Podstawy - solidny fundament reakcji i zachowań

Przepisy, regulaminy, szkółka, techniki jazdy itp.
Awatar użytkownika
broda
Posty: 2984
Rejestracja: śr lip 14, 2010
Miejscowość: Kielce
Motocykl: Szara Eminencja VN 2000
VROC: 33010

Post autor: broda » śr maja 18, 2011

Abrams pisze:Nie zapominajcie panowie o torowiskach i jazdach wzdłuż szyn
Nie tylko to.
Podłużne łączenia asfaltu (naprawy, łaty) też mogą zaskoczyć.
Szczególnie przy zbyt małym ciśnieniu w tylnim kółku.
"Nie zgadzam się z tobą, ale zawsze bronił będę twego prawa do posiadania własnego zdania." - Voltaire

Były Preludomaniak

Awatar użytkownika
pawcio
Posty: 44
Rejestracja: sob maja 07, 2011
Miejscowość: Szczecin
Motocykl: VN 750 93r.
VROC: 0

Post autor: pawcio » śr maja 18, 2011

Azachiel77 pisze:Wyznaje zasadę (trochę paranoidalną) ale traktuje innych uczestników ruchu jakby byli najebani lub chcieli mnie zabić nie ufam nikomu na drodze Oczy wokół głowy a i tak co rusz ktoś mnie zaskakuje
To chyba najważniejsza zasada wg mnie :tube: zostałem jej nauczony 20 lat temu na kursie i chyba nawet nieświadomie się do niej cały czas stosuje :yeee:
a czy to paranoja ?? NIE !! dopóki daje efekty i nie traci się przyjemności z jazdy ... :D

Awatar użytkownika
Piękny Marian
Posty: 172
Rejestracja: pt paź 21, 2011
Miejscowość: Kalisz
Motocykl: vn 900 custom
VROC: 34573

Post autor: Piękny Marian » sob lis 05, 2011

Oj Oj, zaciekawiliście mnie tym Motocyklistą Doskonałym.
Chyba poprosze Świętego Mikołaja żeby mi pod choinkę sprawił... :D

A tak z moich dotyczczasowych początkujących wrażeń to mam ich kilka.
Potrenowałem troszkę dzisiaj zjeżdżanie na pobocze tak na wszelki wypadek aby zobaczyć co się z motongiem dzieje, a dzieje się to, że przy tych małych prędkościach trochę pływa jagby uciekał to w lewo to w prawo, nie wiem czy to normalne ale na alfalcie idzie dobrze. Takie same objawy pływania Vulcana mam na przyład na trawniku lub innym mało stabilnym podłożu - też tak macie?

Ale ostatnio, jadę sobie, zakręt spokojny kilka razy już objechany oczywiście zakręt na lewo czyli składamy się do środka i normalną żeczą jest, że (nie wiem czy wszyscy -ale niektórzy napewno) schodzą bardziej do środka zakrętu, no i tu zoonk - jakiś pierdoła wyskakuje na tym zakręcie puszką srodkiem dróżki, bo drózka wąska i trzeba motonga wypychć na zewnatrz a pobocze niezbyt przyjazne. Przy prędkości 60 kmh niezbyt miłe doświadczenie jak dla początkującego Motocyklistę.

Pozdrawiam :motorynka:
by nasza radość trwała jak najdłużej

----AVATAR tymczasowy-----

szpunt
Posty: 95
Rejestracja: pn maja 16, 2011
Miejscowość: Warszawa
Motocykl: EN500 B2
VROC: 0

Post autor: szpunt » sob lis 05, 2011

Piękny Marian pisze:Oj Oj, zaciekawiliście mnie tym Motocyklistą Doskonałym.
Chyba poprosze Świętego Mikołaja żeby mi pod choinkę sprawił... :D

Ale ostatnio, jadę sobie, zakręt spokojny kilka razy już objechany oczywiście zakręt na lewo czyli składamy się do środka i normalną żeczą jest, że (nie wiem czy wszyscy -ale niektórzy napewno) schodzą bardziej do środka zakrętu, no i tu zoonk - jakiś pierdoła wyskakuje na tym zakręcie puszką srodkiem dróżki, bo drózka wąska i trzeba motonga wypychć na zewnatrz a pobocze niezbyt przyjazne. Przy prędkości 60 kmh niezbyt miłe doświadczenie jak dla początkującego Motocyklistę.

