Problem z VN 1700
-
- Posty: 38
- Rejestracja: śr maja 01, 2013
- Miejscowość: Rosnowo
- Motocykl: Kawasaki VN 1700
- VROC: 0
Problem z VN 1700
Witam wszystkich Chciałbym Wam opisać w paru zdaniach moją historię z VN 1700 chociaż nie będzie to łatwe... W kwietniu 2011 roku spełniłem swoje marzenie i wyjechałem z salonu nowiutkim Kawasaki VN 1700 CLASSIC TOURER Motocykl zakupiłem w salonie motocyklowym TATA-SERWIS w Koszalinie. Wyjeżdżając spod salonu na CPN przydusił się i jadąc do domu z bananem na twarzy zrobił to wielokrotnie... Oczywiście zgłosiłem ten problem panu Maćkowi z TATA-SERWIS po czym usłyszałem odpowiedż że motocykl ma blokadę i że po przejechaniu 1000 km mam przyjechać na pierwszy przegląd, wymienią mi olej i usuną blokadę. Po trzech dniach przyjechałem na pierwszy przegląd i od tego dnia do dzisiaj mam problem... Zaczeli kłamać, ściemniać itd... Motocykl zaczął coraz bardziej się dusić, fiksować, przegrzewać... Przegrzał się do tego stopnia że aż stopił się dekiel na silniku z napisem 6 biegów a pan Maciek stwierdził że tak ma być i że z motocyklem jest wszystko ok a ja po prostu nie potrafie jeżdzić. Przez kilka miesięcy jeżdziłem nim tylko do serwisu i do domu ponieważ motocykl nienadawał się na dalsze trasy. Motocykl był wielokrotnie rozbierany i nic nie potrafili znależć a w książeczce serwisowej zabrakło miejsca na dalsze wpisy i awarie. Jazda nim to była męczarnia, katastrofa i jakaś pomyłka. Masakra!!! Dwadzieścia lat jeżdżę motocyklami, od dzieięciu lat ciężkim sprzętem ale takiej porażki się nie spodziewałem. W lipcu 2011 roku po interwencjach rzecznika praw konsumenta wymieniono mi motocykl na nowy i znowu wszystko od początku.......! Motocykl zaczął fiksować, dusić się, komputer przestał reagować na różne funkcje itd. Oprócz tego po dodaniu gazu z biegu jałowego pojawił się metaliczny łomot a dopiero póżniej wchodził na obroty. Pan Maciek z TATA-SERWIS umywał ręce, nie wpisywał już nic w książeczkę twierdząc że wszystko jest super więc w pażdzierniku 2011 roku wybrałem się do serwisu Kawasaki w Lesznie (Grupa Camel-Leszno pod Poznaniem) i zgłosiłem problem. Pan z serwisu przejechał się nim i zapytał czy to żart? A może to jakaś ukryta kamera...? Odpowiedziałem że nie, że to nowy z salonu Kawasaki VN 1700 CLASSIC TOURER i że tak jeżdzi... Przyjeli mi motocykl na serwis, nie poradzili sobie z nim i po roku czasu odwiżli mi go do domu wystawiając fakturę na 5.600 zł za roczny pobyt motocykla na serwisie a dokumentacja naprawcza została zniszczona... Brak mi słów! Od listopada 2011 roku do dziś jestem w sądzie z TATA-SERWIS z Koszalina. Masakra! Zacząłem szukać pomocy w Niemczech i z tamtego serwisu usłyszałem że te motocykle nigdy nie miały żadnych blokad, że w 2010 roku była akcja serwisowa pod tytułem wymiana komputerów głównych itd. A jednym z pytań zadanych przez Niemieckiego serwisanta Kawasaki było (Jakie ciśnienie ma pompa paliwa?). W Polsce nikt tego nie sprawdził i już nie sprawdzi. Mam nadzieję że wygram tą sprawę i kupię sobie trzeci taki sam motocykl ale już w Niemieckim salonie. Mam do Was pytanie. Czy jest ktoś w Polsce kto ma taki motocykl jak ja? Czy też miał z nim takie problemy i jak sobie z nimi poradził? A jeśli ktoś chce sobie kupić taki motocykl to zapraszam na jazdę próbną bo można się trochę zdziwić a żaden salon w Polsce Wam tego nie zapewni twierdząc że jest to motocykl tylko na zamówienie... Mój numer telefonu to 500 039 784 Pozdrawiam Michał
- Remo
- Posty: 1990
- Rejestracja: śr kwie 28, 2010
- Miejscowość: Kujawy/Mazowsze
- Motocykl: VN 1700 Classic Tourer
- VROC: 22969
Michał
Jeżdżę tym motocyklem trzeci rok i niezmiennie jestem z niego zadowolony. Rzeczywiście w 2010 była wymiana komputerów ale te, które stały w salonach miały wymieniane je automatycznie więc w 2011 nie mogłeś wyjechać z wadliwym. Pozdrawiam i życzę żebyś w końcu dostał sprawną 1700-tkę.
