Na zielone piwo...

Trasy, drogi, wycieczki. Gdzie byliśmy, co polecamy, a co stanowczo odradzamy.
Awatar użytkownika
fitter
Posty: 3035
Rejestracja: pn lut 14, 2011
Miejscowość: Szczecin
Motocykl: VN900LT '10
VROC: 33352

Post autor: fitter » śr lip 30, 2014

29.07 po poludniu (bez polskich znakow bo z uzyczonego Mac'a)
No i jestesmy na zielonej wyspie. Pogoda wysmienita, nie padalo cala droge do Limerick. Mielismy byc co prawda w Kilarney, ale nas wywialo troch w innym kierunku. Zamiast namiotu mamy nocleg pod dachem - wszystko dzieki Zombiemu i jego Przyjaciolom.
Na liczniku ponad 2,5K. Jutro ruszamy na Dingle (coby to nie bylo) i zarzucimy foty.
ps.
Guines jet OK, a puby irlandzkie naprawde maja swoj klimat.
Życie nie powinno być podróżą do grobu, której celem jest dowiezienie atrakcyjnych i dobrze zachowanych zwłok. Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć narąbany w trzy dupy, krzycząc: "ALE TO BYŁA JAZDA!"

KrzysiekM
Posty: 1466
Rejestracja: śr wrz 12, 2012
Miejscowość: Izabelin
Motocykl: VN 2000 LT
VROC: 35451

Post autor: KrzysiekM » śr lip 30, 2014

Czekamy na foki :yeee:
Powodzenia :ok: :thumbup:
VROC # 35451

Awatar użytkownika
fitter
Posty: 3035
Rejestracja: pn lut 14, 2011
Miejscowość: Szczecin
Motocykl: VN900LT '10
VROC: 33352

Post autor: fitter » śr lip 30, 2014

Jest z rana chwila, więc pierwsze foty - jeszcze kontynentalne: Dunkierka i Calais.

ObrazekObrazekObrazekObrazek

Nocleg w Walii i Henryd Waterfall w którym było mało wody.

ObrazekObrazek
Życie nie powinno być podróżą do grobu, której celem jest dowiezienie atrakcyjnych i dobrze zachowanych zwłok. Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć narąbany w trzy dupy, krzycząc: "ALE TO BYŁA JAZDA!"

Awatar użytkownika
Banan
Posty: 1637
Rejestracja: czw mar 22, 2012
Miejscowość: Tłuszcz
Motocykl: VN 2000 DIABLO BLACK
VROC: 0

Post autor: Banan » śr lip 30, 2014

Miło was widzieć, bon voyage :thumbup:
VN 900 Custom Black Mat - był

Andy
Posty: 2540
Rejestracja: czw maja 03, 2012
Miejscowość: Warszawa
Motocykl: VN 700, VN 1600 Nomad
VROC: 34888

Post autor: Andy » śr lip 30, 2014

Szerokości i samych dobrych wrażeń.. :ok:
Teraz już wiem, czym wolność jest...
Zawsze patrz na jasną stronę życia...

Awatar użytkownika
Zombie
Posty: 2574
Rejestracja: pn sty 03, 2011
Miejscowość: M-a
Motocykl: VN 1700 Vaquero , Indian Scout
VROC: 34250

Post autor: Zombie » śr lip 30, 2014

Krasnal pisze:mamy w planach spotkac sie ponownie w drodze powrotnej, powod jest wazny (chlodzi sie w lodowce) ;)
Schowałeś Kasi telefon do lodówki ? :D :ok: :rotfl22:
Mniejsza o perfekcje, badz po prostu dobry.
www.steelrosesmcsouthside.pl

Awatar użytkownika
Krasnal
Posty: 2148
Rejestracja: sob kwie 24, 2010
Miejscowość: UK & Piotrków T.
Motocykl: Kawasaki VN2000 "lalunia"
VROC: 32105

Post autor: Krasnal » czw lip 31, 2014

Zombie pisze:
Krasnal pisze:mamy w planach spotkac sie ponownie w drodze powrotnej, powod jest wazny (chlodzi sie w lodowce) ;)
Schowałeś Kasi telefon do lodówki ? :D :ok: :rotfl22:
telefon tez... :D
...spróbujmy byc szczesliwi, chocby po to, by swiecic innym przykladem...