Pozdrawiam :motorynka:
Dobrze, że tylko tak się to skończyło, właśnie w Motocykliście Doskonałym na samym początku autor raczy nas "historyjką" o parze na motocyklu, którzy weszli w zakręt w lewo trzymając się linii środkowej... Niestety po spotkaniu się z motocyklistą z przeciwka, który nie zmieścił się w swoim pasie (jego wina), sami już nam tego nie powiedzą.

Doskonały Motocyklista jest super bo nie tylko uczy jak powinieneś jeździć żeby się nie zabić, przede wszystkim daje przykłady jak mogą zabić cię inni z ich winy i jak możesz zwiększyć swoje szanse gdy ci "inni" są w pobliżu.

Awatar użytkownika
mirad
Posty: 2071
Rejestracja: pn maja 31, 2010
Miejscowość: Mazowsze
Motocykl: VN 2000 Classic
VROC: 32433

Post autor: mirad » pn lis 07, 2011

Piękny Marian pisze:na tym zakręcie puszką srodkiem dróżki
Standard.
Na mojej wsi wyjeżdżający z dwukierunkowej przecznicy stają zawsze na środku drogi, tak, że po ich lewej jest miejsce na rower, za to po prawej ponad metr zapasu, nie wiadomo po co. Skręt w tę przecznicę jest niemożliwy, za to można zobaczyć wielkie oczy jak celuje się w ich przednie drzwi. Chłe, chłe, chłe..... :hammer:
Od V2 lepsze może być tylko V8!
FUCK FUEL ECONOMY !

skygge
Posty: 5
Rejestracja: pn lut 13, 2012
Miejscowość: Kraków
Motocykl: Road Star 1600
VROC: 0

Post autor: skygge » pn lut 20, 2012

Właśnie dotarł do mnie "Motocyklista doskonały". Jestem na 57 stronie i czytam to z coraz większym przerażeniem... Jakim cudem zdałem prawko się pytam? Na kursie który robiłem na raz A+B instruktor pokazał mi motocykl: "tu gaz, tu hamulec, sprzęgło, biegi. Tu masz pachołki do slalomu, tam ósemkę. Do zobaczenia za 2 godziny" i tyle. Teraz jak czytam w jaki sposób prawidłowo pokonywać zakręty i kręcić ósemki, to otwierają mi się szeroko oczy i naprawdę zastanawiam się czy nie zapisać się na jakieś dodatkowe szkolenie przed zakupem albo nie zacząć od MZ... ok, idę czytać dalej. I sorry za odgrzebanie tematu ;)

Awatar użytkownika
kazuhira
Posty: 1382
Rejestracja: ndz sty 16, 2011
Miejscowość: Kotliska
Motocykl: KLE650
VROC: 33862

Post autor: kazuhira » wt lut 21, 2012

skygge pisze:Właśnie dotarł do mnie "Motocyklista doskonały". Jestem na 57 stronie i czytam to z coraz większym przerażeniem... Jakim cudem zdałem prawko się pytam? Na kursie który robiłem na raz A+B instruktor pokazał mi motocykl: "tu gaz, tu hamulec, sprzęgło, biegi. Tu masz pachołki do slalomu, tam ósemkę. Do zobaczenia za 2 godziny" i tyle. Teraz jak czytam w jaki sposób prawidłowo pokonywać zakręty i kręcić ósemki, to otwierają mi się szeroko oczy i naprawdę zastanawiam się czy nie zapisać się na jakieś dodatkowe szkolenie przed zakupem albo nie zacząć od MZ... ok, idę czytać dalej. I sorry za odgrzebanie tematu ;)
EEE tam.. odgrzebany to i dobrze, może komuś w oczy wejdzie :D

