorzy którzy sami nie jeżdżą i tego nie znają, po prostu nie będą w stanie tego nauczyć.
Uczenie to proces poznawczy moderowany przez instruktora, mieliscie tak na kursie?
- Banan
- Posty: 1637
- Rejestracja: czw mar 22, 2012
- Miejscowość: Tłuszcz
- Motocykl: VN 2000 DIABLO BLACK
- VROC: 0
Myślę że zmiany idą na lepsze, choć to temat trochę kontrowersyjny. Na zamkniętym obiekcie jakim jest plac manewrowy prędkość 50 km/h podczas wykonywania manewru omijania jest ogromna.
I sporo może pójść nie tak Za duża prędkość, za duże pochylenie w czasie omijania przeszkody, utrata przyczepności, a w skrajnym przypadku utrata panowania nad motocyklem i
Ale niech się młodzi uczą a na pewno im się to przyda później na drodze.
I sporo może pójść nie tak Za duża prędkość, za duże pochylenie w czasie omijania przeszkody, utrata przyczepności, a w skrajnym przypadku utrata panowania nad motocyklem i
Ale niech się młodzi uczą a na pewno im się to przyda później na drodze.
VN 900 Custom Black Mat - był
- Zdziś
- Posty: 2086
- Rejestracja: czw cze 24, 2010
- Miejscowość: Białystok
- Motocykl: VN1600 NOMAD
- VROC: 34481
U nas jak zawsze Masz OSK musisz mieć plac manewrowy.a na nim ruch jak na Marszałkowskiej osobówki i ciężarówki i motocykle.Większy OSK posiada plac manewrowy i wynajmuje mniejszym ośrodkom i jak pisze Banan wykonywanie niektórych manewrów będzie na pewno niebezpieczne.W Niemczech uczą instruktorzy przyszłych motocyklistów tych manewrów jak szybki slalom na zwykłych pustych placach ewentualnie na dzielnicach przemysłowych po godzinach pracy gdzie ulice są puste.Instruktor wyciąga z samochodu pachołki rozrzuca i heja i jeszcze nie widziałem aby np instruktor uczył dwóch kursantów naraz.
zdziś
- Krasnal
- Posty: 2148
- Rejestracja: sob kwie 24, 2010
- Miejscowość: UK & Piotrków T.
- Motocykl: Kawasaki VN2000 "lalunia"
- VROC: 32105
No wiec ja juz zdawalem swoj egzamin w/g tego systemu tu na wyspie, z wszystkimi tymi pomiarami predkosci, omijaniem przeszkody i awaryjnym zatrzymaniem, pomiar predkosci byl przy wyjsciu ze slalomu i przy wyjsciu z zakretu, nie moglo byc wolniej niz 50km/hi nie powiem, by bylo latwo...
najciekawsze jest to, ze wprost po zaliczonym egzaminie mogles wsiasc na moto i do domu, informacja, ze zaliczyles juz byla w systemie, moto oczywiscie wlasne lub to na ktorym sie uczyles...
najciekawsze jest to, ze wprost po zaliczonym egzaminie mogles wsiasc na moto i do domu, informacja, ze zaliczyles juz byla w systemie, moto oczywiscie wlasne lub to na ktorym sie uczyles...
...spróbujmy byc szczesliwi, chocby po to, by swiecic innym przykladem...
+44 7540233074
+44 7540233074
- Krasnal
- Posty: 2148
- Rejestracja: sob kwie 24, 2010
- Miejscowość: UK & Piotrków T.
- Motocykl: Kawasaki VN2000 "lalunia"
- VROC: 32105
No nie Slonce, moje moto w tym czasie stalo w sklepie (vn900) i czekalo, a uczylem sie i zdawalem na Hondzie CB500 i naprawde nie bylo latwo, w ulewnym deszczu i to 50km/h na placu...koszmar...Morela pisze:To dobrze Krasnalku, bo nie mogę sobie Ciebie wyobrazić na np. CBF250 , która obowiązuje w KatowicachKrasnal pisze: moto oczywiscie wlasne lub to na ktorym sie uczyles...
...spróbujmy byc szczesliwi, chocby po to, by swiecic innym przykladem...
+44 7540233074
+44 7540233074
coś mi się wydaje że na te zmiany to się dopiero nasze wnuki załapią ...
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/6 ... zeniu.html
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/6 ... zeniu.html
jestem trzy tygodnie po nowym egzaminie ( zdanym oczywiście) i powiem obiektywnie tak:
Do czynienia z motocyklami nie miałem nigdy (nie jeździłem nigdy). Wieść o nowych zasadach, artykuły w prasie czy telewizji siały i sieją propagande że egzamin jest "mega trudny". Nie taki diabeł straszny jak go piszą. Wszystkie manewry można naprawde spokojnie wykonać bez problemu. Prędkości 30 przy slalomie szybkim czy 50 przy ominięciu przeszkody nie są aż tak duże.
Problem jest tylko jeden, mianowicie kto jakie ma predyspozycje i tak zwanego odrobine sprytu. Czasami jak mam chwile zaglądam do zord-u na egzaminy i szczerze mówiąć 80% wyjeżdża z placu. Problem już robi sie na mieście.
Na kursie dla laika godziny naprawde wystarczą by poczuć "Gladiusa" i opanować manewry.
Nie wiem jak w innych zord ale w Koszalinie sam byłem wielokrotnie świadkiem jak ludzie niezdali bo np, źle zrobili obsługe tech a o łańcuchu nie wspomne.
Do czynienia z motocyklami nie miałem nigdy (nie jeździłem nigdy). Wieść o nowych zasadach, artykuły w prasie czy telewizji siały i sieją propagande że egzamin jest "mega trudny". Nie taki diabeł straszny jak go piszą. Wszystkie manewry można naprawde spokojnie wykonać bez problemu. Prędkości 30 przy slalomie szybkim czy 50 przy ominięciu przeszkody nie są aż tak duże.
Problem jest tylko jeden, mianowicie kto jakie ma predyspozycje i tak zwanego odrobine sprytu. Czasami jak mam chwile zaglądam do zord-u na egzaminy i szczerze mówiąć 80% wyjeżdża z placu. Problem już robi sie na mieście.
Na kursie dla laika godziny naprawde wystarczą by poczuć "Gladiusa" i opanować manewry.
Nie wiem jak w innych zord ale w Koszalinie sam byłem wielokrotnie świadkiem jak ludzie niezdali bo np, źle zrobili obsługe tech a o łańcuchu nie wspomne.
Kto jest online
Jest 11 użytkowników online :: 0 zarejestrowanych, 0 ukrytych i 11 gości
Najwięcej użytkowników (637) było online pt lis 22, 2024
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości
Najwięcej użytkowników (637) było online pt lis 22, 2024
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości