V2000 vs V900
-
- Posty: 67
- Rejestracja: pn maja 16, 2022
- Miejscowość: Wrocław
- Motocykl: 2, MZ ETZ 150, Simson S51
V2000 vs V900
cześć,
Jako, że nie mam doświadczenia z większą waga motocykla a chciałbym przesiąść się z mojej Hondy Shadow 125 na Vulcana
(HS125 waży zalana około 170kg bo ma jeszcze sporo żelastwa-akcesoriów na sobie od poprzedniego właściclela)
chciałbym zadać wam pytanie czy będzie różnica w prowadzeniu, techinice jazdy, komforcie etc. jeżeli rzucę się od razu na V2000 zamiast na V900?
Jeżdzę raczej spokojnie, raczej wolniej i na pewno się nie ścigam, 180cm/88kg.
Docelowo i tak chciałbym V2000, zastanawia mnie więc czy coś mi to da jeżeli najpierw poznam V900 i potem przesiadka czy od razu lepiej zacząć spokojnie od V2000.
Pozdrawiam,
Artur
Jako, że nie mam doświadczenia z większą waga motocykla a chciałbym przesiąść się z mojej Hondy Shadow 125 na Vulcana
(HS125 waży zalana około 170kg bo ma jeszcze sporo żelastwa-akcesoriów na sobie od poprzedniego właściclela)
chciałbym zadać wam pytanie czy będzie różnica w prowadzeniu, techinice jazdy, komforcie etc. jeżeli rzucę się od razu na V2000 zamiast na V900?
Jeżdzę raczej spokojnie, raczej wolniej i na pewno się nie ścigam, 180cm/88kg.
Docelowo i tak chciałbym V2000, zastanawia mnie więc czy coś mi to da jeżeli najpierw poznam V900 i potem przesiadka czy od razu lepiej zacząć spokojnie od V2000.
Pozdrawiam,
Artur
ΜΟΛΩΝ ΛΑΒΕ
Re: V2000 vs V900
Wszystko zależy od osobnika
Jedni będą na tak, drudzy wręcz przeciwnie - jak z pytaniem: jaki olej polecacie
Ja sam po 28 latach przerwy siadłem na R1150RT (przed zakupem BMW brałem z wypożyczalni kilka razy Shadow 750).
Najlepiej jakbyś miał możliwość jakiejś jazdy na ciężkim motocyklu dla sprawdzenia. Bo to tylko Ty będziesz wiedział czy i jak się odnajdujesz.
Jedni będą na tak, drudzy wręcz przeciwnie - jak z pytaniem: jaki olej polecacie
Ja sam po 28 latach przerwy siadłem na R1150RT (przed zakupem BMW brałem z wypożyczalni kilka razy Shadow 750).
Najlepiej jakbyś miał możliwość jakiejś jazdy na ciężkim motocyklu dla sprawdzenia. Bo to tylko Ty będziesz wiedział czy i jak się odnajdujesz.
LwG
wojt
VN900 2006 2022->
R1150RT 2004 2018->2022
WSK 125 1982 1988->1990
wojt
VN900 2006 2022->
R1150RT 2004 2018->2022
WSK 125 1982 1988->1990
-
- Posty: 453
- Rejestracja: wt lip 31, 2018
- Miejscowość: Warszawa
- Motocykl: VN 1600classic
- VROC: 0
Re: V2000 vs V900
Najlepiej jak się umowisz z chłopakami z Wrocławia wtedy na temat 2-ki jak i porównania do 900 dowiedz się praktycznie wszystkiego a przy okazji będziesz miał też okazję się przymierzyć....
-
- Posty: 67
- Rejestracja: pn maja 16, 2022
- Miejscowość: Wrocław
- Motocykl: 2, MZ ETZ 150, Simson S51
Re: V2000 vs V900
Koledzy dzięki za rady - przymiarka do dobry pomysł
Wybór dla mnie jest jasny bo V2000 nawet wizualnie bardziej trafia w gusta.
