Hardcore dowcip
- Andrzej
- Posty: 1955
- Rejestracja: pn kwie 05, 2010
- Miejscowość: Nadarzyn
- Motocykl: VN 900 Classic - "Pimpuś"
- VROC: 31877
Nad przepaścią stoi diabeł, w towarzystwie Anglika, Francuza, Niemca i Polaka. Diabeł mówi do Anglika:
- Skacz w dół!
- Nie skoczę!
- No skacz, gentelman by skoczył!
Siup, Anglik skoczył w przepaść. Teraz Diabeł zwraca się do Niemca:
- Skacz w dół!
- Nie skoczę!
- No skacz, gentelman by skoczył!
- Nie skoczę!
- Ale to rozkaz!
I siup, Niemiec za Anglikiem. Diabeł zwraca się więc do Francuza:
- Teraz ty skacz!
- Nie, ja nie skoczę!
- No skacz, gentelman by skoczył!
- Nie skoczę!
- Ale to rozkaz!
- Nie, nie skoczę!
- Ale wiesz teraz taka moda.
No i Francuz poleciał za Anglikiem i Niemcem. Z Diabłem został już tylko Polak więc i tego diabeł namawia:
- Skacz w dół!
- Nie skoczę!
- No skacz, gentelman by skoczył!
- Ale ja nie skoczę!
- Ale to rozkaz!
- I tak nie skoczę!
- Ale wiesz teraz taka moda...
- Nie ma mowy!
- A kto ty właściwie jesteś?
- Ja? Polak!
- Aaa polak..., to pewnie że ty to nie skoczysz!
- Coo? JA NIE SKOCZĘ?!
- Skacz w dół!
- Nie skoczę!
- No skacz, gentelman by skoczył!
Siup, Anglik skoczył w przepaść. Teraz Diabeł zwraca się do Niemca:
- Skacz w dół!
- Nie skoczę!
- No skacz, gentelman by skoczył!
- Nie skoczę!
- Ale to rozkaz!
I siup, Niemiec za Anglikiem. Diabeł zwraca się więc do Francuza:
- Teraz ty skacz!
- Nie, ja nie skoczę!
- No skacz, gentelman by skoczył!
- Nie skoczę!
- Ale to rozkaz!
- Nie, nie skoczę!
- Ale wiesz teraz taka moda.
No i Francuz poleciał za Anglikiem i Niemcem. Z Diabłem został już tylko Polak więc i tego diabeł namawia:
- Skacz w dół!
- Nie skoczę!
- No skacz, gentelman by skoczył!
- Ale ja nie skoczę!
- Ale to rozkaz!
- I tak nie skoczę!
- Ale wiesz teraz taka moda...
- Nie ma mowy!
- A kto ty właściwie jesteś?
- Ja? Polak!
- Aaa polak..., to pewnie że ty to nie skoczysz!
- Coo? JA NIE SKOCZĘ?!
... i nie mylmy posiadacza motocykla z motocyklistą ...
-
- Posty: 4986
- Rejestracja: czw mar 17, 2011
- Miejscowość: Lublin
- Motocykl: VN1700 NOMAD
- VROC: 34019
Jasio miał problem co najpierw zrobić: ożenić się czy iść do wojska. Poszedł więc do dziadka poprosić o radę. Dziadek powiedział mu tak: - Jeśli ożenisz się, toś przepadł, a jeśli pójdziesz do wojska to masz dwa wyjścia: albo zostaniesz w jednostce, albo pójdziesz na front. Jeśli zostaniesz w jednostce toś przepadł, a jak pójdziesz na front to masz dwa wyjścia: albo przeżyjesz i odeślą cię do domu, albo zginiesz. Jak cię odeślą toś przepadł, a jak zginiesz to masz dwa wyjścia: albo cię pochowają pod jodliną, albo pod brzeziną. Jak cię pochowają pod brzeziną toś przepadł, jak pod jodliną to masz dwa wyjścia: albo zgnijesz, albo pójdziesz do tartaku. Jak zgnijesz toś przepadł, jak pójdziesz do tartaku to masz dwa wyjścia. Albo pójdziesz na opał albo na papier. Jak pójdziesz na opał toś przepadł, a jak na papier to masz dwa wyjścia. Albo przerobią cię na zeszyty albo na papier toaletowy. Jak cię przerobią na zeszyty toś przepadł, a jak na papier toaletowy to masz dwa wyjścia. Albo cię powieszą w domu albo na dworcu. Jak w domu toś przepadł a jak na dworcu to masz dwa wyjścia. Albo cię powieszą w męskiej albo w damskiej. Jak w męskiej toś przepadł, a jak w damskiej to masz dwa wyjścia. Albo cię użyje stara albo młoda. Jak cię użyje stara toś przepadł a jak młoda to masz dwa wyjścia. Albo będzie ładna albo brzydka. Jak będzie brzydka toś przepadł, a jak ładna to masz dwa wyjścia. Albo cię użyje z tyłu albo z przodu. Jak cię użyje z tyłu toś przepadł, a jak z przodu to... tak jakbyś się ożenił.
