![??](./images/smilies/icon_question.gif)
http://motoryzacja.interia.pl/hity_dnia ... ru,1592126
Pozdrawiam
Teraz trzeba bedzie się przyzwyczaić do kilku innych. W skrajnych przypadkach jednym pasem rownoczesnie mogą jechać trzy pojazdy. Jeśli będą jechac w jednej lini to który i kedy bedzie miał pierszeństwoRYSIEK pisze: Zasada ograniczonego zaufania to chyba najlepszy przepis ze wszystkich mi znanych
sam sie nad tym czesto zastanawiam, teoretycznie skoro jestes przed pojazdem i nie zmieniasz pasa ruchu powinienes miec pierwszenstwo ale we wszystkich podrecznikach mowia ze jezeli skrecasz najpierw upewnij sie czy nie jedzie rowerzysta (lub motocyklista) tak wiec co bys nie zrobil zawsze bedzie twoja wina, bo rowerzysta jako najbardziej narazony uczestnik ruchu teoretycznie (i w praktyce) ma w wiekszosci przypadkach pierwszenstwo...ze swojego doswiadczenia powiem ze polowa "rowerkow" w gole nie liczy sie z innymi pojazdami i ruchem, moze gdyby przetarli sie troche pare razy (delikatnie) nabrali by respektu dla innych jezdzacych po drogach...Baudolino pisze: Teraz trzeba bedzie się przyzwyczaić do kilku innych. W skrajnych przypadkach jednym pasem rownoczesnie mogą jechać trzy pojazdy. Jeśli będą jechac w jednej lini to który i kedy bedzie miał pierszeństwoCzy jadąc autem, skrecając w prawo mam obowiazek przepuścic rower który właśnie dojechał do mojego tylniego, prawego błotnika
![]()
Pozdrawiam
Jest nowe zjawisko ścieżek rowerowych, i przy skręcaniu w prawo zjeżdzając ze skrzyżowania wjezdza się na ścieżkę (gdzie przejezdzajacy na zielonym świetle rower ma pierszeństwo) i dodając gazu ....raz gość w torpedzie pt fiat uno prawie mnie w ten sposób nie zabił, raz łapałem jakegoś tępego ch.... pana który właśnie brał się do okładanie starszego gościa którego przed chwilą potrącił.Baudolino pisze:Kto z nas skrecając z prawego pasa w prawo patrzy w lusterko
troche tak jak motocyklista... ma stare dobre prawo, czyli "mniejszy ma prawo ustąpić większemu "Ja sobie często zadaje pytanie jakie uprawnienia tak na prawdę posiada rowerzysta
Oczywiście że jest, ale jest oznakowane znakami pinowymi (przeważnie przy pasach dla pieszych) albo poziomymi. Nie spotkałem się jeszcze z nioznakowanym przejazdem dla rowerzystów.Ja-jo pisze:Jest nowe zjawisko ścieżek rowerowych,
Nie. Nie o to chodzi. Na rower wsiada kto chce i jedzie po ulicy jak chce. My mając prawko A, B czy jakiekolwiek inne przynajmniej liznelismy przepisy i łamiemy je na wlasna odpowiedzialność. Gość który nie zna przepisów nie powinien mieć prawa jazdy po ulicy.Ja-jo pisze:Ja sobie często zadaje pytanie jakie uprawnienia tak na prawdę posiada rowerzysta
troche tak jak motocyklista... ma stare dobre prawo, czyli "mniejszy ma prawo ustąpić większemu "
nie wiem, ja tam zawsze na siodełku, a jak ty po drugiej stronie...Baudolino pisze:więc nie wypominaj mi tego że nie siedziałem po drugiej stronie
Właśnie i tu jest ten sam problem co ze skuterami, tam na nie też wsiada kto chce i nie musi nic wiedziec o przepisach. Różnica jest taka że jak ktoś na rowerze jedzie 50 km/h to juz musi wiedziec co robi, a 50 na skuterze to wystarczy odkręcić manetkeBaudolino pisze:Nie. Nie o to chodzi. na rower wsiada kto chce i jedzie po ulicy jak chce
Czasami na kierownicy :PJa-jo pisze:nie wiem, ja tam zawsze na siodełku, a jak ty po drugiej stronie.