Bardziej technicznie chciałbym sie dowiedzieć czy po przesiadce z mojego 'roweru' na V900 pojadę na na V2000 będę się kładł na każdym rondzie -> czy skoro i tak mam tyle kilogramów do okiełznania po przesiadce z moto (170kg) to czy V900 i V2000 dzieli przepaść czy jednak mimo różnic nie jest aż tak daleko...
Wybór dla mnie jest jasny bo V2000 nawet wizualnie bardziej trafia w gusta.
Bardziej technicznie chciałbym sie dowiedzieć czy po przesiadce z mojego 'roweru' na V900 pojadę na na V2000 będę się kładł na każdym rondzie -> czy skoro i tak mam tyle kilogramów do okiełznania po przesiadce z moto (170kg) to czy V900 i V2000 dzieli przepaść czy jednak mimo różnic nie jest aż tak daleko...
ΜΟΛΩΝ ΛΑΒΕ
Re: V2000 vs V900
różnicę w wadze najbardziej czuć podczas manewrów parkingowych, ruszania, przepychania itp. i wtedy łatwo się położyć. Jak już ruszysz i jedziesz to nie ma problemu.typhoon pisze: ↑pt cze 03, 2022Bardziej technicznie chciałbym sie dowiedzieć czy po przesiadce z mojego 'roweru' na V900 pojadę na na V2000 będę się kładł na każdym rondzie -> czy skoro i tak mam tyle kilogramów do okiełznania po przesiadce z moto (170kg) to czy V900 i V2000 dzieli przepaść czy jednak mimo różnic nie jest aż tak daleko...
Jeżeli potrafisz panować na swoją prawą ręką to dwójkę opanujesz. Należy jednak pamiętać, że dwójka hamuje jak ta Twoja 125 i 900, a napędza się nieporównywalnie szybciej.
VN900>VN2000
-
- Posty: 67
- Rejestracja: pn maja 16, 2022
- Miejscowość: Wrocław
- Motocykl: 2, MZ ETZ 150, Simson S51
Re: V2000 vs V900
@Przemeku dzięki no i w ten oto sposób rozwiałeś moje wszelkie wątpliwościPrzemeku pisze: ↑pt cze 03, 2022różnicę w wadze najbardziej czuć podczas manewrów parkingowych, ruszania, przepychania itp. i wtedy łatwo się położyć. Jak już ruszysz i jedziesz to nie ma problemu.typhoon pisze: ↑pt cze 03, 2022Bardziej technicznie chciałbym sie dowiedzieć czy po przesiadce z mojego 'roweru' na V900 pojadę na na V2000 będę się kładł na każdym rondzie -> czy skoro i tak mam tyle kilogramów do okiełznania po przesiadce z moto (170kg) to czy V900 i V2000 dzieli przepaść czy jednak mimo różnic nie jest aż tak daleko...
Jeżeli potrafisz panować na swoją prawą ręką to dwójkę opanujesz. Należy jednak pamiętać, że dwójka hamuje jak ta Twoja 125 i 900, a napędza się nieporównywalnie szybciej.
Jeżeil podczas jazdy aż tak nie odczuwa się różnicy wagowej V900 vs V2000 to myślę, że i na parkingu moje mięśnie dadzą radę
The V2000 rocks!