Pozdrawiam Konrad
VROC #34019
VROC #34019
- Banan
- Posty: 1637
- Rejestracja: czw mar 22, 2012
- Miejscowość: Tłuszcz
- Motocykl: VN 2000 DIABLO BLACK
- VROC: 0
- Doktorze, zjadłem pizzę wraz z opakowaniem. Czy teraz umrę?
- Wszyscy umrą.
- Wszyscy umrą!? O Boże, co ja zrobiłem!?
W sądzie oskarżony o zamordowanie teściowej opowiada swoją wersję wydarzeń:
- Wysoki Sądzie, jestem niewinny. To było tak: Siedziałem sobie w kuchni i obierałem pomarańczę, gdy w pewnym momencie wyślizgnęła mi się z ręki skórka, a potem wypadł mi nóż i właśnie wtedy do kuchni weszła teściowa i poślizgnęła się na skórce i upadła na nóż... I tak siedem razy.
- Wszyscy umrą.
- Wszyscy umrą!? O Boże, co ja zrobiłem!?
W sądzie oskarżony o zamordowanie teściowej opowiada swoją wersję wydarzeń:
- Wysoki Sądzie, jestem niewinny. To było tak: Siedziałem sobie w kuchni i obierałem pomarańczę, gdy w pewnym momencie wyślizgnęła mi się z ręki skórka, a potem wypadł mi nóż i właśnie wtedy do kuchni weszła teściowa i poślizgnęła się na skórce i upadła na nóż... I tak siedem razy.
VN 900 Custom Black Mat - był
- Banan
- Posty: 1637
- Rejestracja: czw mar 22, 2012
- Miejscowość: Tłuszcz
- Motocykl: VN 2000 DIABLO BLACK
- VROC: 0
Project Manager usiadł w samolocie obok małej dziewczynki. Manager zaczepił ją pytaniem, czy ma ochotę trochę z nim porozmawiać. Dziewczynka zamknęła spokojnie książkę, którą czytała i powiedziała:
- Ok, bardzo chętnie. Więc o czym będziemy rozmawiać?
- Może o logistyce?
- Ok, to bardzo interesujący temat. Mam jednak pytanie: jak to się dzieje, że koń, krowa i jeleń jedzą to samo czyli trawę a jeleń wydala małe suche kuleczki, krowa duże, rzadkie placki a koń wysuszone klumpy. Może potrafi mi Pan wytłumaczyć co jest tego przyczyną?
- Nie mam pojęcia - powiedział manager po chwili namysłu.
Na to dziewczynka:
- Czy czuje się Pan zatem naprawdę wystarczająco kompetentny by rozmawiać o logistyce skoro temat zwykłego gówna przekracza Pańskie możliwości...?
- Ok, bardzo chętnie. Więc o czym będziemy rozmawiać?
- Może o logistyce?
- Ok, to bardzo interesujący temat. Mam jednak pytanie: jak to się dzieje, że koń, krowa i jeleń jedzą to samo czyli trawę a jeleń wydala małe suche kuleczki, krowa duże, rzadkie placki a koń wysuszone klumpy. Może potrafi mi Pan wytłumaczyć co jest tego przyczyną?
- Nie mam pojęcia - powiedział manager po chwili namysłu.
Na to dziewczynka:
- Czy czuje się Pan zatem naprawdę wystarczająco kompetentny by rozmawiać o logistyce skoro temat zwykłego gówna przekracza Pańskie możliwości...?
VN 900 Custom Black Mat - był
- Robson
- Posty: 4167
- Rejestracja: ndz lip 17, 2011
- Miejscowość: Tychy
- Motocykl: VN 1600 Nomad "Phantom"
- VROC: 34475
Co znajduje się na 4 i 5 stronie instrukcji Skody?
