Hardcore dowcip
- Banan
- Posty: 1637
- Rejestracja: czw mar 22, 2012
- Miejscowość: Tłuszcz
- Motocykl: VN 2000 DIABLO BLACK
- VROC: 0
Podsłuchane na CB:
1 - Na 614 km po lewej przy stacji macie darmowy serwis fryzjerski
2 - Co?? jak to darmowy? Mów!
1 - No darmowy... suszą suszarkami i czesza z kasy
2 - Aaaa... to moze i wąsy przytną
1 - Spróbuj...
Mały chłopczyk schodzi wieczorem na dół do kuchni ze swej sypialni by
się napić wody
W kuchni przy otwartej lodówce stoi nagi facet i pije piwo.
Chłopiec nieśmiało pyta:
- czy pan jest naszą nową baby sitter?
Facet przełyka piwo i odpowiada
- Nie, ja jestem wasz nowy motherfucker!!!
1 - Na 614 km po lewej przy stacji macie darmowy serwis fryzjerski
2 - Co?? jak to darmowy? Mów!
1 - No darmowy... suszą suszarkami i czesza z kasy
2 - Aaaa... to moze i wąsy przytną
1 - Spróbuj...
Mały chłopczyk schodzi wieczorem na dół do kuchni ze swej sypialni by
się napić wody
W kuchni przy otwartej lodówce stoi nagi facet i pije piwo.
Chłopiec nieśmiało pyta:
- czy pan jest naszą nową baby sitter?
Facet przełyka piwo i odpowiada
- Nie, ja jestem wasz nowy motherfucker!!!
VN 900 Custom Black Mat - był
Do właściciela klubu go-go przychodzi dziewczyna:
- Ja w sprawie ogłoszenia, chciałabym się zatrudnić.
- Tańczyłaś już?
- Trochę, w szkole.
- Pokaż cycki.
Dziewczyna bez zbędnych ceregieli podnosi bluzkę.
- Dobra, wejdź na podest i zatańcz przy rurce.
Po czterdziestu minutach wygibasów:
- Nie nadasz się, za mało, ten, wyrazu.
- A ja jeszcze na komputerze umiem.
- Co tu ma komputer do rzeczy?
- Bo ja bym chciała w księgowości pracować.
- Ja w sprawie ogłoszenia, chciałabym się zatrudnić.
- Tańczyłaś już?
- Trochę, w szkole.
- Pokaż cycki.
Dziewczyna bez zbędnych ceregieli podnosi bluzkę.
- Dobra, wejdź na podest i zatańcz przy rurce.
Po czterdziestu minutach wygibasów:
- Nie nadasz się, za mało, ten, wyrazu.
- A ja jeszcze na komputerze umiem.
- Co tu ma komputer do rzeczy?
- Bo ja bym chciała w księgowości pracować.
- Mayones
- Posty: 5682
- Rejestracja: czw kwie 26, 2012
- Miejscowość: B-B
- Motocykl: VN800->K1200RS->R1200GS
- VROC: 0
Spotykają się dwie pchły. Jedna z nich trzęsie się i jest strasznie przemarznięta.
- A czemu się tak trzęsiesz?
- A bo przyjechałam tu w wąsach motocyklisty i strasznie mnie przewiało. - To na drugi raz zrób tak jak ja: Skaczę sobie na lotnisko, upatruję jakąś stewardessę, wskakuję jej pod spódniczkę, wchodzę pod majteczki i całą podróż śpię w przytulnym i ciepłym "lasku".
- OK tak zrobię następnym razem.
Spotykają się na drugi rok i sytuacja się powtarza, tamtą pchłę trzepie znów z zimna.
- I co nie skorzystałaś z moich rad?
- Zrobiłam dokładnie tak jak mówiłaś, poskakałam na lotnisko, upatrzyłam stewardessę, wskoczyłam jej pod spódniczkę pod majteczki znalazłam ciepły przytulny lasek i zasnęłam. A jak się obudziłam byłam w wąsach motocyklisty.
Jedzie dziadek maluchem, zgarbiony, ręce mu się trzęsą na kierownicy. Wyprzedziło go BMW, dziadek się wystraszył. BMW zatrzymało się na światłach, dziadek z tego strachu nie dał rady, przywalił w tył beemki. Wysiada z niej dwóch byków:
- I co dziadek, przyj...eś...
- Tak (cienkim wystraszonym głosem)
- Masz kasę?
- Nie
- A ubezpieczenie?
- Nie
- A syna?
- Mam
- To masz tu komóreczkę, dzwoń po synka to odrobi u mnie, bo ty się do roboty nie nadajesz... Dziadek zadzwonił, podjeżdżają 3 Mercedesy S-klasa, wysiada kilku byków i jeden z nich mówi:
- I co tatuś???? Przyp....dolił jak cofał?