ΜΟΛΩΝ ΛΑΒΕ
- artix
- Posty: 1166
- Rejestracja: wt cze 05, 2018
- Miejscowość: Inowrocław
- Motocykl: VN2k,VN1700 Vaquero,HD Electra
- VROC: 38561
Re: V2000 vs V900
Z tym nieodczuwaniem różnicy wagowej pomiędzy motocyklem ważącym niecałe 300kg a klamotem o wadze 380kg, to chyba lekkie nadużycie. Przejedź się vn900 solo i z pasażerem, a różnicę na pewno odczujesz. Zrób to samo z VN2k , a będziesz pod wrażeniem... grawitacji . Nie mówię, że po przesiadce z małej Shadow 125 nie poradzisz sobie, ale tak jak koledzy doradzali, najpierw przymiarka, potem decyzja oparta na starej jak świat zasadzie: " mierz siły na zamiary". Jeżdżąc moim 1600 absolutnie nie czuję jego wagi, 300kg, zero problemów z manewrami na parkingu czy miejską jazdą, jak dla mnie lekko i przyjemnie, natomiast w 1700 już wyraźnie czuję jego masę i nikt mi nie powie, że 80kg różnicy to prawie nic. Samo postawienie Vaquero z kosy do pionu wymaga siły, o manewrach parkingowych nie wspomnę. Wracając z jazdy 1700 i od razu wsiadając na 1600 czuję jakbym wsiadał na rower, małe to to i lekkie. Powodzenia w przemyślanym wyborze moto
Re: V2000 vs V900
Artix - napisałem wcześniej, że przy wolnej jeździe, manewrowaniu, ruszaniu itd czuć mega różnicę i łatwo się położyć. Jak moto się przechyli to taki kierownik ok 90kg może nie utrzymać. Natomiast twierdzę, że podczas jazy nie ma problemu, a im szybciej się jedzie to jest tylko lepiej i stabilniej. Jazda 900 przy prędkościach powyżej 100km/h jest nieporównywalna do jazdy vn2000. Nie wspomnę już co jest przy 140. Zgadzam się, że typhoon powinien się "przymierzyć" do wymiarów i wagi motocykla bo jest jednak to kloc ( waży 200kg więcej niż jego Shadowka)
I jeszcze jedno: porównanie jazdy 900 z pasażerem do jazdy solo Vn 2000 jest z dupy. Mimo iż wagi będą podobne to jazda z pasażerem z uwagi na wyższy środek ciężkości będzie znacznie trudniejsza niż ciężką dwójką
I jeszcze jedno: porównanie jazdy 900 z pasażerem do jazdy solo Vn 2000 jest z dupy. Mimo iż wagi będą podobne to jazda z pasażerem z uwagi na wyższy środek ciężkości będzie znacznie trudniejsza niż ciężką dwójką
VN900>VN2000
- artix
- Posty: 1166
- Rejestracja: wt cze 05, 2018
- Miejscowość: Inowrocław
- Motocykl: VN2k,VN1700 Vaquero,HD Electra
- VROC: 38561
Re: V2000 vs V900
Porównywanie " jazdy 900 z pasażerem do jazdy solo Vn 2000 jest z dupy". Nie jest z dupy, pomijam wyważenie motocykla, staram się uzmysłowić koledze, że waga gołej dwójki, to to samo co 900 z pasażerem ważącym 80kg. Co z tego, że oczy chcą jeżeli żołądek tego nie przyjmie? Pomijam również jazdę w trasie, bo czasami jest tego niewiele, częściej człowiek szuka sobie okazji do krótkich wypadów, gdzie większość to okoliczne fyrtle czy naciągane zakupy. Typhoon być może od razu złapie rytm i wyczuje klamota, albo zostanie mistrzem prostej, co już kilka razy widziałem. Na prostej nie mogę kolesi złapać, dojazd do ronda i zaczyna się dramat, 5km/h pełny pion i pełna zbroja, po zjeździe z ronda znowu ogień. 300kg wagi, a 380kg wagi to już inna bajka, nie walczę z bocznym wiatrem, moto jest stabilne, wymaga więcej siły i uwagi w zakrętach, ale mi to pasuje i mnie nie przerasta. Czy taki stan rzeczy przypasuje koledze przesiadającemu się z motocykla ważącego 170kg? Może i oby tak było. Podsumowując, jeżeli nie boisz się sporej wagi i co za tym idzie konsekwencji z tego płynących, co szybko wyjdzie w jeździe miejskiej, z bagażem i plecaczkiem może być dramat, a miało być tak pięknie, to do odważnych świat należy. Patrząc z drugiej strony, małe moto było lekkie, zwinne, mało paliwska zżerało, nie było problemu z jego parkowaniem, a tu nagle stoi parowóz, którego nie można podnieść z kosy, bo przykleja się do gleby, z bagażem i plecaczkiem na postoju zachowuje się jak pijany słoń, to trzeba przemyśleć sprawę i odpowiedzieć sobie na pytanie, czy chcę mieć największe moto w okolicy, bo to fajnie wygląda, czy może szukam czegoś komfortowego, co oszczędzi mi wielu nieprzyjemnych sytuacji. Osobiście w mieście wygodniej mi się jeździ 1600, trasa to zdecydowanie 1700, masa i owiewka robią robotę.
