Nie tylko to.Abrams pisze:Nie zapominajcie panowie o torowiskach i jazdach wzdłuż szyn
Podłużne łączenia asfaltu (naprawy, łaty) też mogą zaskoczyć.
Szczególnie przy zbyt małym ciśnieniu w tylnim kółku.
Nie tylko to.Abrams pisze:Nie zapominajcie panowie o torowiskach i jazdach wzdłuż szyn
To chyba najważniejsza zasada wg mnie zostałem jej nauczony 20 lat temu na kursie i chyba nawet nieświadomie się do niej cały czas stosujeAzachiel77 pisze:Wyznaje zasadę (trochę paranoidalną) ale traktuje innych uczestników ruchu jakby byli najebani lub chcieli mnie zabić nie ufam nikomu na drodze Oczy wokół głowy a i tak co rusz ktoś mnie zaskakuje
Dobrze, że tylko tak się to skończyło, właśnie w Motocykliście Doskonałym na samym początku autor raczy nas "historyjką" o parze na motocyklu, którzy weszli w zakręt w lewo trzymając się linii środkowej... Niestety po spotkaniu się z motocyklistą z przeciwka, który nie zmieścił się w swoim pasie (jego wina), sami już nam tego nie powiedzą.Piękny Marian pisze:Oj Oj, zaciekawiliście mnie tym Motocyklistą Doskonałym.
Chyba poprosze Świętego Mikołaja żeby mi pod choinkę sprawił...
Ale ostatnio, jadę sobie, zakręt spokojny kilka razy już objechany oczywiście zakręt na lewo czyli składamy się do środka i normalną żeczą jest, że (nie wiem czy wszyscy -ale niektórzy napewno) schodzą bardziej do środka zakrętu, no i tu zoonk - jakiś pierdoła wyskakuje na tym zakręcie puszką srodkiem dróżki, bo drózka wąska i trzeba motonga wypychć na zewnatrz a pobocze niezbyt przyjazne. Przy prędkości 60 kmh niezbyt miłe doświadczenie jak dla początkującego Motocyklistę.
Pozdrawiam
Standard.Piękny Marian pisze:na tym zakręcie puszką srodkiem dróżki
EEE tam.. odgrzebany to i dobrze, może komuś w oczy wejdzieskygge pisze:Właśnie dotarł do mnie "Motocyklista doskonały". Jestem na 57 stronie i czytam to z coraz większym przerażeniem... Jakim cudem zdałem prawko się pytam? Na kursie który robiłem na raz A+B instruktor pokazał mi motocykl: "tu gaz, tu hamulec, sprzęgło, biegi. Tu masz pachołki do slalomu, tam ósemkę. Do zobaczenia za 2 godziny" i tyle. Teraz jak czytam w jaki sposób prawidłowo pokonywać zakręty i kręcić ósemki, to otwierają mi się szeroko oczy i naprawdę zastanawiam się czy nie zapisać się na jakieś dodatkowe szkolenie przed zakupem albo nie zacząć od MZ... ok, idę czytać dalej. I sorry za odgrzebanie tematu
Myślę, że komfort mniej ale wyczucie i bezpieczeństwo jak najbardziej, zawsze możesz dupę z siodła podnieść, a przy jakimkolwiek poślizgu (uślizgu) to podstawa.studioaerografu pisze:Nie wiem czy jeździliście kiedyś na podnóżkach umieszczonych, że tak powiem na środku, w linii między cylindrami. Miałem takie w Sportsterze i według mnie to rewelacyjne rozwiązanie jeśli chodzi o komfort i również wyczucie motocykla.
Piterson pisze:A ja się dołączę, ale trochę z innej beczułki, z nie-krypto reklamą :P jeśli ktoś zamieszkuje okolice Katowic szczerze polecam wizytę u panów z http://www.motorkurs.pl/ - rewelacja, robią kursy tylko i wyłącznie na motocykl, a podyplomowo doszkalające, takie też dla ludzi wracających do jazdy po przerwie, wprowadzając w praktyczny wymiar kwestie z w/w lektur. Moje dziewczę było u nich na jednej jeździe ze swoją Virago i stwierdziła, że przez godzinę dowiedziała się więcej o technice niż na całym swoim kursie.