Hardcore dowcip
- Lecho
- Posty: 4598
- Rejestracja: śr maja 12, 2010
- Miejscowość: Białystok
- Motocykl: VN1600 Classic
- VROC: 32224
Mówi żyrafa do zająca:
- Zająć ty to masz przesrane, prawie nic nie czujesz podczas jedzenia. Ja to mam długą szyję i każdy łyk długo pieści mój przełyk, każdy kęs smakowitego jedzonka długo przetacza się dając niesamowite doznania, każdy......
Tu zając się wk przerwał żyrafi i wali:
- Te, żyrafa, dawno rzygałaś?
- Zająć ty to masz przesrane, prawie nic nie czujesz podczas jedzenia. Ja to mam długą szyję i każdy łyk długo pieści mój przełyk, każdy kęs smakowitego jedzonka długo przetacza się dając niesamowite doznania, każdy......
Tu zając się wk przerwał żyrafi i wali:
- Te, żyrafa, dawno rzygałaś?
- Zombie
- Posty: 2574
- Rejestracja: pn sty 03, 2011
- Miejscowość: M-a
- Motocykl: VN 1700 Vaquero , Indian Scout
- VROC: 34250
Przychodzi dziadek - geniusz do banku spermy, podchodzi do panienki obsługującej i mówi: - Dzień dobry, chciałbym oddać swoją sperme. - Prosze bardzo, tu ma pan słoik, wejdzie pan tam za kotare, a potem mi go pan odda. Dziadek wziął słoik i wszedł do kabiny. Po chwili słychać stamtad: - Eeech.. hmmmmppffffff... uuuuuch... oooooch... yyyeeyyeaaaa. W końcu dziadek wychodzi ze zbolałą mina i mówi do panienki: - Czy mogła by pani odkrecić mi ten słoik?
Latynos , Murzyn i Włoch znajdują lampę alladyna. Pocierają i wyskakuje Dżin. Patrzy na nich i mówi:
-Jest Was trzech , zatem macie po jednym życzeniu.
Latynos pierwszy myśli i mówi:
- chciałbym ,żeby wszyscy moi bracia latynosi mieszkali na naszej ziemi w Ameryce.
Cyk i wszyscy Latynosi w Meksyku.
Murzyn mówi:
-chciałbym , aby wszyscy moi czarni bracia mieszkali na naszej ziemi, Czarnym Lądzie, w Afryce.
Cyk i stało się. Włoch myśli myśli i mówi do Dzina:
- To wszyscy latynosi są już u siebie tak?
-Tak.
- a murzyni w Afryce tak?
-Tak
-To ja Cole poproszę
Latynos , Murzyn i Włoch znajdują lampę alladyna. Pocierają i wyskakuje Dżin. Patrzy na nich i mówi:
-Jest Was trzech , zatem macie po jednym życzeniu.
Latynos pierwszy myśli i mówi:
- chciałbym ,żeby wszyscy moi bracia latynosi mieszkali na naszej ziemi w Ameryce.
Cyk i wszyscy Latynosi w Meksyku.
Murzyn mówi:
-chciałbym , aby wszyscy moi czarni bracia mieszkali na naszej ziemi, Czarnym Lądzie, w Afryce.
Cyk i stało się. Włoch myśli myśli i mówi do Dzina:
- To wszyscy latynosi są już u siebie tak?
-Tak.
- a murzyni w Afryce tak?
-Tak
-To ja Cole poproszę
Mniejsza o perfekcje, badz po prostu dobry.
www.steelrosesmcsouthside.pl
www.steelrosesmcsouthside.pl
- Krasnal
- Posty: 2148
- Rejestracja: sob kwie 24, 2010
- Miejscowość: UK & Piotrków T.
- Motocykl: Kawasaki VN2000 "lalunia"
- VROC: 32105
Stary, moze byl, moze nie...
