Jestem jestem - dalej miałem to i więcej się uzbierało
Krótkie podsumowanie:
- przejechałem 4949 mil tj. 7965 km (Goblin ciutkę mniej ale mieszka dalej na północ to ma bliżej
![;)](./images/smilies/smilie3.gif)
- liczba odwiedzonych państw - 8
- zatankowałem 391 litrów paliwa (kosztów nie liczę bo dbam o serce, średnia norweska cena to 8 PLN)
- średnie spalanie wyszło na poziomie ok. 4,85
- najpoważniejsza awaria - spalone żarówki reflektorów
- koszt niewkalkulowany - wymiana tylnych opon po powrocie (Banan - serdeczne dzięki za ogarnięcie tematu)
- najgorsza pogoda - wg. mnie upał na warszawskich ulicach
- pogoda na trasie - po tym co zdołałem przeczytać przed wyjazdem to wspaniała (dwie noce w deszczu i kilka mżawek to tylko urozmaicenie)
- najczęściej spotykane zwierzęta - komary (tylko dlaczego one takie duże?...)
Ostatnie dwie fotki: slik Goblina (moja miała jeszcze trochę bieżnika) i stan licznika po powrocie.
![Obrazek](http://i7.photobucket.com/albums/y296/fitter1/Skandynawia/th_2013-07-08001_zps4ab4c37a.jpg)
I w ten sposób projekt NordKapp 2013 można uznać za zamknięty. Wszystkim kibicującym serdecznie dziękujemy.
Na przyszły rok planujemy północne Chiny - po murze
![:hihi:](./images/smilies/giggle.gif)
Życie nie powinno być podróżą do grobu, której celem jest dowiezienie atrakcyjnych i dobrze zachowanych zwłok. Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć narąbany w trzy dupy, krzycząc: "ALE TO BYŁA JAZDA!"