Jeżdżę tym motocyklem trzeci rok i niezmiennie jestem z niego zadowolony. Rzeczywiście w 2010 była wymiana komputerów ale te, które stały w salonach miały wymieniane je automatycznie więc w 2011 nie mogłeś wyjechać z wadliwym. Pozdrawiam i życzę żebyś w końcu dostał sprawną 1700-tkę.
"Nie ma takiego okrucieństwa ani niesprawiedliwości jakich nie dopuściłby się rząd z chwilą gdy zabraknie mu pieniędzy". Alexis de Tocqueville
"Niczyje zdrowie, wolność ani mienie nie są bezpieczne, kiedy obraduje parlament" Mark Twain
"Najlepszym argumentem przeciwko demokracji jest kilkuminutowa rozmowa z potencjalnym wyborcą" Winston Churchill
Keep calm - I'm from Poland.
www.wypozycz-auto.com.pl
www.detektywi-prawnicy.pl
"Niczyje zdrowie, wolność ani mienie nie są bezpieczne, kiedy obraduje parlament" Mark Twain
"Najlepszym argumentem przeciwko demokracji jest kilkuminutowa rozmowa z potencjalnym wyborcą" Winston Churchill
Keep calm - I'm from Poland.
www.wypozycz-auto.com.pl
www.detektywi-prawnicy.pl
- Remo
- Posty: 1990
- Rejestracja: śr kwie 28, 2010
- Miejscowość: Kujawy/Mazowsze
- Motocykl: VN 1700 Classic Tourer
- VROC: 22969
Z 2009 ale wyjechałem nim z salonu w 2011. Za to nie mam problemów z ABS-em
"Nie ma takiego okrucieństwa ani niesprawiedliwości jakich nie dopuściłby się rząd z chwilą gdy zabraknie mu pieniędzy". Alexis de Tocqueville
"Niczyje zdrowie, wolność ani mienie nie są bezpieczne, kiedy obraduje parlament" Mark Twain
"Najlepszym argumentem przeciwko demokracji jest kilkuminutowa rozmowa z potencjalnym wyborcą" Winston Churchill
Keep calm - I'm from Poland.
www.wypozycz-auto.com.pl
www.detektywi-prawnicy.pl
"Niczyje zdrowie, wolność ani mienie nie są bezpieczne, kiedy obraduje parlament" Mark Twain
"Najlepszym argumentem przeciwko demokracji jest kilkuminutowa rozmowa z potencjalnym wyborcą" Winston Churchill
Keep calm - I'm from Poland.
www.wypozycz-auto.com.pl
www.detektywi-prawnicy.pl
- Radio
- Posty: 758
- Rejestracja: śr kwie 25, 2012
- Miejscowość: Połczyńskie Zdroje
- Motocykl: VN 900 Classic LT
- VROC: 35570
Michał, to wygląda na jakiś kiepski żart ponieważ znam Maćka z Tata-Serwis i przez myśl mi nawet nie przeszło że mogą doprowadzić do takiej sytuacji ale skoro piszesz otwarcie o całej sprawie to znaczy że tak jest współczuję z powodu całej sytuacji i mam nadzieję że sprawa zakończy się pozytywnie dla Ciebie a Ty będziesz cieszył się nowym w pełni sprawnym VN 1700...... czego życzę
Pozdrawiam
Mariusz
VROC#35570
Gdzie słyszysz śpiew tam idź,
tam dobre serca mają
źli ludzie wierzaj mi,
Ci nigdy nie śpiewają.
Mariusz
VROC#35570
Gdzie słyszysz śpiew tam idź,
tam dobre serca mają
źli ludzie wierzaj mi,
Ci nigdy nie śpiewają.
