Sytuacje nietypowe

Przepisy, regulaminy, szkółka, techniki jazdy itp.
konto usunięte

Sytuacje nietypowe

Post autor: konto usunięte » wt sie 28, 2012

Czyli co was spotkało na drodze i co możecie przekazać innym motocyklistom ku przestrodze.
Kilka dni temu jechalm drogą Koszalin - Bobolice, ładna, prosta, prawie bez kolein. Duży ruch, kto jechał 11 w sezonie ten wie. Podczas manewru wyprzedzania przejechałem na przeciwny pas ruchu i w momencie przejeżdżania przez linie solidnie mi zabujało motocyklem. Jadąc na przeciwnym pasie ruchu zobaczyłem, że pod namalowaną linią, na łączeniu pasów, przez ok 100 metrów jest solidna wyrwa, zawsze uważałem na koleiny, dziury itp..., ale nigdy nie spodziewałem sie takiej niespodzianki w takim miejscu i tak "sprytnie" ukrytej. To tyle, info może się przydać, lub nie :)

Piter
Posty: 14
Rejestracja: ndz cze 20, 2010
Miejscowość: Pyskowice
Motocykl: VN 800
VROC: 28132

Post autor: Piter » śr sie 29, 2012

Bardzo dobry temat, mnie zaskoczył w ubiegłym roku drewniany most za zakrętem w czasie deszczu. Śliskie to jest jak lud i niestety zaliczyłem pierwszą glebę - nie polecam. Moja wina była ewidentna - nie znałem drogi, było ograniczenie prędkości, i na dodatek jak zobaczyłem ten most to puściłem gaz co się przyczyniło do zerwania przyczepności na moście i .... W sumie takie mosty powinny być dodatkowo oznaczane bo są naprawdę bardzo niebezpieczne.

Awatar użytkownika
Monters
Posty: 49
Rejestracja: pt kwie 20, 2012
Miejscowość: Gdańsk
Motocykl: Kawasaki VN 800 Classic
VROC: 34919

Post autor: Monters » sob wrz 01, 2012

Z mojego doświadczenia w mieście unikam jak ognia wymalowanych pasów i oznaczeń poziomych na drodze po deszczu.Po mieście jeżdżę jak by na mnie polowano bo zasada ograniczonego zaufania to za mało :twisted: w myśl zasady jak masz pierwszeństwo to traktuj je jak byś je nie miał .Uważam też na wyfrezowany ściągnięty asfalt ,bo po nim motong jedzie tam gdzie on chce a nie Ty .Jeśli chodzi o polskie drogi za miastem, to tam uważam na koleiny i staram się mieć dobrze napompowane koła (odpowiednie ciśnienie)miałem sytucję że nie sprawdziłem ciśnienia i podczas jazdy na koleinach jak chciałem jechać garbem to mnie woziło raz na jedną raz na drugą.To samo było gdy chciałem przejechać po garbie z prawej na lewą i odwrotnie.Proponuję zwrócić uwagę na wymuszjących pierwszeństwo z prawej (włączjących się do ruchu)i skręcających w lewo przed Nami,ja zwalniam bo z puszką nie mam żadnych szans,nie potrzebna mi konfrontacja.Przeglądając od początku roku statystykę to najczętsze naruszenie i niestety z skutkiem śmiertelnym dla motcyklisty :( Szerokości
Wspólnota nie jest sumą interesów lecz sumą ofiar.
- Antoine de Saint-Exupery

Awatar użytkownika
Długi Lech
Posty: 1000
Rejestracja: ndz lis 14, 2010
Miejscowość: Białystok
Motocykl: EN 500 C3
VROC: 33639

Post autor: Długi Lech » pt lis 30, 2012

38 sekunda filmu, czym może grozić spotkanie z kotem i brak wyobraźni motocyklisty - niezapięty kask
http://www.youtube.com/watch?NR=1&v=o9Y ... =endscreen

Jeśli było to nie przepraszam, forum jest tak obszerne i wielowątkowe że nie sposób całe śledzić
Pozdrawiam Leszek

VROC #33639

Roman
Posty: 61
Rejestracja: wt lut 01, 2011
Miejscowość: Bydgoszcz
Motocykl: Kawasaki VN 1500
VROC: 0

Post autor: Roman » śr kwie 03, 2013

ten film przed rozpoczynającym się sezonem - włos się jeży
Konfitury z zakazanych owoców - to dopiero przysmak.

