objaw: ...jade rano do pracy, i czuje że po przejechaniu 3 km silnik traci moc, dławi się i ...gaśnie. No to ja go śmiało pobudzam do życia starterem, silnik kręci jak złoto ale nie zapala ...no i taka "zabawa" trwa kilka minut aż tu nagle ...ciach ! i zapalił, no to ja nazad i wracam do domu bo czuję że to nie koniec ... i nie mylę się, po kolejnych kilkuset metrach sytuacja się powtarza. Znowu go krecę, kręcę ... aku jeszcze się dzielnie trzyma i ...znowu zapalił :-)
Szczęśliwie więc docieram do domu ...
No i teraz jest tak że boję się nim wyjechać bo ...no wiadomo dlaczego :-)
Znam się na komputerach, nie na motocyklach, pomimo że maszyna ( VN750 ) pełnoletnia nic jej do tej pory nie było i śmigała jak złoto :-) . Tak więc poratujcie mnie drodzy forumowicze jakąś radą, co to może być, gdzie ewentualnie pojechać ( Wawa i okolice ) ... a raczej zaciągnąć sprzęta, bo lato w pełni i nie chciał bym marnować czasu w korkach jeśli można jechać środkiem :-))
Pozdrawiam !
Przejechałem jakieś 2 czy 3 km silnik zgasł.Próbuję odpalić i nic przy następnych próbach już już prawie załapywał ale nie odpalił.Powrót do domu na przyczepce i 
a tu po 10 minutach maszyna odpala od strzała.Pochodził ze dwie minuty zgasiłem,chcę odpalić a ten znowu nic.Okazało się,że przyczyną była awaria kranika a konkretnie membrany która podaje paliwo do gaźnika.