Dwaj drwale dyskutuja ktory z nich wycial wiecej drzew w swoim zyciu:
ja, jak bylem mlody, to z kumplem w dwa tygodnie wycielismy dwa hektary nad amazonka...
to nic, mowi drugi, ja jak bylem mlody, to w dwa tygodnie sieknelismy puszcze sahare!!!
sahare??? przeicez to pustynia!!! no teraz tak...
Dwaj drwale dyskutuja ktory z nich wycial wiecej drzew w swoim zyciu:
ja, jak bylem mlody, to z kumplem w dwa tygodnie wycielismy dwa hektary nad amazonka...
to nic, mowi drugi, ja jak bylem mlody, to w dwa tygodnie sieknelismy puszcze sahare!!!
sahare??? przeicez to pustynia!!! no teraz tak...
...spróbujmy byc szczesliwi, chocby po to, by swiecic innym przykladem...
+44 7540233074
+44 7540233074
- Brein
- Posty: 2242
- Rejestracja: czw maja 06, 2010
- Miejscowość: Kielce
- Motocykl: Dniepr MT12
- VROC: 32244
Moja strona domowa: www.jacek-lukawski.pl
Ludzie dzielą się na dwie grupy: na tych, którzy "mogą coś zrobić" i na tych, którzy to zrobili.
Ludzie dzielą się na dwie grupy: na tych, którzy "mogą coś zrobić" i na tych, którzy to zrobili.
- man-x
- Posty: 1148
- Rejestracja: ndz gru 19, 2010
- Miejscowość: Poznań
- Motocykl: VN 2000 LIMITED - TAMU
- VROC: 0
O kobietach - tych mniej idealnych.
Do "tirówki" podjeżdża auto.
Przez okno wychyla się robotnik w pilotce na głowie, kufajce i gumofilcach oraz z jabolem za pasem.
-Co zrobisz za 150 zł. - pyta tirówkę.
-Wszystko - rezolutnie odpowiada profesjonalistka.
-To siadaj, będziesz murowac.
-Baco, macie w waszej miejscowości jakieś atrakcje?
-Mieliśmy, ale wyszła za mąż.
Panie doktorze !
-Cierpię na reumatyzm.
-Od małej?
-Nie, od kolan.
Teściowa zrobiła sobie maseczkę "błotną".
Dwa dni wyglądała idealnie. Potem błoto spadło.
Dwie sąsiadki.
-Wiesz że ta z góry umarła na raka.
-Ta ździra?
-No
-Chociaż umżec mogła w normalnej pozycji.
Na 16 pietrze wieżowca na parapecie stoi kobieta. Z okna tuż za nią wychyla się jej mąż.
-Mam dośc - wrzeszczy do niego kobieta - Dośc życia z takim babiarzem, pijakiem i niedorajdą jak ty i przestań mnie szturchac.
Ilu męskich szowinistów potrzeba, aby wkręcic żarówkę w kuchni?
-Żadnego! Niech szmata gotuje po ciemku.
---- TEN KAWAŁ OPOWIEDZIAŁA MI CÓRKA CHYBA W II KLASIE PODSTAWÓWKI
SZKOŁY PROWADZONEJ PRZEZ SALEZJANÓW---
Spytałem ją kiedyś na początku roku szkolnego - Co tam w szkole?
-Fajnie, a na przerwach opowiadamy sobie kawały.
-Powtórz jakiś, który pamiętasz.
Bez namysłu opowiada:
Do łysego lekarza przychodzi baba, natychmiast się rozbiera i siada facetowi na głowie.
-Co pani robi? - pyta lekarz.
-Chciałam zobaczyc jak panu z grzywką.
Dlaczego kobieta ma o dwa zwoje mózgowe więcej od konia?
Żeby przy myciu podłogi nie piła wody z wiadra.
Pacjentka skarży się u lekarza.
-Panie doktorze. Jak siadam na ubikacji i robię kupę to mi się ząb rusza.
Doktor myśli, myśli, w końcu mówi:
-Proszę odwijac nici ze zrazów.
-Halina, czy ty jesteś gorącą kobietą?
-No tak. Jak z kibla wstaję to para leci.