Awatar użytkownika
Rudy
Posty: 1080
Rejestracja: pn kwie 26, 2010
Miejscowość: Warszawa
Motocykl: VN750
VROC: 29537

Post autor: Rudy » czw kwie 04, 2013

Już w innych tematach kiedyś o tym pisałem ale nic nie zaszkodzi przypomnieć.
Mnie parę lat temu zaskoczyła totalna głupota naszych drogowców, którzy znak o robotach drogowych (zerwany asfalt na całej szerokości drogi do gołego żwiru) postawili za ostrym zakrętem 1m przed końcem asfaltu i 10cm uskokiem. Skutkiem była gleba. Na szczęście skończyło się na siniakach.
Mechanika - to takie większe klocki Lego
----------
III

Awatar użytkownika
Mayones
Posty: 5682
Rejestracja: czw kwie 26, 2012
Miejscowość: B-B
Motocykl: VN800->K1200RS->R1200GS
VROC: 0

Post autor: Mayones » czw kwie 04, 2013

Rudy pisze:Już w innych tematach kiedyś o tym pisałem ale nic nie zaszkodzi przypomnieć.
Mnie parę lat temu zaskoczyła totalna głupota naszych drogowców, którzy znak o robotach drogowych (zerwany asfalt na całej szerokości drogi do gołego żwiru) postawili za ostrym zakrętem 1m przed końcem asfaltu i 10cm uskokiem. Skutkiem była gleba. Na szczęście skończyło się na siniakach.
A dokładniej tutaj, post nr 2 :ok:
http://www.vulcaneria.pl/viewtopic.php? ... asnej+winy

Rav
Posty: 1908
Rejestracja: pt cze 22, 2012
Miejscowość: Kielce
Motocykl: VN 800 Classic=> R1100RT
VROC: 0

Post autor: Rav » czw kwie 04, 2013

Mnie udało się trafić na szczycie zakrętu na kawałki popękanych tarcz hamulcowych z Tir-a :mad: na szczęście jechałem powoli i zdołałem je ominąć. kilkaset metrów dalej na poboczu stał ten że Tir, zatrzymałem się i zwróciłem woźnicy uwagę, żeby pozbierał te niespodzianki, domyślacie się co odpowiedział :fuck:

Awatar użytkownika
mirad
Posty: 2071
Rejestracja: pn maja 31, 2010
Miejscowość: Mazowsze
Motocykl: VN 2000 Classic
VROC: 32433

Post autor: mirad » czw kwie 04, 2013

Czego wymagać od woźnicy-buraka? Taki rozumie tylko perswazję bezpośrednią. Tak było, jest i będzie.

:yeee:
Od V2 lepsze może być tylko V8!
FUCK FUEL ECONOMY !

SAJMON84
Posty: 121
Rejestracja: pt paź 12, 2012
Miejscowość: rymań
Motocykl: vulcan 750
VROC: 0

Post autor: SAJMON84 » czw maja 09, 2013

Sytuacja sprzed dwóch dni.

Jade po Kołobrzegu zwalniam przed łukiem i redukuje do 30 km/h, na środku łuku przejście dla pieszych którego przed łukiem nie widać. Przednie koło łapie uślizg i prawie gleba. Nowy gładziutki asfalt i piękne pasy. Serce w gardle a zarazem śmiać mi sie chciało że w takiej sytuacji można szlifa zaliczyć.

