Hardcore dowcip
-
- Posty: 423
- Rejestracja: ndz lip 14, 2013
- Miejscowość: Poznań
- Motocykl: VN 800 Classic
- VROC: 0
Żył sobie Bubka...
Bubka znał wszystkich, wszyscy znali Bubkę... Bubka pracował w warsztacie samochodowym.
Pewnego dnia do zakładu, w którym pracował wpadła kontrola i orzekła, że zakład zostaje zamknięty. Szef załamany nie wie co robić.
Nagle gość z kontroli widząc przechodzącego Bubkę pyta:
- Bubka, Ty tu pracujesz?
- Ano pewno, że pracuję - odpowiada Bubka.
- A to jak tak to nie ma problemu.
Kontrola się zawinęła.
Szef mówi:
- Bubka, Ty rzeczywiście wszystkich znasz!
- A no tak jakoś wyszło.
- Z Żoną kupiliśmy sobie wycieczkę do Watykanu na weekend, ale uratowałeś mi skórę, dzięki Tobie nie zamkną mi zakładu... Chce się odwdzięczyć i zamiast Żony wezmę Ciebie do Watykanu!
- No dobra
Pojechali na lotnisko, ale ich samolot miał awarie, nie podstawiono żadnego samolotu zastępczego, Szef załamany, ale Bubka pełen spokoju mówi, że On spróbuje coś załatwić..
-nie Bubka, co Ty! Sprawa jest przegrana... Samolot zepsuty innego nie ma
-Szefie.. spoko pójdę i pogadam
Po chwili Bubka wraca i mówi
- Szefie, lecimy za kwadrans, udało się załatwić samolot i to w pierwszej klasie.
- Bubka, Ty rzeczywiście wszystkich znasz! Ale jak to możliwe, że załatwiłeś samolot?!
- Szefie teraz nie ma czasu na pogaduchy. Łap walizki i wskakujemy na pokład.
No i polecieli.
Stoją na placu św. Piotra, Bubka mówi:
- Szefie, ja znam jednego z Gwardii Szwajcarskiej, skoro tu jestem to pójdę się przywitać i pogadam z Nim chwile..
Punkt 12, ogromny tłum zebrał się na placu św. Piotra, na ambonkę wychodzi papież, w towarzystwie Bubki, który macha do szefa stojącego gdzieś na środku placu.
Nagle szef pada sztywny. Bubka widząc to zbiega i leci do szefa. Dobiega do niego trzaska go po twarzy, po chwili szef odzyskuje przytomność i mówi:
- To że znałeś wszystkich z kontroli zrozumiałem, mała miejscowość, wiadomo jak jest. To, że znałeś wszystkich na lotnisku, to też jeszcze szło zrozumieć, jakieś stare znajomości, przysługa koleżeńska... cokolwiek
To że znałeś papieża, to jeszcze nic, ale dla mnie to był za duży szok, jak podszedł do mnie jakiś murzyn i zapytał mnie: "co to za koleś w białym kubraczku stoi koło Bubki?"
Bubka znał wszystkich, wszyscy znali Bubkę... Bubka pracował w warsztacie samochodowym.
Pewnego dnia do zakładu, w którym pracował wpadła kontrola i orzekła, że zakład zostaje zamknięty. Szef załamany nie wie co robić.
Nagle gość z kontroli widząc przechodzącego Bubkę pyta:
- Bubka, Ty tu pracujesz?
- Ano pewno, że pracuję - odpowiada Bubka.
- A to jak tak to nie ma problemu.
Kontrola się zawinęła.
Szef mówi:
- Bubka, Ty rzeczywiście wszystkich znasz!
- A no tak jakoś wyszło.
- Z Żoną kupiliśmy sobie wycieczkę do Watykanu na weekend, ale uratowałeś mi skórę, dzięki Tobie nie zamkną mi zakładu... Chce się odwdzięczyć i zamiast Żony wezmę Ciebie do Watykanu!
- No dobra
Pojechali na lotnisko, ale ich samolot miał awarie, nie podstawiono żadnego samolotu zastępczego, Szef załamany, ale Bubka pełen spokoju mówi, że On spróbuje coś załatwić..
-nie Bubka, co Ty! Sprawa jest przegrana... Samolot zepsuty innego nie ma
-Szefie.. spoko pójdę i pogadam
Po chwili Bubka wraca i mówi
- Szefie, lecimy za kwadrans, udało się załatwić samolot i to w pierwszej klasie.