Podczas ziewania mężczyzna pokazuje swoje złe wychowanie.
Kobieta swoje możliwości.
Kobieta zrzuciła przez jeden dzień dwa kilogramy.
Ogoliła nogi, pachy, krocze i wąsy.
Szewc zdenerwował się na praktykanta i rzucił w niego młotkiem.
Jednak praktykant się uchylił i młotek trafił w żonę szewca, która
akurat weszła do warsztatu.
-Ha! - mruknął szewc - Dobre i to.
-Kochanie, może urozmaicilibyśmy jakoś nasze współżycie?
-A masz na myśli coś konkretnego?
-No, może dzisiaj kochanie pojadę ci w oczodół?
-Co? Chcesz, żebym oślepła?
-Nie ogłuchłaś to i nie oślepniesz.
Do "tirówki" podjeżdża auto.
Przez okno wychyla się robotnik w pilotce na głowie, kufajce i gumofilcach oraz z jabolem za pasem.
-Co zrobisz za 150 zł. - pyta tirówkę.
-Wszystko - rezolutnie odpowiada profesjonalistka.
-To siadaj, będziesz murowac.
-Baco, macie w waszej miejscowości jakieś atrakcje?
-Mieliśmy, ale wyszła za mąż.
Panie doktorze !
-Cierpię na reumatyzm.
-Od małej?
-Nie, od kolan.
Teściowa zrobiła sobie maseczkę "błotną".
Dwa dni wyglądała idealnie. Potem błoto spadło.
Dwie sąsiadki.
-Wiesz że ta z góry umarła na raka.
-Ta ździra?
-No
-Chociaż umżec mogła w normalnej pozycji.
Na 16 pietrze wieżowca na parapecie stoi kobieta. Z okna tuż za nią wychyla się jej mąż.
-Mam dośc - wrzeszczy do niego kobieta - Dośc życia z takim babiarzem, pijakiem i niedorajdą jak ty i przestań mnie szturchac.
Ilu męskich szowinistów potrzeba, aby wkręcic żarówkę w kuchni?
-Żadnego! Niech szmata gotuje po ciemku.
---- TEN KAWAŁ OPOWIEDZIAŁA MI CÓRKA CHYBA W II KLASIE PODSTAWÓWKI
SZKOŁY PROWADZONEJ PRZEZ SALEZJANÓW---
Spytałem ją kiedyś na początku roku szkolnego - Co tam w szkole?
-Fajnie, a na przerwach opowiadamy sobie kawały.
-Powtórz jakiś, który pamiętasz.
Bez namysłu opowiada:
Do łysego lekarza przychodzi baba, natychmiast się rozbiera i siada facetowi na głowie.
-Co pani robi? - pyta lekarz.
-Chciałam zobaczyc jak panu z grzywką.
Dlaczego kobieta ma o dwa zwoje mózgowe więcej od konia?
Żeby przy myciu podłogi nie piła wody z wiadra.
Pacjentka skarży się u lekarza.
-Panie doktorze. Jak siadam na ubikacji i robię kupę to mi się ząb rusza.
Doktor myśli, myśli, w końcu mówi:
-Proszę odwijac nici ze zrazów.
-Halina, czy ty jesteś gorącą kobietą?
-No tak. Jak z kibla wstaję to para leci.
Podczas ziewania mężczyzna pokazuje swoje złe wychowanie.
Kobieta swoje możliwości.
Kobieta zrzuciła przez jeden dzień dwa kilogramy.
Ogoliła nogi, pachy, krocze i wąsy.
Szewc zdenerwował się na praktykanta i rzucił w niego młotkiem.
Jednak praktykant się uchylił i młotek trafił w żonę szewca, która
akurat weszła do warsztatu.
-Ha! - mruknął szewc - Dobre i to.
-Kochanie, może urozmaicilibyśmy jakoś nasze współżycie?
-A masz na myśli coś konkretnego?
-No, może dzisiaj kochanie pojadę ci w oczodół?
