Dolegliwości motocyklistów

Wszelkie tematy dotyczące naszych motocykli.
Adamspa
Posty: 27
Rejestracja: pn kwie 09, 2012
Miejscowość: Chrzanów
Motocykl: Suzuki GSX650FA
VROC: 0

Post autor: Adamspa » śr kwie 11, 2012

Proszę napiszcie więcej na temat odczuć podczas jazdy na dłuższych dystansach trwających np. 2-4 godziny. Chodzi mi o wpływ wibracji silników (tych lepszych z wałkami wyrównoważającymi i tych gorszych bez wałków wyrównoważających) na drętwienie rąk i stóp, mrowienie odczuwane na tyłku. Czy występują takie dolegliwości , jeżeli tak to czy tyko przy dłuższej jeździe (trwającej ile ?) i czy tylko przy większych prędkościach (jakich ?).

Dziękuje.

Awatar użytkownika
Krasnal
Posty: 2148
Rejestracja: sob kwie 24, 2010
Miejscowość: UK & Piotrków T.
Motocykl: Kawasaki VN2000 "lalunia"
VROC: 32105

Post autor: Krasnal » śr kwie 11, 2012

Najdłuższą trasę jaką zrobiłem, to były jakieś 22 godziny w siodle, 1600km, pod dupskiem miałem swoje 2litrówke, do dziś wspominam ten przejazd, jako jedną z piękniejszych przygód jaka mnie się przytrafiła. Nie wiem, co to drętwienie rąk, nóg, czy, jak piszesz, mrowienie odczuwane na tyłku. Jedyne dolegliwości jakich doświadczam, to kręgosłup i bolące barki, prawdopodobnie wynika to z pozycji ramion nad moją dość wysoko podniesioną kierownicą, generalnie jest to kompromis(wysokość kierownicy) między dolegliwościami kręgosłupa i barków
pozdrawiam
...spróbujmy byc szczesliwi, chocby po to, by swiecic innym przykladem...

+44 7540233074

Adamspa
Posty: 27
Rejestracja: pn kwie 09, 2012
Miejscowość: Chrzanów
Motocykl: Suzuki GSX650FA
VROC: 0

Post autor: Adamspa » śr kwie 11, 2012

Czy VN2000 ma wałki wyrównoważające ?
Miałem okazję w salonie sprawdzić:
Honda Shadow 750 , silnik bez wałków wyrównoważających , bardzo drżała kierownica oraz siedzenie
Yamaha XVS950A, silnik bez wałków wyrównoważających , mimo to drżenia były dużo mniejsze niż w Hondzie

Tak się zastanawiam nad tymi wibracjami (zwłaszcza w tych lepszych silnikach), niestety nie mam możliwości sprawdzenia tego , a w salonach u sprzedawców to tylko chcą żeby kupić , a potem to sobie można samemu sprawdzać.

Awatar użytkownika
Lecho
Posty: 4598
Rejestracja: śr maja 12, 2010
Miejscowość: Białystok
Motocykl: VN1600 Classic
VROC: 32224

Post autor: Lecho » śr kwie 11, 2012

VN 800 - żadnych odczuwalnych problemów z wibracjami. Po dłuższej jeździe bolą barki i dupa.
:ok:

Awatar użytkownika
Piotr_Classic
Posty: 2566
Rejestracja: pn cze 21, 2010
Miejscowość: Madryt
Motocykl: HD Street Glide
VROC: 32438

Post autor: Piotr_Classic » śr kwie 11, 2012

VN750, są "balansery" i dlatego ma bardzo małe wibracje.
Co do dolegliwości to sądzę że jest to ściśle związane z każdym motocyklistą a nie maszyną...... i bardzo trudno jest określić co dolega gdyż po prostu każdy z nas jest inaczej zbudowany :)

Awatar użytkownika
Badger
Posty: 6396
Rejestracja: pn kwie 05, 2010
Miejscowość: Warszawa
Motocykl: Blue Lady + Osiołek
VROC: 29218

Post autor: Badger » czw kwie 12, 2012

dupa i palce lewej ręki
pie.....lę, nie myję

Jazda motocyklem to przeżycie religijne, im szybciej tym bliżej Boga

Kiedy ludzie są tego samego zdania co ja, mam zawsze wrażenie, że się pomyliłem.