-
- Posty: 67
- Rejestracja: pn maja 16, 2022
- Miejscowość: Wrocław
- Motocykl: 2, MZ ETZ 150, Simson S51
Re: V2000 vs V900
do miasta raczej chciałem jakąś zwinną 250'tkę (bo po przepisie 125 na kat. B to chyba teraz jedne z tańszych moto więc można mieć 2 w garażu - jak ktoś ma kat. B to jeździ na 125 a jak już zrobi kat. A to nie kupuje raczej 250'tki stąd można wyhaczyć fajny niedrogi egzemplarz czasami)
szczerze to trochę obawiam się dużej wagi stąd ten topic (ale z drugiej strony: co, mam nie jeździć?), ale jw. skoro i tak przesiadka ze 170kg to wyzwanie niezależnie od tego czy będzie to 280kg czy 380kg zastanawiam sie tylko czy jest sens bawić sie w 'półśrodki' skoro i tak docelowo ma być V2000 (oczywiście po przymiarce i trafieniu w gusta - załóżmy, że na potrzeby tej dyskusji tak będzie)
('półśrodki' nie zrozumcie źle - nie umniejszam maszynie a już na pewno zadowolonym użytkownikom - chodzi tutaj tylko o kontekst tej przesiadki)
szczerze to trochę obawiam się dużej wagi stąd ten topic (ale z drugiej strony: co, mam nie jeździć?), ale jw. skoro i tak przesiadka ze 170kg to wyzwanie niezależnie od tego czy będzie to 280kg czy 380kg zastanawiam sie tylko czy jest sens bawić sie w 'półśrodki' skoro i tak docelowo ma być V2000 (oczywiście po przymiarce i trafieniu w gusta - załóżmy, że na potrzeby tej dyskusji tak będzie)
('półśrodki' nie zrozumcie źle - nie umniejszam maszynie a już na pewno zadowolonym użytkownikom - chodzi tutaj tylko o kontekst tej przesiadki)
ΜΟΛΩΝ ΛΑΒΕ
- artix
- Posty: 1166
- Rejestracja: wt cze 05, 2018
- Miejscowość: Inowrocław
- Motocykl: VN2k,VN1700 Vaquero,HD Electra
- VROC: 38561
Re: V2000 vs V900
Tylko Ty wiesz czy opanujesz klamota. Też nie zrozum mnie źle, nie mam zamiaru Cię na siłę zniechęcać do zakupu docelowej dwójki, a tylko uzmysłowić o skali problemu. Przed zakupem obowiązkowo musisz się nią przejechać, może ktoś ci udostępni moto . Jakiś czas temu na FB ktoś sprzedawał swoje moto, nie pamiętam marki ani modelu, powodem były jego gabaryty i masa, po prostu chłop nie ogarniał maszyny i nie czuł się na niej komfortowo. Chęci niestety przerosły możliwości. Jeżeli czujesz, że fizycznie opanujesz ciężkie moto, to dlaczego nie? Nie od razu będzie radocha z jazdy, trzeba się wjeździć i polubić z maszyną, ale z czasem może być całkiem przyjemnie. Twoja kasa, Twój rozsądek i możliwości, a my możemy sobie tylko gdybać. Tak czy inaczej powodzenia.
Re: V2000 vs V900
Ja uważam, że taka rozmowa w ogóle nie ma sensu, bo niby skąd ktoś ma wiedzieć czy opanuje motocykl i jak się będzie na nim czuł, skoro nigdy nawet na nim nie siedział? Oczywiście na początku na pewno nie będzie łatwo ale po kliku tygodniach może się okazać że to bułka z masłem. Moim pierwszym motocyklem był vn 800 (270kg) a drugim od razu dwójka, ponieważ też nie lubię bawić się w "półśrodki" a docelowo (po 8setce) miało być 2L i oczywiście przez pierwsze 2-3 tygodnie przy manewrach to była męka, ale z czasem się dopasowaliśmy. Znam też takich, którzy zaczynali od razu od 2jki.... Moja rada.... jeśli chcesz dwójkę kupuj dwójkę i nie zrażaj pierwszymi kilometrami.
