Zaczyna się w Błoniu. Tu można śmignąć A2 do węzła Tłuste, co powinno wyczerpać naszą żądzę dzidowania na najbliższe kilka godzin. Obieramy na drodze 579 kierunek Nowy Dwór Mazowiecki. Jedziemy w większości przez otulinę Puszczy Kampinoskiej. Sporo w lasach, które teraz pachną obłędnie. Pierwszy przystanek to Restauracja Brama Ostrołęcka... Kto jeszcze nie był, niech żałuje... Szczególnie pierogi mają tam wyśmienite
![:ok:](./images/smilies/AC08.gif)
Następnie wracamy przez mosty, ale skręcamy za mostem im. Józefa Piłusdskiego (malowniczy, kratownicowy) z roku 1911 i skręcamy na DW575. Tu asfalt jest najsłabszy w trakcie całej wycieczki, więc należy zwolnić i rozkoszować się terenami. Sporo malutkich miejscowości i znowu zapachy polskiego lata kręcą w głowie.
Z tej trasy można dojechać do Kamiona i wpaść na DK50... Ale po co? Kilka km przed kamionem jest skręt na Sochaczew. Jadąc zgodnie ze znakami dojedziemy do Żelazowej Woli na DW580. Tu polecam, oprócz spaceru po parku (tym razem nie mieliśmy na to czasu), ale kawa i lody u p. Gessler w restauracji Polka - marzenie. Mają tutaj też grilla
![:)](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
I jedziemy dalej do Leszna, gdzie skręcamy w kierunku Błonia do miejsca, z którego rozpoczęliśny podróż. Dla nas to było 5 godzin spacerowej jazdy i ponad 150 km.
Niestety było tak fajnie, że jedyne zdjęcia mam z Żelazowej Woli...
Mapa trasy w Google Maps