wymiana oleju

Awatar użytkownika
Wielebny Bolo
Posty: 1189
Rejestracja: ndz sty 14, 2018
Miejscowość: Brzeg Dolny
Motocykl: VN 2000 Parowóz
VROC: 0

Re: wymiana oleju

Post autor: Wielebny Bolo » śr wrz 30, 2020

Tex, więc jestem tym co nie przesadzają z płukanką. Ile tego STAREGO oleju zostanie w silniku?
I czy te ilości po zmieszaniu się z nowym maja jakiś wpływ? czy się "ZWARZĄ" po zmieszaniu z nowym ? Zdecydowanie nie.
Nie przesadzajmy z laboratoryjną czystością która i tak nie ma wpływu na trwałość silnika.
Motor ma cię wszędzie zawieźć a nie zawieść wszędzie.

Awatar użytkownika
Tex66
Posty: 1156
Rejestracja: pt paź 07, 2016
Miejscowość: Mazowsze
Motocykl: Kawasaki VN 2000 Lokomotywa
VROC: 0

Re: wymiana oleju

Post autor: Tex66 » śr wrz 30, 2020

Wielebny
Nigdzie nie napisałem, że musi być płukanka.
Zaznaczyłem, że jest to moja sugestia, zwłaszcza jak Kolega Paweł nie wie co było wlane i co wlewać.
Jak zaznaczył, że się nie zna.
Wolny kraj, wolna wola. Watek „płukanki” przy zmianie oleju zwłaszcza o różnej lepkości był wielokrotnie poruszany na Forum, zwłaszcza przejście z Castrola na Motul głównie przy VN2k.
Na pewno aż „laboratoryjna czystość” nie ma wpływu na trwałość silnika ale czystość i drożność pewnych elementów smarowania silnika mu nie zaszkodzą nawet jeżeli nie mówimy o zmianie oleju. Zaznaczone (bolt) Jeżeli chodzi o VN1600.
I nie chodzi o to ile zostanie (a właściwie chodzi) i czy się „zwarzy” stary z nowym.

Obrazek
:yeee:
Tex66

Awatar użytkownika
Wielebny Bolo
Posty: 1189
Rejestracja: ndz sty 14, 2018
Miejscowość: Brzeg Dolny
Motocykl: VN 2000 Parowóz
VROC: 0

Re: wymiana oleju

Post autor: Wielebny Bolo » śr wrz 30, 2020

Tex, przecież nawet jak kolo nie wie co zalane to przecież Żelastwo nie było zalane elektrolitem ze starego akumulatora. Był olej, został spuszczony. Nalewa nowego, wymienia filtr i po sprawie.
Chodzi mi o to żeby nie rozdzielać włosa na czworo, nie doktoryzować się na prostych technicznych sprawach.
Trochę rozsądku.
A z olejami to jest tak jak mi powiedział kiedyś koleś z Petrochemi, kiedy przy piwie spytałem go jako fachowca który te oleje "pichci".
Który olej polecasz?
Mobil, bo nie jest konfekcjonowany u nas ( w tym czasie).
Reszta olei to nasze. Firmy olejowe podjeżdżają już nawet oznaczonymi cysternami, kiedyś przyjeżdżały bez nazw, biorą nasz olej, dołożą swoje dodatki albo i nie i sprzedają ze swoim logiem.

Ale oczywiście nie można nikomu zabronić bawić się w LABOLATORIUM.
Motor ma cię wszędzie zawieźć a nie zawieść wszędzie.

pawelpluta
Posty: 22
Rejestracja: sob sie 01, 2020
Motocykl:

Re: wymiana oleju

Post autor: pawelpluta » śr wrz 30, 2020

Jutro wymieniam na Motula . Wolę mieć nowy , pewny i wiadomo ile i kiedy lane ;)

Awatar użytkownika
Wielebny Bolo
Posty: 1189
Rejestracja: ndz sty 14, 2018
Miejscowość: Brzeg Dolny
Motocykl: VN 2000 Parowóz
VROC: 0

Re: wymiana oleju

Post autor: Wielebny Bolo » czw paź 01, 2020

pawelpluta pisze:
śr wrz 30, 2020
Jutro wymieniam na Motula . Wolę mieć nowy , pewny i wiadomo ile i kiedy lane ;)
Przecież to podstawa PEWNEJ eksploatacji. Kiedy kupujesz auto i słyszysz że szwagier wymienił rozrząd w stodole to w to wierzysz?
Wymieniasz sam i jeździsz dalej.
Motor ma cię wszędzie zawieźć a nie zawieść wszędzie.

