większa pojemność dla początkującego
- Piotr_Classic
- Posty: 2566
- Rejestracja: pn cze 21, 2010
- Miejscowość: Madryt
- Motocykl: HD Street Glide
- VROC: 32438
Piker pozostaje Ci jeszcze odpowiedzieć samemu sobie o kwestie ekonomiczne..........czy nie lepiej jest kupić docelowy motor czy zmieniać co jakiś czas. Na to pytanie musisz już sam sobie odpowiedzieć.
Wg mnie VN800 (wersja Classic) jako "pierwsze" moto jest dobrym wyborem: wystarczające osiągi a przede wszystkim komfort podróżowania, ma długą i niską ramę gabarytowo przypominającą tą z tych większych modeli a to znacząco wpływa na przyjemność podróżowania.
Jeżeli nie chcesz się bawić w przesiadki to szukaj dobrego VN1500. Ten motor, śmiem twierdzić wystarczy Ci na bardzo długo ale "oswajanie się" może trochę zająć. Obiema maszynami można spokojnie i dostojnie się przemieszczać, może powinieneś się "przymierzyć" do obu i sprawdzić.......
trzymaj się i daj znać co wybrałeś
Lewa w górę
Wg mnie VN800 (wersja Classic) jako "pierwsze" moto jest dobrym wyborem: wystarczające osiągi a przede wszystkim komfort podróżowania, ma długą i niską ramę gabarytowo przypominającą tą z tych większych modeli a to znacząco wpływa na przyjemność podróżowania.
Jeżeli nie chcesz się bawić w przesiadki to szukaj dobrego VN1500. Ten motor, śmiem twierdzić wystarczy Ci na bardzo długo ale "oswajanie się" może trochę zająć. Obiema maszynami można spokojnie i dostojnie się przemieszczać, może powinieneś się "przymierzyć" do obu i sprawdzić.......
trzymaj się i daj znać co wybrałeś
Lewa w górę
- Zombie
- Posty: 2574
- Rejestracja: pn sty 03, 2011
- Miejscowość: M-a
- Motocykl: VN 1700 Vaquero , Indian Scout
- VROC: 34250
Chyba źle mnie zrozumiałeś. Samochody zmieniam, jak mi się popielniczka zapełni.....Nabes pisze: To mi sie podoba..... Ja też uważam ze jak paliwa w samochodze zabraknie nie warto tankowa :P Lepiej kupic nowe auta z pełnym bakiem Pozdrawiam
poza tym wróćmy do tematu ok?
kupilem 900-tkę i bardzo mi przypadła do gustu. Kupilem Nomada 1600 przez przypadek.
Jest ogromna różnica, bo prowadzi się lepiej Nomada. Ale bardzo trzeba uważać.
W mieście zdecydowanie łatwiej operowac 900-ką. Ale na trasie Nomadem się "płynie"...
Mniejsza o perfekcje, badz po prostu dobry.
www.steelrosesmcsouthside.pl
www.steelrosesmcsouthside.pl
- Piotr_Classic
- Posty: 2566
- Rejestracja: pn cze 21, 2010
- Miejscowość: Madryt
- Motocykl: HD Street Glide
- VROC: 32438
- Piotr
- Posty: 3249
- Rejestracja: śr kwie 21, 2010
- Miejscowość: Warszawa-Wilanów
- Motocykl: VN 1500 Nomad, VN 2000 Diablo Black
- VROC: 25311
Bardzo mądre stwierdzenia ZombieZombie pisze:kupilem 900-tkę i bardzo mi przypadła do gustu. Kupilem Nomada 1600 przez przypadek.
Jest ogromna różnica, bo prowadzi się lepiej Nomada. Ale bardzo trzeba uważać.
W mieście zdecydowanie łatwiej operowac 900-ką. Ale na trasie Nomadem się "płynie"...