- Rozkład jazdy pociągów i autobusów
- Jak wygląda sportowa wersja Skody?
- Kierowca ma buty Nike
- Jak sprawić aby Skoda wyglądała ładnie?
- Zaparkuj ją między 2 30-letnie Łady
- Jak sprawić aby Skoda szybciej pokonywała wzniesienia?
- Wyrzuć pasażera
- Jak sprawić aby Skoda zjeżdżała szybciej z górki?
- Wyłącz silnik.
- Widzę że masz nowy samochód. Skodę?
- Tak wygrałem drugą nagrodę na loterii.
- A co w takim razie było pierwszą nagrodą?
- Worek kartofli.
- Rozkład jazdy pociągów i autobusów
- Jak wygląda sportowa wersja Skody?
- Kierowca ma buty Nike
- Jak sprawić aby Skoda wyglądała ładnie?
- Zaparkuj ją między 2 30-letnie Łady
- Jak sprawić aby Skoda szybciej pokonywała wzniesienia?
- Wyrzuć pasażera
- Jak sprawić aby Skoda zjeżdżała szybciej z górki?
- Wyłącz silnik.
- Widzę że masz nowy samochód. Skodę?
- Tak wygrałem drugą nagrodę na loterii.
- A co w takim razie było pierwszą nagrodą?
- Worek kartofli.
Jestem tu, bo wierzę, że emocje są siłą życia...
Nie jestem odpowiedzialny za emocje odbiorcy... To jego sprawa.
Nie jestem odpowiedzialny za emocje odbiorcy... To jego sprawa.
- Krasnal
- Posty: 2148
- Rejestracja: sob kwie 24, 2010
- Miejscowość: UK & Piotrków T.
- Motocykl: Kawasaki VN2000 "lalunia"
- VROC: 32105
A to tam tyle można lecieć? w zgodzie z przepisami?Robson pisze:Spoko, nic do Skody nie mam...Lecho pisze:
Robson, daj namiary na siebie, wrzucę na OCP
Ale, lecę A4 lub inna A, tak kole 160 i co mnie wyprzedza...? No oczywiście Fabia
...spróbujmy byc szczesliwi, chocby po to, by swiecic innym przykladem...
+44 7540233074
+44 7540233074
- Pawelek450
- Posty: 242
- Rejestracja: śr lip 27, 2011
- Miejscowość: Suwałki
- Motocykl: VN 15 SE
- VROC: 0
- Banan
- Posty: 1637
- Rejestracja: czw mar 22, 2012
- Miejscowość: Tłuszcz
- Motocykl: VN 2000 DIABLO BLACK
- VROC: 0
Mąż i żona czekają na przystanku autobusowym, z nimi jest ich ośmioro dzieci. Ślepiec dołącza do nich po kilku minutach. Kiedy autobus przyjeżdża, okazuje się, że jest tylko dziewięć wolnych miejsc. Więc tylko żona i jej ośmioro dzieci są w stanie zmieścić się w autobusie. Więc mąż i ślepy decyduje się pieszą wędrówkę. Idą, idą i po jakimś czasie męża wk***ia ciągłe tykanie laski niewidomego i mówi do niego.
"Dlaczego nie możesz umieścić kawałka gumy na końcu kija, bo ten dźwięk tykania doprowadza mnie do szału !''
Na to niewidomy : Gdybyś ty umieścił gumę na końcu swojego KIJA to nie zapie**alałbym piechotą tylko jechał autobusem.
"Dlaczego nie możesz umieścić kawałka gumy na końcu kija, bo ten dźwięk tykania doprowadza mnie do szału !''
Na to niewidomy : Gdybyś ty umieścił gumę na końcu swojego KIJA to nie zapie**alałbym piechotą tylko jechał autobusem.
VN 900 Custom Black Mat - był
- Banan
- Posty: 1637
- Rejestracja: czw mar 22, 2012
- Miejscowość: Tłuszcz
- Motocykl: VN 2000 DIABLO BLACK
- VROC: 0
Najnowocześniejszy Bank świata miał super sejf.
Właściciele postanowili przetestować zabezpieczenia.
W tym celu zaprosili najbardziej znanych złodziei świata z Francji, Stanów, Niemiec i dwóch Polaków.
Dla każdej ekipy postanowili zgasić światło przed sejfem na pół minuty i jeśli po zapaleniu światła sejf bedzie otwarty, ekipa może zabrać zawartość.
