Hardcore dowcip

Luźne temaciki. Bez cenzury ;)
Awatar użytkownika
Iron75
Posty: 1290
Rejestracja: wt wrz 07, 2010
Miejscowość: Lublin
Motocykl: VN2000
VROC: 0

Post autor: Iron75 » wt gru 17, 2013

Kilkunastu Kobietom w jednej krakowskiej firmie zadano pytanie: "Która z Was kocha swojego męża"?
Wszystkie podniosły ręce.
Drugie pytanie: "Kiedy ostatni raz powiedziałaś mężowi, że go kochasz"?
Część kobiet odpowiedziała, że dziś, część że wczoraj, a część, że nie pamiętają.
Następnie polecono im wziąć telefon i wysłać poniższy tekst: "Kocham Cię kochanie."
Po wysłaniu SMS-u kobiety wymieniły się telefonami i czytały przychodzące wiadomości.
Oto kilka odpowiedzi: (pisownia oryginalna)

1. Kim jesteś?

2. Nie, nie odblokuje Ci karty kredytowej.

3. Nie obchodzi mnie ,że nie masz się w co ubrać

4. Co nawywijałaś z samochodem?

5. Nie rozumiem, nawąchałaś się czego?

6. Pojebało Cię?

7. Nie nawijaj, tylko powiedz mi, ile potrzebujesz?

8. Co tym razem zrobiłaś?

9. Dwójka dzieci nam wystarczy. żryj te tabletki.

10. Jeśli nie powiesz mi, do kogo chciałaś to wysłać, to ci za.....e!

11. Mówię ci, żebyś tyle nie pila!

12. Czego by nie chciała, odpowiedz brzmi- nie!

13. Żadne wczasy w Tajlandii, jedziemy nad jezioro Gopło

14. Nie interesuje mnie e ta nowa torebka nie pasuje do żadnych butów.

15. Wiedziałem, że się zgodzisz. Kup i wazelinę, nie będzie bolało

16. Nie stać nas na remont mieszkania i nowe meble co rok

17. Tak, możesz wyjść dziś z koleżankami na ploty

18. Umierająca jesteś?

19. Nie będzie dziś seksu, zmęczony po pracy będę

20. Tak bardzo ze połkniesz?

21. Na pewno pod dobry numer napisałaś?

22. Nie może twoja mamusia przyjechać do nas na weekend. Nie i chuj

23. Znowu spieprzyłaś obiad? Trudno zjem na mieście

24. Dobra, dobra mów ile mnie tym razem będzie to kosztowało.


nie jestem pewnien czy pzypadkiem ktoś juz tego kiedyś nie wstawiał , ale co tam

Kazik od zawsze robił to co lubił: całował żonę, wślizgiwał się do wyrka i od razu zasypiał.
Pewnego dnia obudził się obok podstarzałego faceta ubranego w biały szlafrok.
- Co ty do k....y nędzy robisz w moim łóżku? I kim do cholery jesteś?
- To nie jest twoja sypialnia. Jestem Św. Piotr i jesteś w niebie dodał.
- Że co? Twierdzisz, że jestem martwy? Nie chcę umierać, jestem na to jeszcze za młody! Chcę natychmiast wrócić na Ziemię!
- To nie takie proste. Możesz wrócić jako kura albo jako pies. Wybór należy do ciebie.
Kazio pomyślał przez chwilę i doszedł do wniosku, że bycie psem jest stanowczo za bardzo męczące a życie kury wydaje się być miłe i relaksujące.
Bieganie po zagrodzie z kogutem nie może być złe.
- Chcę powrócić jako kura - odpowiedział.
W kilka sekund później znalazł się w skórze całkiem przyzwoicie upierzonej kury.
Nagle jednak poczuł, że jego kuper zaraz eksploduje.
Wtedy podszedł do niego kogut.
- Hey! To pewnie ty jesteś tą nową kurą, o której mówił mi Św. Piotr. Jak ci się podoba bycie kurą?
- No jest ok ale mam to dziwne uczucie, że mi kuper zaraz eksploduje
- Ooo, no tak. To znaczy, że musisz znieść jajko
- Jak mam to zrobić?
- Gdaknij dwa razy i zaprzyj się jak najmocniej potrafisz
Kazio zagdakał i zaparł się jak najmocniej potrafił.
Nagle chlus i jajko było już na ziemi.
- Łoł to było zaj ebiste - powiedział Kazik.
Zagdakał jeszcze raz, zaparł się i wypadło z niego kolejne jajo.
Za trzecim razem, gdy zagdakał usłyszał krzyk swojej żony:
- Kazik co ty robisz? Obudź się! Zas###łeś całe łóżko!