A kursy ... no niestety smutna polska rzeczywistość, uczą zdać ... a jedynie te lepsze szkoły jeździć.
Jak skończysz "Motocyklistę ... " to polecam kontynuacje : "M.D. - droga do mistrzostwa" tegoż samego autora


A dla tych co nie lubią knig książkowych -> "MOTOCYKL" wydanie specjalne 1/2011 podtytuł "Szkoła Jazdy" -> niezłe kompendium, masa faktów i porad.
Nie jestem dziwny ... jestem z edycji kolekcjonerskiej :D

Awatar użytkownika
MaciekSz
Posty: 3701
Rejestracja: ndz maja 09, 2010
Miejscowość: Pruszków
Motocykl: -----
VROC: 32197

Ride like a pro

Post autor: MaciekSz » wt lut 21, 2012

Polecam też cały kanał na Youtube

Ride like a Pro

To są goście szkolący policjantów, a przy okazji robiący filmy instruktażowe. To co znajdziesz na YT sprzedają też na DVD.
MaciekSz
Jest:
Był VN 1700 Nomad B&W, Vulcan S, VN 2000 Rogue, VN1600 Nomad, VN900 Custom Ebony LE,
Er6N, R1150RT, K1200LT
VROC #32197
Obrazek

Awatar użytkownika
studioaerografu
Posty: 121
Rejestracja: pn sie 02, 2010
Miejscowość: Ostrzeszów
Motocykl: Kawasaki Vulcan 800 Bobber
VROC: 34339

Post autor: studioaerografu » śr lut 22, 2012

Mój Bobber waży podejrzewam 30 kg mniej od standardowego VN 800 custom. Może przedstawię kilka moich uwag na temat akcesoryjnych elementów, które wpływają na jazdę. Według mnie, najważniejsze przy wyborze motocykla jest postawienie sobie pytania, czy jesteśmy w stanie go opanować i czy będziemy z nim tworzyć jedność. Ja preferuję względnie lekkie motocykle, bo czuję, że mam nad nimi pełną kontrolę i nie czuję się zaskoczony nawet w najdziwniejszych sytuacjach. W obecnym motocyklu mam kierownicę typu ape hanger - wysoka... napiszę w ten sposób, że musiałem się do niej przyzwyczaić, ale nie jest to rewelacja jeśli chodzi nawet nie tyle o wygodę co o odniesienie do środka ciężkości, dla kontroli motocykla. Dla początkujących polecam kierownice szerokie i niskie, miałem taką w poprzednim Harleyu i motocykl czułem idealnie. Trufel też miał taką w swojej Dynie i pewnie potwierdzi moje słowa.

Nie wiem czy jeździliście kiedyś na podnóżkach umieszczonych, że tak powiem na środku, w linii między cylindrami. Miałem takie w Sportsterze i według mnie to rewelacyjne rozwiązanie jeśli chodzi o komfort i również wyczucie motocykla. Myślę, że każdy kupując motocykl powinien dostosować go do siebie a nie usiąść i jeździć. Ustawić sprzęgło tak jak nam wygodniej, ustawić zawieszenie, dźwignie biegów, dźwignie hamulca... często o tym zapominamy a później są narzekania.