Pierwsi próbują Francuzi, światło sie zapala-nie udało sie. Drudzy Amerykanie, swiatlo sie zapala-nawet sprzętu nie zdążyli wyjąć,
Trzeci Niemcy, światło sie zapala- nic...
Kolej na Polaków, swiatlo gaśnie, mija pół minuty, próbują zapalić światło-nic, próbują po raz kolejny - nic... Z mroku słychać tylko cichy szept: -
Ku*wa , mamy tyle kasy, na ch*j ci jeszcze ta żarówka....?
Mąż został wezwany do szpitala, bo jego żona miała wypadek samochodowy. Zdenerwowany czeka na lekarza, wreszcie lekarz się pojawia ze współczującą miną.
- I co?! Co z nią, panie doktorze.
- Cóż...Żyje. I to jest dobra wiadomość. Ale są i złe: żona, niestety będzie musiała przejść skomplikowany zabieg, którego NFZ nie refunduje. Koszt: 25 tys. złotych.
- Oczywiście, oczywiście - na to mąż.
- Potem potrzebna jej będzie rehabilitacja. NFZ nie refunduje. Koszt ok. 5 tys. miesięcznie.
- Tak, tak... - kiwa głową mąż.
- Konieczne będzie pobyt w sanatorium, które zajmuje się tego typu urazami, plus ta rehabilitacja cały czas. NFZ nie refunduje...Koszt sanatorium - 10 tysięcy...
- Boże...
- Tak mi przykro...To nie koniec złych wiadomości. NFZ nie refunduje również leków, które przepiszemy pańskiej żonie, a to bardzo drogie leki..
- Ile? - blednie mąż.
- Miesięcznie 12 - 15 tysięcy złotych.
- Jezuu...
- Plus pielęgniarka całą dobę. Na pana koszt. Tu już się może pan dogadać. Myślę, że znajdzie pan kogoś za 10 zł za godzinę...
Cisza. Mąż chowa twarz w dłoniach. Nagle lekarz wybucha serdecznym śmieche, klepie męża po ramieniu:
- Żartowałem! Nie żyje.
Właściciele postanowili przetestować zabezpieczenia.
W tym celu zaprosili najbardziej znanych złodziei świata z Francji, Stanów, Niemiec i dwóch Polaków.
Dla każdej ekipy postanowili zgasić światło przed sejfem na pół minuty i jeśli po zapaleniu światła sejf bedzie otwarty, ekipa może zabrać zawartość.
Pierwsi próbują Francuzi, światło sie zapala-nie udało sie. Drudzy Amerykanie, swiatlo sie zapala-nawet sprzętu nie zdążyli wyjąć,
Trzeci Niemcy, światło sie zapala- nic...
Kolej na Polaków, swiatlo gaśnie, mija pół minuty, próbują zapalić światło-nic, próbują po raz kolejny - nic... Z mroku słychać tylko cichy szept: -
Ku*wa , mamy tyle kasy, na ch*j ci jeszcze ta żarówka....?
Mąż został wezwany do szpitala, bo jego żona miała wypadek samochodowy. Zdenerwowany czeka na lekarza, wreszcie lekarz się pojawia ze współczującą miną.
- I co?! Co z nią, panie doktorze.
- Cóż...Żyje. I to jest dobra wiadomość. Ale są i złe: żona, niestety będzie musiała przejść skomplikowany zabieg, którego NFZ nie refunduje. Koszt: 25 tys. złotych.
- Oczywiście, oczywiście - na to mąż.
- Potem potrzebna jej będzie rehabilitacja. NFZ nie refunduje. Koszt ok. 5 tys. miesięcznie.
- Tak, tak... - kiwa głową mąż.
- Konieczne będzie pobyt w sanatorium, które zajmuje się tego typu urazami, plus ta rehabilitacja cały czas. NFZ nie refunduje...Koszt sanatorium - 10 tysięcy...
- Boże...
- Tak mi przykro...To nie koniec złych wiadomości. NFZ nie refunduje również leków, które przepiszemy pańskiej żonie, a to bardzo drogie leki..
- Ile? - blednie mąż.
- Miesięcznie 12 - 15 tysięcy złotych.
- Jezuu...
- Plus pielęgniarka całą dobę. Na pana koszt. Tu już się może pan dogadać. Myślę, że znajdzie pan kogoś za 10 zł za godzinę...
Cisza. Mąż chowa twarz w dłoniach. Nagle lekarz wybucha serdecznym śmieche, klepie męża po ramieniu:
- Żartowałem! Nie żyje.