VROC#25311
--- www.v-moto.pl części ,akcesoria, oleje, filtry... do VN-ów ---
http://www.steelrosesmcsouthside.pl
--- www.v-moto.pl części ,akcesoria, oleje, filtry... do VN-ów ---
http://www.steelrosesmcsouthside.pl
noooo przyznaje troszke polecielismy z tematem.... Ale ja nie pale wiec ten wariant mi odpada bo w popielniczce najwyzej cukierki mam
Ja wczesniej jak wspominałem jeździłem na 50, 125, 175 i 250. To ostatnie to Avo Simson z 60 roku jak dobrze pamietam (nadal u nas stoi i co najlepsze jeździ :P). Ogolnie do jakichkolwiek manewrów to nie ma porównaniam im mniejsze i lzejsze tym zwrotniejsze. Ale na trasy to lepszy cieżki sprzet. Jak juz ktos wspomniał rozwaga i w droge. Jak masz małe doswiadczenie w jeździe a masz mozliwośc kupna najpierw czegos mniejszego a potem sprzedania i dołozenia to chyba wybierz ten wariant. U mnie trafiła sie okazja przez to kupilem 1500. Pewnie normalnie bym zaczynał od czegos mniejszego.
Pamiętaj nie sugeruj sie że musisz mniec duzy sprzet odrazu. Przyjemnoś jazdy jest na wszytkim co ma dwa koła. Kupisz cięzki sprzet i okaze sie że nie dasz rady i bedzie klapa. Pieniądze utopione, pozbyc sie potem szybko jest ciężko i na pewno stracisz kase.
Ja wczesniej jak wspominałem jeździłem na 50, 125, 175 i 250. To ostatnie to Avo Simson z 60 roku jak dobrze pamietam (nadal u nas stoi i co najlepsze jeździ :P). Ogolnie do jakichkolwiek manewrów to nie ma porównaniam im mniejsze i lzejsze tym zwrotniejsze. Ale na trasy to lepszy cieżki sprzet. Jak juz ktos wspomniał rozwaga i w droge. Jak masz małe doswiadczenie w jeździe a masz mozliwośc kupna najpierw czegos mniejszego a potem sprzedania i dołozenia to chyba wybierz ten wariant. U mnie trafiła sie okazja przez to kupilem 1500. Pewnie normalnie bym zaczynał od czegos mniejszego.
Pamiętaj nie sugeruj sie że musisz mniec duzy sprzet odrazu. Przyjemnoś jazdy jest na wszytkim co ma dwa koła. Kupisz cięzki sprzet i okaze sie że nie dasz rady i bedzie klapa. Pieniądze utopione, pozbyc sie potem szybko jest ciężko i na pewno stracisz kase.
800 tka to nie jest mały motocykl na początek....
Pytanie czy generalnie będziesz dążył do większej pojemności???? to już sam musisz sobie odpowiedzieć. Większa pojemność to lepszy motocykl?
Wg mnie jak nowicjusz wsiada od razu na 1500 to trochę jest niepoważny. Ale to jest moje zdanie i możecie mnie zakrzyczeć. Wolałabym na drodze takich nie spotykać i tyle.
Jazda na motocyklu to zrobione kilometry... im więcej ich zrobisz, tym masz większe doświadczenie i wprawę. I nie inaczej.
Pytanie czy generalnie będziesz dążył do większej pojemności???? to już sam musisz sobie odpowiedzieć. Większa pojemność to lepszy motocykl?
Wg mnie jak nowicjusz wsiada od razu na 1500 to trochę jest niepoważny. Ale to jest moje zdanie i możecie mnie zakrzyczeć. Wolałabym na drodze takich nie spotykać i tyle.
Jazda na motocyklu to zrobione kilometry... im więcej ich zrobisz, tym masz większe doświadczenie i wprawę. I nie inaczej.
I'm Member Queens of Roads !!!! http://www.queensofroads.pl/
- Painkiller
- Posty: 504
- Rejestracja: czw sie 18, 2011
- Miejscowość: wRock...
- Motocykl: Kawa VN800 A
- VROC: 34211
Też kiedyś słyszałem że VN800 to mały chopper, tyle że ten co to mówił zapomniał o istnieniu Virago 535, Shadow 600, Dragstara 650 czy mniejszego Intruza.