- Bubka, Ty rzeczywiście wszystkich znasz! Ale jak to możliwe, że załatwiłeś samolot?!
- Szefie teraz nie ma czasu na pogaduchy. Łap walizki i wskakujemy na pokład.
No i polecieli.
Stoją na placu św. Piotra, Bubka mówi:
- Szefie, ja znam jednego z Gwardii Szwajcarskiej, skoro tu jestem to pójdę się przywitać i pogadam z Nim chwile..
Punkt 12, ogromny tłum zebrał się na placu św. Piotra, na ambonkę wychodzi papież, w towarzystwie Bubki, który macha do szefa stojącego gdzieś na środku placu.
Nagle szef pada sztywny. Bubka widząc to zbiega i leci do szefa. Dobiega do niego trzaska go po twarzy, po chwili szef odzyskuje przytomność i mówi:
- To że znałeś wszystkich z kontroli zrozumiałem, mała miejscowość, wiadomo jak jest. To, że znałeś wszystkich na lotnisku, to też jeszcze szło zrozumieć, jakieś stare znajomości, przysługa koleżeńska... cokolwiek
To że znałeś papieża, to jeszcze nic, ale dla mnie to był za duży szok, jak podszedł do mnie jakiś murzyn i zapytał mnie: "co to za koleś w białym kubraczku stoi koło Bubki?"
-
- Posty: 140
- Rejestracja: śr kwie 29, 2015
- Miejscowość: Pińczów/Kraków
- Motocykl: 05' VN2000A1
- VROC: 0
Nie wiem skąd to znam i czy przypadkiem nie przeczytałem kiedyś tego w tym temacie- jeśli tak to z góry przepraszam za zdublowanie. Ostatnio zrobiłem moją dwójką wypad do bacówki po oscypki i przypomniał mi się taki oto kawał.
Siedzi baca na kamieniu i całuje się po rękach. Widzi to turysta i pyta się bacy.
- Baco? Co Baca robi?
- Jak to co warsawiaku? Całuje się po rękach.
- A po co Baco?
- Jak to po co? Gra wstępna. Zara będę walił konia.
Siedzi baca na kamieniu i całuje się po rękach. Widzi to turysta i pyta się bacy.
- Baco? Co Baca robi?
- Jak to co warsawiaku? Całuje się po rękach.
- A po co Baco?
- Jak to po co? Gra wstępna. Zara będę walił konia.
No replacement for displacement
Pozdrawiam Cię Iron75
"One who stands tall never stands alone"
"These bones may be broken, but the spirit can't die"
Pozdrawiam Cię Iron75
"One who stands tall never stands alone"
"These bones may be broken, but the spirit can't die"
- Kristof_if
- Posty: 726
- Rejestracja: sob sty 11, 2014
- Miejscowość: Lubomia
- Motocykl: HD FLHTK103,Honda Transalp,Cx500,był VN 1500
- VROC: 37033
Ciekawy silnik co nie ?
https://m.facebook.com/story.php?story_ ... 9768352384
https://m.facebook.com/story.php?story_ ... 9768352384
Kriss.
Live to ride,ride to live.
Live to ride,ride to live.
-
- Posty: 4
- Rejestracja: pt sie 26, 2016
- Miejscowość: małopolska
- Motocykl: Kawasaki Vulcan VN 900
- VROC: 0
Policjant zatrzymuje samochód, którym jadą trzy osoby.
- Gratuluję - mówi policjant - jest pan tysięcznym kierowcą, który przejechał nową szosą.
Oto nagroda pieniężna od firmy budującej drogi!
Obok pojawia się reporter i pyta:
- Na co wyda pan te pieniądze?
- No cóż - odpowiada po namyśle kierowca - chyba w końcu zrobię prawo jazdy...
Żona kierowcy z przerażeniem:
- Nie słuchajcie go panowie... On zawsze lubi żartować, gdy za dużo wypije!
W tym momencie z drzemki budzi się, siedzący z tylu dziadek i widząc policjanta zauważa:
- A nie mówiłem, że skradzionym samochodem daleko nie zajedziemy!...
- Gratuluję - mówi policjant - jest pan tysięcznym kierowcą, który przejechał nową szosą.
