Hardcore dowcip
- Abrams
- Posty: 6171
- Rejestracja: pn kwie 12, 2010
- Miejscowość: Warszawa
- Motocykl: VN2000 Limited '05
- VROC: 29561
Hitler i Bormann stoją przed mapą i planują ważną akcję. Wchodzi Stirlitz z pomarańczami, wyciąga aparat fotograficzny, robi zdjęcia mapy i wychodzi. Hitler zdziwiony pyta Bormanna:
-Kto to był?
-Stirlitz, radziecki szpieg.
-Czemu go nie aresztujesz?
-Nie ma sensu. Znów się wykręci. Powie, że przyniósł pomarańcze.
Stirlitz szedł nocą przez las. Nagle zobaczył na drzewie świecące oczy.
-Sowa - pomyślał Stirlitz.
-Sam jesteś sowa - pomyślał Bormann.
-Kto to był?
-Stirlitz, radziecki szpieg.
-Czemu go nie aresztujesz?
-Nie ma sensu. Znów się wykręci. Powie, że przyniósł pomarańcze.
Stirlitz szedł nocą przez las. Nagle zobaczył na drzewie świecące oczy.
-Sowa - pomyślał Stirlitz.
-Sam jesteś sowa - pomyślał Bormann.
- Abrams
- Posty: 6171
- Rejestracja: pn kwie 12, 2010
- Miejscowość: Warszawa
- Motocykl: VN2000 Limited '05
- VROC: 29561
II wojna światowa. Marszałek Żukow wychodzi z gabinetu Stalina zdenerwowany, na korytarzu zaklął i mruknął "A to skurwysyn wąsaty!". Ale przed drzwiami stał oficer ochrany i zareagował natychmiast pytając:
- Co powiedzieliście towarzyszu?
Żukow na to, że nic.
- No to wrócimy do gabinetu tow. Stalina i wyjaśnimy sprawę - powiedział oficer.
Wrócili więc i oficer melduje:
- Towarzyszu Stalin, ja będąc na służbie usłyszałem jak marszałek Żukow powiedział "A to skurwysyn wąsaty!".
Stalin popatrzył na Żukowa i zapytał:
- Kogo mieliście na myśli towarzyszu?
Żukow natychmiast odpowiedział:
- Jak to kogo, Hitlera!
Wtedy Stalin popatrzył przeciągle na oficera ochrany i zapytał:
- A wy towarzyszu, kogo mieliście na myśli?
- Co powiedzieliście towarzyszu?
Żukow na to, że nic.
- No to wrócimy do gabinetu tow. Stalina i wyjaśnimy sprawę - powiedział oficer.
Wrócili więc i oficer melduje:
- Towarzyszu Stalin, ja będąc na służbie usłyszałem jak marszałek Żukow powiedział "A to skurwysyn wąsaty!".
Stalin popatrzył na Żukowa i zapytał:
- Kogo mieliście na myśli towarzyszu?
Żukow natychmiast odpowiedział:
- Jak to kogo, Hitlera!
Wtedy Stalin popatrzył przeciągle na oficera ochrany i zapytał:
- A wy towarzyszu, kogo mieliście na myśli?
- Abrams
- Posty: 6171
- Rejestracja: pn kwie 12, 2010
- Miejscowość: Warszawa
- Motocykl: VN2000 Limited '05
- VROC: 29561
Siedzi facet w barze, a przy sąsiednim stoliku samotna kobieta. Taaka laska! "Ale piękna kobieta - myśli sobie. Podejdę do niej i zagadam. Ale co jej powiem?Na pewno coś wymyślę. Tylko żebym się nie zbłaźnił. Nie no, nie pójdę. Jestem taki nieśmiały... Ale ona jest taka piękna, muszę ją poznać! Powiem jej że zakochałem się od pierwszego wejrzenia. Eee tam, na pewno mnie wyśmieje. To może postawię jej drinka i rozmowa sama sie potoczy? Akurat, taka laska nie zwróci uwagi na takiego szaraka jak ja. Ale to moja wielka szansa, muszę ją wykorzystać! Gdybym tylko wiedział jak zacząć!"
W tym momencie kobieta wstała od stolika i wyszła do WC.
"Uff, no to problem z głowy. Przynajmniej nie muszę się już męczyć"
Ale po chwili babka wraca i znów siada przy stoliku obok.
"Tak, wróciła! To znak że jesteśmy sobie pisani, Bóg mi ją zesłał! Zagadam do niej, nie ma się czego bać. Żebym tylko wymyslił coś mądrego. OK stary, bierz się w garść i ruszaj!"