Awatar użytkownika
Krasnal
Posty: 2148
Rejestracja: sob kwie 24, 2010
Miejscowość: UK & Piotrków T.
Motocykl: Kawasaki VN2000 "lalunia"
VROC: 32105

Post autor: Krasnal » czw kwie 12, 2012

Adamspa pisze:Czy VN2000 ma wałki wyrównoważające ?
Miałem okazję w salonie sprawdzić:
Honda Shadow 750 , silnik bez wałków wyrównoważających , bardzo drżała kierownica oraz siedzenie
Yamaha XVS950A, silnik bez wałków wyrównoważających , mimo to drżenia były dużo mniejsze niż w Hondzie

Tak się zastanawiam nad tymi wibracjami (zwłaszcza w tych lepszych silnikach), niestety nie mam możliwości sprawdzenia tego , a w salonach u sprzedawców to tylko chcą żeby kupić , a potem to sobie można samemu sprawdzać.
Tak
...spróbujmy byc szczesliwi, chocby po to, by swiecic innym przykladem...

+44 7540233074

Awatar użytkownika
Thomas
Posty: 3124
Rejestracja: ndz paź 24, 2010
Miejscowość: Chorzów, Bytom
Motocykl: VN 2000 Limited
VROC: 33040

Post autor: Thomas » czw kwie 12, 2012

Krasnal pisze:
Adamspa pisze:Czy VN2000 ma wałki wyrównoważające ?
Miałem okazję w salonie sprawdzić:
Honda Shadow 750 , silnik bez wałków wyrównoważających , bardzo drżała kierownica oraz siedzenie
Yamaha XVS950A, silnik bez wałków wyrównoważających , mimo to drżenia były dużo mniejsze niż w Hondzie

Tak się zastanawiam nad tymi wibracjami (zwłaszcza w tych lepszych silnikach), niestety nie mam możliwości sprawdzenia tego , a w salonach u sprzedawców to tylko chcą żeby kupić , a potem to sobie można samemu sprawdzać.
Tak
W VN 2000 jest wszystko o co pytasz i jeszcze więcej ;)
VROC#33040

Lepiej mieć brzuch z jedzenia niż garb z roboty.

Adamspa
Posty: 27
Rejestracja: pn kwie 09, 2012
Miejscowość: Chrzanów
Motocykl: Suzuki GSX650FA
VROC: 0

Post autor: Adamspa » czw kwie 12, 2012

Wszystko czyli co.
Proszę napisz więcej szczegółów.

Awatar użytkownika
Thomas
Posty: 3124
Rejestracja: ndz paź 24, 2010
Miejscowość: Chorzów, Bytom
Motocykl: VN 2000 Limited
VROC: 33040

Post autor: Thomas » czw kwie 12, 2012

Na forum w ogólnych poszukaj , mechanice itd np.tu

http://www.vulcaneria.pl/viewtopic.php?t=3076

ale drążki wyrównoważające na pewno ma
osobno silnik i skrzynię , suchą miskę , pas ,
wielozaworową głowicę , pełny wtrysk itd...
:ok:
VROC#33040

Lepiej mieć brzuch z jedzenia niż garb z roboty.

Andreas
Posty: 543
Rejestracja: czw paź 21, 2010
Miejscowość: Bydgoszcz
Motocykl: hd ultra electra limited 103 c &night rod
VROC: 0

Post autor: Andreas » pt kwie 13, 2012

vn 2000 ma dwa wałki wyrównujące a harley-u żadnego i na postoju motorę łopocze aż miło, zato w czasie jazdu mniejsze wibracje niż w vn 2000 a to dlatego że silnik, kiera , podesty, kanapa są na gumach
junak
kawasaki gpz 550
honda vf 750 Magna
vn 1500 nomad
vn 2000
Hd Electra 88
hd dyna szkieletor
hd ultra electra limited 103 cale & night rod special & road king

Fatman76
Posty: 93
Rejestracja: śr maja 18, 2011
Miejscowość: Tarczyn
Motocykl: VN 1500 Custom/KZ 650 Chopper/Dniepr MT11
VROC: 0