P.S mój clasic LT z prawie pełnym bakiem waży nie 380kg a 430kg ( kiedyś z czystej ciekawości go zważyłem:) )
P.S mój clasic LT z prawie pełnym bakiem waży nie 380kg a 430kg ( kiedyś z czystej ciekawości go zważyłem:) )
-
- Posty: 212
- Rejestracja: śr lip 22, 2020
- Miejscowość: Wrocław
- Motocykl: VN2000
Re: V2000 vs V900
@artix oprócz masy liczy się jeszcze położenie środka ciężkości, a dwójka ma go wyżej, niż vn900.
@typhoon przeszedłem taką drogę, więc z autopsji mogę Ci opisać.
Zacznijmy od tego, że jestem trochę wyższy (189cm) i trochę cięższy, więc nie szukałem po Hondzie Varadero 125 (też 180kg, ale wysoka jest) VN900, bo miałem okazję się przymierzyć i wyglądałem na niej jak na kucyku. Szukałem 1600 nomada, bo mega fajnie wygląda, ale absolutnie nic godnego uwagi nie mogłem znaleźć i kupiłem przejściowo 900 - trafiła mi się mega perełka, piękna i w idealnym stanie.
Różnica po przesiadce była, owszem, ale nie taka wielka , jak by suche dane mogły wskazywać. Oczywiście, na początku bardzo zachowawczo manewry, ronda itd., ale jednak było łatwiej, niż myślałem. Bardzo szybko się zgraliśmy i to był bardzo wdzięczny motocykl, prowadził się lekko... Tylko trochę mały.
Wciąż szukałem nomada i w końcu znalazłem w Poznaniu takiego, na którym mogłem się trochę przejechać... I doszedłem do wniosku, że to jeszcze nie jest to. Owszem, był większy, mocniejszy, wygodniejszy, ale z uwagi na wysoko położone siodło, bak miałem niżej niż kolana, a to znowu robiło wrażenie, jakbym siedział na dużym jamniku.
Po spotkaniu z chłopakami na motobazarze i przymiarce do dwójki oraz vaquero (który jest mega krótki) zacząłem myśleć o największym spośród vulcanów. Przemeku może potwierdzić, bo pomagał mi szukać i oglądać, a na jednej z takich wycieczek zamieniliśmy się rumakami - no kuźwa bliadź - 900 w porównaniu do dwójki to skuter. Ciężar, rozmiar, położenie środka ciężkości i moc - po powrocie na 900 to jakbym na rower z pierdopędnym motorkiem się przesiadł.
W końcu kupiłem dwójkę (dzięki Przemeku jeszcze raz za pomoc) i przesiadka była kilka razy trudniejsza, niż z 125 na 900.
Przygotuj się na rozmiar i ciężar, bo moc, przy zachowaniu ostrożności, ogarniesz. Dwójki już tak łatwo nie wycofasz lekko pod górkę, czy nierówność na podjeździe. Dwójka nie raz na początku Ci się tak przechyli, że nadwyrężysz wszystkie ścięgna i mięśnie, także te, o których nie miałeś pojęcia, przy próbie powstrzymania jej przed upadkiem. Trenuj żyłkę pierdzącą, żeby Ci nie pękła, jak będziesz ustawiał dwójkę do pionu, jak Ci się o gmola oprze. I niech Cię ręka noga mózg na ścianie kupować dwójkę bez gmola, bo bez dźwigu nie uniesiesz
Ale w końcu się do masy przyzwyczaisz. Trochę to zajmie, więc taka chwilowa przymiarka na kolegi moto Ci nic nie powie. Na parkingu już zawsze będziesz ostrożny, a zakręty będziesz oceniał bardziej zachowawczo, szczególnie, że szybko zaczyna się trzeć podnóżkami w złożeniu, ale będziesz już wiedział, gdzie nie parkować, gdzie nie wjeżdżać, starał się parkować przodem do przyszłego kierunku jazdy itd. Ale zmienisz też swoje przyzwyczajenia - zrezygnujesz z jazdy po mieście na rzecz wycieczek w trasę, bo tym kolosem nie będzie Ci się uśmiechało przeciskać między niewiele szerszymi samochodami
P.s. 900tka moim zdaniem jest na granicy ergonomii właśnie dla wzrostu 180cm, więc może akurat Tobie właśnie takie moto podpasuje, kto wie? Nie słuchaj chłopaków, że to nie jedzie, bo mocy ma dość, w końcu to cruiser, nie sport. Za to bardzo fajny, bezawaryjny i bezproblemowy vulcan.
