Szary pisze:Zgadza się, wielka nie jest (wbijam w Kato na A4, płacę haracz na bramkach i sru) ale mechanik ze mnie też żaden i jak napisałem praca mi tak koliduje, że przy zachodzie słońca (tak romantycznie) bym oglądał ten motor i sam tylko wizualnie mogę określić, ale to już wiem ze zdjęć, że mi się podoba

No to wiesz wszystko, bierz kasę i kupuj potem będziesz się martwić.
Ja się troszkę znam a i tak ostatnio się nabrałem.
Robi się to tak, jedziesz patrzysz i mówisz sobie będzie mój to ten, kolega mówi ..a tu obdrapany i coś dziwnie chodzi... a ty na to nic bo to TEN TO TEN sobie myślisz, i kupujesz.
Potem wyjdą wady albo i nie, różnie to bywa a w oczach rentgena nikt nie ma.
Tak to się odbywa jak moto znajduje swojego jeźdźca więc po co to utrudniać
Powodzenia i aby powrót do domu odbył się tak