Awatar użytkownika
Ryffka
Posty: 1398
Rejestracja: pn kwie 19, 2010
Miejscowość: Wrocław
Motocykl: był VN2000 Soul Red, GTR 1400
VROC: 24863

Post autor: Ryffka » czw maja 09, 2013

Nie wiem czy bardzo nietypowe czy raczej standard, ale rzecz dotyczy zwierzęcia domowego typu kundel :) Miałem sporo szczęścia, bo sytuacja miała miejsce w łuku, ale przez to przy niewielkiej prędkości (może z 30 km/h) a po deszczach droga była czysta. Moto było jednak w niewielkim pochyle i ryzyko upadku spore. Cóż, obie gumy zapiszczały jak spiąłem klamkę i pedał hamulca, moto siadło mocno do ziemi i chyba masa VN2000 sporo mi pomogła, bo na 800'ce pewnie bym leżał. Dla okrasy zdarzenia za mną toczyła się moja żonka z dzieciakami w puszce i zeznawała, że serce prawie jej stanęło :D Oczywiście sprawca zamieszania zwiał z miejsca zdarzenia ;)

Awatar użytkownika
Mayones
Posty: 5682
Rejestracja: czw kwie 26, 2012
Miejscowość: B-B
Motocykl: VN800->K1200RS->R1200GS
VROC: 0

Post autor: Mayones » czw maja 09, 2013

Ryffka pisze:... rzecz dotyczy zwierzęcia domowego typu kundel...Oczywiście sprawca zamieszania zwiał z miejsca zdarzenia ;)
A żeby go tak pchły.... ;)

Awatar użytkownika
Fursiak
Posty: 70
Rejestracja: śr kwie 11, 2012
Miejscowość: Koło
Motocykl: VN 750
VROC: 0

Post autor: Fursiak » śr maja 29, 2013

Kilka dni temu przyjechał kumpel cały w piórach i krwi. Okazało się że jakiś gołąbek wyskoczył mu czołówkę. Z gołębia nawet rosołu by nie ugotował, za to z tekstyla kumpla na pewno by na rosół wodę wykręcił.

Co do zwierząt domowych biegających i średnio latających to często mam stresy przejeżdżając przez okoliczne wioski.
Póki co jeszcze nie miałem gleby i mam nadzieje że tak pozostanie.
Pogromcy szos jakie posiadałem:
Motorynka, Kadet, Simson, ETZ MZ 150
Aktualnie : Kawasaki Vulcan vn 750 1994 r.

Awatar użytkownika
Smoku
Posty: 1304
Rejestracja: ndz maja 20, 2012
Miejscowość: Warszawa
Motocykl: Voyager 1700Były:Nomad 1500 FI`03,800 Classic
VROC: 0

Post autor: Smoku » śr maja 29, 2013

Dzisiejsza moja nietypowa(?) sytuacja. Jadąc 4oo.
Będąc na skrzyżowaniu równorzędnym, skręcając w lewo nagle dostrzegłem z mojej lewej strony coś bliżej nieokreślonego (motocyklem nie dało się to nazwać) ale około dwudziestoparoletni (motocykl jak i właściciel) choć sprzęt mógł być starszy od właściciela. Z tyłu dziewoja, kierowca tego wehikułu ewidentnie w szoku, że ja jadę, mało tego wymachuje rękoma, mija mnie z pomocą Bożą o dosłownie centymetry.
Stało się, ale..
Jegomość zawraca i za mną.
Zatrzymałem się i czekam.
"Motocyklista" zdejmuję kask i zaczyna:
-jeździsz na jednośladzie?! co ty robisz?
-odparłem na to czy nie widział znaku? (a nawet jakby go nie było to efekt ten sam..)
rzeczony młodzieniec na to, że nie ważne i czy nie widziałem, że on jechał?!
Poziom absurdu osiągnął granicę mojej wytrzymałości, rzuciłem jeszcze wiązkę jaką dżentelmenowi nie przystoi i oddaliłem się z miejsca z niepohamowanym rozżaleniem oraz nie ukrywając strachem o swoje życie.
Mam nadzieję, że młoda adeptka siedząca za plecami owego pasjonata zabytkowych motocykli typu ścigacz z silnikiem o pojemności 125ccm (i to max co to było) zdaję sobie sprawę z kim jeździ i czym to grozi.
Wybaczcie przydługi i zapewne nudny w dodatku nic nie wnoszący post, ale musiałem (chciałem) gdzieś wylać swój żal.
Włożyć kask, buty , skórę
I ruszyć w świat gdzie nowy świt
Będzie witał cię i kładł się do stóp
Każdy zakręt wiatr ułoży z chmur

Andy
Posty: 2540
Rejestracja: czw maja 03, 2012
Miejscowość: Warszawa
Motocykl: VN 700, VN 1600 Nomad
VROC: 34888

Post autor: Andy » śr maja 29, 2013

Nudne nie było. Wybaczam Ci Smoku, :)
Teraz już wiem, czym wolność jest...
Zawsze patrz na jasną stronę życia...

