
Jako niedawno upieczony motocyklista zakochany w Vulkanach [tak już mam - raz zobaczyłem i świata poza nie widzę

Przygoda z motocyklami zaczęła się w zasadzie niewinnie i jak to zwykle bywa przez "kogoś". Pewnego razu dałem się namówić na przejażdżkę jako plecaczek i proszę wirus rozprzestrzenił się wraz z ilością wiatru pod kaskiem

Tak więc po pewnym namyśle zdecydowałem się zrobić wszystko prawidłowo. Czyli najpierw prawko a potem motor. I wiem że był to słuszny wybór gdyż bym nie usiedział z motorem w garażu i prawko było by odkładane na świętego nigdy

Koniec końców jako 28 latek dumnie dopisałem kategorię A do prawa jazdy, zapał motocyklowy pozostał, ukochana firma nadal produkuje maszyny moich marzeń wiec teraz nadszedł czas aby dobrać 1szą maszynę i rozpocząć ujeżdżanie

Jako że MUSIAŁ być Vulkan



Uffff napisałem się