-
- Posty: 38
- Rejestracja: śr maja 01, 2013
- Miejscowość: Rosnowo
- Motocykl: Kawasaki VN 1700
- VROC: 0
Witaj Mariusz Również znam Maćka kilka lat i kiedyś też bym o nim złego zdania nie powiedział ale niestety jest inaczej... O Maćku mógłbym tu napisać tyle samo co o moim VN 1700 ale szkoda moich nerwów... Jak będę znał termin kolejnej rozprawy to dam tu znać i zapraszam sprawę sądową Gwarantuję że emocji nie będzie brakowało
- Radio
- Posty: 758
- Rejestracja: śr kwie 25, 2012
- Miejscowość: Połczyńskie Zdroje
- Motocykl: VN 900 Classic LT
- VROC: 35570
Maćka znam jeszcze z czasów jak naprawiał motongi w garage i nigdy złego słowa nie słyszałem na jego temat, a tu proszę, taki zonk cóż nie postarał się zbytnio w tym przypadku a jakby nie było jest dealerem Kawasaki a to zobowiązuje..... daj znać Michał jak nadejdzie pora, jeżeli będę miał wolne to podjadę do Koszałkowa ze wsparciem
Pozdrawiam
Mariusz
VROC#35570
Gdzie słyszysz śpiew tam idź,
tam dobre serca mają
źli ludzie wierzaj mi,
Ci nigdy nie śpiewają.
Mariusz
VROC#35570
Gdzie słyszysz śpiew tam idź,
tam dobre serca mają
źli ludzie wierzaj mi,
Ci nigdy nie śpiewają.
-
- Posty: 38
- Rejestracja: śr maja 01, 2013
- Miejscowość: Rosnowo
- Motocykl: Kawasaki VN 1700
- VROC: 0
Ale na temat podejścia Maćka z TATA-SERWIS to coś Wam jeszcze opowiem. Oto jedna z historyjek o uczciwości Maćka. Przed kupnem motocykla umówiliśmy się również co do jego serwisowania. Umowa była taka że pierwszy przegląd motocykla którego kupię od niego jest gratis ale mam zapłacić tylko za olej i filtr. I też tak było. Przy pierwszym motocyklu za pierwszy przegląd zapłąciłem 350 zł. W lipcu wymieniono mi motocykl na nowy ale między innymi za przegląd pierwszego motocykla pięniążków mi nie zwrócono... Myślałem że jak będę robił pierwszy przegląd drugiego (wymienionego) motocykla to będzie ok czyli bezgotówkowo. Okazało się inaczej... Piątego września 2011 roku stawiłem się na pierwszy przegląd nowego motocykla i przy odbiorze wystawił mi faktórę na kwotę 850 zł. Zacząłęm się śmiać i zapytałem że jak to? Umowa byłą inna. Tym bardziej że nie oddał mi pieniędzy za pierwszy przegląd poprzedniego (wadliwego) motocykla. Powiedział mi że on musi zarabiać a nie tracić i że jak nie zapłacę to nie odda mi motocykla. Rozkręciłą się awantura i ja zadzwoniłem po policję. Policja nie zainterweniowała i stwierdzili że mam po nich zadzwonić jak zaczniemy się bić bo wtedy będą mieli podstawę żeby przyjechać. Sprawa z tego dnia zakończyłą się tak że Maciek kazał mi podpisać fakturę i wtedy odda mi motocykl. Ja to zrobiłem (bo musiałem) i zabrałem motocykl. Oczywiście faktóry nie zapłąciłem a Maciek pozwał mnie o to do sądu... Oto uczciwość Maćka z TATA-SERWIS z Koszalina Co Wy na to...?
- Radio
- Posty: 758
- Rejestracja: śr kwie 25, 2012
- Miejscowość: Połczyńskie Zdroje
- Motocykl: VN 900 Classic LT
- VROC: 35570
Cóż, nie mi rozstrzygać który z was miał rację ponieważ chcę pozostać bezstronnym z racji tego że znam sprawę tylko jednej ze stron, co nie oznacza że piszesz nieprawdę bo jaki miałbyś w tym interes Będę czekał na dalszy rozwój spraw i mam nadzieję że jakoś dojdziecie z Maćkiem do porozumienia
Pozdrawiam
Mariusz
VROC#35570
Gdzie słyszysz śpiew tam idź,
tam dobre serca mają
źli ludzie wierzaj mi,
Ci nigdy nie śpiewają.