Po całonocnej libacji budzi się rosyjski generał, otwiera oczy i widzi jak adiutant czysci jego mundur z wymiocin. Żeby się jakos wytłumaczyć generał tako rzecze do niego:
- Bo młodzież dzisiejsza w ogóle nie umie pić. Wczoraj jakis porucznik całego mnie zarzygał!
Na to adiutant:
- Rzeczywiście panie generale! Całkiem go popi....doliło! Nawet w spodnie panu nasrał!
- A czemu się tak trzęsiesz?
- A bo przyjechałam tu w wąsach motocyklisty i strasznie mnie przewiało. - To na drugi raz zrób tak jak ja: Skaczę sobie na lotnisko, upatruję jakąś stewardessę, wskakuję jej pod spódniczkę, wchodzę pod majteczki i całą podróż śpię w przytulnym i ciepłym "lasku".
- OK tak zrobię następnym razem.
Spotykają się na drugi rok i sytuacja się powtarza, tamtą pchłę trzepie znów z zimna.
- I co nie skorzystałaś z moich rad?
- Zrobiłam dokładnie tak jak mówiłaś, poskakałam na lotnisko, upatrzyłam stewardessę, wskoczyłam jej pod spódniczkę pod majteczki znalazłam ciepły przytulny lasek i zasnęłam. A jak się obudziłam byłam w wąsach motocyklisty.
Jedzie dziadek maluchem, zgarbiony, ręce mu się trzęsą na kierownicy. Wyprzedziło go BMW, dziadek się wystraszył. BMW zatrzymało się na światłach, dziadek z tego strachu nie dał rady, przywalił w tył beemki. Wysiada z niej dwóch byków:
- I co dziadek, przyj...eś...
- Tak (cienkim wystraszonym głosem)
- Masz kasę?
- Nie
- A ubezpieczenie?
- Nie
- A syna?
- Mam
- To masz tu komóreczkę, dzwoń po synka to odrobi u mnie, bo ty się do roboty nie nadajesz... Dziadek zadzwonił, podjeżdżają 3 Mercedesy S-klasa, wysiada kilku byków i jeden z nich mówi:
- I co tatuś???? Przyp....dolił jak cofał?
Po całonocnej libacji budzi się rosyjski generał, otwiera oczy i widzi jak adiutant czysci jego mundur z wymiocin. Żeby się jakos wytłumaczyć generał tako rzecze do niego:
- Bo młodzież dzisiejsza w ogóle nie umie pić. Wczoraj jakis porucznik całego mnie zarzygał!
Na to adiutant:
- Rzeczywiście panie generale! Całkiem go popi....doliło! Nawet w spodnie panu nasrał!
- Andrzej
- Posty: 1955
- Rejestracja: pn kwie 05, 2010
- Miejscowość: Nadarzyn
- Motocykl: VN 900 Classic - "Pimpuś"
- VROC: 31877
Idzie Policjant i prowadzi pingwina za łapę. Spotyka go kolega i pyta:
- Co ty robisz z tym pingwinem?
- A przyplątał się i nie wiem co z nim zrobić.
Kolega na to:
- Zaprowadź go do ZOO.
Po paru godzinach spotykają się ponownie a policjant nadal z pingwinem. Kolega pyta:
- No i co?
- Zaprowadziłem go do ZOO, a teraz idziemy do kina.
- Co ty robisz z tym pingwinem?
- A przyplątał się i nie wiem co z nim zrobić.
Kolega na to:
- Zaprowadź go do ZOO.
Po paru godzinach spotykają się ponownie a policjant nadal z pingwinem. Kolega pyta:
- No i co?
- Zaprowadziłem go do ZOO, a teraz idziemy do kina.
... i nie mylmy posiadacza motocykla z motocyklistą ...
- Banan
- Posty: 1637
- Rejestracja: czw mar 22, 2012
- Miejscowość: Tłuszcz
- Motocykl: VN 2000 DIABLO BLACK
- VROC: 0
W pewnej małej angielskiej mieścinie był sobie ksiądz, który oprócz
obowiązków duszpasterskich, lubił hodowle drobiu. Któregoś jednak
dnia księdzu zginął kogut.
Początkowo ksiądz myślał, że kogut po prostu uciekł, jednak minął
jakiś czas, a koguta nie ma. Ksiądz zmartwił się doszedł do
wniosku, że mu ukradziono koguta.
Po niedzielnej mszy, kiedy wierni zbierali się już do wychodzenia,
ksiądz ich powstrzymał:
- Mam jeszcze jedną, bardzo wstydliwą sprawę do załatwienia.