Awatar użytkownika
Jurek
Posty: 1261
Rejestracja: czw cze 07, 2012
Miejscowość: Sulejówek
Motocykl: VN 800 classic "Samuraj"
VROC: 35044

Post autor: Jurek » wt gru 17, 2013

Kiedy kogut znosi jajka?





























Gdy schodzi po drabinie.

Awatar użytkownika
MaciekSz
Posty: 3700
Rejestracja: ndz maja 09, 2010
Miejscowość: Pruszków
Motocykl: BMW K1200LT
VROC: 32197

Post autor: MaciekSz » czw gru 19, 2013

Obrazek
MaciekSz
Jest: K1200LT
Był VN 1700 Nomad B&W, Vulcan S, VN 2000 Rogue, VN1600 Nomad, VN900 Custom Ebony LE,
Er6N, R1150RT
VROC #32197
Obrazek

Awatar użytkownika
Stevie69
Posty: 116
Rejestracja: śr sie 14, 2013
Miejscowość: Bochnia
Motocykl: VN 750 86'
VROC: 36259

Post autor: Stevie69 » czw gru 19, 2013

Ryłem z tego przy porannej kawie, świetne :)
Benzyna we krwi - Olej w głowie
VROC 36259

Sztandar
Posty: 921
Rejestracja: pn sie 20, 2012
Miejscowość: Szczyty
Motocykl: drag star 1100
VROC: 0

Post autor: Sztandar » czw gru 19, 2013

Nie no "LUFT MYSZA" :rotfl22: :rotfl22: :rotfl22: :rotfl22: :rotfl22: :rotfl22:
Bo liczy się droga, nie cel.

Awatar użytkownika
Jandy
Posty: 127
Rejestracja: sob sty 12, 2013
Miejscowość: Wałbrzych/Strzegom
Motocykl: V2N Classic
VROC: 35624

Post autor: Jandy » czw gru 19, 2013

no to może i ja "pociągnę" śląski temat :D
od razu sorki za CapsLocka :pada: ale było po prostu copy&paste
i nie chciało mi się przepisywać :p