VN 900 Custom Black Mat - był
- Badger
- Posty: 6396
- Rejestracja: pn kwie 05, 2010
- Miejscowość: Warszawa
- Motocykl: Blue Lady + Osiołek
- VROC: 29218
Facet staje u wrót niebieskich. Piotr sięga po księgę, sprawdza i stwierdza:
- Nie ma tu zbyt wielu twych dobrych uczynków, ale nie ma też złych. Jesli przekonasz mnie jednym solidnym argumentem, będziesz mógł wejść.
Facet podrapał się po głowie i opowiada:
- Jechałem boczną drogą. Nagle zobaczyłem grupę kolesiów z gangu motocyklowego, którzy napastowali dziewczynę. Było ich ze 20. Wysiadłem z auta, wziąłem klucz do opon, podszedłem do ich szefa i jak nie zasunę mu w dziób.... Padł na glebę. A ja do nich: "Zostawcie tę biedną niewinną istotę w spokoju. Jesteście bandą zdegenerowanych bydlaków. Won stąd, bo was wszystkich rozwalę...."
Piotr popatrzył w księgę:
- Nie do wiary! kiedy to się wydarzyło?
- no, jakieś 3 minuty temu.
Przyjaciółki grają w golfa. Jedna uderza piłkę tak niefortunnie, że trafia mężczyznę grającego na sąsiednim dołku. Ten składa dłonie, wciska je z okrzykiem bólu między uda i pada na trawę. Przerażona kobieta podbiega do niego:
- Nie mi pan pozwoli się tym zająć, jestem fizjoterapeutką, wiem jak zniwelować ten koszmarny ból - i wyjmuje ręce faceta z zaciśniętego krocza, rozpina mu spodnie i wkłada tam obie dłonie masując delikatnie jądra. Twarz ofiary nabiera rozkosznego wyrazu.
- Jak się pan teraz czuje? - pyta z nadzieją sprawczyni wypadku.
- Bosko! Tylko ten kciuk cały czas mnie napieprza.
- Nie ma tu zbyt wielu twych dobrych uczynków, ale nie ma też złych. Jesli przekonasz mnie jednym solidnym argumentem, będziesz mógł wejść.
Facet podrapał się po głowie i opowiada:
- Jechałem boczną drogą. Nagle zobaczyłem grupę kolesiów z gangu motocyklowego, którzy napastowali dziewczynę. Było ich ze 20. Wysiadłem z auta, wziąłem klucz do opon, podszedłem do ich szefa i jak nie zasunę mu w dziób.... Padł na glebę. A ja do nich: "Zostawcie tę biedną niewinną istotę w spokoju. Jesteście bandą zdegenerowanych bydlaków. Won stąd, bo was wszystkich rozwalę...."
Piotr popatrzył w księgę:
- Nie do wiary! kiedy to się wydarzyło?
- no, jakieś 3 minuty temu.
Przyjaciółki grają w golfa. Jedna uderza piłkę tak niefortunnie, że trafia mężczyznę grającego na sąsiednim dołku. Ten składa dłonie, wciska je z okrzykiem bólu między uda i pada na trawę. Przerażona kobieta podbiega do niego:
- Nie mi pan pozwoli się tym zająć, jestem fizjoterapeutką, wiem jak zniwelować ten koszmarny ból - i wyjmuje ręce faceta z zaciśniętego krocza, rozpina mu spodnie i wkłada tam obie dłonie masując delikatnie jądra. Twarz ofiary nabiera rozkosznego wyrazu.
- Jak się pan teraz czuje? - pyta z nadzieją sprawczyni wypadku.
- Bosko! Tylko ten kciuk cały czas mnie napieprza.
pie.....lę, nie myję
Jazda motocyklem to przeżycie religijne, im szybciej tym bliżej Boga
Kiedy ludzie są tego samego zdania co ja, mam zawsze wrażenie, że się pomyliłem.
Jazda motocyklem to przeżycie religijne, im szybciej tym bliżej Boga
Kiedy ludzie są tego samego zdania co ja, mam zawsze wrażenie, że się pomyliłem.
Kto jest online
Jest 66 użytkowników online :: 0 zarejestrowanych, 0 ukrytych i 66 gości
Najwięcej użytkowników (637) było online pt lis 22, 2024
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 66 gości
Najwięcej użytkowników (637) było online pt lis 22, 2024
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 66 gości