SAJMON84
Posty: 121
Rejestracja: pt paź 12, 2012
Miejscowość: rymań
Motocykl: vulcan 750
VROC: 0

Post autor: SAJMON84 » wt cze 18, 2013

sytuacja sprzed kilku dni:

Jadę z prędkością 70km/h na prostym odcinku drogi. W ułamku sekundy straszny łomot na szybie i kasku, nic nie widze. W pierwszej chwili pomyślałem że grad.
Udało mi się zatrzymać i okazało się że przeleciał przezemnie rój pszczół. Widok okropny, całe moto zapaćkane w zabitych i niedobitych pszczołach. Miałem szczęście bo kilka minut wcześniej miałem opuszczoną tylko blendę a szyba u góry spoczywała. Wyczyścić motor po czymś takim? nikomu nie życzę. Teraz zawsze szyba od kasku opuszczona, nawet przy wolnej spacerowej jeździe.

Awatar użytkownika
PALETKA
Posty: 912
Rejestracja: ndz cze 23, 2013
Miejscowość: Olsztyn
Motocykl: Road King 1600 był Voyager , VN 1500 Nomad.
VROC: 36065

Post autor: PALETKA » ndz lip 14, 2013

Ważne rady koledzy pozdrawiam. :thumbup:
PALETKA.

Awatar użytkownika
RadekSłupsk
Posty: 302
Rejestracja: pn lis 19, 2012
Miejscowość: Słupsk
Motocykl: Kawasaki VN 800 A (1997)
VROC: 35633

Post autor: RadekSłupsk » ndz paź 26, 2014

Smoku pisze:Dzisiejsza moja nietypowa(?) sytuacja. Jadąc 4oo.
Będąc na skrzyżowaniu równorzędnym, skręcając w lewo nagle dostrzegłem z mojej lewej strony coś bliżej nieokreślonego (motocyklem nie dało się to nazwać) ale około dwudziestoparoletni (motocykl jak i właściciel) choć sprzęt mógł być starszy od właściciela. Z tyłu dziewoja, kierowca tego wehikułu ewidentnie w szoku, że ja jadę, mało tego wymachuje rękoma, mija mnie z pomocą Bożą o dosłownie centymetry.
Stało się, ale..
Jegomość zawraca i za mną.
Zatrzymałem się i czekam.
"Motocyklista" zdejmuję kask i zaczyna:
-jeździsz na jednośladzie?! co ty robisz?
-odparłem na to czy nie widział znaku? (a nawet jakby go nie było to efekt ten sam..)
rzeczony młodzieniec na to, że nie ważne i czy nie widziałem, że on jechał?!
Poziom absurdu osiągnął granicę mojej wytrzymałości, rzuciłem jeszcze wiązkę jaką dżentelmenowi nie przystoi i oddaliłem się z miejsca z niepohamowanym rozżaleniem oraz nie ukrywając strachem o swoje życie.
Mam nadzieję, że młoda adeptka siedząca za plecami owego pasjonata zabytkowych motocykli typu ścigacz z silnikiem o pojemności 125ccm (i to max co to było) zdaję sobie sprawę z kim jeździ i czym to grozi.
Wybaczcie przydługi i zapewne nudny w dodatku nic nie wnoszący post, ale musiałem (chciałem) gdzieś wylać swój żal.
Koles wyszedl z zalozenia "przepisy i ograniczenia nie interesuja mnie". Sporo takich burakow "motocyklistow"

Szerokosci i bezpiecznego wszystkim :yeee:
It's not the Wild West anymore, you can't just clean up the streets with a gun, even though sometimes, that's exactly what's needed

VROC #35633

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Jest 67 użytkowników online :: 0 zarejestrowanych, 0 ukrytych i 67 gości

Najwięcej użytkowników (383) było online sob wrz 28, 2024

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 67 gości

Dzisiaj urodziny obchodzą