JUŻ MOM NOWO WYLICZANKA,
ŚLONSKI KRUPNIOK TO KASZANKA.
POLSKO BABKA TO JEST ZISTA,
PIWA SKRZYNKA TO JEST KISTA,
ŚLONSKI FATER TO JEST TATA,
WASZ POMIDOR TO TOMATA.
WY MÓWICIE MY GODOMY,
U WAS BABCIE U NAS OMY.
Z WŁOSÓW SPINKA U NOS SZPANGA,
ZWYKLE TRZEPAK TO KLOPSZTANGA.
TAM POCIAGI U NOS CUGI,
GARNITURY TO ANCUGI.
FILIŻANKA TO JEST SZOLKA,
PANI Z POLSKI TO GOROLKA.
ROWEROWY ŁAŃCUCH TO JE KETA,
A FUZEKLA TO SKARPETA.
NA LANDRYNKI GODOM SZKLOKI,
Z OWSA PLACKI - HAWERFLOKI.
POLSKI JÓZEF TO JEST ZEFEL,
ZA TO GUZIK TO JEST KNEFEL.
TAM SIĘ GRZEJE TU HAJCUJE,
JAK SIĘ ŚPIESZY TO PILUJE.
TAM TABLICA TU TABULA,
A PIERWIOSNEK TO PRYMULA.
BY UPIĘKSZYĆ - POMALUJE,
BY UGRYFNIĆ - POSZTRAJHUJA.
TAM ZASŁONY A TU SZTORY,
JAK MOM KRANKOL- JESTEM CHORY.
NA PÓŁ LITRA GODOM HALBA,
ZAŚ WERANDA TO JEST LAUBA.
JAK OSZCZĘDZAM TO SZPORUJA,
JAK CHCĘ WIETRZYĆ TO LUFTUJA.
DOWO POZÓR - JEST OSTROŻNA,
FUZBAL TO JEST PIŁKA NOŻNA.
PODUSZECZKA TO ZAGŁOWEK,
A PRZIKOPKA TO JEST ROWEK.
TAM WALIZKA A TU KOFER,
A KIEROWCA TO JEST SZOFER.
AWANTURA - U NOS HAJA,
TAM JEST GRUPA A TU ZGRAJA.
W SZAFIE WIESZAK - W SZRANKU BIGIEL,
U WAS WIADRO A TU KIBEL.
MAMLAS - TO NIEZDARA,
A PLEBANIA TO JEST FARA.
SOK Z KAPUSTY TO JEST KWASKA,
A FARTUSZEK TO ZOPASKA.
U NOS LYJTY, U WAS LANIE,
WASZE KŁUCIE, NASZE ŻGANIE.
PANNA Z DZIECKIEM TO ZOWITKA,
KROMKA CHLEBA U NOS SZNITKA.
A MOTYLE -SZMATERLOKI,
ŁYŻWY Z KORBKĄ TO KURBLOKI.
DUŻO MÓWIĆ TO FANDZOLIĆ,
LEKCEWAŻYĆ- U NOS SMOLIĆ.
WŁÓCZYĆ SIĘ TO ZNACZY SMYKAĆ,
U WAS MODLIĆ U NOS RZYKAĆ.
SCHACHARZONY TO ZEPSUTY,
TU SZCZEWIKI A TAM BUTY.
SEBLYC SIE TO JEST ROZBIERAĆ,
ROZTOPIYRZAĆ TO ROZPIERAĆ.
U WAS KATAR U NOS RYMA,
DENATURAT TO JEST BRYNA.
TU WYKLUPAĆ TAM WYTRZEPAĆ,
U WAS RZUCAĆ, U NOS CIEPAĆ.
IŚĆ NA RANDKĘ TO ZOLYCIĆ,
U WAS ZLAPAĆ U NOS CHYCIĆ.
U WAS RURA U NAS RUŁA,
A PIEKARNIK TO BRATRUŁA.
TU ZMARASIĆ TAM ZABRUDZIĆ,
TAM SPROWADZIĆ A TU SKLUDZIĆ.

Obrazek
Tylko motocyklista wie, dlaczego pies jadąc samochodem wystawia głowę przez okno.
VROC #35624

Awatar użytkownika
Andrzej
Posty: 1955
Rejestracja: pn kwie 05, 2010
Miejscowość: Nadarzyn
Motocykl: VN 900 Classic - "Pimpuś"
VROC: 31877

Post autor: Andrzej » pn gru 30, 2013

To chyba bardziej smutne niż śmieszne ...


Ja, zwany dalej Życzeniodawcą, proszę Was, zwanych dalej Życzeniobiorcami, o przyjęcie, bez zobowiązań wynikających z treści lub domniemanych, o zaakceptowanie moich najlepszych życzeń przyjaznych dla środowiska, odpowiedzialnych społecznie, poprawnych politycznie, bezstresowych, nieuzależniających, niedyskryminujących obchodów święta przesilenia zimowego, przeprowadzonych według najlepiej odpowiadających Życzeniobiorcom tradycji lub przekonań wynikających z preferowanej przez Życzeniobiorców religii czy też tradycji świeckich, z szacunkiem dla religijnych/świeckich tradycji/przekonań osób trzecich lub dla ich ewentualnego przekonania o braku konieczności uwzględniania jakichkolwiek tradycji — religijnych, bądź świeckich.
Życzeniodawca chciałby życzyć Życzeniobiorcom sukcesów finansowych, spełnienia osobistego i braku komplikacji natury medycznej w związku z nadchodzącym końcem uznanego ogólnie roku kalendarzowego 2013, respektując jednocześnie wybór jakiegokolwiek innego kalendarza, wynikającego z przynależności kulturowej, bądź sektowej Życzeniobiorców bez względu na ich rasę, przekonania, kolor, wiek, sprawność fizyczną, wiarę, platformę komputerową lub preferencje seksualne.