(W tym miejscu należy wyjaśnić, że po angielsku słowo cock znaczy kogut,ale może też oznaczać męskiego członka).
- Chciałbym spytać, kto z tu obecnych ma koguta?
Wszyscy mężczyźni wstali.
- Nie, nie - to nieporozumienie. Może spytam inaczej, kto ostatnio
widział koguta?
Wszystkie kobiety wstały.
- Oj, nie, to też nie o to chodzi, może wyrażę się jeszcze
jaśniej,kto ostatnio widział koguta, który do niego nie należy?
Połowa kobiet wstała.
- Parafianie - nie rozumiemy się, spytam, wprost - kto widział
ostatnio mojego koguta?
Wstał chórek chłopięcy, ministranci i organista..
obowiązków duszpasterskich, lubił hodowle drobiu. Któregoś jednak
dnia księdzu zginął kogut.
Początkowo ksiądz myślał, że kogut po prostu uciekł, jednak minął
jakiś czas, a koguta nie ma. Ksiądz zmartwił się doszedł do
wniosku, że mu ukradziono koguta.
Po niedzielnej mszy, kiedy wierni zbierali się już do wychodzenia,
ksiądz ich powstrzymał:
- Mam jeszcze jedną, bardzo wstydliwą sprawę do załatwienia.
(W tym miejscu należy wyjaśnić, że po angielsku słowo cock znaczy kogut,ale może też oznaczać męskiego członka).
- Chciałbym spytać, kto z tu obecnych ma koguta?
Wszyscy mężczyźni wstali.
- Nie, nie - to nieporozumienie. Może spytam inaczej, kto ostatnio
widział koguta?
Wszystkie kobiety wstały.
- Oj, nie, to też nie o to chodzi, może wyrażę się jeszcze
jaśniej,kto ostatnio widział koguta, który do niego nie należy?
Połowa kobiet wstała.
- Parafianie - nie rozumiemy się, spytam, wprost - kto widział
ostatnio mojego koguta?
Wstał chórek chłopięcy, ministranci i organista..
VN 900 Custom Black Mat - był
- Andrzej
- Posty: 1955
- Rejestracja: pn kwie 05, 2010
- Miejscowość: Nadarzyn
- Motocykl: VN 900 Classic - "Pimpuś"
- VROC: 31877
A nie widzisz różnicy pomiędzy dowcipem o anonimowym, nieistniejącym księdzu a naśmiewaniu się z fizyczności wymienionej przez Ciebie z imienia i nazwiska osoby publicznej??Piker pisze:Oj, moderatorze ! A post powyżej mojego skasowanego? Bądź że sprawiedliwy.
A co do sprawiedliwości to na forum sprawiedliwość jest kreowana bezpośrednio przez maderatorów i admina.
... i nie mylmy posiadacza motocykla z motocyklistą ...
- Andrzej
- Posty: 1955
- Rejestracja: pn kwie 05, 2010
- Miejscowość: Nadarzyn
- Motocykl: VN 900 Classic - "Pimpuś"
- VROC: 31877
Zajączek przychodzi do Wilczycy, gdy Wilk jest w pracy i mówi:
- Wilczyca zdejmij staniczek, dam Ci stówkę.
- Nie, no co ty, Zajączek, zaraz Wilk wróci z pracy...-ale myśli...stówke? No dobra.
Zdjęła, Zajączek pooglądał i poszedł. Za pięć minut znów przychodzi i mówi:
- Wilczyca, zdejmij majteczki, dam Ci stówkę.
Wilczyca miała wątpliwości, ale się zgodziła, zajączek obejrzał i poszedł. Wraca za 30 min. i mówi:
- Wilczyca, chodź do łóżeczka zgrzeszymy... Dam ci dwie stówki!
- Nie, no coś ty, zaraz wróci Wilk... - Po krótkim namyśle zgodziła się. Zrobili to i owo i Zajączek poszedł.
Wraca Wilk:
- Był Zajączek?
- Był.
- A cztery stówki oddał?
- Wilczyca zdejmij staniczek, dam Ci stówkę.
- Nie, no co ty, Zajączek, zaraz Wilk wróci z pracy...-ale myśli...stówke? No dobra.
Zdjęła, Zajączek pooglądał i poszedł. Za pięć minut znów przychodzi i mówi:
- Wilczyca, zdejmij majteczki, dam Ci stówkę.
Wilczyca miała wątpliwości, ale się zgodziła, zajączek obejrzał i poszedł. Wraca za 30 min. i mówi:
- Wilczyca, chodź do łóżeczka zgrzeszymy... Dam ci dwie stówki!
- Nie, no coś ty, zaraz wróci Wilk... - Po krótkim namyśle zgodziła się. Zrobili to i owo i Zajączek poszedł.