Ja co prawda do momentu kupienia Vulcana miałem tylko rok przerwy ale gdy po tym roku wsiadłem na pierwszego oglądanego Classica wydał mi się ogromny a i pierwsza przejażdżka wyglądała tak jakby to był mój debiut. Najlepiej jak się przymierzysz, przejedziesz i będziesz wiedział z którym się lepiej czujesz
Ja co prawda do momentu kupienia Vulcana miałem tylko rok przerwy ale gdy po tym roku wsiadłem na pierwszego oglądanego Classica wydał mi się ogromny a i pierwsza przejażdżka wyglądała tak jakby to był mój debiut. Najlepiej jak się przymierzysz, przejedziesz i będziesz wiedział z którym się lepiej czujesz
-
- Posty: 688
- Rejestracja: śr wrz 15, 2010
- Miejscowość: Świdnik
- Motocykl: VN 1700 VOYAGER
- VROC: 32896
Też tak myślę jak większość przedmówców, sam miałem 20 lat przerwy po WSK-ce i MZ-ce - czuję respekt do Vulcana choć to "tylko" 800-ka, jednak chodzi po głowie coś większego, zrobiłem przez niecały rok ponad 8 tys. km z czego 7 w tym sezonie i dobrze uczyć się na nowo na czymś co jest lepsze do ogarnięcia, co nauczy respektu. Ważne są też warunki fizyczne aby manewrowanie nie stanowiło problemu, osobiście mam wiele uznania dla kobiet dosiadających Vulcany
Cześć wszystkim. Dzięki za rady i podpowiedzi. A więc postanowiłem nie przekładać zamiary ponad siły i opanować się trochę. Zacznę od mniejszego, czyli w planie VN800 C. W sumie czytając wasze posty odpowiedziałem sobie na kilka pytań, np. gdzie będę nim jeździł? Głównie miasto i obrzeża. Mam czerpać przyjemność z jazdy, a nie męczyć się w okiełznaniu rumaka, przy braku umiejętności. Gdzie chłopaki z doświadczeniem mieli problemy;) A 800-tką podobno o wiele łatwiej. Pojeżdżę trochę i zobaczymy co dalej. Kto wie, może wystarczy. Chociaż, ciekawy jestem czy to jest tak jak z samochodami. Większy, mocniejszy, szybszy.
Jeszcze raz dzięki.
Pozdrawiam i powoli szukam.
Jeszcze raz dzięki.
Pozdrawiam i powoli szukam.
- Szczotka
- Posty: 446
- Rejestracja: sob maja 21, 2011
- Miejscowość: Lublin
- Motocykl: Honda VTX 1800C
- VROC: 0
Cześć Piker
I bardzo dobry wybór, wiem bo znam temat z autopsji.
Sam szukałem w tym roku dwóch kółek dla siebie po bardzo dłuuuuuugiej przerwie, a wcześniej zabytkami trochę jeździłem, więc tyle co nic tak na prawdę.
No i podobne dylematy miałem z których wyleczył mnie kolega, co to szkółkę prowadzi dla dwóch kółek.
Powiedział mi, że nie ma czegoś takiego jak motocykl docelowy , a nie ma się co napinać jeżdżąc wielką maszyną i spoconym zsiadać do tankowania, to ma być miłe i przyjemne.
Postawiłem więc na VN-a 800 z serii A i powiem Tobie, że jak wsiadłem pierwszy raz i ruszyłem, szacunek dla możliwości tego motonga , na prawdę ładnie się spinać musiałem w sobie.
A do filigranowych facetów również się nie zaliczam (185 cm i 92 kg).
Reasumując, ma być miło i przyjemne, a nie walka o przetrwanie
Pozdrawiam
Szczotka
I bardzo dobry wybór, wiem bo znam temat z autopsji.
Sam szukałem w tym roku dwóch kółek dla siebie po bardzo dłuuuuuugiej przerwie, a wcześniej zabytkami trochę jeździłem, więc tyle co nic tak na prawdę.
No i podobne dylematy miałem z których wyleczył mnie kolega, co to szkółkę prowadzi dla dwóch kółek.
Powiedział mi, że nie ma czegoś takiego jak motocykl docelowy , a nie ma się co napinać jeżdżąc wielką maszyną i spoconym zsiadać do tankowania, to ma być miłe i przyjemne.