Awatar użytkownika
artix
Posty: 1166
Rejestracja: wt cze 05, 2018
Miejscowość: Inowrocław
Motocykl: VN2k,VN1700 Vaquero,HD Electra
VROC: 38561

Re: wymiana oleju

Post autor: artix » sob paź 03, 2020

"Kiedy kupujesz auto i słyszysz że szwagier wymienił rozrząd w stodole to w to wierzysz?" Tak jest, kilka lat temu kupiłem terenówkę, mamy ją do dziś. Rozrząd panie oczywiście był niedawno wymieniany, tylko lać i jeździć... Szczęście w nieszczęściu, że padł immobilaizer i trzeba było pogrzebać przy furce. Przy okazji kazałem zajrzeć do paska rozrządu, cały był popękany, ledwo zipał, także słowo mówione, a rzeczywistość czasami nie idą w parze :). Co do dziwnych płukanek, w życiu tego nie wlewałem do żadnego silnika, bo i po co? Jeżeli podczas wymiany oleju w silniku zostają jego resztki, to płukanka też zostanie i będzie pracowała w nim przez kolejny sezon. Jeżeli silnik ma spory przebieg, to dodatkowe wypłukiwanie "uszczelniających nagarów" zamiast pomóc zaszkodzi.

Awatar użytkownika
Wielebny Bolo
Posty: 1189
Rejestracja: ndz sty 14, 2018
Miejscowość: Brzeg Dolny
Motocykl: VN 2000 Parowóz
VROC: 0

Re: wymiana oleju

Post autor: Wielebny Bolo » pn paź 05, 2020

Baca już dawno przestał wierzyć w słowo pisane.
Na płocie było napisane DUPA. Baca chciał sobie pomacać i …….. wbił sobie drzazgę.
Motor ma cię wszędzie zawieźć a nie zawieść wszędzie.

Awatar użytkownika
artix
Posty: 1166
Rejestracja: wt cze 05, 2018
Miejscowość: Inowrocław
Motocykl: VN2k,VN1700 Vaquero,HD Electra
VROC: 38561

Re: wymiana oleju

Post autor: artix » wt paź 06, 2020

Dobra rada dla bacy... nie macać cudzych dup, płot był pewnie sąsiada :D

Awatar użytkownika
Przemo
Posty: 2291
Rejestracja: czw cze 05, 2014
Miejscowość: Wrocław
Motocykl: VN 2000 Classic '06
VROC: 37109

Re: wymiana oleju

Post autor: Przemo » śr paź 07, 2020

Nie wiem co lepsze, wykrycie i naprawa nieszczelności, czy zalepianie ich nagarem :) Chyba wolałbym pozbyć się nieszczelności, bo nie wiadomo co jeszcze jest zalepione, a przydatne np. do poprawnego chłodzenia/smarowania silnika.
Żyj tak, aby być szczęśliwym!
XV535>VN800>VN900>VN2000+VN800+LTD454

Awatar użytkownika
artix
Posty: 1166
Rejestracja: wt cze 05, 2018
Miejscowość: Inowrocław
Motocykl: VN2k,VN1700 Vaquero,HD Electra
VROC: 38561

Re: wymiana oleju

Post autor: artix » śr paź 07, 2020

Przemo, już niejeden magik po "odświeżeniu" silnika dziwnymi specyfikami w swoim starym aucie i nie tylko radośnie go "rozklekotał" :). Nieszczelności trzeba oczywiście usuwać, ale nie to miałem na myśli. Mikrony nalotów są na panewkach korbowodów, wału, wałków rozrządu, krzywek zaworowych itd. ich usuwanie zwiększa luzy na tych powierzchniach. O ile w silnikach w dobrym stanie i z niewielkimi przebiegami, wszelkie zabiegi czyszczące mogą być nieszkodliwe i być może pożyteczne, to w starszych serduchach z dziesiątkami tysięcy kilosów na karku już niekoniecznie. Mam 17 letniego Forda, przy oryginalnym przebiegu ponad 340tys nie dolewam ani grama oleju pomiędzy wymianami. Nigdy nie stosowałem w nim żadnych płukanek i innych magicznych preparatów czyszczących, turbo cały czas fabryczne. Warunek dobrego stanu silnika, to wymiany oleju co +-12tys km, wolne rozgrzewanie silnika, studzenie turbiny po skończonej jeździe, minuta lub dwie chłodzenia przed wyłączeniem silnika, olej tylko z formułą Forda. Auto stare ale jare. Zostawiłem je z sentymentu po ponad 8 latach użytkowania. W motocyklu podobna filozofia, żadnych płukanek, wolne rozgrzewanie silnika podczas jazdy nie na bocznej stopce, wymiana oleju na właściwy w odpowiednich interwałach i to działa. Gdybym kupił moto z niewiadomego źródła z olejem o konsystencji marmolady, to oczywiście najpierw byłoby wypłukiwanie tego syfu, potem zmiana oleju, kilkadziesiąt kilometrów przebiegu i kolejna właściwa wymiana, ale to sytuacja ekstremalna choć możliwa. Tych "doinwestowanych" motocykli od motocyklistów cała masa na rynku :)

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Jest 2 użytkowników online :: 0 zarejestrowanych, 0 ukrytych i 2 gości

Najwięcej użytkowników (637) było online pt lis 22, 2024

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości

Dzisiaj urodziny obchodzą