@typhoon przeszedłem taką drogę, więc z autopsji mogę Ci opisać.
Zacznijmy od tego, że jestem trochę wyższy (189cm) i trochę cięższy, więc nie szukałem po Hondzie Varadero 125 (też 180kg, ale wysoka jest) VN900, bo miałem okazję się przymierzyć i wyglądałem na niej jak na kucyku. Szukałem 1600 nomada, bo mega fajnie wygląda, ale absolutnie nic godnego uwagi nie mogłem znaleźć i kupiłem przejściowo 900 - trafiła mi się mega perełka, piękna i w idealnym stanie.
Różnica po przesiadce była, owszem, ale nie taka wielka , jak by suche dane mogły wskazywać. Oczywiście, na początku bardzo zachowawczo manewry, ronda itd., ale jednak było łatwiej, niż myślałem. Bardzo szybko się zgraliśmy i to był bardzo wdzięczny motocykl, prowadził się lekko... Tylko trochę mały.
Wciąż szukałem nomada i w końcu znalazłem w Poznaniu takiego, na którym mogłem się trochę przejechać... I doszedłem do wniosku, że to jeszcze nie jest to. Owszem, był większy, mocniejszy, wygodniejszy, ale z uwagi na wysoko położone siodło, bak miałem niżej niż kolana, a to znowu robiło wrażenie, jakbym siedział na dużym jamniku.
Po spotkaniu z chłopakami na motobazarze i przymiarce do dwójki oraz vaquero (który jest mega krótki) zacząłem myśleć o największym spośród vulcanów. Przemeku może potwierdzić, bo pomagał mi szukać i oglądać, a na jednej z takich wycieczek zamieniliśmy się rumakami - no kuźwa bliadź - 900 w porównaniu do dwójki to skuter. Ciężar, rozmiar, położenie środka ciężkości i moc - po powrocie na 900 to jakbym na rower z pierdopędnym motorkiem się przesiadł.
W końcu kupiłem dwójkę (dzięki Przemeku jeszcze raz za pomoc) i przesiadka była kilka razy trudniejsza, niż z 125 na 900.
Przygotuj się na rozmiar i ciężar, bo moc, przy zachowaniu ostrożności, ogarniesz. Dwójki już tak łatwo nie wycofasz lekko pod górkę, czy nierówność na podjeździe. Dwójka nie raz na początku Ci się tak przechyli, że nadwyrężysz wszystkie ścięgna i mięśnie, także te, o których nie miałeś pojęcia, przy próbie powstrzymania jej przed upadkiem. Trenuj żyłkę pierdzącą, żeby Ci nie pękła, jak będziesz ustawiał dwójkę do pionu, jak Ci się o gmola oprze. I niech Cię ręka noga mózg na ścianie kupować dwójkę bez gmola, bo bez dźwigu nie uniesiesz
Ale w końcu się do masy przyzwyczaisz. Trochę to zajmie, więc taka chwilowa przymiarka na kolegi moto Ci nic nie powie. Na parkingu już zawsze będziesz ostrożny, a zakręty będziesz oceniał bardziej zachowawczo, szczególnie, że szybko zaczyna się trzeć podnóżkami w złożeniu, ale będziesz już wiedział, gdzie nie parkować, gdzie nie wjeżdżać, starał się parkować przodem do przyszłego kierunku jazdy itd. Ale zmienisz też swoje przyzwyczajenia - zrezygnujesz z jazdy po mieście na rzecz wycieczek w trasę, bo tym kolosem nie będzie Ci się uśmiechało przeciskać między niewiele szerszymi samochodami
P.s. 900tka moim zdaniem jest na granicy ergonomii właśnie dla wzrostu 180cm, więc może akurat Tobie właśnie takie moto podpasuje, kto wie? Nie słuchaj chłopaków, że to nie jedzie, bo mocy ma dość, w końcu to cruiser, nie sport. Za to bardzo fajny, bezawaryjny i bezproblemowy vulcan.