Mariusz
VROC#35570
Gdzie słyszysz śpiew tam idź,
tam dobre serca mają
źli ludzie wierzaj mi,
Ci nigdy nie śpiewają.
Malan,
szczerze wspolczuje. Nie przypuszczalem, ze z dealerem moga byc takie klocki i do tego z VN1700, ktorym to firma sie tak szczyci . Nie miesci mi sie w glowie jak Kawasaki moglo wypuscic do sprzedazy tak wadliwa serie 1700 (kaseta glowna). Chyba ze to jakies niedogranie na linii producent - dealer...
W kazdym razie - ja do tej pory kupowalem maszyny uzywane i zawsze licze sie z jakimis przygodami, ale zeby kupic w salonie "dla spokoju i pewnosci" i miec takie przejscia? Wstyd dla dealera o ile nie degrengolada...
Trzymam kciuki za rozprawe, ale najbardziej za rychłe odzyskanie spokoju podczas bezproblemowej jazdy wlasna maszyna.
szczerze wspolczuje. Nie przypuszczalem, ze z dealerem moga byc takie klocki i do tego z VN1700, ktorym to firma sie tak szczyci . Nie miesci mi sie w glowie jak Kawasaki moglo wypuscic do sprzedazy tak wadliwa serie 1700 (kaseta glowna). Chyba ze to jakies niedogranie na linii producent - dealer...
W kazdym razie - ja do tej pory kupowalem maszyny uzywane i zawsze licze sie z jakimis przygodami, ale zeby kupic w salonie "dla spokoju i pewnosci" i miec takie przejscia? Wstyd dla dealera o ile nie degrengolada...
Trzymam kciuki za rozprawe, ale najbardziej za rychłe odzyskanie spokoju podczas bezproblemowej jazdy wlasna maszyna.
-
- Posty: 38
- Rejestracja: śr maja 01, 2013
- Miejscowość: Rosnowo
- Motocykl: Kawasaki VN 1700
- VROC: 0
W miarę możliwości będę Wam opowiadał więcej historii związanych moim VN 1700 oraz TATA-SERWIS. Główną jego wadą oprócz przegrzewania się, metalicznego łomotu w silniku, braku reakcji komputera na niektóre funkcje itd. jest spadek mocy czyli dusi się i szarpie. Wszyscy mechanicy oraz ludzie którzy nim jeżdzili nazwali to dziurą... Mianowicie wygląda to tak: ruszając motocyklem, dodając gazu, idzie tylko przez chwilę, po czym zaczyna się przyduszać, zapowietrzać (trwa to parę sekund) i dopiero wchodzi na wyższe obroty ale robi to ociężale. Tak jest na każdym biegu... Najbardziej wyczuwalne jest na 3 biegu. Wtedy można najbardziej odczuć jego duszenie się i szarpanie jakby coś go trzymało, jakby nie dostawał paliwa. Jadąc za jakimś pojazdem przykładowo 110/h i chcąc go wyprzedzić należy najpierw się pomodlić żeby on nie przyspieszył... Nawet po redukcji biegu o dwa biegi czyli do 4 i odkręceniu manetki do końca motocykl zwiększa prędkość jak sekundnik w zegarku. Uwierzcie mi że jest to mało komfortowe tym bardziej że pali 10/100... Idealny system hamulcowy wielokrotnie uratował mi życie ponieważ przy wyprzedzaniu musiałem ostro hamować i się schować. Niemiecki serwisant nie tylko poinformował mnie o akcji serwisowej typu wymiana komputerów ale też zapytał mnie o to jakie ciśnienie ma pompa paliwa ponieważ w 2010 roku mieli mnustwo przypadków i skarg na takie objawy jakie mam ja a pompa musi mieć minimum 3 bary. Nikt tego w Polsce mi nie sprawdził a podobno od tego zaczęły się problemy z VN 1700 w 2010 roku. Niewydolna pompa, błędne odczyty komputera i w końcy jego fiksowanie. Aktualnie motocykl ma przejechane 2000 km i strach wsiadać... Masakra!
Kto jest online
Jest 17 użytkowników online :: 0 zarejestrowanych, 0 ukrytych i 17 gości
Najwięcej użytkowników (637) było online pt lis 22, 2024
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 17 gości
Najwięcej użytkowników (637) było online pt lis 22, 2024
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 17 gości