Po kilkunastu latach przerwy od jadno-śladów powróciłem, by dosiąść kawasaki EN 500 z 92r.
{ przez tzw. międzyczas umilałem sobie czasami życie KJS'ami w klasie A. }
Życie nie powinno być podróżą do grobu, której celem jest dowiezienie atrakcyjnych i dobrze zachowanych zwłok. Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć narąbany w trzy dupy, krzycząc: "ALE TO BYŁA JAZDA!"