-
- Posty: 67
- Rejestracja: pn maja 16, 2022
- Miejscowość: Wrocław
- Motocykl: 2, MZ ETZ 150, Simson S51
Re: V2000 vs V900
@Paweł Marcin dzięki za rady.
V900 brałem pod uwagę mocno, ale wczoraj mniałem ciekawy chat z kolegą który lata na V2000 i waży 60kg :o
Mówił, że daje rady i jak zrozumiałem ma już dużo doświadczenia (np. jest po przesiadce z VTX'a 1.8 i pisał, że po zmianie na V2K czuje się jakby jechał motorem który waży 200kg). Więc już mi ta waga mniej straszna.
Raczej będę się skłaniał ku V2000. Po sezonie pewnie więcej ofert się pojawi, a i ceny może delikatnie spadną więc jeszcze chwila na przemyślenia jest...
V900 brałem pod uwagę mocno, ale wczoraj mniałem ciekawy chat z kolegą który lata na V2000 i waży 60kg :o
Mówił, że daje rady i jak zrozumiałem ma już dużo doświadczenia (np. jest po przesiadce z VTX'a 1.8 i pisał, że po zmianie na V2K czuje się jakby jechał motorem który waży 200kg). Więc już mi ta waga mniej straszna.
Raczej będę się skłaniał ku V2000. Po sezonie pewnie więcej ofert się pojawi, a i ceny może delikatnie spadną więc jeszcze chwila na przemyślenia jest...
ΜΟΛΩΝ ΛΑΒΕ
Re: V2000 vs V900
w obecnych czasach na spadek cen bym nie liczył... po sezonie może nie będą rosły, aż do kolejnej wiosny....
choć wybór pewnie będzie większy...
VN900>VN2000
-
- Posty: 453
- Rejestracja: wt lip 31, 2018
- Miejscowość: Warszawa
- Motocykl: VN 1600classic
- VROC: 0
Re: V2000 vs V900
Ogólnie to coraz ciężej znaleźć jakąś fajną 2-kę. Ludzie szukają po kilka miesięcy więc już bym się rozglądał żeby się na nowy sezon wyrobić
- Wielebny Bolo
- Posty: 1189
- Rejestracja: ndz sty 14, 2018
- Miejscowość: Brzeg Dolny
- Motocykl: VN 2000 Parowóz
- VROC: 0
Re: V2000 vs V900
Nie prościej skorzystać ze starej dobrej szkoły.
Zmieniamy moto stopniowo. 900 setka jak ulał. Po sezonie, po opanowaniu tematu przesiadasz się na większy. Może już na V2k a może jeszcze jakiś 1k coś tam. Przy okazji zmian Żelastwa możesz też sprawdzasz kierownice, niska prosta , standard czy na "wietrzenie pach".
Do się nazywa zbieranie doświadczenia.
Mój Parowóz (V2k) jest moim 5 Żelastwem. Od 750 przez 1500 do 2000.
Zmieniamy moto stopniowo. 900 setka jak ulał. Po sezonie, po opanowaniu tematu przesiadasz się na większy. Może już na V2k a może jeszcze jakiś 1k coś tam. Przy okazji zmian Żelastwa możesz też sprawdzasz kierownice, niska prosta , standard czy na "wietrzenie pach".
Do się nazywa zbieranie doświadczenia.
Mój Parowóz (V2k) jest moim 5 Żelastwem. Od 750 przez 1500 do 2000.
Motor ma cię wszędzie zawieźć a nie zawieść wszędzie.
-
- Posty: 67
- Rejestracja: pn maja 16, 2022
- Miejscowość: Wrocław
- Motocykl: 2, MZ ETZ 150, Simson S51
Re: V2000 vs V900
Sorry za odgrzewanie tematu ale co tam...