-Co? Chcesz, żebym oślepła?
-Nie ogłuchłaś to i nie oślepniesz.
- man-x
- Posty: 1148
- Rejestracja: ndz gru 19, 2010
- Miejscowość: Poznań
- Motocykl: VN 2000 LIMITED - TAMU
- VROC: 0
Do restauracji wchodzi wygłodniały i pyta.
-Jest kaczka?
-Jest - odpowiada kelner.
-Po ile?
-Tu 154.
Marian prezentuje swoją bardzo puszystą żonę.
-Przedstawiam państwu, to moja żona.
-Przód tam gdzie broszka.
Żaba do skunksa.
-Czemu taki smutny jesteś?
-Bo nie wiem kim jestem.
-A śmierdzisz?
-No.
-A masz włosy?
-No.
-To cipa jesteś.
Rankiem w mieszkaniu na rozłożonej wersalce leży skacowany.
Na podłodze przy wersalce leży gruby perski dywan.
Po dywanie idzie kot.
Mężczyzna podnosząc ciężko głowę:
-Nie tup, kurwa nie tup.
Dentysta pochyla się nad pacjentem, chce rozpocząc borowanie, gdy nagle zastyga
w bezruchu i pyta nieufnie:
-Czy mi się wydaje, czy trzyma pan rękę na moich jądrach?
Pacjent spokojnym głosem:
-To tylko taka mała asekuracja. Bo przecież nie chodzi o to, żebyśmy sobie ból zadawali.
W kąpielisku.
-Czemu się nie kąpiesz?
-Nie umiem pływac, a sikac mi się nie chce.
Myśliwy zgubił się w lesie zimą.
-Pomocy, pomocy - woła.
-Dlaczego krzyczysz - pyta zaspany niedźwiedź.
-Bo może ktoś usłyszy i mi pomoże.
-No i ja usłyszałem. Pomogło ci?
STARCZY NA DZIŚ - IDĘ SPAC
-Jest kaczka?
-Jest - odpowiada kelner.
-Po ile?
-Tu 154.
Marian prezentuje swoją bardzo puszystą żonę.
-Przedstawiam państwu, to moja żona.
-Przód tam gdzie broszka.
Żaba do skunksa.
-Czemu taki smutny jesteś?
-Bo nie wiem kim jestem.
-A śmierdzisz?
-No.
-A masz włosy?
-No.
-To cipa jesteś.
Rankiem w mieszkaniu na rozłożonej wersalce leży skacowany.
Na podłodze przy wersalce leży gruby perski dywan.
Po dywanie idzie kot.
Mężczyzna podnosząc ciężko głowę:
-Nie tup, kurwa nie tup.
Dentysta pochyla się nad pacjentem, chce rozpocząc borowanie, gdy nagle zastyga
w bezruchu i pyta nieufnie:
-Czy mi się wydaje, czy trzyma pan rękę na moich jądrach?
Pacjent spokojnym głosem:
-To tylko taka mała asekuracja. Bo przecież nie chodzi o to, żebyśmy sobie ból zadawali.
W kąpielisku.
-Czemu się nie kąpiesz?
-Nie umiem pływac, a sikac mi się nie chce.
Myśliwy zgubił się w lesie zimą.
-Pomocy, pomocy - woła.
-Dlaczego krzyczysz - pyta zaspany niedźwiedź.
-Bo może ktoś usłyszy i mi pomoże.
-No i ja usłyszałem. Pomogło ci?
STARCZY NA DZIŚ - IDĘ SPAC
Siedzi dwóch dresów na ławeczce i jeden do drugiego mówi:
- Wczoraj siedzę dokładnie na tej ławce, a na tej naprzeciwko piękna dupeczka.
Nagle ona do mnie oczko. To i ja do niej oczko.
Nagle ona trzepocze rzęsami. To i ja próbuję.
Nagle ona macha ręką, żeby podszedł. No to podeszłem
I wtedy ona zaczyna mnie jęzorkiem smyrać. To i ja ją smyram.