Gość wstaje, podchodzi do kobiety i pyta:
- "Srałaś?"
Przychodzi facet do okulisty ściąga portki i wypina tyłek do lekarza.
- Chyba się pan pomylił, ja jestem okulistą!
Na to pacjent przerywając w pół słowa:
- Widzi Pan te włoski? A te brązowe kuleczki na końcu? No więc jak je wyrywam to mi oczy łzawią
W tym momencie kobieta wstała od stolika i wyszła do WC.
"Uff, no to problem z głowy. Przynajmniej nie muszę się już męczyć"
Ale po chwili babka wraca i znów siada przy stoliku obok.
"Tak, wróciła! To znak że jesteśmy sobie pisani, Bóg mi ją zesłał! Zagadam do niej, nie ma się czego bać. Żebym tylko wymyslił coś mądrego. OK stary, bierz się w garść i ruszaj!"
Gość wstaje, podchodzi do kobiety i pyta:
- "Srałaś?"
Przychodzi facet do okulisty ściąga portki i wypina tyłek do lekarza.
- Chyba się pan pomylił, ja jestem okulistą!
Na to pacjent przerywając w pół słowa:
- Widzi Pan te włoski? A te brązowe kuleczki na końcu? No więc jak je wyrywam to mi oczy łzawią
- centek
- Posty: 1319
- Rejestracja: wt kwie 06, 2010
- Miejscowość: Bełchatów
- Motocykl: Honda Varadero
- VROC: 31455
Ukrainiec miał się ożenić z Rosjanką, narada rodzinna w domu przyszłego żonkosia. Ojciec wstał i mówi:
- Jak już się zacznie ta noc poślubna, pchnij ja mocno na łóżko - niech poczuje, że Ukraina jest silna, potem spuść spodnie, niech zobaczy, że Ukraina jest wielka...
Na to dziadek wstał i rzekł:
- I idź do kąta, zwal sobie konia, żeby poczuła że Ukraina jest niezależna....
- Jak już się zacznie ta noc poślubna, pchnij ja mocno na łóżko - niech poczuje, że Ukraina jest silna, potem spuść spodnie, niech zobaczy, że Ukraina jest wielka...
Na to dziadek wstał i rzekł:
- I idź do kąta, zwal sobie konia, żeby poczuła że Ukraina jest niezależna....
Student na zaliczeniu Z biologi jako ostatni wchodzi do gabinetu profesora. Profesor mówi:
-Jest pan ostatni, ja już jestem zmęczony, zadam tylko jedno pytanie, odpowie pan, to zaliczę.
-Ok, odpowiada student.
-Czy możliwa jest aborcja u krowy?
Student myśli, w końcu odpowiada:
-Nie wiem.
Profesor:
-Niestety nie mogę panu zaliczyć.
Student wychodzi, wali prosto do baru, siada, zamawia jedną setę, drugą setę, dziesiątą, w końcu barman się go pyta:
-Ty kolego, ty masz jakiś problem? Wal smiało!
-Ano mam, powiedz mi, czy możliwa jest aborcja u krowy?
-Oj koleś, toś się nieźle wpierdolil
-Jest pan ostatni, ja już jestem zmęczony, zadam tylko jedno pytanie, odpowie pan, to zaliczę.
-Ok, odpowiada student.
-Czy możliwa jest aborcja u krowy?
Student myśli, w końcu odpowiada:
-Nie wiem.
Profesor:
-Niestety nie mogę panu zaliczyć.
Student wychodzi, wali prosto do baru, siada, zamawia jedną setę, drugą setę, dziesiątą, w końcu barman się go pyta:
-Ty kolego, ty masz jakiś problem? Wal smiało!
-Ano mam, powiedz mi, czy możliwa jest aborcja u krowy?
-Oj koleś, toś się nieźle wpierdolil
- SAURO
- Posty: 2157
- Rejestracja: pn maja 03, 2010
- Miejscowość: ZAMOŚĆ, CIECHANÓW, RZYM
- Motocykl: VN 1500 Nomad
- VROC: 30956
Pzrychodzi niewidomy do tartaku prosić o pracę,a właścicielka do niego Panie jest pan ślepy i jak pan chce tu pracować? a on na to proszą panią ja po węchu jestem w stanie rozpoznać każy rodzaj drewna.
