Myślę , że trzeba by gościa trochę nauczyć szanować motocyklistów , proponuję ponękać trochę faceta meilami i telefonami typu : czy siedzenie już wyschło ; czy całą wodę spuścił ze zbiornika ; a czemu nie ceni go 22tyś przecież 6,5 już zarobił ; a w którym jeziorze był utopiony bo chciałem sprawdzić zasolenie itp. Dowiedziałem się o tym , że jest na allegro od naszego Forumowicza , który czxytał moje posty na temat perypeti z tym moto i przymierzał się do kupna (bo cena dziwnie atrakcyjna), ale wcześniej zapytał mnie , czy to aby nie ten sam sprzęt , czyli ten zatopiony . Podnieśmy ciśnienie gościowi , żeby nie myślał , że jest bezkarny w krzywdzeniu braci motocyklowej