Wraca Wilk:
- Był Zajączek?
- Był.
- A cztery stówki oddał?
... i nie mylmy posiadacza motocykla z motocyklistą ...
Eee... tam dowcipy o zajączkach, misiach, żonach, żabkach, Jasiu, doktorach itp...
Jak HARD-CORE DOWCIP to proszę!
Znajomość języka włoskiego jest nie wskazana.
Uwaga, dowcip opowiada Benedykt XVI !
Zanim obejrzycie załatwcie sprawy w kibelku.
Następnie skupcie się na czytaniu napisów:
https://www.youtube.com/watch?v=38Shms7uoXE
Jak HARD-CORE DOWCIP to proszę!
Znajomość języka włoskiego jest nie wskazana.
Uwaga, dowcip opowiada Benedykt XVI !
Zanim obejrzycie załatwcie sprawy w kibelku.
Następnie skupcie się na czytaniu napisów:
https://www.youtube.com/watch?v=38Shms7uoXE
-
- Posty: 4986
- Rejestracja: czw mar 17, 2011
- Miejscowość: Lublin
- Motocykl: VN1700 NOMAD
- VROC: 34019
Mówi ojciec do syna:
- Synu, znalazłem ci wspaniałą kandydatkę na żonę!
- Ale tato... sam potrafię znaleźć sobie dziewczynę... Kto to jest?
- To córka Kulczyka!
- Suuuper! Trzeba było tak od razu!
Ojciec udaje się do Kulczyka na rozmowę:
- Dzień dobry Panu! Wydaje mi się, że znalazłem
doskonałego kandydata na męża Pańskiej córki!
- Wie Pan... ale ja nie szukam męża dla mojej córki...
- Ależ to wiceprezes Orlenu.
- Cudownie! To zmienia postać rzeczy!
Następnie ojciec udaje się do prezesa Orlenu:
- Witam Pana Panie prezesie! Przychodzę z dobrą nowiną - mam idealnego kandydata na wiceprezesa w Pańskiej firmie.
- No tak.. Ale ja nie szukam nikogo na tę posadę.
- Jest Pan pewien?! To zięć Kulczyka!
- Ooo! Chyba, że tak!
- Synu, znalazłem ci wspaniałą kandydatkę na żonę!
- Ale tato... sam potrafię znaleźć sobie dziewczynę... Kto to jest?
- To córka Kulczyka!
- Suuuper! Trzeba było tak od razu!
Ojciec udaje się do Kulczyka na rozmowę:
- Dzień dobry Panu! Wydaje mi się, że znalazłem
doskonałego kandydata na męża Pańskiej córki!
- Wie Pan... ale ja nie szukam męża dla mojej córki...
- Ależ to wiceprezes Orlenu.
- Cudownie! To zmienia postać rzeczy!
Następnie ojciec udaje się do prezesa Orlenu:
- Witam Pana Panie prezesie! Przychodzę z dobrą nowiną - mam idealnego kandydata na wiceprezesa w Pańskiej firmie.
- No tak.. Ale ja nie szukam nikogo na tę posadę.
- Jest Pan pewien?! To zięć Kulczyka!
- Ooo! Chyba, że tak!
Pozdrawiam Konrad
VROC #34019
VROC #34019
-
- Posty: 4986
- Rejestracja: czw mar 17, 2011
- Miejscowość: Lublin
- Motocykl: VN1700 NOMAD
- VROC: 34019
Ojciec jedzie samochodem ze swoją 4-letnią córką. W pewnym momencie
naciska przypadkowo na klakson. Dziewczynka spogląda na tatusia badawczym
wzrokiem. Ten nie wytrzymuje napięcia i tłumaczy:
- Zrobiłem to przez przypadek.
- Wiem, tatusiu.
-A niby skąd wiesz?
- Bo nie zacząłeś krzyczeć: "Spierdalaj z drogi ty jebany idioto"
naciska przypadkowo na klakson. Dziewczynka spogląda na tatusia badawczym
wzrokiem. Ten nie wytrzymuje napięcia i tłumaczy:
- Zrobiłem to przez przypadek.
- Wiem, tatusiu.
-A niby skąd wiesz?
- Bo nie zacząłeś krzyczeć: "Spierdalaj z drogi ty jebany idioto"
Pozdrawiam Konrad
VROC #34019
VROC #34019
Kto jest online
Jest 60 użytkowników online :: 0 zarejestrowanych, 0 ukrytych i 60 gości
Najwięcej użytkowników (383) było online sob wrz 28, 2024
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 60 gości
Najwięcej użytkowników (383) było online sob wrz 28, 2024
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 60 gości