Ściema :-)
No nasze silniczki przecie kochają oliwę
Według producenta zużycie 1l/1kkm to norma :P
Ja u siebie też zmieniałem wszystkie pierścionki oraz uszczelniacze zaworowe i póki się nie dotarł to dziad prawie nic nie brał. A teraz wpierdziela na 2kkm ponad litra.
A więc no

i rura

!!!!
Pamiętaj - dopóki dymi z rury na czarno to jest cool

.
Jak zacznie dymic na niebiesko to zonk :sad:
U mnie jak zimny to zakopci na czarno jebnie w rurę i pózniej spoko majonez.
A jak pogazuję to zawsze zakopci , taki urok tego silnika
P.S.
Mi za remont silnika wyszło 1900 zyli:
1. Nowe pierścionki.
2. Nowe uszczelniacze zaworowe.
3. Nowe uszczelki cylindrów.
4. Nowe łańcuchy rozrządów i pompy wodnej.
5. Honowanie cylindrów.
6. I tam sranie doszlifowywanie zaworów (pizdowato się robi bo kąt zaworowy nie typowy)
7. No i działka dla kolegi co załatwiał części i pomógł mi to w pindu skręcić u niego na warsztacie

8. A i podszlifowanie wałków rozrządu

!!!
No i tak wyszło w sumie mało.
Bo pierw zawoizłem na lawecie motorek do kurna "serwisu" niedaleko mnie.
A kolo z Giżycka (lubi przedawkowywać gandzię) co tam ma serwis motków to mi zajebał 5,5 tysia za części i kurwa tysiąc za robotę

!!!!!! Co za kmiot

Rozebrał w proch motór. Ja mu podziękowałem i wywiozłem osobówką rozebraną Kaśkę do siebie na dwa razy. I jeszcze mnie lizną 300 za robotę :evil:
I powiedziałem basta :P
Hehe chciał wszystko kuźwa wymieniać cieciuch ja pierdol..ę

dlatego poznałem kolegę z Mrągowa przez kumpla z pracy - spoko gościu i mi pomógł z silnikiem i wyszło 1,9 k zł
Ale to było 2 lata temu. Więc wbijam na fora i pomagam jak mogę aby ludziska nie zostawiali morza kasiory cieciuchom co jadą po bandzie z cenkami za robotę