Postawiłem więc na VN-a 800 z serii A i powiem Tobie, że jak wsiadłem pierwszy raz i ruszyłem, szacunek dla możliwości tego motonga , na prawdę ładnie się spinać musiałem w sobie.
A do filigranowych facetów również się nie zaliczam (185 cm i 92 kg).
Reasumując, ma być miło i przyjemne, a nie walka o przetrwanie
Pozdrawiam
Szczotka
Pozdrawiam
__
Marcin
__
Marcin
- mirad
- Posty: 2071
- Rejestracja: pn maja 31, 2010
- Miejscowość: Mazowsze
- Motocykl: VN 2000 Classic
- VROC: 32433
Wprawdzie jest to musztarda po obiedzie, ale temat jest mi dobrze znany więc to i owo napiszę. Każda zmiana sprzętu to strata finansowa. Jak stać, to kupić to co się chce, a nie dokładać komuś kasę do kabzy skradając się po pośrednich rozwiązaniach.
Duże moto, duża frajda.
Mając mózg na właściwym miejscu można powoli opanować maszynę każdego wagomiaru, że tak się wyrażę po wojskowemu. Ja po trzech sezonach / 15 kkm / nie uważam się za mistrza, ale spokojnie daję sobie radę. Ten typ moto nie służy do świrowania.
No i ta adrenalina na początku: chce się pojechać, ale respekt jest - czyli klasyczne chciałabym, a boję się.
Polecam.
P.S. Jest jeden wyjątek: brak pewności, że się spodoba zabawa. Wtedy może lepiej zastosować wariant skośny - chiński cruiser 250 ccm - niskie koszty. Mój znajomy się na taki myk zdecydował, no niech ma, byleby się nie pokazywał w mojej wsi pod moim domem. Jak ja się ludziom pokażę?
Duże moto, duża frajda.
Mając mózg na właściwym miejscu można powoli opanować maszynę każdego wagomiaru, że tak się wyrażę po wojskowemu. Ja po trzech sezonach / 15 kkm / nie uważam się za mistrza, ale spokojnie daję sobie radę. Ten typ moto nie służy do świrowania.
No i ta adrenalina na początku: chce się pojechać, ale respekt jest - czyli klasyczne chciałabym, a boję się.
Polecam.
P.S. Jest jeden wyjątek: brak pewności, że się spodoba zabawa. Wtedy może lepiej zastosować wariant skośny - chiński cruiser 250 ccm - niskie koszty. Mój znajomy się na taki myk zdecydował, no niech ma, byleby się nie pokazywał w mojej wsi pod moim domem. Jak ja się ludziom pokażę?
Od V2 lepsze może być tylko V8!
FUCK FUEL ECONOMY !
FUCK FUEL ECONOMY !
- Ja-jo
- Posty: 1450
- Rejestracja: pt kwie 09, 2010
- Miejscowość: Warszawa
- Motocykl: VN750,GSF1200s
- VROC: 33339
Będziesz wzbudzał podziw i respekt że wspierasz zagubionych i mimo ich błędów i porażek w życiowych wyborach niewzruszenie trwasz niczym skała o którą rozbijają się głupie, niedorzeczne chińskie pomysłmirad pisze:Jak ja się ludziom pokażę
Chyba już pisałem a jak tak to powwtórze. Motor ma ci sprawiac przyjemność, więc trzeba na nim usiąść i zobaczyć jak się czujesz, ma tez pewne przeznaczenie. Jak 90% czasu jedzis w korkach po mieście to VN20 może być nienajszczęśliwszym pomysłem (acz nie wszyscy się zgodzą ) Chyba nie musimy sobie nic udawadniać, rozmiar nie jest najwarzniejszy (tak wiem liczy się tylko żeby był długi i gruby...) ważna jest frajda.
Jak pierwszy raz wsiadłem na swojego tez wydawał mi sie wielki i ciężki i w trakcie jazdy też miałem chwile że cieszyłem się że był taki lekki ( nie tylko podnosząc go na srodku ulicy).