Oto nagroda pieniężna od firmy budującej drogi!
Obok pojawia się reporter i pyta:
- Na co wyda pan te pieniądze?
- No cóż - odpowiada po namyśle kierowca - chyba w końcu zrobię prawo jazdy...
Żona kierowcy z przerażeniem:
- Nie słuchajcie go panowie... On zawsze lubi żartować, gdy za dużo wypije!
W tym momencie z drzemki budzi się, siedzący z tylu dziadek i widząc policjanta zauważa:
- A nie mówiłem, że skradzionym samochodem daleko nie zajedziemy!...
-
- Posty: 4
- Rejestracja: pt sie 26, 2016
- Miejscowość: małopolska
- Motocykl: Kawasaki Vulcan VN 900
- VROC: 0
Policjant zatrzymuje samochód, którym jadą trzy osoby.
- Gratuluję - mówi policjant - jest pan tysięcznym kierowcą, który przejechał nową szosą.
Oto nagroda pieniężna od firmy budującej drogi!
Obok pojawia się reporter i pyta:
- Na co wyda pan te pieniądze?
- No cóż - odpowiada po namyśle kierowca - chyba w końcu zrobię prawo jazdy...
Żona kierowcy z przerażeniem:
- Nie słuchajcie go panowie... On zawsze lubi żartować, gdy za dużo wypije!
W tym momencie z drzemki budzi się, siedzący z tylu dziadek i widząc policjanta zauważa:
- A nie mówiłem, że skradzionym samochodem daleko nie zajedziemy!...
- Gratuluję - mówi policjant - jest pan tysięcznym kierowcą, który przejechał nową szosą.
Oto nagroda pieniężna od firmy budującej drogi!
Obok pojawia się reporter i pyta:
- Na co wyda pan te pieniądze?
- No cóż - odpowiada po namyśle kierowca - chyba w końcu zrobię prawo jazdy...
Żona kierowcy z przerażeniem:
- Nie słuchajcie go panowie... On zawsze lubi żartować, gdy za dużo wypije!
W tym momencie z drzemki budzi się, siedzący z tylu dziadek i widząc policjanta zauważa:
- A nie mówiłem, że skradzionym samochodem daleko nie zajedziemy!...
Dziecko sąsiadów było strasznie głośne i denerwowało mnie, ale udało mi się nawiązać z nim kontakt przez ścianę, udawałem, że jestem krasnoludkiem, mieszkam w ścianach i jestem bardzo głodny, a żywię się drucikami. Poprosiłem je, aby mi taki drucik przyniosło i podało przez dziurkę w kontakcie, od tamtej pory mam spokój.
- Skiba1
- Posty: 767
- Rejestracja: pn kwie 06, 2015
- Miejscowość: Wrocław
- Motocykl: Kowboj, Dzida i Zdzira
- VROC: 0
Jeżeli ktoś wybiera się na taras widokowy na Sky Tower we Wrocku to przypominam żeby zostawił sprzęt przy moto
http://www.fotosik.pl/zdjecie/72f57c9cc2a5741d
http://www.fotosik.pl/zdjecie/72f57c9cc2a5741d
Pozdrawiam
Michał
T: 607-312-526
Michał
T: 607-312-526
- kacmar
- Posty: 1428
- Rejestracja: ndz gru 08, 2013
- Miejscowość: Zabrze
- Motocykl: VN900LT '08 , VN1700 Voyager
- VROC: 36367
Chodzi sobie babcia po trawniku, podchodzi do niej policjant i mówi:
- babcia, nie widzisz napisu na tabliczce "Nie deptać trawy"?
- ja tam w te Wasze napisy nie wierze. Na tamtej ławce jest napisane
"Ch.. Ci w d..e" trzy godziny siedziałam i nic
- babcia, nie widzisz napisu na tabliczce "Nie deptać trawy"?
- ja tam w te Wasze napisy nie wierze. Na tamtej ławce jest napisane
"Ch.. Ci w d..e" trzy godziny siedziałam i nic
Pozdrawiam Cię
VROC#36367
VROC#36367
Kto jest online
Jest 62 użytkowników online :: 0 zarejestrowanych, 0 ukrytych i 62 gości
Najwięcej użytkowników (383) było online sob wrz 28, 2024
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 62 gości
Najwięcej użytkowników (383) było online sob wrz 28, 2024
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 62 gości