Fajną sprawą, którą wręcz kultywujemy co roku jest rozgrzewka na motorynce. Trufla ojciec ma takową, i przeważnie wiosną robimy małego grilla, odpalamy tzw "Harego" i zamykamy opony bez hamulców. W razie upadku daleko nie polecisz, ale podstawa, żeby jeździć wręcz ekstremalnie w położeniu. Niby nic, ale jeśli ktoś wyciągnie wnioski z tej jazdy można je świetnie zastosować podczas jazdy trochę większym gabarytem. Mnie ta niby niewinna jazda nauczyła bardzo dużo. Polecam ;)

Awatar użytkownika
Badger
Posty: 6396
Rejestracja: pn kwie 05, 2010
Miejscowość: Warszawa
Motocykl: Blue Lady + Osiołek
VROC: 29218

Post autor: Badger » śr lut 22, 2012

zamykanie opon motorynką :surprise:
pie.....lę, nie myję

Jazda motocyklem to przeżycie religijne, im szybciej tym bliżej Boga

Kiedy ludzie są tego samego zdania co ja, mam zawsze wrażenie, że się pomyliłem.

Awatar użytkownika
studioaerografu
Posty: 121
Rejestracja: pn sie 02, 2010
Miejscowość: Ostrzeszów
Motocykl: Kawasaki Vulcan 800 Bobber
VROC: 34339

Post autor: studioaerografu » śr lut 22, 2012

No poważnie :) Polecam wszystkim spróbować. Może kiedyś się jakiegoś filmiku dorobię to zamieszczę :)

Awatar użytkownika
Lecho
Posty: 4598
Rejestracja: śr maja 12, 2010
Miejscowość: Białystok
Motocykl: VN1600 Classic
VROC: 32224

Post autor: Lecho » śr lut 22, 2012

studioaerografu pisze:Nie wiem czy jeździliście kiedyś na podnóżkach umieszczonych, że tak powiem na środku, w linii między cylindrami. Miałem takie w Sportsterze i według mnie to rewelacyjne rozwiązanie jeśli chodzi o komfort i również wyczucie motocykla.
Myślę, że komfort mniej ale wyczucie i bezpieczeństwo jak najbardziej, zawsze możesz dupę z siodła podnieść, a przy jakimkolwiek poślizgu (uślizgu) to podstawa.
Tylko, że my jeździmy na Vulcanach z całym dobrodziejstwem inwentarza.
:ok:

Awatar użytkownika
studioaerografu
Posty: 121
Rejestracja: pn sie 02, 2010
Miejscowość: Ostrzeszów
Motocykl: Kawasaki Vulcan 800 Bobber
VROC: 34339

Post autor: studioaerografu » śr lut 22, 2012

Któż zabronił przerabiać ? ;)

Awatar użytkownika
Lecho
Posty: 4598
Rejestracja: śr maja 12, 2010
Miejscowość: Białystok
Motocykl: VN1600 Classic
VROC: 32224

Post autor: Lecho » śr lut 22, 2012

Pewnie, że można.
Myślę jednak, że jak ktoś się decyduje na pewną kategorię motocykla, to i na określoną sylwetkę jazdy.
Przy naszych niskich siodłach przesunięcie podnóżków do tyłu może spowodować, że kolana będą powyżej zbiornika. No chyba, że mówimy o dodatkowych podnóżkach używanych tylko do jazdy po piachu, kręcenia ósemek, czy slalomu.
:ok:

Piterson
Posty: 49
Rejestracja: pn maja 07, 2012
Miejscowość: Katowice
Motocykl: VN 800 Classic
VROC: 0

Post autor: Piterson » śr maja 09, 2012

A ja się dołączę, ale trochę z innej beczułki, z nie-krypto reklamą :P jeśli ktoś zamieszkuje okolice Katowic szczerze polecam wizytę u panów z http://www.motorkurs.pl/ - rewelacja, robią kursy tylko i wyłącznie na motocykl, a podyplomowo doszkalające, takie też dla ludzi wracających do jazdy po przerwie, wprowadzając w praktyczny wymiar kwestie z w/w lektur. Moje dziewczę było u nich na jednej jeździe ze swoją Virago i stwierdziła, że przez godzinę dowiedziała się więcej o technice niż na całym swoim kursie.
Only dead Fish go with the flow

Morela
Posty: 1573
Rejestracja: śr kwie 20, 2011
Miejscowość: Siemianowice Śl
Motocykl: w planach
VROC: 0