Wlaścicielka no dobra daje mu kawałek deski na próbę , gość wącha , wącha i..... Pani kochana to jest dąb wycięty w 1992 roku w lesie pod płockiem , no to ona mu następny kawałek deski daje , a on to jest sosna wycieta w 1999 roku w lesie pod grudziądzem, no i tak jeszcze ze trzy próby. Właścicielka sobie mysli dobry jest ale ja go zaraz zaskocze, bierze jakiś kawałek deski i pociera sobie o krocze a potem daje ją gościowi, ten wącha ,wącha i mówi : pani kochana ten kawałek to jak na mój nos to z jakiegoś kutra rybackiego z 1820 roku jest..
Wlaścicielka no dobra daje mu kawałek deski na próbę , gość wącha , wącha i..... Pani kochana to jest dąb wycięty w 1992 roku w lesie pod płockiem , no to ona mu następny kawałek deski daje , a on to jest sosna wycieta w 1999 roku w lesie pod grudziądzem, no i tak jeszcze ze trzy próby. Właścicielka sobie mysli dobry jest ale ja go zaraz zaskocze, bierze jakiś kawałek deski i pociera sobie o krocze a potem daje ją gościowi, ten wącha ,wącha i mówi : pani kochana ten kawałek to jak na mój nos to z jakiegoś kutra rybackiego z 1820 roku jest..
BAWMY SIĘ W MOTOCYKLE A NIE POLITYKĘ
Jasiu
Nauczycielka pierwszej klasy, Pani Magda, miała ciągle kłopoty z jednym z uczniów. Nauczycielka spytała w końu: "Jasiu, o co ci chodzi?"
Jasiu odpowiedział: "Jestem za mądry do pierwszej klasy. Moja siostra jest w trzeciej klasie, a ja jestem mądrzejszy od niej! Myślę, że też powinienem być w trzeciej klasie!"
Pani Magda miała dosyć. Zrabrała Jasia do gabinetu dyrektora. Kiedy Jasiu czekał w sekretariacie, nauczycielka wyjaśniła dyrektorowi całą sytuację. Dyrektor powiedział pani Magdzie, że chciałby zrobić chłopcu test i jeśli nie odpowie na żadne pytanie będzie musiał wrócić do pierwszej klasy i nie sprawiać więcej żadnych kłopotów. Nauczycielka zgodziła się.
Jasiowi wytłumaczono wszystkie warunki i zgodził się na przeprowadzenie testu.
Dyrektor: "Ile jest 3 x 3?"
Jasiu: "9".
Dyro: "Ile jest 6 x 6?"
Jasiu: "36".
I Jasiu odpowiadał na każde pytanie, które wymyślił dyrektor, uważając, że trzecioklasista powinien znać odpowiedzi. Drektor spojrzał na Panią Magdę i powiedział: "Myślę, że Jasiu może iść do trzeciej klasy".
Pani Magda spytała czy i ona może zadać Jasiowi kilka pytań. Zarówno dtrektor jak i Jasiu zgodzili się.
Pani Magda spytała: "Co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa?"
Jasiu, po chwili: "Nogi."
Pani Magda: "Co ty masz w spodniach, a ja tego nie mam?"
Jasiu: "Kieszenie."
Pani Magda: "Co zaczyna się na 'K' kończy na 'S', jest owłosione, zaokrąglone, smakowite i zawiera białawy płyn?"
Jasiu: "Kokos."
Pani Magda: "Co wchodzi twarde i różowe a wychodzi miękkie i klejące?" Oczy dyra otworzyły się naprawdę szeroko ale zanim zdążył powstrzymać odpowiedź Jasia, Jasiu powiedział: "Guma do żucia."
Pani Magda: "Co robi mężczyzna stojąc, kobieta siedząc, a pies na trzech nogach?"
Dyrektor ponownie otworzył szeroko oczy ale zanim zdążył się odezwać...
Jasiu: "Podaje dłoń."
Pani Magda: "Teraz zadam kilka pytań z serii 'Kim jestem?', dobrze?"
Jasiu: "OK"
Pani Magda: "Wkładasz we mnie swój drąg. Przywiązujesz mnie. Jest mi mokro wcześniej niż tobie".
Jasiu: "Namiot."
Pani Magda: "Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się nudzisz. Dróżba zawsze ma mnie pierwszą".
Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty.
Jasiu: "Obrączka ślubna."
Pani Magda: "Mam różne rozmiary. Gdy nie czuję się dobrze, kapię. Kiedy mnie dmuchasz, czujesz się dobrze."
Jasiu: "Nos"
Pani Magda: "Mam twardy drążek. Mój szpic zagłębia się. Wchodzi z drżeniem."