- Lacik
- Posty: 2139
- Rejestracja: wt sie 10, 2010
- Miejscowość: Sosnowiec
- Motocykl: VN2000 Limited, FJR1300
- VROC: 33363
prawda jest taka ze wybor motocykla trzeba rozpatrzyc pod paroma wzgledami, niekoniecznie doswiadczenia.
Umowmy sie ze to nie jest scigacz, wiec tutaj nie musimy robic takiej nagonki co do pojemnosci/mocy. czopery/kruzery sluza do innej jazdy.
Aspekt pierwszy. Do czego bedzie sluzyc motocykl? Czy do dojazdu do pracy czy tylko do weekendowych podrozy, czy do dalekich podrozy raz na rok
Tak jak Ja-jo napisal z przeciskaniem sie przez korki, nie ma nic wspanialszego niz EN500/ VN 750. Ja np w korkach w ogole nie stoje, a dlugie korki lykam bez zatrzymywania sie, nerwowego bujania i poceniem sie na mysl "zarysuje, czy nie". Wiadomo ze wieksza pojemnoscia nie pojedziesz w niektorych miejscach
Oczywiscie te 2 motocykle sa troche mniej wygodne do dalekiego podrozowania, mi dupa odpadala po obstawce do Włoch. Jesli ma sluzyc do podrozy to czemu nie wiekszy.
Aspekt drugi. finansowy. To juz wytlumaczone jest wyzej
Aspekt trzeci. Ile kto ma oleju w glowie, tego tlumaczyc nie trzeba
Aspekt czwarty. 800 wcale nie jest taka mala, roznica jest tylko w wadze tak naprawde. Do kazdego mtoocykla trzeba podejsc z respektem i sie go nauczyc innej mozliwosci nie ma. Jesli zaczniesz od 800 i ogarniesz to i tak sie bedziesz uczyl 1500. A przeciwskretu, hamowania awaryjnego i tak trzeba sie nauczyc, a pojemnosc do tego nie ma znaczenia.
Oczywiscie to sa moje odczucia, nie jezdzilem i nie mam <1500. Wnioskuje to z obserwacji otoczenia i moich odczuc
Umowmy sie ze to nie jest scigacz, wiec tutaj nie musimy robic takiej nagonki co do pojemnosci/mocy. czopery/kruzery sluza do innej jazdy.
Aspekt pierwszy. Do czego bedzie sluzyc motocykl? Czy do dojazdu do pracy czy tylko do weekendowych podrozy, czy do dalekich podrozy raz na rok
Tak jak Ja-jo napisal z przeciskaniem sie przez korki, nie ma nic wspanialszego niz EN500/ VN 750. Ja np w korkach w ogole nie stoje, a dlugie korki lykam bez zatrzymywania sie, nerwowego bujania i poceniem sie na mysl "zarysuje, czy nie". Wiadomo ze wieksza pojemnoscia nie pojedziesz w niektorych miejscach
Oczywiscie te 2 motocykle sa troche mniej wygodne do dalekiego podrozowania, mi dupa odpadala po obstawce do Włoch. Jesli ma sluzyc do podrozy to czemu nie wiekszy.
Aspekt drugi. finansowy. To juz wytlumaczone jest wyzej
Aspekt trzeci. Ile kto ma oleju w glowie, tego tlumaczyc nie trzeba
Aspekt czwarty. 800 wcale nie jest taka mala, roznica jest tylko w wadze tak naprawde. Do kazdego mtoocykla trzeba podejsc z respektem i sie go nauczyc innej mozliwosci nie ma. Jesli zaczniesz od 800 i ogarniesz to i tak sie bedziesz uczyl 1500. A przeciwskretu, hamowania awaryjnego i tak trzeba sie nauczyc, a pojemnosc do tego nie ma znaczenia.
Oczywiscie to sa moje odczucia, nie jezdzilem i nie mam <1500. Wnioskuje to z obserwacji otoczenia i moich odczuc
Kto jest online
Jest 57 użytkowników online :: 0 zarejestrowanych, 0 ukrytych i 57 gości
Najwięcej użytkowników (637) było online pt lis 22, 2024
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 57 gości
Najwięcej użytkowników (637) było online pt lis 22, 2024
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 57 gości