Akceptując powyższe życzenia, Życzeniobiorcy zobowiązani są zaakceptować poniższe warunki:
1. Życzenia niniejsze mogą być w każdej chwili poszerzone, uszczuplone, bądź wycofane całkowicie.
2. Życzenia mogą być swobodnie przekazywane dalej, pod warunkiem pozostawienia bez zmian oryginalnych życzeń.
3. Z powyższych życzeń nie wynika w żadnym stopniu obietnica faktycznego spełnienia chęci wyrażonych w tymże przekazie.
4. Niniejsze życzenia mogą nie być wykonywalne w niektórych systemach prawnych, jak również niekoniecznie ograniczenia w nich wyrażone muszą być wiążące w każdej lokalizacji geograficznej.
5. Zakłada się, że życzenia te będą całkiem dobrze spełniać swoją rolę w granicach rozsądku, przez okres jednego roku lub do czasu wystawienia nowych życzeń świątecznych, w zależności od tego, która z tych okoliczności zaistnieje pierwsza.
6. Sprawa wymiany niniejszych życzeń lub wystawienia nowych pozostawiona jest do wyłącznej decyzji Życzeniodawcy.
... i nie mylmy posiadacza motocykla z motocyklistą ...

Awatar użytkownika
Badger
Posty: 6396
Rejestracja: pn kwie 05, 2010
Miejscowość: Warszawa
Motocykl: Blue Lady + Osiołek
VROC: 29218

Post autor: Badger » pn gru 30, 2013

To chyba bardziej smutne niż śmieszne ...
to jest przerażające, bo patrząc na to co się dzieje wokół, jak najbardziej, już niedługo, realne
pie.....lę, nie myję

Jazda motocyklem to przeżycie religijne, im szybciej tym bliżej Boga

Kiedy ludzie są tego samego zdania co ja, mam zawsze wrażenie, że się pomyliłem.

Awatar użytkownika
Andrzej
Posty: 1955
Rejestracja: pn kwie 05, 2010
Miejscowość: Nadarzyn
Motocykl: VN 900 Classic - "Pimpuś"
VROC: 31877

Post autor: Andrzej » pn sty 06, 2014

Starszy Pan został zatrzymany przez policję o 2 w nocy. Policjanci byli ciekawi dokąd jedzie o tej porze. Mężczyzna odpowiedział:
- Jestem własnie w drodze na wykład na temat naduzywania alkoholu i jego skutków na organizm człowieka. Będzie też coś o paleniu i zbyt późnym chodzeniu spać.
- Poważnie? A kto będzie wykładał w środku nocy?! - zapytał policjant.
- Moja żona. - odpowiedział staruszek.
... i nie mylmy posiadacza motocykla z motocyklistą ...

lolek112
Posty: 5
Rejestracja: śr sty 08, 2014
Miejscowość: Warszawa
Motocykl: Kawasaki
VROC: 0

Post autor: lolek112 » śr sty 08, 2014

Jasio zwierza się koledze:
- Wydaje mi się, że moi rodzice mnie nienawidzą.
- Dlaczego tak myślisz?!
- Dają mi dziwne zabawki do kąpieli...
- Do kąpieli różne rzeczy się bierze.
- Tak? Toster, suszarkę, przedłużacz?!
:diabelek:
Motocykle z USA to dział, którym się zajmuje od lat ;-)

Awatar użytkownika
Mayones
Posty: 5682
Rejestracja: czw kwie 26, 2012
Miejscowość: B-B
Motocykl: VN800->K1200RS->R1200GS
VROC: 0

Post autor: Mayones » czw sty 09, 2014

Żona pyta męża:
-Kochanie, a jakbym była niewidoma, to kochałbyś mnie?
- Tak.
(po chwili przerwy):
-A jakbym była kulawa, to kochałbyś mnie?
- Tak.
(po chwili przerwy):
-A jakbym była niema, to kochałbyś mnie?
-Wtedy to bym k*rwa oszalał z miłości!

Awatar użytkownika
Andrzej
Posty: 1955
Rejestracja: pn kwie 05, 2010
Miejscowość: Nadarzyn
Motocykl: VN 900 Classic - "Pimpuś"
VROC: 31877

Post autor: Andrzej » czw sty 09, 2014

Wchodzi babcia do autobusu i pyta kierowcę:
- Synku chcesz orzeszka?
- Poproszę.
Na drugi dzień to samo, kierowca dostał orzeszka, ale mówi do babci:
- To niech pani też zje.
- Chłopcze, ja już nie mam zębów.
Trzeci dzień znowu:
- Synku chcesz orzeszka?
Kierowca zaciekawiony pyta:
- Babciu, a skąd masz takie dobre orzeszki?
- Z Toffifee
... i nie mylmy posiadacza motocykla z motocyklistą ...

Awatar użytkownika
Andrzej
Posty: 1955
Rejestracja: pn kwie 05, 2010
Miejscowość: Nadarzyn
Motocykl: VN 900 Classic - "Pimpuś"
VROC: 31877

Post autor: Andrzej » czw sty 09, 2014

Było??

ZNALEZIONE W SIECI: "Dorastaliście w latach sześćdziesiątych, siedemdziesiątych lub osiemdziesiątych? Jak, do cholery, udało się wam przeżyć?! Samochody nie miały pasów bezpieczeństwa ani zagłówków, ani poduszek powietrznych! Na tylnym siedzeniu było wesoło, a nie niebezpiecznie. Łóżeczka i zabawki były kolorowe i z pewnością polakierowane lakierami ołowiowymi. Niebezpieczne były puszki, drzwi samochodów. Butelki od lekarstw i środków czyszczących nie były zabezpieczone. Można było jeździć na rowerze bez kasku. Szkoła trwała do południa, a obiad jadło się w domu. Niektórzy nie byli dobrzy w nauce i czasami musieli powtarzać rok. Nikogo nie wysyłano do psychologa. Nikt nie był hiperaktywny ani dyslektyczny. Po prostu powtarzał rok i to była jego szansa. Wodę piło się z węża ogrodowego lub innych źródeł, a nie ze sterylnych butelek PET. Wcinaliśmy słodycze i pączki, piliśmy oranżadę z prawdziwym cukrem i nie mieliśmy problemów z nadwagą, bo ciągle byliśmy na dworze i byliśmy aktywni. Piliśmy całą paczką oranżadę z jednej butli i nikt z tego powodu nie umarł. Nie mieliśmy Playstation, Nintendo 64, X-Boxa, gier wideo, 99 kanałów w TV, DVD i wideo, Dolby Surround, komórek, komputerów ani chatroomów w internecie... lecz przyjaciół ! Mogliśmy wpadać do kolegów pieszo lub na rowerze, zapukać i zabrać ich na podwórko lub bawić się u nich, nie zastanawiając się, czy to wypada. Można się było bawić do upojenia, pod warunkiem powrotu do domu przed nocą. Nie było komórek... I nikt nie wiedział gdzie jesteśmy i co robimy! Nieprawdopodobne! Tam na zewnątrz, w tym okrutnym świecie! Całkiem bez opieki! Jak to było możliwe? Graliśmy w piłę na jedną bramę, a jeśli kogoś nie wybrano do drużyny, to się wypłakał i już. Nie był to koniec świata ani trauma. Mieliśmy poobcierane kolana i łokcie, złamane kości, czasem wybite zęby, ale nigdy nie podawano nikogo z tego powodu do sądu! Nikt nie był winien, tylko my sami. Nie baliśmy się deszczu, śniegu ani mrozu. Nikt nie miał alergii na kurz, trawę ani na krowie mleko. Mieliśmy wolność i wolny czas, klęski, sukcesy i zadania. I uczyliśmy się dawać sobie radę! Pytanie za 100 punktów brzmi: Jak udało się nam przeżyć? A przede wszystkim: Jak mogliśmy rozwijać naszą osobowość? Też jesteś z tej generacji? Przypomnij sobie, jak było. Pewnie, można powiedzieć, że żyliśmy w nudzie, ale...przecież byliśmy szczęśliwi! Czyż nie? Miłego dnia."
... i nie mylmy posiadacza motocykla z motocyklistą ...

Awatar użytkownika
Andrzej
Posty: 1955
Rejestracja: pn kwie 05, 2010
Miejscowość: Nadarzyn
Motocykl: VN 900 Classic - "Pimpuś"
VROC: 31877

Post autor: Andrzej » sob sty 11, 2014

- Kupiłem żonie futro. Już się miesiąc do mnie nie odzywa.
- Dlaczego??
- No taka była umowa...
... i nie mylmy posiadacza motocykla z motocyklistą ...

Krecik
Posty: 51
Rejestracja: sob gru 21, 2013
Miejscowość: Radziwiłłów za Żyrardowem
Motocykl: VN 1600 MS. VN 1700 Nomad
VROC: 36291

Post autor: Krecik » sob sty 11, 2014

Synek pyta taty :
- Tato jak smakuje c...ka ?
- Widzisz synku, jak lizak
- A jak smakuje owłosiona c...ka ?
- Jak lizak z pod szafy :D :D :D
www.mrinstalprojekt.pl - kompleksowe rozwiązania elekktroinstalacyjne
I PAMIĘTAJCIE: "Lecz ci, którzy ufają Panu, nabierają siły, wzbijają się w górę na skrzydłach jak orły, biegną, a nie mdleją, idą, a nie ustają" Iz 40:31

lolek112
Posty: 5
Rejestracja: śr sty 08, 2014
Miejscowość: Warszawa
Motocykl: Kawasaki
VROC: 0

Post autor: lolek112 » wt sty 14, 2014

U fryzjera:
- Dzień dobry, czy może obciąć Pan moje włosy jak Brad Pitt?
- Oczywiście.
Pół godziny później:
- Co to, k***a, jest?!
- Fryzura, którą Pan chciał.
- Ale to wygląda okropnie!
- Cóż, Brad Pitt może jest świetnym aktorem, ale kiepskim fryzjerem.
Motocykle z USA to dział, którym się zajmuje od lat ;-)

Awatar użytkownika
Robson
Posty: 4167
Rejestracja: ndz lip 17, 2011
Miejscowość: Tychy
Motocykl: VN 1600 Nomad "Phantom"
VROC: 34475

Post autor: Robson » wt sty 14, 2014

Mecz Polska - Brazylia. Piłkarze Brazylii wchodzą do szatni. Patrzą, a tam tylko jedna koszulka - dla Ronaldinho. No to mówią mu:
- Ronaldinho, dobra będziesz grał sam.
Reszta drużyny poszła do pubu na piwo. Ronaldinho sam bez bramkarza nieźle się spisuje. Reszta drużyny w pubie po jakimś czasie włącza telegazetę, żeby zobaczyć, jaki wynik. A tam: 0:1 (34` Ronaldinho). No to się cieszą. Jakiś czas później patrzą, a tam koniec meczu i wynik 1:1 (83` Rasiak). Następnego dnia spotykają się z Ronaldinho i pytają:
- Ej, stary, czemu strzelili ci bramkę? Przecież tak dobrze ci szło?
- No wiecie panowie - odpowiada Ronaldinho - w 46` dostałem czerwoną kartkę.

Wygrał facet w totka milion. Wpada do domu i krzyczy:
- Jadźka wygrałem milion w totka, pakuj się!
- A co? Wyjeżdżamy gdzieś?
- Nie! Wypierdalaj!

Pani na przyrodzie pyta Jasia:
- Jasiu jaki jest największy las na świecie?
- Las Vegas, proszę Pani - odpowiada Jasiu.
Jestem tu, bo wierzę, że emocje są siłą życia...
Nie jestem odpowiedzialny za emocje odbiorcy... To jego sprawa.

Awatar użytkownika
Abrams
Posty: 6171
Rejestracja: pn kwie 12, 2010
Miejscowość: Warszawa
Motocykl: VN2000 Limited '05
VROC: 29561

Post autor: Abrams » wt sty 14, 2014

Andrzej pisze:Było??