Post autor: Fatman76 » pt maja 25, 2012

Witam

Ja to się załatwiłem konkretnie i to przez własną głupotę :( Kilka razy polatałem bez kurtki i w krótkich rękawicach bo niby było ciepło. Pewnego razu po takim kursie tak mi przewiało dłonie/ramiona że przez ponad 2 lata miałem potworne bóle od czubków palcy do szyi. Takie dziwne pieczenie i jakby ciągnięcie mięśni/ścięgien/stawów. Robiłem RTG/USG i inne badania nawet na RZS ale niby wszystko w normie. Później zacząłem się ubierać i po jakimś czasie mi przeszło. Niestety w zeszły weekend znowu chciałem poczuć się lekko na motorze i zrobiłem traske 180km tylko w koszulce. Po kilku dniach wszystko wróciło....nie pomagają maści rozgrzewające, leki przeciwbólowe ani nic. A co najgorsze to moja praca to siedzenie przy kompie i to jest dopiero masakra jak każde kliknięcie myszka sprawia dodatkowy ból. Ktoś mi podpowiedział, że to może być Dna Moczowa i to tylko zbieg okoliczności z tym motorem. Sam nie wiem, mam zamiar zrobić jeszcze inne badania pod tym kątem ale coś czuje że to jednak motor+głupota+wiatr. :(

Co za tym idzie Panowie szanujcie zdrowie póki jest !!!
"A kto wódki nie pije jest wywrotowcem, świadomie uszczuplającym dochody państwa bez-ideowcem!!!"

kalfas
Posty: 83
Rejestracja: śr sty 04, 2012
Miejscowość: Mikołów
Motocykl: VN 900 Custom 2010,
VROC: 0

Post autor: kalfas » pt maja 25, 2012

jesli chodzi o kilkugodzinna jazde to dyskomfort jedynie w kregoslupie, ale chyba dlatego ze kierownica w Customie jest troche do przodu i trzeba sie nieco wygiac, odczowam to po ok 2 godz jazdy i sie zaczynam wiercic, trzeba zrobic chwile przerwy pogimnastykowac sie i dalej w droge.

Awatar użytkownika
Długi Lech
Posty: 1000
Rejestracja: ndz lis 14, 2010
Miejscowość: Białystok
Motocykl: EN 500 C3
VROC: 33639

Post autor: Długi Lech » pt maja 25, 2012

Fatman76 pisze:Witam

Ja to się załatwiłem konkretnie i to przez własną głupotę :( Kilka razy polatałem bez kurtki i w krótkich rękawicach bo niby było ciepło. Pewnego razu po takim kursie tak mi przewiało dłonie/ramiona że przez ponad 2 lata miałem potworne bóle od czubków palcy do szyi. Takie dziwne pieczenie i jakby ciągnięcie mięśni/ścięgien/stawów. Robiłem RTG/USG i inne badania nawet na RZS ale niby wszystko w normie. Później zacząłem się ubierać i po jakimś czasie mi przeszło. Niestety w zeszły weekend znowu chciałem poczuć się lekko na motorze i zrobiłem traske 180km tylko w koszulce. Po kilku dniach wszystko wróciło....nie pomagają maści rozgrzewające, leki przeciwbólowe ani nic. A co najgorsze to moja praca to siedzenie przy kompie i to jest dopiero masakra jak każde kliknięcie myszka sprawia dodatkowy ból. Ktoś mi podpowiedział, że to może być Dna Moczowa i to tylko zbieg okoliczności z tym motorem. Sam nie wiem, mam zamiar zrobić jeszcze inne badania pod tym kątem ale coś czuje że to jednak motor+głupota+wiatr. :(


Co za tym idzie Panowie szanujcie zdrowie póki jest !!!
Motocykl tylko przyspieszył Twoje skłonności do tego typu schorzenia - reumatoidalne zapalenie stawów. A objawy to typowy Zespół Cieśni Nadgarstka. Miałem to kilka lat temu jak pracowałem dużo przy kompie. Współczuję CI bo draństwo jest cholernie bolesne i dokuczliwe. Więcej o tym diabelstwie: http://pl.wikipedia.org/wiki/Zesp%C3%B3 ... nadgarstka
Pozdrawiam Leszek

VROC #33639

Fatman76
Posty: 93
Rejestracja: śr maja 18, 2011
Miejscowość: Tarczyn
Motocykl: VN 1500 Custom/KZ 650 Chopper/Dniepr MT11
VROC: 0

Post autor: Fatman76 » pn maja 28, 2012

Dzięki, myślałem też i o tym ale tak jak pisałem dopadło mnie to po tym jak śmigałem bez kurtki i rękawic i stąd moje podejrzenia że to od jazdy ale może faktycznie zbiegło to się z czym innym. Do jakiego lekarza radzisz mi się udac?? internista, reumatolog, ortopeda... ??
"A kto wódki nie pije jest wywrotowcem, świadomie uszczuplającym dochody państwa bez-ideowcem!!!"