W końcu odrzuca torebkę i mówi: zrob mi to, co potafisz najlepiej mój ogierze!
- I co, i co? - pyta kolega....
- Wyjebałem jej z dyni...
Mąż dzwoni do biura, w którym pracuje jego żona blondynka:
– Słuchaj – mówi podekscytowany – wróciłem wcześniej do domu i wyobraź sobie – tragedia! Twoja mama, a moja teściowa weszła na drzewo, konar, na którym stanęła, złamał się i ona zginęła!
Na to blondynka:
– Niemożliwe. A pod drzewem szukaliście?
- Wczoraj siedzę dokładnie na tej ławce, a na tej naprzeciwko piękna dupeczka.
Nagle ona do mnie oczko. To i ja do niej oczko.
Nagle ona trzepocze rzęsami. To i ja próbuję.
Nagle ona macha ręką, żeby podszedł. No to podeszłem
I wtedy ona zaczyna mnie jęzorkiem smyrać. To i ja ją smyram.
W końcu odrzuca torebkę i mówi: zrob mi to, co potafisz najlepiej mój ogierze!
- I co, i co? - pyta kolega....
- Wyjebałem jej z dyni...
Mąż dzwoni do biura, w którym pracuje jego żona blondynka:
– Słuchaj – mówi podekscytowany – wróciłem wcześniej do domu i wyobraź sobie – tragedia! Twoja mama, a moja teściowa weszła na drzewo, konar, na którym stanęła, złamał się i ona zginęła!
Na to blondynka:
– Niemożliwe. A pod drzewem szukaliście?
Rodzice Jasia uprawiali sex w pozycji na pieska. Nagle w drzwiach stanął Jasio.
Kurde, muszę wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji - pomyślał ojciec.
- A Ty, niedobra! Ty...! - ryknął tata Jasia i zaczął walić mamie klapsy w pupę.
- Nie będziesz już Jasia więcej biła... A masz...!
A Jasio krzyczy:
- Super tatko, super! Wyruchaj jeszcze kota, żeby mnie nie drapał!
Kurde, muszę wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji - pomyślał ojciec.
- A Ty, niedobra! Ty...! - ryknął tata Jasia i zaczął walić mamie klapsy w pupę.
- Nie będziesz już Jasia więcej biła... A masz...!
A Jasio krzyczy:
- Super tatko, super! Wyruchaj jeszcze kota, żeby mnie nie drapał!
Motocyklista który niedawno się ożenił chciał się spotkać ze swoimi kumplami z klubu.
Ubiera się w skórę i mówi do żony:
-Kochanie wychodzę, ale wrocę niedługo.
-A dokąd idziesz Misiaczku? - zapytała żona
-Idę do baru ślicznotko. Mam ochotę na małe piwko.
-Chcesz piwo mój ukochany? - żona podeszła do lodowki otworzyła drzwi i zaprezentowała mu 25 rożnych rodzajow piwa z 12 rożnych krajow: Niemiec, Holandii, Anglii i innych.
Mąż stanął zaskoczony i jedynie co zdołał wydusić z siebie to:
-Tak, tak cukiereczku ale w barze no wiesz te schłodzone kufle..
Nie zdążył skończyć, gdy żona mu przerwała:
-Chcesz do piwa schłodzony kufel? Nie ma problemu - I wyjęła z zamrażarki wielki oszroniony kufel.
Ale mąż, choć nieco już blady z wrażenia, nie dawał za wygraną.
-No tak skarbie, ale w barach mają naprawdę świetne i pyszne przystawki nie będę długo, wrocę naprawde szybko, obiecuje.
-Masz ochotę na przystawki niedźwiadku? - Żona otworzyła drzwi szafki, a tam: słone paluszki, orzeszki, chipsy, pieczone skrzydełka, marynowane grzybki i wiele innych smakołykow.
-Ale kochanie w barze, no wiesz te męskie gadki, przeklinanie, niewyszukany język...