+44 7540233074

Awatar użytkownika
fitter
Posty: 3035
Rejestracja: pn lut 14, 2011
Miejscowość: Szczecin
Motocykl: VN900LT '10
VROC: 33352

Post autor: fitter » pt sie 01, 2014

30.07
Ruszyliśmy z rana i dotarliśmy do uroczej miejscowości Dingle (to na tym najbardziej wysuniętym na zachód pazurku w południowej części Irlandii). Reakcja ludzi - bezcenna, jakby motocykli nie widzieli. Krótki postój przy sprzyjającej pogodzie i ruszamy na trasę widokową wzdłuż wybrzeża. Goblinowi spodobała się plaża na którą nas zaciągnął na motocyklach - różnica poziomu pomiędzy parkingiem a plażą około 60m a droga miała niecałe 100 metrów przy spadku w granicach 30 - 40 stopni. Na dole okazało się, że miejsce do zawrócenia jest, ale na trzy razy a sama droga to wyślizgane kamienie. W każdym razie wyjechaliśmy również i ruszyliśmy dalej. Na Conair Pass wjeżdżamy w chmury i mżawkę i zaraz jesteśmy od razu mokrzy. Widoku nie ma - mleko, mleko, mleko - uciekamy w kierunku wybrzeża i przyjmujemy kierunek powrotny na Limerick.
Ta jednodniówka pozwoliła potwierdzić irlandzkie przysłowie - jak nie podoba ci się pogoda to poczekaj, za godzinę się zmieni.
Wieczorem wizyta w pubie i po ciemnym wedle tradycji.

31.07
Ruszamy na Belfast. Po drodze zahaczamy o klify Moheru. Widoki nieziemskie. Potem to już szybka droga na północ. Tym razem pogoda dopisała a my grzaliśmy się z membranami. Zwykłe lokalne drogi nie mają poboczy - w skrajni jezdni rosną krzaki, tak wiec nie wiadomo co czeka cię za zakrętem. Jak ktoś lubi winkle to polecamy te ścieżki. Na miejsce docieramy wieczorem a spojrzenie na licznik wskazuje, iż za nami już 3305 km.

Wycieczka po dinglach:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Klify Moher i droga na północ:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

"Typowe" irlandzkie puby:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Życie nie powinno być podróżą do grobu, której celem jest dowiezienie atrakcyjnych i dobrze zachowanych zwłok. Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć narąbany w trzy dupy, krzycząc: "ALE TO BYŁA JAZDA!"

Awatar użytkownika
RomanVN
Posty: 1662
Rejestracja: ndz wrz 04, 2011
Miejscowość: Warszawa & Konstancin Jez.
Motocykl: Honda
VROC: 0

Post autor: RomanVN » pt sie 01, 2014

PIĘKNIE :oki: ,spełniajcie swoje marzenia ,cieszę się z Wami :hurra:

Awatar użytkownika
fitter
Posty: 3035
Rejestracja: pn lut 14, 2011
Miejscowość: Szczecin
Motocykl: VN900LT '10
VROC: 33352

Post autor: fitter » pt sie 01, 2014

01.08
Dzisiaj odwiedziliśmy destylarnię Bushmills'a, w cenie biletów na zakończenie porcja 12-letniej irlandzkiej. Potem ruszyliśmy na Groblę Olbrzymów - niespotykane zjawisko geologiczne, tyle słupków w jednym miejscu.
Jutro z rana startujemy na prom i przeskok do Szkocji, w krainę górali.

ObrazekObrazekObrazekObrazek

ObrazekObrazekObrazekObrazek

ObrazekObrazekObrazek
Życie nie powinno być podróżą do grobu, której celem jest dowiezienie atrakcyjnych i dobrze zachowanych zwłok. Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć narąbany w trzy dupy, krzycząc: "ALE TO BYŁA JAZDA!"

Awatar użytkownika
Garciu
Posty: 2556
Rejestracja: pn lis 14, 2011
Miejscowość: Poznań
Motocykl: VN 1700 Classic LT
VROC: 34722

Post autor: Garciu » pt sie 01, 2014

Pozdrówcie proszę ode mnie ducha Williama Wallace'a :)

Piękna ta Wasza wycieczka :yeee:
Pozdrawiam,

Garciu.

Awatar użytkownika
Sheriff
Posty: 1254
Rejestracja: pt cze 11, 2010
Miejscowość: Koog aan de Zaan
Motocykl: Versys 1000 GT
VROC: 30486

Post autor: Sheriff » sob sie 02, 2014

Gratulacje panowie piękna wycieczka.
Przecierajcie szlaki dla kolejnych Vulcaneiros.
Jak najmniej deszczu życzę.

Awatar użytkownika
Brein
Posty: 2242
Rejestracja: czw maja 06, 2010
Miejscowość: Kielce
Motocykl: Dniepr MT12
VROC: 32244

Post autor: Brein » sob sie 02, 2014

Super :ok: :ok: :ok:
Moja strona domowa: www.jacek-lukawski.pl
Ludzie dzielą się na dwie grupy: na tych, którzy "mogą coś zrobić" i na tych, którzy to zrobili.

Awatar użytkownika
fitter
Posty: 3035
Rejestracja: pn lut 14, 2011
Miejscowość: Szczecin
Motocykl: VN900LT '10
VROC: 33352

Post autor: fitter » sob sie 02, 2014

02.08
dotarliśmy w okolice Edynburga. Niestety Szkocja przywitała nas deszczem, więc całą drogę mokliśmy. Nie bardzo pomagały nawet kondoniki, które założyliśmy zaraz na początku trasy. Ze zwiedzania czegokolwiek po trasie zmuszeni byliśmy więc zrezygnować. Mamy nadzieję, że jutro pogoda będzie lepsza i zaczniemy zwiedzanie niższej części Highlandu.
Życie nie powinno być podróżą do grobu, której celem jest dowiezienie atrakcyjnych i dobrze zachowanych zwłok. Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć narąbany w trzy dupy, krzycząc: "ALE TO BYŁA JAZDA!"