Jasiu: "Strzała."
Dyrektor odetchnął z ulgą: "Wyślijcie Jasia od razu na studia! Ja sam na ostatnie dziesięć pytań źle odpowiedziałem!"
Nauczycielka pierwszej klasy, Pani Magda, miała ciągle kłopoty z jednym z uczniów. Nauczycielka spytała w końu: "Jasiu, o co ci chodzi?"
Jasiu odpowiedział: "Jestem za mądry do pierwszej klasy. Moja siostra jest w trzeciej klasie, a ja jestem mądrzejszy od niej! Myślę, że też powinienem być w trzeciej klasie!"
Pani Magda miała dosyć. Zrabrała Jasia do gabinetu dyrektora. Kiedy Jasiu czekał w sekretariacie, nauczycielka wyjaśniła dyrektorowi całą sytuację. Dyrektor powiedział pani Magdzie, że chciałby zrobić chłopcu test i jeśli nie odpowie na żadne pytanie będzie musiał wrócić do pierwszej klasy i nie sprawiać więcej żadnych kłopotów. Nauczycielka zgodziła się.
Jasiowi wytłumaczono wszystkie warunki i zgodził się na przeprowadzenie testu.
Dyrektor: "Ile jest 3 x 3?"
Jasiu: "9".
Dyro: "Ile jest 6 x 6?"
Jasiu: "36".
I Jasiu odpowiadał na każde pytanie, które wymyślił dyrektor, uważając, że trzecioklasista powinien znać odpowiedzi. Drektor spojrzał na Panią Magdę i powiedział: "Myślę, że Jasiu może iść do trzeciej klasy".
Pani Magda spytała czy i ona może zadać Jasiowi kilka pytań. Zarówno dtrektor jak i Jasiu zgodzili się.
Pani Magda spytała: "Co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa?"
Jasiu, po chwili: "Nogi."
Pani Magda: "Co ty masz w spodniach, a ja tego nie mam?"
Jasiu: "Kieszenie."
Pani Magda: "Co zaczyna się na 'K' kończy na 'S', jest owłosione, zaokrąglone, smakowite i zawiera białawy płyn?"
Jasiu: "Kokos."
Pani Magda: "Co wchodzi twarde i różowe a wychodzi miękkie i klejące?" Oczy dyra otworzyły się naprawdę szeroko ale zanim zdążył powstrzymać odpowiedź Jasia, Jasiu powiedział: "Guma do żucia."
Pani Magda: "Co robi mężczyzna stojąc, kobieta siedząc, a pies na trzech nogach?"
Dyrektor ponownie otworzył szeroko oczy ale zanim zdążył się odezwać...
Jasiu: "Podaje dłoń."
Pani Magda: "Teraz zadam kilka pytań z serii 'Kim jestem?', dobrze?"
Jasiu: "OK"
Pani Magda: "Wkładasz we mnie swój drąg. Przywiązujesz mnie. Jest mi mokro wcześniej niż tobie".
Jasiu: "Namiot."
Pani Magda: "Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się nudzisz. Dróżba zawsze ma mnie pierwszą".
Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty.
Jasiu: "Obrączka ślubna."
Pani Magda: "Mam różne rozmiary. Gdy nie czuję się dobrze, kapię. Kiedy mnie dmuchasz, czujesz się dobrze."
Jasiu: "Nos"
Pani Magda: "Mam twardy drążek. Mój szpic zagłębia się. Wchodzi z drżeniem."
Jasiu: "Strzała."
Dyrektor odetchnął z ulgą: "Wyślijcie Jasia od razu na studia! Ja sam na ostatnie dziesięć pytań źle odpowiedziałem!"
Reguły są po to, żeby ich przestrzegać, ale od wszystkich reguł są wyjątki - I JA JESTEM JEDNYM Z NICH!!!
Choć idę przez ciemną dolinę, zła się nie ulęknę, bo jestem największym w niej s@@@synem
Choć idę przez ciemną dolinę, zła się nie ulęknę, bo jestem największym w niej s@@@synem
Siedmioletni chłopczyk spaceruje sobie chodnikiem
w drodze do szkoły.
Podjeżdża motocykl. Kierowca podnosi szybkę kasku
i mówi :
- Wsiadaj to dam Ci 10 złotych i lizaka !
Chłopczyk nie reaguje i przyspiesza kroku.
Motocykl powoli toczy się za nim.
Znowu się zatrzymuje przy krawężniku ...