-Chcesz przekleństw moje ciasteczko? Więc pij te kurewskie piwo z jebanego zmrożonego kufla i żryj te pierdolone przystawki! Jesteś teraz do chuja ciężkiego żonaty i nigdzie kufa nie wyjdziesz! Pojąłeś skurwysynu?!!!
Ubiera się w skórę i mówi do żony:
-Kochanie wychodzę, ale wrocę niedługo.
-A dokąd idziesz Misiaczku? - zapytała żona
-Idę do baru ślicznotko. Mam ochotę na małe piwko.
-Chcesz piwo mój ukochany? - żona podeszła do lodowki otworzyła drzwi i zaprezentowała mu 25 rożnych rodzajow piwa z 12 rożnych krajow: Niemiec, Holandii, Anglii i innych.
Mąż stanął zaskoczony i jedynie co zdołał wydusić z siebie to:
-Tak, tak cukiereczku ale w barze no wiesz te schłodzone kufle..
Nie zdążył skończyć, gdy żona mu przerwała:
-Chcesz do piwa schłodzony kufel? Nie ma problemu - I wyjęła z zamrażarki wielki oszroniony kufel.
Ale mąż, choć nieco już blady z wrażenia, nie dawał za wygraną.
-No tak skarbie, ale w barach mają naprawdę świetne i pyszne przystawki nie będę długo, wrocę naprawde szybko, obiecuje.
-Masz ochotę na przystawki niedźwiadku? - Żona otworzyła drzwi szafki, a tam: słone paluszki, orzeszki, chipsy, pieczone skrzydełka, marynowane grzybki i wiele innych smakołykow.
-Ale kochanie w barze, no wiesz te męskie gadki, przeklinanie, niewyszukany język...
-Chcesz przekleństw moje ciasteczko? Więc pij te kurewskie piwo z jebanego zmrożonego kufla i żryj te pierdolone przystawki! Jesteś teraz do chuja ciężkiego żonaty i nigdzie kufa nie wyjdziesz! Pojąłeś skurwysynu?!!!
- man-x
- Posty: 1148
- Rejestracja: ndz gru 19, 2010
- Miejscowość: Poznań
- Motocykl: VN 2000 LIMITED - TAMU
- VROC: 0
Na lekcji religii katechetka prosi dzieci, żeby wymieniły jakieś zwierzęta związane z religią.
Małgosia mówi:
-Wąż, przez którego Adam i Ewa zostali wygnani z raju.
Piotruś dodaje:
-Święte krowy w Indiach.
Przyszła pora na Jasia. Katechetka znając jego pomysłowośc, chce go pominąc, ale ten wstaje i z dumnym uśmiechem na twarzy mówi:
-Anioł struś!
Ginekolog bada pacjentkę w gabinecie i nie wierzy w to, z czym ma do czynienia. Biegnie do kolegi, aby podzielic się spostrzeżeniami. Wpada do gabinetu laryngologa i mówi:
-Andrzej, choc szybko, zobaczysz co mam w gabinecie!
-Teraz nie mogę, mam pacjenta.
-Stary, baba ma łechtaczkę jak arbuz!
-O kurde! To idę!
Lekarze wbiegają do gabinetu, gdzie kobieta leży na fotelu ginekologicznym. Laryngolog przygląda się kroczu kobiety i mówi:
-Mówiłeś , że jak arbuz... A tu normalna łechtaczka!
Ginekolog wali się w czoło i mówi:
-Idioto... Nie gap się, tylko posmakuj!
Facet długo szuka odludnego miejsca, gdzie w samotności będzie mógł odpocząc, mocząc wędkę i nie widząc żywej duszy przez cały dzień. W końcu znajduje małą rzeczkę w odludnej, górskiej okolicy. Zadowolony rozkłada obóz i rozstawia swój sprzęt. Mijają godziny. Nagle słyszy z daleka:
-Spierdalaj!
Cisza.
-Spierdalaj!
Cisza.
-Spierdalaj!
Cisza.