Generalnie chętnie bym tak zrobił, ale zakładając, że chciałbym przejściowo zahaczyć o np. 3 różne motocykle, nabyć trochę doświadczenia na każdym z nich czyli minimum 2 sezony, potem może być problem ze sprzedażą to 'cel' osiągnę po 6 albo więcej latach - po takim czasie być może VN2K stanie się deficytowym produktem o ile w ogóle da się znaleźć coś sensownego...
Pozostaję raczej niezmienny w swojej decyzji, dodatkowo utwierdza mnie to także w przekonaniu, że najbliższe 2, 3 lata to być może już ostatnia chwila aby nabyć ten motocykl.
Tutaj chciałbym wystosować ofertę:
jako że nie mam doświadczenia z tym motocyklem chciałbym znaleźć osobę, której doświadczenie i wiedza pozwoli na sprawdzenie motocykla przed zakupem: oryginalność części, może osłuchowo, jazda próbna - oczywiście odpłatnie. Moja oferta jest jak najbardziej poważna.
Mi samemu taka przymiarka i ew jazda próbna nic nie powie - nie znam charakterystyki pracy tego silnika, też nie dysponuję więdzą na temat poszczególnych roczników dlatego nie wiem na co zwrócić uwagę poza rzeczami oczywistymi.
Owszem mam/miałem inne motocykle i posiadam jakąś wiedzę ale tutaj bardziej chodzi mi o 'ekspercką' wiedzę na temat tego właśnie Vulcana.
Oględziny (i ewentualny zakup) miałyby się odbyć prawdopodobnie na Mazowszu (ja jestem z Wrocławia) - mogę zatem zabrać kogoś ze sobą i to wyprawa na cały dzień lub też może ktoś z was mieszka właśnie na Mazowszu i rozważyłby moją ofertę.
Pozdrawiam, Artur
Generalnie chętnie bym tak zrobił, ale zakładając, że chciałbym przejściowo zahaczyć o np. 3 różne motocykle, nabyć trochę doświadczenia na każdym z nich czyli minimum 2 sezony, potem może być problem ze sprzedażą to 'cel' osiągnę po 6 albo więcej latach - po takim czasie być może VN2K stanie się deficytowym produktem o ile w ogóle da się znaleźć coś sensownego...
Pozostaję raczej niezmienny w swojej decyzji, dodatkowo utwierdza mnie to także w przekonaniu, że najbliższe 2, 3 lata to być może już ostatnia chwila aby nabyć ten motocykl.
Tutaj chciałbym wystosować ofertę:
jako że nie mam doświadczenia z tym motocyklem chciałbym znaleźć osobę, której doświadczenie i wiedza pozwoli na sprawdzenie motocykla przed zakupem: oryginalność części, może osłuchowo, jazda próbna - oczywiście odpłatnie. Moja oferta jest jak najbardziej poważna.
Mi samemu taka przymiarka i ew jazda próbna nic nie powie - nie znam charakterystyki pracy tego silnika, też nie dysponuję więdzą na temat poszczególnych roczników dlatego nie wiem na co zwrócić uwagę poza rzeczami oczywistymi.
Owszem mam/miałem inne motocykle i posiadam jakąś wiedzę ale tutaj bardziej chodzi mi o 'ekspercką' wiedzę na temat tego właśnie Vulcana.
Oględziny (i ewentualny zakup) miałyby się odbyć prawdopodobnie na Mazowszu (ja jestem z Wrocławia) - mogę zatem zabrać kogoś ze sobą i to wyprawa na cały dzień lub też może ktoś z was mieszka właśnie na Mazowszu i rozważyłby moją ofertę.
Pozdrawiam, Artur
ΜΟΛΩΝ ΛΑΒΕ
Kto jest online
Jest 25 użytkowników online :: 0 zarejestrowanych, 0 ukrytych i 25 gości
Najwięcej użytkowników (637) było online pt lis 22, 2024
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 25 gości
Najwięcej użytkowników (637) było online pt lis 22, 2024
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 25 gości