Awatar użytkownika
RomanVN
Posty: 1662
Rejestracja: ndz wrz 04, 2011
Miejscowość: Warszawa & Konstancin Jez.
Motocykl: Honda
VROC: 0

Post autor: RomanVN » ndz sie 03, 2014

A u nas upały, nawet do 35 stopni, nie da się z domu k :cenzura: a wyjść :mad:
Powodzenia bracia , trzymam kciuki za Was dotrzyjcie do celu .

Awatar użytkownika
Zombie
Posty: 2574
Rejestracja: pn sty 03, 2011
Miejscowość: M-a
Motocykl: VN 1700 Vaquero , Indian Scout
VROC: 34250

Post autor: Zombie » ndz sie 03, 2014

RomanVN pisze:dotrzyjcie do celu
Ale my jeździmy bez celu :D
Dzisiaj świeci słońce. Zaraz ruszamy na objazdówkę po okolicy :ok:
Za nami 2300 mil. Jeszcze 142 i będzie odległość jak na R66, a to dopiero połowa trasy :p
Mniejsza o perfekcje, badz po prostu dobry.
www.steelrosesmcsouthside.pl

Awatar użytkownika
fitter
Posty: 3035
Rejestracja: pn lut 14, 2011
Miejscowość: Szczecin
Motocykl: VN900LT '10
VROC: 33352

Post autor: fitter » ndz sie 03, 2014

Na początek wczorajszy przejazd przez Belfast - pozorna strefa pokoju pokoju pomiędzy protestantami a katolikami:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

03.08
Dzisiaj ruszyliśmy na objazdówkę po najbliższej okolicy, jak napisał Paweł bez celu - co będzie to będzie. Oczywiście zgodnie z życzeniem pozdrowiliśmy ducha Braweheart'a. Pogoda prawdziwie szkocka, co nam w najmniejszym stopniu nie przeszkadzało.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazek

ObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Życie nie powinno być podróżą do grobu, której celem jest dowiezienie atrakcyjnych i dobrze zachowanych zwłok. Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć narąbany w trzy dupy, krzycząc: "ALE TO BYŁA JAZDA!"

Awatar użytkownika
Mayones
Posty: 5682
Rejestracja: czw kwie 26, 2012
Miejscowość: B-B
Motocykl: VN800->K1200RS->R1200GS
VROC: 0

Post autor: Mayones » pn sie 04, 2014

Pięknie Vulcanerios :piwo:

Hartfik
Posty: 106
Rejestracja: ndz lis 25, 2012
Miejscowość: Brusy
Motocykl: vn 2000
VROC: 0

Post autor: Hartfik » wt sie 05, 2014

super relacja wracajcie szczęśliwie pozdrawiam !!!
:) :yeee: :oki:
Hartfik

Awatar użytkownika
fitter
Posty: 3035
Rejestracja: pn lut 14, 2011
Miejscowość: Szczecin
Motocykl: VN900LT '10
VROC: 33352

Post autor: fitter » czw sie 07, 2014

04.08
Dzisiaj chwila odpoczynku i spacer po mieście. Pogoda świetna, piwo w pub'ach zimne - pełne zadowolenie.

05.08
Opuszczamy Szkocję i lecimy ok. 600 km na południe. Przeskakujemy przez Edynburg i wskakujemy na autostradę. Po znalezieniu kempingu na północ od Londynu oddech po trasie.

06.08
Wbijamy się motocyklami w centrum Londynu, pod sam parlament. Nie wiem co na turystach robiło większe wrażenie Big Ben czy my w trakcie jazdy. Moja lustrzanka padła, zostały telefony więc zdjęcia później. Goblin pokręcił się na London Eye - stwierdził, iż też pięnie. Wylot z Londynu na zachód i kolejny kemping.

07.08
Dziś krótka trasa do Stonehenge i do Krasnala. 15 funtów za obejrzenie kamyków to trochę dużo, ale po przeliczeniu funduszy na paliwo pozbywamy się resztek drobnych. Widok ludzi w okienku po wysypaniu drobnych bezcenny. Lądujemy u Krasnala i w oczekiwaniu gospodarza pijemy zimne piwo. Juro wracamy na kontynent.
Życie nie powinno być podróżą do grobu, której celem jest dowiezienie atrakcyjnych i dobrze zachowanych zwłok. Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć narąbany w trzy dupy, krzycząc: "ALE TO BYŁA JAZDA!"

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Jest 35 użytkowników online :: 0 zarejestrowanych, 0 ukrytych i 35 gości

Najwięcej użytkowników (383) było online sob wrz 28, 2024

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 35 gości

Dzisiaj urodziny obchodzą