Głos ewidentnie się zbliża. Facet w napięciu czeka, co będzie dalej. Nagle zza zakrętu rzeki wyłania się kajakarz wiosłujący dwoma patelniami. Wędkarz życzliwie mówi:
-Panie, a nie lepiej byłoby wiosłem?
-Spierdalaj!
Siedzą dwie babcie klozetowe na ławeczce i plotkują. Przechodzi elegancki pan i jednej z nich kłania się kapeluszem. Druga komentuje z podziwem w głosie:
-O rany, znasz go?
-Znam. Srywa u mnie.
Które mięśnie pracują najbardziej podczas onanizowania się w pracy?
-Szyjne, gdy się rozglądasz, czy ktoś nie idzie.
Jeden taki gośc potrzebował 100 zł. Z przeciwka idzie znajomy - hazardzista.
Nie bardzo go lubił, ale gotówka była potrzebna więc zagaduje:
-Założysz się o 100 zł, że ugryzę się w oko.
Zapytany ogląda pytającego i po krótkim czasie się zgadza.
-No dobra.
Gośc wyciąga szklane oko, gryzie i stówa jego. Po chwili znowu pyta:
-Założysz się o drugie 100 zł, że ugryzę się w drugie oko.
Po zastanowieniu zaczepiony odpowiada:
-Dobra, ale nie tym sposobem.
Gośc wyciąga szczękę, gryzie się w drugie oko i druga stówa jego. Po chwili znowu pyta:
-Założysz się o trzecie 100 zł, że jak cię obsiuram to po 5 minutach będziesz pachniał lawendą.
-No dobra, ale góra za 5 minut, bo się spieszę na randkę.
Gośc obsiurał hazardzistę, a po 5 minutach mokry, cuchnący stwierdza:
-Śmierdzę coraz gorzej.
-No trudno, jeden zakład mogę przegrac.
Małgosia mówi:
-Wąż, przez którego Adam i Ewa zostali wygnani z raju.
Piotruś dodaje:
-Święte krowy w Indiach.
Przyszła pora na Jasia. Katechetka znając jego pomysłowośc, chce go pominąc, ale ten wstaje i z dumnym uśmiechem na twarzy mówi:
-Anioł struś!
Ginekolog bada pacjentkę w gabinecie i nie wierzy w to, z czym ma do czynienia. Biegnie do kolegi, aby podzielic się spostrzeżeniami. Wpada do gabinetu laryngologa i mówi:
-Andrzej, choc szybko, zobaczysz co mam w gabinecie!
-Teraz nie mogę, mam pacjenta.
-Stary, baba ma łechtaczkę jak arbuz!
-O kurde! To idę!
Lekarze wbiegają do gabinetu, gdzie kobieta leży na fotelu ginekologicznym. Laryngolog przygląda się kroczu kobiety i mówi:
-Mówiłeś , że jak arbuz... A tu normalna łechtaczka!
Ginekolog wali się w czoło i mówi:
-Idioto... Nie gap się, tylko posmakuj!
Facet długo szuka odludnego miejsca, gdzie w samotności będzie mógł odpocząc, mocząc wędkę i nie widząc żywej duszy przez cały dzień. W końcu znajduje małą rzeczkę w odludnej, górskiej okolicy. Zadowolony rozkłada obóz i rozstawia swój sprzęt. Mijają godziny. Nagle słyszy z daleka:
-Spierdalaj!
Cisza.
-Spierdalaj!
Cisza.
-Spierdalaj!
Cisza.
Głos ewidentnie się zbliża. Facet w napięciu czeka, co będzie dalej. Nagle zza zakrętu rzeki wyłania się kajakarz wiosłujący dwoma patelniami. Wędkarz życzliwie mówi:
-Panie, a nie lepiej byłoby wiosłem?
-Spierdalaj!
Siedzą dwie babcie klozetowe na ławeczce i plotkują. Przechodzi elegancki pan i jednej z nich kłania się kapeluszem. Druga komentuje z podziwem w głosie:
-O rany, znasz go?
-Znam. Srywa u mnie.