Awatar użytkownika
Krasnal
Posty: 2148
Rejestracja: sob kwie 24, 2010
Miejscowość: UK & Piotrków T.
Motocykl: Kawasaki VN2000 "lalunia"
VROC: 32105

Post autor: Krasnal » pn maja 28, 2012

Chirurg-ortopeda... lub ten, do ktorego uda ci sie dostac :D
...spróbujmy byc szczesliwi, chocby po to, by swiecic innym przykladem...

+44 7540233074

Awatar użytkownika
Mayones
Posty: 5682
Rejestracja: czw kwie 26, 2012
Miejscowość: B-B
Motocykl: VN800->K1200RS->R1200GS
VROC: 0

Post autor: Mayones » pn maja 28, 2012

dostać się dostaniesz, ale czy za miesiąc czy za 2 lata to już inna bajka...niech żyje ZÓS,
a tak na poważnie to czasem warto się nieco przegrzać niż żeby przewiało, trzymam kciuki za poprawę :ok: :ok:

Awatar użytkownika
Długi Lech
Posty: 1000
Rejestracja: ndz lis 14, 2010
Miejscowość: Białystok
Motocykl: EN 500 C3
VROC: 33639

Post autor: Długi Lech » pn maja 28, 2012

System leczenia w Polsce jest do :dupa: Lekarze znają się, (lub nie) leczą tylko w wąskim zakresie swojej specjalności. Idziesz do specjalisty ze skierowaniem, ale bez swojej całej historii leczenia, która leży w przychodni rodzinnej. A objawy różnych chorób są często do siebie podobne. Dobrze jak interniście uda sie trafić z diagnozą i wyśle nas do właściwego lekarza. Ja z tą dolegliwością miałem szczęscie, wyleczył mnie internista i nowa myszka z podkładką (nie miałem jeszcze motocykla) Teraz nie mogę wyleczyć łokcia tenisisty. Prawdopodobnie przez motocykl.
Pozdrawiam Leszek

VROC #33639

Awatar użytkownika
Krasnal
Posty: 2148
Rejestracja: sob kwie 24, 2010
Miejscowość: UK & Piotrków T.
Motocykl: Kawasaki VN2000 "lalunia"
VROC: 32105

Post autor: Krasnal » wt maja 29, 2012

Jeszcze nie slyszalem, by ktos wyleczyl "lokiec tenisisty", mozna zaleczyc, ale wyleczyc?
nie sadze...
...spróbujmy byc szczesliwi, chocby po to, by swiecic innym przykladem...

+44 7540233074

Awatar użytkownika
fitter
Posty: 3035
Rejestracja: pn lut 14, 2011
Miejscowość: Szczecin
Motocykl: VN900LT '10
VROC: 33352

Post autor: fitter » wt maja 29, 2012

"Łokieć tenisisty" to najprawdopodobniej "chlondomerazja chrząstki stawowej" - mam to w prawym kolanie. Fajnie trzeszczy i strzela jak się po schodach wchodzi ;)
Kiedyś poszedłem z tym do ortopedy z tytułem doktora i usłyszałem opinię, że "to se ne wrati" trzeba z tym żyć. Inny lekarz (nawiasem mówiąc pochodzący z Afryki) przepisał zastrzyki z kwasu hialuronowego - 3 szt. w odstępie miesiąca - razem 1,5 tys. Całe szczęście panie w aptece wyczaiły czeski lek - sól sodowa kwasu hialuronowego - działanie to samo (uzupełnienie płynu w stawie z którego odżywia się chrząstka) a cena trzykrotnie mniejsza. Pomogło o tyle, że trzeszczy trochę mniej i nie czuć bólu. Podobno może pomóc (zastopować rozwój) zabieg chirurgiczny - ale to tylko wygładzenie chrząstki i jakby nie patrzeć zabieg inwazyjny...
Jednym słowem - trzeba z tym żyć i łykać co jakiś czas tabletki typu Artro-coś-tam mające ponoć uzupełniać kolagen, czyli główny składnik chrząstki.
Życie nie powinno być podróżą do grobu, której celem jest dowiezienie atrakcyjnych i dobrze zachowanych zwłok. Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć narąbany w trzy dupy, krzycząc: "ALE TO BYŁA JAZDA!"

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Jest 121 użytkowników online :: 0 zarejestrowanych, 0 ukrytych i 121 gości

Najwięcej użytkowników (383) było online sob wrz 28, 2024

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 121 gości

Dzisiaj urodziny obchodzą