Post autor: Morela » śr maja 09, 2012

Piterson pisze:A ja się dołączę, ale trochę z innej beczułki, z nie-krypto reklamą :P jeśli ktoś zamieszkuje okolice Katowic szczerze polecam wizytę u panów z http://www.motorkurs.pl/ - rewelacja, robią kursy tylko i wyłącznie na motocykl, a podyplomowo doszkalające, takie też dla ludzi wracających do jazdy po przerwie, wprowadzając w praktyczny wymiar kwestie z w/w lektur. Moje dziewczę było u nich na jednej jeździe ze swoją Virago i stwierdziła, że przez godzinę dowiedziała się więcej o technice niż na całym swoim kursie.

Warto wiedzieć, dzięki :ok:

Awatar użytkownika
Abrams
Posty: 6171
Rejestracja: pn kwie 12, 2010
Miejscowość: Warszawa
Motocykl: VN2000 Limited '05
VROC: 29561

Post autor: Abrams » śr maja 09, 2012

Zawsze możemy nogi do tyłu na tylne podnóżki ;)
VN2000 Limited '05 Special Polar Polish Winter Edition II 113KM

VROC #29561

Awatar użytkownika
Kubrick
Posty: 189
Rejestracja: wt maja 15, 2012
Miejscowość: Krk
Motocykl: Kawasaki VN 800 CL
VROC: 0

Post autor: Kubrick » czw maja 17, 2012

ech... kurcze, przeczytalam temat, jak i kilka pokrewnych i dopadl mnie jakis strach, ze sobie nie poradze z tym moto. :( Ze moze to jednak "za wysokie progi" jak dla mnie, ze za ciezki, za wielki... Doswiadczenia mam 5 letnie z Rometem 150 i jak dla mnie cudo, ale to praktycznie jak rower przy tym. Zaczynam sie bac... :/

Awatar użytkownika
Mayones
Posty: 5682
Rejestracja: czw kwie 26, 2012
Miejscowość: B-B
Motocykl: VN800->K1200RS->R1200GS
VROC: 0

Post autor: Mayones » czw maja 17, 2012

strach paraliżuje a to źle, zamiast się bać proponuje mantrę DAM RADĘ ;), podoba mi się taki slogan "posiadacz motocykla to jeszcze nie motocyklista", coś w tym jest, ja na razie jestem tylko kierowcą motocykla ( pierwsze 200 km za mną ),
uważam że skoro ktoś łyknął motobakcyla to nauczy się jeździć dla własnej satysfakcji i pewności że możesz sobie zaufać siedząc na moto i chyba nie ma znaczenia czy moto waży 100 kg czy 450 kg.
UCZCIE SIĘ NOWICJUSZE UCZCIE, gwarantuje wam co po niektórzy że dobrze zrobiony myk na nawet pustym parkingu da więcej satysfakcji i radochy że to potrafisz niż 150 km/h przez miasto szpanując przed płcią przeciwną :motonita:
PS jutro zamawiam książkę o polecanym tytule :yeee:

Awatar użytkownika
Kubrick
Posty: 189
Rejestracja: wt maja 15, 2012
Miejscowość: Krk
Motocykl: Kawasaki VN 800 CL
VROC: 0

Post autor: Kubrick » pt maja 18, 2012

Hej. Dzięki za słowa "otuchy" :) Jak na Romka siadlam pierwszy raz tez wydawal mi sie wielki i trche strachu bylo. No ale powolutku i do przodu. Tylko ze llejszy, wiec latwiej chyba zapanowac. A tu czytam ze delikatny przechyl i moze byc gleba, ze jakis maly zakret i gleba itp. troche mnie to przerazilo... grr

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Jest 0 użytkowników online :: 0 zarejestrowanych, 0 ukrytych i 0 gości

Najwięcej użytkowników (637) było online pt lis 22, 2024

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości

Dzisiaj urodziny obchodzą