Które mięśnie pracują najbardziej podczas onanizowania się w pracy?
-Szyjne, gdy się rozglądasz, czy ktoś nie idzie.
Jeden taki gośc potrzebował 100 zł. Z przeciwka idzie znajomy - hazardzista.
Nie bardzo go lubił, ale gotówka była potrzebna więc zagaduje:
-Założysz się o 100 zł, że ugryzę się w oko.
Zapytany ogląda pytającego i po krótkim czasie się zgadza.
-No dobra.
Gośc wyciąga szklane oko, gryzie i stówa jego. Po chwili znowu pyta:
-Założysz się o drugie 100 zł, że ugryzę się w drugie oko.
Po zastanowieniu zaczepiony odpowiada:
-Dobra, ale nie tym sposobem.
Gośc wyciąga szczękę, gryzie się w drugie oko i druga stówa jego. Po chwili znowu pyta:
-Założysz się o trzecie 100 zł, że jak cię obsiuram to po 5 minutach będziesz pachniał lawendą.
-No dobra, ale góra za 5 minut, bo się spieszę na randkę.
Gośc obsiurał hazardzistę, a po 5 minutach mokry, cuchnący stwierdza:
-Śmierdzę coraz gorzej.
-No trudno, jeden zakład mogę przegrac.
- MaciekSz
- Posty: 3700
- Rejestracja: ndz maja 09, 2010
- Miejscowość: Pruszków
- Motocykl: BMW K1200LT
- VROC: 32197
Szło sobie wredne prosiątko lasem i spotkało liska.
- Cześć, prosiątko! - zawołał przyjaźnie lisek.
- Spierdalaj, ryży popaprańcu - odkrzyknęło prosiątko i poszło dalej. Spotkało wilka.
- Witaj, prosiątko. Co słychać?
- Jeb sie na cyce, siwy pierdolcu - krzyknęło prosiątko i pomaszerowało. Spotkało wróżkę.
- Czego? - warknęło. Wróżka uśmiechnęła się życzliwie.
- Och, jakie ty jesteś niegrzeczne - zachichotała. - Dlatego zamiast trzech spełnię tylko dwa twoje życzenia. Mów.
Prosiątko natychmiast odparło:
- Jebnij mi tu taki rów, trzy na dwa na pięć metrów, wypełniony po brzegi gównem.
- Jak sobie życzysz - A drugie życzenie?
- A teraz to żryj!
- Cześć, prosiątko! - zawołał przyjaźnie lisek.
- Spierdalaj, ryży popaprańcu - odkrzyknęło prosiątko i poszło dalej. Spotkało wilka.
- Witaj, prosiątko. Co słychać?
- Jeb sie na cyce, siwy pierdolcu - krzyknęło prosiątko i pomaszerowało. Spotkało wróżkę.
- Czego? - warknęło. Wróżka uśmiechnęła się życzliwie.
- Och, jakie ty jesteś niegrzeczne - zachichotała. - Dlatego zamiast trzech spełnię tylko dwa twoje życzenia. Mów.
Prosiątko natychmiast odparło:
- Jebnij mi tu taki rów, trzy na dwa na pięć metrów, wypełniony po brzegi gównem.
- Jak sobie życzysz - A drugie życzenie?
- A teraz to żryj!
MaciekSz
Jest: K1200LT
Był VN 1700 Nomad B&W, Vulcan S, VN 2000 Rogue, VN1600 Nomad, VN900 Custom Ebony LE,
Er6N, R1150RT
VROC #32197
Jest: K1200LT
Był VN 1700 Nomad B&W, Vulcan S, VN 2000 Rogue, VN1600 Nomad, VN900 Custom Ebony LE,
Er6N, R1150RT
VROC #32197
Kto jest online
Jest 64 użytkowników online :: 0 zarejestrowanych, 0 ukrytych i 64 gości
Najwięcej użytkowników (383) było online sob wrz 28, 2024
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 64 gości
Najwięcej użytkowników (383) było online sob wrz 28, 2024
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 64 gości