- No wsiadaj! Dam Ci 20 złotych, lizaka i chipsy !
Chłopczyk ponownie kreci głowa i przyspiesza
kroku ...Motocykl nadal
powoli jedzie za nim. Znowu się zatrzymuje ...
- No nie bądź taki .. wsiadaj ! Moja ostatnia
oferta - 50 złotych, chipsy,
cola i pudełko chupa-chups !
- Oj odczep się Tato! Kupiłeś yamahe to musisz z tym żyć ... :-D
w drodze do szkoły.
Podjeżdża motocykl. Kierowca podnosi szybkę kasku
i mówi :
- Wsiadaj to dam Ci 10 złotych i lizaka !
Chłopczyk nie reaguje i przyspiesza kroku.
Motocykl powoli toczy się za nim.
Znowu się zatrzymuje przy krawężniku ...
- No wsiadaj! Dam Ci 20 złotych, lizaka i chipsy !
Chłopczyk ponownie kreci głowa i przyspiesza
kroku ...Motocykl nadal
powoli jedzie za nim. Znowu się zatrzymuje ...
- No nie bądź taki .. wsiadaj ! Moja ostatnia
oferta - 50 złotych, chipsy,
cola i pudełko chupa-chups !
- Oj odczep się Tato! Kupiłeś yamahe to musisz z tym żyć ... :-D
Trzech ludożerców umówiło się w sobotę na grila. W sobotę dwóch już rozpala ogień:
- Pierwszy piecze smakowite kobiece udko
- Drugi przyniósł duże i muskularne męskie ramię z łopatką. W końcu nadchodzi też trzeci kanibal, niesie urnę z prochami.
- Coś Ty przyniósł? A gdzie mięsko? - pytają koledzy.
- Ja mam dietę, dzisiaj tylko GORĄCY KUBEK
Pewnej nocy patrol policyjny czatował pod pubem motocyklistów na potencjalnych sprawców jazdy ''pod wpływem''. Krótko przed zamknięciem policjanci spostrzegli motocyklistę, który wytoczył się z baru, przetoczył się po wszystkich motocyklach próbując dopasować kluczyk do 5 różnych maszyn, zanim znalazł swoją. Przez kilka minut siedział kołysząc się ze spuszczoną głową i zerkając spode łba. Wszyscy już opuścili bar i odjechali. W końcu i on dopasował sobie kask do głowy, telepiąc się okrutnie o lusterka, odpalił motocykl i zaczął powoli jechać. Policjanci tylko na to czekali - zgarnęli chłopa z motocykla i poddali badaniu alkomatem. Po chwili oczekiwania wyświetlił się wynik - 0.0.
Zdziwieni policjanci zaczęli dopytywać się jak to możliwe.
Motocyklista na to spokojnie:
- Dzisiaj ja jestem dyżurnym do odwracania uwagi..
- Pierwszy piecze smakowite kobiece udko
- Drugi przyniósł duże i muskularne męskie ramię z łopatką. W końcu nadchodzi też trzeci kanibal, niesie urnę z prochami.
- Coś Ty przyniósł? A gdzie mięsko? - pytają koledzy.
- Ja mam dietę, dzisiaj tylko GORĄCY KUBEK
Pewnej nocy patrol policyjny czatował pod pubem motocyklistów na potencjalnych sprawców jazdy ''pod wpływem''. Krótko przed zamknięciem policjanci spostrzegli motocyklistę, który wytoczył się z baru, przetoczył się po wszystkich motocyklach próbując dopasować kluczyk do 5 różnych maszyn, zanim znalazł swoją. Przez kilka minut siedział kołysząc się ze spuszczoną głową i zerkając spode łba. Wszyscy już opuścili bar i odjechali. W końcu i on dopasował sobie kask do głowy, telepiąc się okrutnie o lusterka, odpalił motocykl i zaczął powoli jechać. Policjanci tylko na to czekali - zgarnęli chłopa z motocykla i poddali badaniu alkomatem. Po chwili oczekiwania wyświetlił się wynik - 0.0.
Zdziwieni policjanci zaczęli dopytywać się jak to możliwe.
Motocyklista na to spokojnie:
- Dzisiaj ja jestem dyżurnym do odwracania uwagi..
Kto jest online
Jest 20 użytkowników online :: 0 zarejestrowanych, 0 ukrytych i 20 gości
Najwięcej użytkowników (637) było online pt lis 22, 2024
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości
Najwięcej użytkowników (637) było online pt lis 22, 2024
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości