O problemach z napędem prędkościomierza w tym wątku już chyba napisano wszystko. Łącznie z rysunkami, cenami i pobocznymi konsekwencjami złego złożenia tylnego koła. Sytuacja z zeszłego roku, zaprzyjaźniony Vulcan z nie działającym licznikiem. Oczywiście maszyna była u mechanika z tym tematem. Coś trochę „kumał” jak to teoretycznie ma działać, bo pod zębatkę napędzającą ślimak podłożony był oring

aby zazębiało się z kołem ! Nawet profilaktycznie założony był nowy ślimak. Zabrakło konsekwencji w analizie dlaczego to nadal nie działa jak trzeba. Na szczęście nic nie zostało zmielone. Zespół ślimaka wymyty i z nowym smarem. Za to cytowana wyżej w postach „blaszka” wyglądała jak na załączonych obrazkach. Łożysko oczywiście uszkodzone. Jak wymiana łożyska, to poszły wszystkie nowe i nowe uszczelniacze. Robi się niepotrzebny koszt. Koło dostało luzu, a to już jest bardzo niebezpiecznie. Na szczęście udało się przywrócić jej poprawny kształt. Zdjęcie nie oddaje jej finalnej formy przed montażem

Celowo zrobiona jest bardzo miękkiej blachy. Dlatego przy demontażu i montażu koła warto zwrócić szczególną uwagę czy bęben hamulcowy przylega do piasty koła z jednakową minimalną szczeliną. Dokręcając stopniowo oś koła, obracać nim. Przy złym złożeniu i lekkim dokręceniu będzie słychać terkotanie.

...mam na motocyklu gniazdo do zapalniczki, czy ktoś zatem wie gdzie można kupić motocyklową popielniczkę ?..