ZNALEZIONE W SIECI: "Dorastaliście w latach sześćdziesiątych, siedemdziesiątych lub osiemdziesiątych? Jak, do cholery, udało się wam przeżyć?! Samochody nie miały pasów bezpieczeństwa ani zagłówków, ani poduszek powietrznych! Na tylnym siedzeniu było wesoło, a nie niebezpiecznie. Łóżeczka i zabawki były kolorowe i z pewnością polakierowane lakierami ołowiowymi. Niebezpieczne były puszki, drzwi samochodów. Butelki od lekarstw i środków czyszczących nie były zabezpieczone. Można było jeździć na rowerze bez kasku. Szkoła trwała do południa, a obiad jadło się w domu. Niektórzy nie byli dobrzy w nauce i czasami musieli powtarzać rok. Nikogo nie wysyłano do psychologa. Nikt nie był hiperaktywny ani dyslektyczny. Po prostu powtarzał rok i to była jego szansa. Wodę piło się z węża ogrodowego lub innych źródeł, a nie ze sterylnych butelek PET. Wcinaliśmy słodycze i pączki, piliśmy oranżadę z prawdziwym cukrem i nie mieliśmy problemów z nadwagą, bo ciągle byliśmy na dworze i byliśmy aktywni. Piliśmy całą paczką oranżadę z jednej butli i nikt z tego powodu nie umarł. Nie mieliśmy Playstation, Nintendo 64, X-Boxa, gier wideo, 99 kanałów w TV, DVD i wideo, Dolby Surround, komórek, komputerów ani chatroomów w internecie... lecz przyjaciół ! Mogliśmy wpadać do kolegów pieszo lub na rowerze, zapukać i zabrać ich na podwórko lub bawić się u nich, nie zastanawiając się, czy to wypada. Można się było bawić do upojenia, pod warunkiem powrotu do domu przed nocą. Nie było komórek... I nikt nie wiedział gdzie jesteśmy i co robimy! Nieprawdopodobne! Tam na zewnątrz, w tym okrutnym świecie! Całkiem bez opieki! Jak to było możliwe? Graliśmy w piłę na jedną bramę, a jeśli kogoś nie wybrano do drużyny, to się wypłakał i już. Nie był to koniec świata ani trauma. Mieliśmy poobcierane kolana i łokcie, złamane kości, czasem wybite zęby, ale nigdy nie podawano nikogo z tego powodu do sądu! Nikt nie był winien, tylko my sami. Nie baliśmy się deszczu, śniegu ani mrozu. Nikt nie miał alergii na kurz, trawę ani na krowie mleko. Mieliśmy wolność i wolny czas, klęski, sukcesy i zadania. I uczyliśmy się dawać sobie radę! Pytanie za 100 punktów brzmi: Jak udało się nam przeżyć? A przede wszystkim: Jak mogliśmy rozwijać naszą osobowość? Też jesteś z tej generacji? Przypomnij sobie, jak było. Pewnie, można powiedzieć, że żyliśmy w nudzie, ale...przecież byliśmy szczęśliwi! Czyż nie? Miłego dnia."
I słuchałem muzyki ze szpulowca, gramofonu, kaset, miałem walkmena, diskmena ;) i całą resztę. Przewijałem kasety na ołówku a w kieszeniach było sterta baterii ;)
A pierwszy odtwarzacz VHS to było wydarzenie i filmy kopiowane po 50 razy ;)
i "lody na patyku"

I szalone gry od sąsiadów ze wschodu typu jajeczko :)

To były czasy bo trzeba nas było do domu zaganiać a nie z domu wyganiać ;)
VN2000 Limited '05 Special Polar Polish Winter Edition II 113KM

VROC #29561

Awatar użytkownika
Iron75
Posty: 1290
Rejestracja: wt wrz 07, 2010
Miejscowość: Lublin
Motocykl: VN2000
VROC: 0

Post autor: Iron75 » śr sty 15, 2014

Abrams pisze: trzeba nas było do domu zaganiać a nie z domu wyganiać
ano właśnie kuźwa, ile to się teraz trzeba napracować żeby "potwory" z domu wygonić :wall: :wall:

Awatar użytkownika
Mayones
Posty: 5682
Rejestracja: czw kwie 26, 2012
Miejscowość: B-B
Motocykl: VN800->K1200RS->R1200GS
VROC: 0

Post autor: Mayones » śr sty 15, 2014

Wchodzi staruszek do konfesjonału i nawija:
- Mam 92 lata. Mam wspaniałą żonę , która ma 70 lat. Mam dzieci,wnuki i prawnuki. Wczoraj podwoziłem samochodem trzy nastolatki,zatrzymaliśmy się w motelu i uprawiałem seks z wszystkimi trzema...
- Czy żałujesz, synu, tego grzechu?
- Jakiego grzechu?
- Co z Ciebie za katolik?
- Jestem żydem...
- To czemu mi to wszystko opowiadasz?
- Wszystkim opowiadam.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Jest 16 użytkowników online :: 0 zarejestrowanych, 0 ukrytych i 16 gości

Najwięcej użytkowników (637) było online pt lis 22, 2024

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości

Dzisiaj urodziny obchodzą